dowódcy nieumarłych pod ich stolicą się zblokowali
Na głupotę i bugi SI raczej nic nie poradzę, Byz...
Byzsla napisał/a:
Dodatkowo relacje z nimi powinny być startowo obniżone, bo w pierwszej turze oferują pokój przez dyplomację a w bodajże trzeciej przez event z dialogiem. Zatem trochę nie teges.
Nie jestem teraz pewien, ale wydaje mi się, że zrobiłem to umyślnie żeby zachować pewien ciąg zdarzeń. Później zajrzę do edytora i sprawdzę.
Byzsla napisał/a:
idiotycznymi jak dwie arcydruidki, miotacz toporów
Jak wspominałem - za głupotę SI nie odpowiadam.
Byzsla napisał/a:
Klany w ogóle powinny chyba dostać darmowy czar do żeglugi
Mają go na start. Nie moja wina, że SI z niego nie korzysta...
WASKOS
Waskos napisał/a:
Otóż SI, zwłaszcza krasnoludy, nie opiszczało swoich terenów i nie atakowało mnie, dopóki sam się tam nie wpakowałem
Cóż no... kto jest w stanie przewidzieć jak zachowa się SI? Spodziewałem się mając dość silne składy startowe nie będą się patyczkować i będą agresywni.
Waskos napisał/a:
nie mogłem przeciw nim użyć złodzieja grając Mistrzem gildii to już naprawdę był ponury dowcip
To już poprawiłem.
Waskos napisał/a:
skład (dwóch pustelników z dmg po 70 i 90) arcydruidka, mistrz runów i król krasnoludów
Nieźle pomieszali składy... Domyślnie wyglądały nieco inaczej
Waskos napisał/a:
spotkania fajne, choć to drugie, kultysty ze złodziejem, takie tajemnicze i ni uj z niego nie wynika
Jak ja uwielbiam to Twoje podejście, Was. Naprawdę chciałbyś mieć wszystko od razu podane na tacy razem z wyjaśnieniem? Czasami chodzi właśnie o to by wprowadzić trochę tajemnicy i zagadki...
Waskos napisał/a:
Przydałby się może dialog pod samą stolicą klanów
Już mi sie nie chciało
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Pytanie odnośnie misji Cyrograf. Czy jeśli Ashkael zginie ale inne jednostki w stolicy przeżyją to misja powinna kończyć się niepowodzeniem czy trwać dalej? Przy okazji ciekawostka wskrzeszenie strażnika kosztuje 1000 złota ( swoją drogą ciekawe czy to stały koszt czy zależny od tego że Ashkael jest osłabiony).
Koszty wskrzeszenia są zawsze stałe dla danej jednostki, niezależne od jej poziomu czy modyfikacji statystyk.
Nie ma w edytorze warunków jak "śmierć strażnika" więc śmierć Ashkaela nie na prawa wpływać na cokolwiek.
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Drugie podejście, tym razem bohaterem na lvlu 11 i z artefaktami z cyrografu.
Gra oczywiście szła łatwiej ale wielkiej różnicy nie było. Na pewno szybciej i z mniejszymi stratami wybiłem pobliskie neutrale, arcyczart miał nieczysty sztylet, toteż nie było żadnych przeciwwskazań by robił za tanka i zbierał większość obrażeń. Skład wybrałem niemal identyczny jak ostatnio, jedynie zamiast tiamatha polazłem we włodarza.
Najwięcej w rozgrywce zmieniło usunięcie tego nieszczęsnego domku, teraz składy klanów i przymierza walczyły w końcu między sobą i wygrywały zdecydowanie Klany, czyli efekt jaki zamierzałeś osiągnąć. Niestety wciąż bez inicjatywy po stronie gracza klany nie interesują się zbytnio nim i pozwala to zaatakować ich najsilniejsze teamy kiedy i gdzie chcemy, więc problemu z nimi nie mialem przy wymaksowanej drużynie.
Innych zmian nie było, ale nie pisałem nic o postaciach a na tym ci zależało więc napiszę teraz, nawet pokuszę się o całościową, póki co, ocenę.
Syyk Jak dla mnie to chyba postać, która trzymała najrówniejszy poziom na każdej z map. Jest miłą odmianą od wizerunku demonicznych władców, którzy tylko łakną walki i utopienia świata w morzu krwi ogniem i mieczem. Ta żmija tylko knuje i knuje :P Nie powiem, jego intrygi ciekawe, ale wydaje się trochę tracić pazur legionu, co widać nie każdemu zawsze się podoba, zwłaszcza Ragaelowi, ale ten wciąż daży go niechętnym szacunkiem. Może warto byłoby jakoś ich różnice zdań ostrzej przedstawić.
Na samym Szczycie nie miał jakichś większych chwil, ale charakter postaci zachowany.
Ragael Gargulec, który jest całkowitym przeciwieństwem wyżej opisanego czarta, a początkowo był moją ulubioną postacią. Okrutny, ewidentnie rozpiera go energia i żądza mordu, czyli doskonale nadaje się na dowódcę sił zbrojnych legionu. Najlepsze miał chwile na pierwszych dwóch mapach, zwłaszcza na pierwszej gdzie zlał przestrogi Syyka i zajął miasto ikwizycji, nie myśląc o konsekwencjach, kierując się tylko pragnieniem krwi. Wtedy również ładnie potrafił się odgrażać Syykowi. Jak napisałem, początkowo moja ulubiona postać... co się zmieniło? Otóż od mapy trzeciej jego okrucieństwo przestało budzić bojaźń potępionych, nawet Lazaria przestała robić sobie wiele z jego gróźb, a gargulec wychodził na nieokrzesanego osiłka. Przejawy szału, które prowadziły nawet do niesubordynacji, wystepowały też coraz rzadziej.
Na ostatniej mapie miał na szczęście dobre sceny, zwłaszcza w pobliżu spalonego przez krasnoludy miasta elfów, gdzie rzucił Syykowi prosto w twarz co myśli o jego ostrożnej taktyce. Ten drugi musiał chyba nawet się z tym pogodzić jak zobqaczył, że brawura Ragaela czyni zeń niekwestionowanego przywódcę zbrojnej części Legionu :P
Skar Kolejna postać, która najlepsze chwile święciła na pierwszej mapie. Jednak on nie tracił jakoś wyraźnie na jakości, tylko po prostu mało ma scen. Najwięcej postaci zrobiła scena z opętaniem z pierwszej mapy, która napawa cię dumą pewnie po dziś, później nie miał żadnej która by jej dorównywała. Szpieg jednak ma dobre teksty, zwłaszcza z Lazarią, z którą to wprowadza do sagi sporo humoru Choć mu pewnie do śmiechu zbyt ni jest :/
Szczyt kontynuuje szkodliwą dla jego zdrowia, za to dobrą dla kampanii, znajomość z Lazarią. Poza dialogami z wiedźmą spodobała mi się nawet scena, gdy mówi Syykowi, że nie znalazł celu zadania i został przezeń opierdolony. Ciężkie jest życie złodzieja w disie :/
Lazaria Ta postać zdecydowanie najbardziej zmieniła się w ciągu sagi i zmieniła na lepsze. Od potulnej, anonimowej kultystki z pierwszej mapy, zrobiła się zeń zboczona sucz, która zdaje się nie czuć respektu dla groźnego Ragaela, podstępnego Syyka, a już na pewni nie dla nieszczęsnego Skara. Dialogi, od czasu Studni, prowadzi w sposób humorzasty, nawet jeśli jest to humor dość makabryczny :)
Na szczycie jak dla mnie przesadziła jak powiedziała to Ragaela co powiedziała przy wodospadach z minstrelem. Bardziej ciekawe było jednak spotkanie kultysty w imieniu Lazarii ze złodziejem hord, które pokazuje, że wiedźma zdaje się prowadzić własną grę i może jeszcze namieszać na koniec sagi. Oczywiście na plus też dialogi, które szły w stronę biednego Skara. Miłe było też jak zrugał ją Gnarl Goblin-lisz był wgl (bardzo fajną postacią poboczną, jak może nie podobać się ktoś, kto choduje elfy w inkubatorach?) a questy od niego bardzo opłacalne :>
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Jeden wieśniak powstrzymał wojnę Klanów z Przymierzem
Waskos napisał/a:
Syyk (...) Może warto byłoby jakoś ich różnice zdań ostrzej przedstawić
Myślałem, że ich ostatnie starcie kiedy Ragael się jawnie zbuntował było dostatecznie ostre. Chcesz ostrzej? Ty chory zwyrodnialcu!
Waskos napisał/a:
Ragael (...) nawet Lazaria przestała robić sobie wiele z jego gróźb, a gargulec wychodził na nieokrzesanego osiłka
To akurat uważałem za całkiem zabawne, ze wiedźma czuje się już tak pewnie i tak wysoko postawiona w strukturze Legionów by nie lękać się już tak bardzo gróźb i wygrażań, wszak wśród rogatej braci są one na porządku dziennym. Nie myślałem, że będzie to źle odebrane. A co do drugiego... A czy Ragael nie jest właśnie nieokrzesanym okrutnikiem i osiłkiem?
Waskos napisał/a:
Skar (...) z opętaniem z pierwszej mapy, która napawa cię dumą pewnie po dziś
Jeszcze jak! Nadal uważam, że to najlepsza scena w całej sadze.
Waskos napisał/a:
Szczyt kontynuuje szkodliwą dla jego zdrowia, za to dobrą dla kampanii, znajomość z Lazarią
Też lubię ten wątek. Cieszę się, że wypada równie dobrze w odbiorze.
Waskos napisał/a:
Ciężkie jest życie złodzieja w disie :/
Przez Skara właśnie wpadłem na pomysł albumu Thug Life na naszym FB.
Waskos napisał/a:
Lazaria (...) najbardziej zmieniła się w ciągu sagi i zmieniła na lepsze. Od potulnej, anonimowej kultystki z pierwszej mapy, zrobiła się zeń zboczona sucz, która zdaje się nie czuć respektu dla groźnego Ragaela, podstępnego Syyka, a już na pewni nie dla nieszczęsnego Skara. Dialogi, od czasu Studni, prowadzi w sposób humorzasty, nawet jeśli jest to humor dość makabryczny :)
To znaczy, że dobrze pokazałem ewolucję postaci. Ona i Skar to dwie pierwsze jakie w ogóle wymyśliłem na potrzeby sagi. Cieszę się, że fajnie ta stopniowa zmiana postaci wyszła dobrze.
Waskos napisał/a:
Bardziej ciekawe było jednak spotkanie kultysty w imieniu Lazarii ze złodziejem hord, które pokazuje, że wiedźma zdaje się prowadzić własną grę
Wymownie przemilczę
Waskos napisał/a:
Miłe było też jak zrugał ją Gnarl
Ktoś w końcu musiał to zrobić
Waskos napisał/a:
Goblin-lisz był wgl (bardzo fajną postacią poboczną, jak może nie podobać się ktoś, kto choduje elfy w inkubatorach?)
Starałem się oddać jego wybitnie nieprzyjemny charakter
Dzięki za obszerny komentarz. Zapamiętam i pewnie wezmę pod uwagę w finałowej misji niektóre rzeczy.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Rezygnując z Doradcy na rzecz Arcyczarta, oraz Gargulca dla dodatkowego RP zrobiłem sobie z tej mapy niezłe wyzwanie O ile wcześniej zniszczenie Wasa zajęło mi dwie tury od komunikatu o nim tak teraz Arcymag z dwoma IZ był przeszkoda nie do pokonania przez długi czas przez co musiałem stoczyć znacznie więcej pojedynków z posiłkami patriarchy.
Reakcja Luciousa na pojmanie Wasa prawidłowa, jakbym patrzył w lustro
Tym razem zadziałało wydarzenie z demonem i okazało się, że wcale tak wiele nie straciłem :( wiedząc jednak jak znaczny jest jego udział w kolejnej misji marudzić nie mam na co.
Finałowa walka
Cyrograf
Jak już pisałem kiedyś ustawienie przegranej przy dobrych stosunkach z Hordami niemal uniemożliwiło mi ukończenie misji, wiem jednak, że to już zmieniłeś.
Zablokowanie magika lv1 nie było dobrym pomysłem, wbrew założeniom daleko mu było do tank Ducha z przechodzenia waskosowej mapy.
Szkarłatny szczyt
Mapa bardzo dobrze wykonana choć parę elementów mnie zastanawia.
Niewidzialne elfy w zasadzkach - zastanawia mnie dlaczego umieściłeś ich tylko w jednym miejscu. Na ścieżce, której osobiście podczas przechodzenia mapy nie użyłem ani razu. Dopiero finalnie wiedząc że tam są zajrzałem by dokonać rzezi.
Mur wysadzony przez Lazarie - myślałem ze to jedyne przejście na teren klanów tym czasem tuż obok jest prostsza i krótsza droga.
Wrogie składy bardzo silne, w przeciwieństwie do tego co miał Waskos Przymierze u mnie zapuściło się aż pod stolice zmuszając mnie do ucieczki na teren Klanów. Zaraz potem sytuacja się odwróciła i uciekałem przed karasiami do elfów.
Uwięzienie klanów.
Walki oddziałami krasnoludów należały do chyba najtrudniejszych ale i najbardziej satysfakcjonujących w jakie grałem. Do Strażnika z Pustelnikami podchodziłem około 15tu razy ale w końcu padł. Niewiele łatwiej było z Budowniczym, 2xSK i dwóch królów, których pokonałem chyba tylko dla tego że wyszli z miasta.
Nie wiem czy to kwestia etapów w jakich toczyłem te walki, ale zadania poboczne były znacznie bardziej wymagające niż główny cel.
Skusiłem się, choć imię rozgrzebanych misji i sag brzmi - nomen omen - legion, na sagę Rava. Sagę tym szczególniejszą, że tego typu przedsięwzięć dla demonów jest jak na lekarstwo.
1. Fabuła
Hm. Bardzo ważna dla mnie rzecz. Jest ratowanie demonów, jakiś plan Syyka (swoją drogą nie podejrzewałem te bezmyślne zwierzaki o jakąkolwiek inteligencję i zdolności przywódcze, ale niech będzie), jest wyłuskiwanie okultystów. Nieco to zgrane i wałkowane, ale skoro to pierwsza misja, to jakoś to przełknę. Zobaczę, jak Rav to rozwinie. Drobny dreszczyk był przy objawieniu imperialnej twierdzy i przybyciu inkwizytora, ale to chyba bardziej z powodu przełamania monotonii rozwalania kolejnych neutrali. IMHO kompletnie nie wykorzystany potencjał obecności Zielonoskórych i łowców niewolników. Tutaj można było coś dodatkowego ugrać i urozmaicić rozgrywkę dialogami i zdarzeniami.
Postacie. IMHO zbyt podobne do siebie, choć z drugiej strony to demony, więc charaktery identyczne - rogate. Przewodnia rola Syyka zauważalna, stawiający się Marmurowy też. Złodziej nie wiedzieć czemu przypominał mi kogoś z Waskosowej sagi o starych mogiłach :P Nie wiem co za nimi się kryje, ale mam nadzieję, że w miarę gry wylezie z nich jakaś historia, co by nie służyły tylko za przerywniki w rozgrywce. Noooo, liczę na dobra rolę Pięknej Okultystki :P Peszka nie wykorzystałeś. Szkoda.
Swoją drogą demony za mało trzęsły dupskiem przed inkwizytorem, tutaj można by jeszcze nieco poprawić. Bo tak to wpadł i... wypadł
Tak mnie zastanawia wyznawczyni Bethrezena tworząca zombie... Jesteś pewien, że to dobra droga? Bo i ile jakoś uzasadnione jest, że potrafiła opanować ich umysły, to już tworzenie umarlaków, to raczej domena Mortis, nie Bethrezena.
2. Teren
Po sadze Klanów wiem, że potrafisz robić fajne, klimatyczne mapki, ale tu miałeś tylko momenty. W zasadzie 3 - wyjście z płaskowyżu demonów, imperialna twierdza i droga do dalszej części prowincji oraz kotlina z siedzibą łowców niewolników. Reszta solidna, rzemieślnicza robota. No ale nie da się na każdym kroku zrobić czegoś dupę urywającego. Szkoda, że nie było terenu elfów. Bardzo lubię Jedną rzecz zdupiłeś. Nie wiem jak to jest zrobione, bo nie śledziłem, ale moja stolica + zajęte potem miasta samodzielnie przekształciły cały teren, więc nie musiałem najmować Baronowych. Niby to dobrze, ale jakoś tak... za łatwo?
3. Trudność
Za łatwo! Czarownicy nie używałem, bo nie lubię, więc jak na konieczność bujania się Arcyczartem z Marmurowym i Berserkerami, to poziom rozczarowuje. Różnorodność neutralnych drużyn przyprawiała o zniecierpliwienie. Jak nie Orki z Goblinami, to Włócznicy/Najemnicy z Łucznikami. Nuuuuuudaaaaaa! Nieco sprawę ratowali ci z podbitymi poziomami, ale nadal nuda. Twierdza Imperium, inkwizytor, odsiecz - to wszystko był dramat, bo nie miałem z nimi żadnego kłopotu. Liczyłem zwłaszcza na odsiecz, że będąc podrasowana da mi popalić. Nie dała :( Ostatnie miasto orków to były dwie walki na jedną rundę. I finito. Za dużo czasu spędzasz z Wasem, bo on tez takie faile miał w finałach w swoich pierwszych mapach w Niespokojnych Mogiłach. Mając zresztą w ręku czary Imperium i grając Arcymagiem mogłem bujać się po mapie w te i we wte, od czasu do czasu podleczając obitych Berserkerów. Tak swoją drogą, to Siła i Zwinność w combie z Chronosem i Klątwą Demonów sieją spustoszenie Dobra, dość tego narzekania. Pograłem, przeszedłem, idę dalej, liczę na więcej.
To dam takie 4- na zachętę i jadę dalej.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Złodziej nie wiedzieć czemu przypominał mi kogoś z Waskosowej sagi o starych mogiłach :
Moja saga dużo starsza jest, więc mogło by być raczej odwrotnie
Cytat:
Tak mnie zastanawia wyznawczyni Bethrezena tworząca zombie...
Chyba jedyna osoba, która zwróciła na to uwagę. Zagadka Lazarii nie została wyjaśniona do tej pory. Choć i tak nie jest najbardziej tajemniczą postacią sagi.
Cytat:
Za łatwo!
Ciężej się robi od "Studni Przeznaczenia".
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Pojechałem z tematem dalej i bardzo sobie tą decyzję chwalę
1. Fabuła
Jest już lepiej, niż w Mrocznym kulcie, bardziej się to kula i powoli zaczynam łapać klimat powieści, a to już dobrze. Przypomina to nieco W poszukiwaniu Timorii, zwłaszcza, że nawet ruiny na terenie Hord były identyczne, jak legendarna biblioteka, ale w sumie było to miłe nawiązanie. Cieszę się, że Piękna Kultystka Która Otrzymała Imię Na "L" jest rozwijana i zaczyna mnie naprawdę intrygować. Syyka też już zdążyłem polubić. Skar jest jaki jest i w sumie dobrze. Marmurowy nadal jakiś taki płaski, ale to akurat pikuś.
2. Teren
Super. Naprawdę super. Miło latało się po tej mapie, ulokowanie stolicy Klanów perfekcyjne, teren Hord fantastyczny, podobnie jak schowany za pasmem górskim miniteren Olbrzymów. Nie mam się do czego przyczepić. Serio.
3. Trudność
W górę, ale wciąż bez jakiś dramatycznych wyzwań. Dużo frajdy sprawiło odkrycie Sobowtóra i Czarta, a gdy dostałem możliwość dodania Ducha do ekipy, to już vogle była bajka. W sensie nie, że łatwizna i nuda, ale czysta frajda płynąca z kombinowanego składu, zresztą obliczonego na ukatrupienie stolicy kurdupli. Drużyny korniszonów o dziwo rozjechałem bez większych problemów - wiadomo, Mistrz Magii, złodzieje i pozamiatane. Finalny skład byłby może i przekichany, gdybym wcześniej nie rozjechał go w 3/4 drugim składem z Księciem, Marmurowym i Sobowtórem. Dobicie upasionym na krasnoludzkiej stolicy głównym z Arcyczartem, Czartem, Mrocznym Paladynem i Duchem było już tylko formalnością.
W ogóle zero problemów z złotem i maną. Może to dobrze, może to źle. Nie wiem. Nadwyżki surowca w każdym bądź razie nie powodowały jakiś dramatycznych ułatwień w rozgrywce.
A tu, o, proszę. Vithar rozjechany
No to jadę z trzecią misją, bo jest dobrze
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Zabawne, że kolejna osoba o tym wspomina. Tak naprawdę chciałem by mapa przypominała troszeczkę pierwszą z sagi Klanów, ale widocznie nieświadomie zbliżyłem ją do misji Hord
Cytat:
zero problemów z złotem i maną
W trzeciej ze złotem zazwyczaj bywa problem, z tego co pisali grający.
Cytat:
Która Otrzymała Imię Na "L" jest rozwijana i zaczyna mnie naprawdę intrygować
Rozwija się ona cały czas. Poczekaj no tylko ;)
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Możliwe, Vog. 100% pewności nigdy nie ma, ale to prawdopodobne, że to z mojej sagi. Chyba, że grałeś Legionami w jakieś inne mapy czy sagi i stamtąd go masz.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Klimatycznie super, postacie ciekawe, Syyk jest dość zabawny jako postać,
inkwizytor mnie zaskoczył i rozwalił mój team, na szczęście jestem przygotowany na takie zaskakujące rzeczy wcześniej, więc wczytałem zapis i odpowiednio się przygotowałem na niego po czym padł tak jak powinien.
Bardzo mi odpowiada klimat, zbieranie wyznawców było bardzo fajne.
Mapkę ukończyłem przedwcześnie, po czym wczytałem zapis i przeszedłem ją w 100%
2. Hieny cmentarne
Kolejny raz klimat!
Inkwizycja na karku zniszczona doszczętnie przez kultystkę, czego się nie spodziewałem.
Przeciwnik!
Jego początkowa armia mnie zaskoczyła i z łatwością mnie rozwaliła xD, co na plus, wczytanie gry i odpowiednie przygotowanie się załatwiło sprawę.
(Tak naprawdę to zdobyłem miasto koło głównej siedziby klanów, zabunkrowałem się i expiłem na różdżkażach, a jak zauważyłem tego silnego łobuza to osłabiłem go złodziejami i dałem mu porządnego łupnia)
Ogólnie w późnej fazie gry nie ma już wyzwań, ale przyjemnie jest expić swoim turbo silnym bohem z super armią.
(Moloch, demonolog, antypaladyn - musiał bym sprawdzic poziomy , w każdym razie są dobrze podexpieni)
Wkrótce sprawdzę kolejne misje.
(pierwszą misję przeszedłem na trudnym, drugą na najwyższym poziomie trudności i od razu powinienem od najwyższego zacząć)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum