1. A to ze statkami coś się ma zmienić?
2. Człowieku przecież ci już powiedzieli, że nie dodadzą nowych bo muszą porządnie przekonwertować stare jednostki tak żeby porządnie działały w nowym trybie walki.
3. A czemu brak? Parę zaskakujące zdesignowanych stworzonek jest mile widzianych chyba... same stereotypowe paskudy szybko sie nudzą...
4. Ja się tutaj sprzeciwiam stanowczo. Centaury to jakaś żenada, w Disciplesie 2 drużyna elfów składała się w praktyce z typowo elfich jednostek i kransalopodobnych centaurów (mają prawie takie same staty). Wojownicy elficcy powinni być szybsi, zręczniejsi i trudniejsi do trafienia, a przy tym delikatniejszej budowy i mniejszej siły. Inaczej rasa nie będzie się trzymała konwencji.
5.To raczej zrobią, w końcu z filmiku na filmik zaciemniaja to powoli...
6.W sensie jakim normalne? Nie zauważyłem żadnych gorszących pomysłów na staty....
7.Tu się nie zgodzę. Ten pomysł na przywoływaczy jest całkiem sensowny, zdjąć różdżkę będzie teraz trudniej, bo potrzebny będzie do tego jakiś porządny bohater. Wcześniej latał wrogi rózgarz i wywalał wrogie a wstawiał swoje, a teraz będzie go trzeba targać za bohaterem przeznaczonym do rozwalania różdżko-potworów.
8.Interfejs to sprawa kosmetyczna, część jego wyglądu można zmienić całkiem łatwo, a ja przynajmniej jakichś wielkich obiekcji co do jego wyglądu nie mam...
9. To zapewne też zrobią...
Jak czytam takie posty jak np. twój Mozora, to zastanawiam się po jaką cholerę czekasz na Disa 3, skoro wszystko co nowe ma być wprowadzone ci się nie podoba? Gra musi sie zmieniać, od tego zależy jej sukces marketingowy, a więc i żywotność serii. Ale my jesteśmy w Polsce, narzekacie bo zmieniają, zostawiliby jak było to też byście narzekali....
Vozu zmiany nie zawszę wychodzą na dobre. Wcześniej wspomniany tu HoMM4 jest dobrym przykładem, chociaż tu problemem bardziej było niedopracowanie tej gry. Moim zdaniem walka powinna być dalej nieruchoma. Można byłoby ją rozwinąć na wzór jRPG, chociaż wspomniany już gdzieś FF nie jest dobrym przykładem. Najlepszym byłby Suikoden, ale pewnie nikt tu go za bardzo nie kojarzy.
Co do centaurów, to czemu nie trzymają konwencji? One porostu zamiast zwinne są szybkie, a że na polu bitwy nie mogą uzyskać zawrotnych prędkości to inna sprawa. Chociaż w D3 już taka możliwość by istniała.
Ja czekam na tą grę, ale jestem jednak negatywnie nastawiony. A to z takiego powodu, że od razu planuję się robić dodatki. Blizzard ich nigdy nie planuję, on je robi na wyraźnie życzenie graczy. A to że praktycznie każda gra tej firmy jakiś dodatek ma bardzo dużo o tej firmie mówi. A tu pewnie będą jakieś niedoróbki wzorem HoMM5, gdzie pierwsza wersja czyli bez żadnego patcha czy dodatku była praktycznie niegrywalna. Przynajmniej moim zdaniem, bo niektórym nie przeszkadza lawina bugów. Może i drobnych, ale bardzo, ale to bardzo denerwujących.
Bugi mi przeszkadzają, ale dajcie spokój, jak można tak na wszystko marudzić? Ta gra będzie po prostu inna, zobaczymy jak im wyjdzie... Polityka dodatków jest beznadziejna, ale ja nadal ufam że Strategy First nie wypuści pod swoi logiem żadnego gówna ani nie da zepsuć najlepszej swojej serii...
6.W sensie jakim normalne? Nie zauważyłem żadnych gorszących pomysłów na staty....
No to znajdź screena z DIII pokazującego staty a potem odpal DII powinno od razu rzucić Ci się w oczy brak źródeł ataku.
Vozu napisał/a:
. Wcześniej latał wrogi rózgarz i wywalał wrogie a wstawiał swoje, a teraz będzie go trzeba targać za bohaterem przeznaczonym do rozwalania różdżko-potworów.
O ile się orientuje to każdy bohater może teraz zostawiać różdżki.
Co do centaurów to walczyły one u boku elfów już w jedynce więc logiczne było ich włączenie do sił przymierza /osobiście liczyłem, że zamiast nich będzie drzewko rozwoju Leśnego elfa/. W DIII centaur to będzie dosiadający jednorożca elfi wojownik taki kompromis, który mi w ogóle nie pasi.
Elf dosiadający jednorożca (to tak na marginesie) to czysta fantas magoria. Po pierwsze żaden elf z szacunku dla jednorożca by go nie dosiadał, po drugie żaden jednorożec z szacunku dla siebie by nie pozwolił sie dosiąść, nawet elfowi.
Brak walk na wodzie? To jakaś kpina, panowie, co zatem z Morludźmi?
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Brak walk na wodzie? To jakaś kpina, panowie, co zatem z Morludźmi?
odpowiedź jest jedna - dodatki (ew. następna część)
Nagash ep Shogu napisał/a:
Elf dosiadający jednorożca (to tak na marginesie) to czysta fantas magoria. Po pierwsze żaden elf z szacunku dla jednorożca by go nie dosiadał, po drugie żaden jednorożec z szacunku dla siebie by nie pozwolił sie dosiąść, nawet elfowi.
to nie D&D Nagash
to samo można powiedzieć o gryfach... a mimo wszystko z nimi latają... pewnie to jakiś św. pakt Galleana czy jakoś tak...
Hmm, to dupa jest teraz bez walk na wodzie i każdy może zostawiać różdżki? A ten brak źródeł ataku faktycznie przeoczyłem, dzięki Vogel.
A centaury nie pasują do konwencji bo elfy powinny charakteryzować się szybkością i zwinnością, więc centaury to było takie na siłę wrzucanie zupełnie nie pasującej do rasy jednostki, która statystkami jest krewniakiem krasnoluda.
Dokopałem sie do screena elfickiego kawalerzysty i nie mogę ustalić czy to jest koń z dodatkiem na głowie czy jednorożec... Trzeba w końcu pamiętać że nieumarlaki też miały swego jeźdźca z dość dziwnie uhełmionym rumakiem...
ten temat jest do:
-narzekania
-wyżalenia się
-spamowania
-wyżywania się na nieudolnych programistach
-uzewnętrzniania swoich pragnień (except erotic of course)
-jak stworzyć figurkę Cthulhu naturalnej wielkości
-marszczenia Fredzia
-"Do Dawania Pomysłów Których I Tak Nie Posłucha" (nazwa zastrzeżona dla mnie)
itd itp hwdp ect...
Już drugi raz informuję Cie żebyś uważał co piszesz :!:
Vogel Serapel
_________________ Pojawiam się i znikam
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2008-05-27, 18:44, w całości zmieniany 1 raz
Proszę mi tu nie spamować, a jeśli już to w granicach rozsądku :]
Armagedon napisał/a:
to nie D&D Nagash
No i co z tego? Jednorożec jakby na to nie spojrzeć to istota z pogranicza magii, w przeciwieństwie do gryfa, którego śmiało za normalne zwierzę, zdolne do oswojenia można uważać. Elf na jednorożcu to kpina, elf na gryfie to coś, co jest do przyjęcia.
Generalnie Elfy z D3 to kaszana, straszna, w przeciwieństwie do Legionów. A starczyłoby zostawić 2D w świętym spokoju, opracować jeno nowe jednostki, tudzież nowa rasę oraz fabułę i można grac dalej, ale nie, muszą zrobić coś na wskroś a'la heroes V.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
No i co z tego? Jednorożec jakby na to nie spojrzeć to istota z pogranicza magii, w przeciwieństwie do gryfa, którego śmiało za normalne zwierzę, zdolne do oswojenia można uważać. Elf na jednorożcu to kpina, elf na gryfie to coś, co jest do przyjęcia.
za dużo D&D Nagash... elfy ci się rzuciły na musk :P
niemniej jednak jednorożce w 99% wyobrażeń są duchami lasów... zaś wg. disciples elfy są dziećmi lasów stworzonymi przez galleana i dawną mortis...
a ponieważ dzieci i duchy łączą się znakomicie zawsze i wszędzie to myślę że to świetny pomysł...
Nagash ep Shogu napisał/a:
Generalnie Elfy z D3 to kaszana, straszna, w przeciwieństwie do Legionów. A starczyłoby zostawić 2D w świętym spokoju, opracować jeno nowe jednostki, tudzież nowa rasę oraz fabułę i można grac dalej, ale nie, muszą zrobić coś na wskroś a'la heroes V.
pieprzysz...
elfy w homm5 to naivni idioci... nieokrzesańcy...
zaś elfy w d3 to umagiczniona szlachta i magnateria... centaury nadają się raczej dla zdziczałych elfow...
Trzeci i ostatni raz zwracam uwagę następny wyskok i masz osta :!:
Vogel Serapel
_________________ Pojawiam się i znikam
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2008-05-27, 18:42, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2008-05-27, 17:04
Jak z elfami będzie to obaczymy, może zobaczymy elfy żądne krwi i zemsty na Galleanie lub może zobaczymy elfy jako typowe, rasowe cioty. Ja osobiście wolę tę pierwszą formę.
Mnie zastanawia jedno, jeżeli różdzkować będzie mógł każdy, to po jaką zarazę będą archaniołowie, benshee i inne typki?
MachaK Ty też sobie grabisz. Vogel
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2008-05-27, 18:50, w całości zmieniany 1 raz
W związku z pojawiającą się powyżej dyskusją.
TEN TEMAT NIE JEST DO NARZEKANIA I PISANIA, CO NAM SIĘ W DIII NIE PODOBA. POWSTAŁ ON BY NAPISAĆ, CZEGO OCZEKUJEMY PO DODATKACH, CO WASZYM ZDANIEM POWINNY WPROWADZIĆ DO GRY.
Wiek: 39 Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 59 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-27, 23:29
Tak Was czytam i..fajny watek..motyw z marszczeniem tego i owego podczas przegladania foro mnie rozwalil Nawiazujac do tematu..nie moge sobie wyobrazic kampanii bez morz i oceanow nawet jako dodatek , element otoczenia (patrzylem na wiele screenow itepe - fakt nigdzie nie ma wody! ) Poki co chcialbym zeby w grze pojawily sie maszyny obleznicze.To moje pierwsze skojarzenie w kwestii "Wielka ksiega pomyslow i zyczen".
Hmmm Przymierze wyglada jak wyglada. Centaury i Gryfy swietnie pasuja do ELfow w przeciwienstwie do tego czegos z rogiem (smiesznym) zwanego Jednorozcem. (na dodatek kolorowym :P)
Co do machin oblezniczych to chodzilo mi o takie mniejsze wersje (jak np. Rzymski Skorpion :P troche odpicowany oczywiscie :P) zadnych wielkich Trebuczetow czy podobnej broni.
No dobrze, ale jak zatem widziałbyś zdobywanie miasta? jest sobie mur, po jednej stronie jednostki nasze, po drugiej jednostki wroga i nasza biedna balista, która do muru wali, ile wlezie. Toż to HoMM'em zalatuje... Nie, jestem zwolennikiem stricte disciplesowego sposobu podbijania miast, czyli abordaż za mury wroga i walka z wrażą drużyną :]
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Majaca male rozmiary machinka powinna atakowac wrogie jednostki a nie mury. Murow nie bedzie w DIII :P Dla mnie ciekawym pomyslem bylaby walka na murach :P (a raczej o Mury :P) i brame. Dodalo by sie drzewko struktur obronnych jak wieze obronne (dodatkowe miejsce dla jednostki w armii np.) Ohh nie moge sie doczekac DIV:P Pozatym walka powinna sie skladac z przynajmniej dwoch potyczek (Brama i powiedzmy Miasto)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum