Jednakże coś musi być na rzeczy, skoro nikt nie ożywił zwłok paladyna
Wskrzeszenie zwłok to żaden problem, jak powiedziała MahaK to tylko białka i inne szpargały. Problem jednak w duszy, której opanowanie jest poważniejszym problemem a bez niej wskrzeszony paladyn to tylko kolejny szkielet w szeregu
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-16, 16:56
Cytat:
Teoretyczne hordy powinny się rozpadać wg zwykłych praw.
I podlegają rozkładowi, np. lisze początkowo mają jakieś fragmenty mięsa to w późniejszym czasie są tylko czystym szkieletem.
Vogel Serapel napisał/a:
Wskrzeszenie zwłok to żaden problem, jak powiedziała MahaK to tylko białka i inne szpargały. Problem jednak w duszy, której opanowanie jest poważniejszym problemem a bez niej wskrzeszony paladyn to tylko kolejny szkielet w szeregu
Można by zrobić z ich duszą tak, jak to robią nekromanci by stać się lichem. Duszę nieświadomego paladyna wiąże się z danym przedmiotem, zabija się jego ciało i włola mamy paladyna jako żywego trupa. Problem w tym, czy taki chciałby współpracować, ale to dla innych filozofów.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Można by zrobić z ich duszą tak, jak to robią nekromanci by stać się lichem. Duszę nieświadomego paladyna wiąże się z danym przedmiotem, zabija się jego ciało i włola mamy paladyna jako żywego trupa. Problem w tym, czy taki chciałby współpracować, ale to dla innych filozofów.
No właśnie problem polega na tym, że rytuał przeniesienia duszy jest długi i wymaga wartościowych składników. Jest też problem polegający na tym, że rytuał zamyka duszę odprawiającego, więc taki sposób odpada.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-16, 17:08
Vozu, tródniej jest zawsze leczyć i naprawiać siebie samego niż innych. Rytuału nie odprawiono na innych gdyż nie było okazji, lecz łatwiej będzie związać duszę kogoś z naczyniem niż własną. Prosta logika.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Nie jestem w 100% pewien, ale na tyle ile wiem o tej ceremonii to chyba wymagałoby to stworzenia osobnej wersji rytuału ponieważ jak mi sie wydaje i znalazłem potwierdzenie na stronie Świata Mroku "lisza nie można stworzyć, lisz musi powstać sam"
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-16, 20:04
Głównie dlatego, że nikt nie próbował takiego zrobić. Jak myślisz co by się stało z podrzędnym nekromantą który wyliczuje gościa, który nie chciał być liczem? Ale gdyby znalazł się śmiałej to i by licza zrobił.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Hmm... właśnie wpadłem na ciekawy pomysł. Wydaje mi się mianowicie, że Rycerze Śmierci są przynajmniej zwykłymi rycerzami, bądź tez innymi konnymi, którzy zdradzili Imperium. teraz dopiero zwróciłem uwagę na fakt, że do atakowania używają LEWEJ ręki. A że Disciples obraca sie w realiach średniowiecznych, to można założyć, że tak jak wtedy mańkuctwo jest traktowane jako widomy znak kontaktów z ciemnymi mocami.
To oczywiście tylko teoria.
Niestety sprawdzenie jej będzie równie trudne jak przeegzaminowanie tej wysnutej przez MachaK (czyli, że można paladyna przekabacić na stronę Nieumarłych poprzez dokonanie "zliszowania" go).
Teoretycznie tylko, ponieważ musi posiadać odpowiednią wiedzę, do przeprowadzenia rytuału ( w tej materii nie stosuje się pomocy koleżeńskiej). Natomiast rozważamy możliwość uwięzienia duszy paladyna (np. uprowadzonego) i w sposób analogiczny do tego rytuale przemiany w lisza. Przemieniłoby to go w coś w rodzaju lisza właśnie, tylko z powodu braku wiedzy magicznej byłby po prostu Nieumarłym paladynem (bo do Imperium w tej postaci wrócić już by nie mógł).
"Lisz jest magiem, który w momencie swojej śmierci (lub jeszcze za życia, by osiągnąć potęgę i nieśmiertelność), za pomocą ogromnej mocy magicznej pozostał na świecie i stał się nieumarłym, zaklinając swoją duszę w dowolny przedmiot (zwany relikwiarzem, naczyniem duszy lub filakterium), mający zwykle kształt małego pudełka lub biżuterii). Warto dodać, że sam rytuał jest bardzo niebezpieczny, częściej kończy się śmiercią nekromanty niż przemianą. Poprzedzać go muszą lata spędzone odpowiednich rytuałach i zaklęciach, których opisy można znaleźć w najmniej dostępnych miejscach świata, w księgach starszych niż wiele istnień. Jednak rytuał wart jest tego. Lisz jest bardzo trudny do pokonania, ponieważ, poza posiadaniem wielkiej potęgi, jest prawie nieśmiertelny; nie da się go zabić niszcząc ciało. Zgładzić lisza można tylko niszcząc przedmiot, służący jako "więzienie" dla duszy (filakterium). Królowie Nieumarłych są istotami niezwykle próżnymi. Sam fakt bycia nieśmiertelnym niezwykle wpływa na ich poczucie własnej wartości."
Nie wiem więc czy by wyszło coś więcej niż zombie.
_________________ Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
Gdzieś tam w postach wyżej sugerowałem, o ile pamiętam, że to mogłoby wymagać modyfikacji rytuału. Nie znam jednak dokładnie jego przebiegu ani specyfiki zaklęć do niego używanych, wiec trudno mi dokładnie powiedzieć.
Zombi jest półproduktem takiego projektu. To ciało bez duszy, tyle, że dusza sobie odfrunęła gdzieś hen daleko. Prawdopodobnie taki rytuał, który pozwoliłby dokonać całkowitego zliszowania innej osoby jest bardzo kłopotliwy, bo inaczej Hordy miałyby co najmniej kilku takich osobników.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-20, 14:28
Sir Allemon, mnie chodziło czy możliwym jest przekabacenie paladyna do hord przez rytuał, podobny do tego co mają lisze. Taki paladyn stałby się nieumarłym, ciało ulegałoby częściowej degradacji lecz dusza i umysł pozostaną niezmienne. Z potężną duszą jaką posiadają paladyni taki osobnik mógłby być jedną z najpotężniejszych istot w Nevendaarze, może i potężniejszy od bożków?
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Nie gloryfikujmy już tak siły woli i duszy paladynów. Jest ona co prawda znaczna, ale do bożków jej brakuje. Zresztą taki paladyn byłby zamknięty w sferze cielesnej, i podatny na unicestwienie poprzez zniszczenie filakterium. Poza tym takie przenosiny mogłyby wywołać mały wstrząs psychiczny u nieprzygotowanego na takie silne wrażenia wojaka.
Moim zdaniem ta kłótnia nie ma sensu, ponieważ każdy z światów fantasy rządzi sie innymi prawami ( są jednak prawa, jak wspominała MachaK, które wystepują wszędzie, bo wynikają one z logiki i praw natury, które wystepują w realnym świecie), w jednym świecie będzie inaczej a w innym inaczej odnośnie tego paladyna, zależy to od wyobraźni.
[pisz z polskimi znakami!!! R'ed]
_________________
Ostatnio zmieniony przez R'edoa Yevonea 2008-04-20, 21:22, w całości zmieniany 1 raz
MachaK, Vozu, ogólnie zwracam honor, ale czy brak chęci paladyna nie przekreśla czasem sensu rytuału, który i tak raczej zamieni go w zombie nie w lisza / licza lub coś podobnego.
_________________ Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
Brak chęci ma niewielki wpływ na efekt końcowy. Może nawet nieco go wspomóc. Mortis zaakceptowała swoją postać w końcu głównie przez obłęd, a przemiana (siłą) paladyna w to , co sam zawsze zwalczał, zmuszając go do poznania drugiej strony "od wewnątrz" może doprowadzić do utraty zmysłów. A wtedy najprawdopodobniej uzna to za coś "naturalnego" i będzie wzorowym nieumarłym. No dobra, będzie miał jakiegoś bzika np. nie zauważy, że nie jest już człowiekiem i będzie zabijał ludzi, myśląc, że to nieumarli, a swoich nowych kamratów z Hord będzie postrzegał jako ludzi wspomagających go w jego "świętej misji". Taka prawda, że psychika ludzka to rzecz bardzo delikatna...
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-23, 16:04
Brak chęci może i tak, lecz skąd taki Paladyn może mieć pewność, jaki rytuał jest odbywany? Może zostać oszukany i wtedy, z dobrą wolą stanie się paladyńskim liszem!
Wydaje mi sie że ta dyskusja nie ma sensu i trąci mi offtopem. R'ed
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Ostatnio zmieniony przez R'edoa Yevonea 2008-04-23, 16:07, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-04-23, 16:34
Nie wiem o co ci chodzi, ale zapewne masz rację.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum