Sprawę dałem w tym dziale, bo ta sprawa istotna jest tylko pod kątem RPG. Już wcześniej z DeathCloudem offtopowaliśmy o tym gdzie indziej i tylko przez to w ogóle zauważyłem, że różni ludzie różnie na tę sprawę patrzą.
Rzecz wydałaby się dość trywialna, ale dla mnie wydaję się, że jednak w pewnym stopniu jest ważna.
Według mnie demony normalnie się pożywiają, w ilościach podobnych do ludzi. Wiadomo, że jeśli latają to powinny jeść zdecydowanie więcej, ale wtedy znów pojawia się problem czy demony nie byłby przypadkiem tym jedzeniem zbyt obciążone.
Wyższe demony, ale to naprawdę wyższe, czyli takie które mają pod sobą ileś tam kohort pewnie już takich problemów nie mają, co można stwierdzić po tym, że taki Ashkael nie ma nawet ust, no albo to co mu usta zastępuję bynajmniej nie sugeruję przystosowania do pożywiania się przez niego.
Przy czym DeathCloud mówił o tym, że jakieś rosołki jedzą. Jak dla mnie to gdyby im ktoś rosół dał to by demon rosół zjadł. Według mnie w zakresie jedzenia powinno dać się ograniczenie by mogły pożywiać się tylko mięsem, a wszystko co roślinne raczej przez demona by się nie przyjęło.
Moim zdaniem typowy demon odżywia się w sposób nieco analogiczny do wampirów, tyle, że jedzą wyłącznie mięso. Gdzie analogiczność? Otóż im bardziej humanoidalna istota, tym smaczniejsze/ pożywniejsze jest jadło. Zeżarcie orka jest lepsze niż skonsumowanie węża morskiego czy wilka, ale najlepszy byłby człowiek lub elf. Mogą tu być wyjątki, w sumie białka pozyskiwane z takiego smoka czy innego demona mogą mieć inną (prawdopodobnie wyższą) wartość odżywczą.
W kampanii BE spotyka się demony mówiące o głodzie i grożące tobie pożarciem.
Ja bym rozdzielił to w sensie ze jednostki Legionu nie przemienione (ludzkie jednostki) potrzebują normalnego pożywienia jak ludzie by utrzymać ciało w kondycji. Po przemianie sprawa wyglądałaby inaczej ich potrzeby zmalałyby lub ograniczyły by się do wspomagania przy regeneracji na ten przykład.
Kiedy nie tak dawno próbowałem prowadzić, niezwiązaną z waszym systemem, sesję Disciplesa, to demony się, sztampowo, pożywiały energią życiową. W zależności od potrzeb, wysysały całą, pozostawiając trupa w idealnym stanie, lub tylko odrobinę, a ofiara pozostawała oszołomiona, osłabiona i miewała (teoretycznie, bo tego sie już nie opisywało) napady lęków.
A od czego zależała jakoś posiłku? Od psychiki ofiary. Rozwydrzony, hedonistyczny "hrabik", wypomadowany i żyjący w luksusie bez zmartwień był mniej pożywny od weterana wojen, zahartowanego wieloma widzianymi tragediami, czy choćby żebraka, który niepoddający się walczy z każdym dniem o byt.
Położenie na osi "dobro-zło" nie miało tu większego znaczenia.
_________________ -"Dobro wygrywa tylko wtedy,kiedy ma szczęście, by służyły mu takie skurwysyny jak ja." -Mordimer Madderdin
Mongward, to co ty mówisz to jak dla mnie odpada. Co z demonami które akurat przebywają w piekle? Dostarczanie tam jakiś osobników byłoby co najmniej kłopotliwe i niebezpieczne, bo kto wie czy to nie jakiś zamaskowany Wielki Inkwizytor.
Co do tych wyższych demonów to na pewno nie muszą się odżywiać, przypomniałem sobie o Asteroth'cie, który był uwięziony w Słonym Lochu. Tam z całą pewnością nie miał dostępu do żadnego źródła pożywienia.
Wiek: 29 Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 341 Skąd: Tarnowskie Góry :)
Wysłany: 2009-04-09, 12:51
Demony jedzą mięso, ponieważ to najbardziej im to pasuje do charakterów.
Mają usta i wielkie zęby,a niektórym z ciała wystają ludzie ciała.
Takie jest moje zdanie :)
Ja też uważam, że nie można wszystkich demonów traktować jednakowo. Tylko jestem zdania, że o ile demony potrzebują jakiejś energii, to nie mogą umrzeć z głodu. Taki demon będzie wygłodzony, przez co osłabiony, ale nie umrze. Jeśli ktoś oglądał "wywiad z wampirem", to tam jest podobna sytuacja. Wampir gramy przez Cruisa na skutek głodówki osłabł, stracił swoją witalność, ale nadal żył. Wystarczyło trochę krwi, by powrócił do dawnej formy. Uważam także, że bardziej demoniczne formy potrzebują energii, wynikającej ze złych emocji. To by wyjaśniało, dlaczego dążą cały czas do zniszczenia i cierpienia. Dzięki temu mają więcej energii, dzięki czemu są silniejsze.
Demony dążą do zniszczenia, bo po to stworzył je Bethrezen. Innym przyjemność sprawia dobre jedzenie, czy dobrze wiemy co, a uśmiech na twarzy demona wywołuje zniszczenie właśnie. Moim zdaniem Bethrezen zrobiłby tak, a nie osłabiałby swoich sług dlatego, że przez jakiś czas nic nie zniszczyły. To byłoby trochę nielogiczne, jak mają niszczyć skoro są słabsze? Osobiście nie uważam Bethrezena za idiotę, toteż z takim punktem widzenia całkowicie się nie zgadzam.
Co do tego, że nie mogą umrzeć z głodu, ale przez to, że nie jedzą są znacznie słabsze juz bym się zgodził.
Co do pożywianiem się poprzez czyjeś emocje, czy poprzez zniszczenie, już zgodzić się nie mogę.
Zaznaczyłem "NIE".
Demony nie potrzebują pożywienia , tu nie chodzi o pożywienie ale o samą czynność oraz bardziej energię i duszę ofiary. Jak kogoś pożerają od z własnej chęci czy uzależnienia a nie głodu jako takiego. To efekt świadomych działań Bethrezena , bo nie pożerając kogoś to wciąż wykonują swoje zadanie (czyli niszczenie) a dodatkowo chodzi o to że nie sam fakt pożerania istoty inteligentnej przez inną istotę jest straszny.
Także Demony nie pożywiają się za bardzo zwykłymi zwierzętami, wyjątkiem są istoty szlachetne jak Smok (one nawet jeszcze bardziej). Najprawdopodobniej najbardziej pożywni są ludzie (jako dawne dzieło Betrezena). W grę też wchodzi to jaką moc ma dana istota.
A to że Demony w RoE głodowały mogło wynikać z słabszej kondycji Legionu, gdy jakiś demon słabnie (jak brak obecności ich boga) to może stać się zależny od pożywiania jako że staje się jedynym źródłem energii.
W piekle Demony nie mają żadnych problemów z jedzeniem.
Co do heretyków, opętanych i innych to oni są jak zwykli śmiertelnicy w tej kwestii (ale to chyba oczywiste).
Żadnego rosołku :P
I nadal nie uważam że Demony potrzebują utrzymywać farmy i inne takie rzeczy, tym bardziej opłacać je.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-04-09, 18:38
Podobnie jak Death sądzę, że demony w Piekle w ogóle nie potrzebują niczego do jedzenia, a na ziemi to tylko jakiejś energii, może to być mana dowolnego rodzaju, może to być pożarcie duszy. Ale nic fizycznego nie jedzą.
Ale nie chciałabym mieć obrazu demona który pożera owcę nafaszerowaną smołą i siarką po której miałby eksplodować, niczym nadwiślański smok.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Wiek: 35 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 1560 Skąd: Ner'eeye Maha
Wysłany: 2009-04-10, 15:58
Ja uważam że mięso to dobry pomysł, ale nie koniecznie wymagane - niektóre demony jedzą ludzkie mięso, inne zadowalają się ludzką energią (vide sukkuby i inkuby żerujące na ludzkiej energii seksualnej).
Zaznaczyłam 3 punkt.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-04-11, 07:55
Fajno stosunki 1:1:1. Znając życie, to zaraz ktoś wyskoczy, że powinni jeść i będziemy czekać na demona pożerającego wypchaną owieczkę Dratewki.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Zasznaczyłem na NIE, oczywiście nie dotyczy to opętanych.
Demony są istotami pozbawionymi uczuć nie znają strachu ani bólu więc skąd miałby się wziąć głód
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum