Ja akurat stawiałbym na wartowników. Mają 70% na trafienie, a żeby zabić śmierć w ciągu jednej kolejki musi zaatakować ją dwóch łuczników. Szanse na to, że odmrożenia zostaną zaaplikowane są wysokie. Trzeba by pecha, żeby któryś nie trafił. Zaś 50% śmierci jest już dość wątpliwe zwłaszcza, że ich wygrana bazuję głównie na 1 atak = 1 wartownik zdycha. Wystarczy, że w pierwszej kolejce 3 śmierci będą zlikwidowane i wtedy praktycznie na pewno wygrywają wartownicy. No i nie bez znaczenia tutaj jest to, że wartownik ma 85% celności, a śmierć 80%, co może skutkować tym, że któraś z śmierci raz mogłaby chybić, co praktycznie przesądzałoby walkę.
No niestety, w edytorze nie ma możliwości stworzenia takich składów, by móc zobaczyć, jak by to wyglądało w praktyce. Ale po namyśle i ja przybliżam się do stanowiska Saemiela, bo nie zwróciłem uwagi na szanse zatrucia i odmrożenia. Ale jak wiadomo, w disie nie ma rzeczy pewnych, więc wszystko jest możliwe
Ja akurat zrobiłem taką symulację. Zamiast jednego wartownika wstawiłem obrońcę gaju, co nie robiło różnicy, a zamiast jednej śmierci wstawiłem zabójcę, który został zmodyfikowany (zwiększone obrażenia) i wcześniej stracił 8 hp, czyli na starcie miał o 2 hp więcej niż śmierci. Jednak miał większą celność trucizny, z czym poradziłem sobie w taki sposób, że jako pierwszy poszedł do likwidacji.
Podczas pierwszej kolejki elfy miały 100% skuteczność, za każdym razem wchodził i atak i odmrożenia, względnie poparzenia. Czyli trzy śmierci padły. Śmierciom udało się usiec tylko dwóch elfów, ponieważ jednej nie wpadło zatrucie. Powinno być praktycznie po walce, ale późniejszych kolejkach elfy chybiły aż 4(!) razy, śmierciom co najwyżej nie wpadało zatrucie. Pomimo olbrzymiego pecha dla elfów i tak udało im się wygrać, co pokazuję, że sześciu wartowników spokojnie wycina w pień sześć śmierci.
Ale wartownicy właśnie mieli pecha, tak jak pisałem nie trafili aż 4 razy, chociaż normalnie mają celność większą o te 5%. Powiedzmy, że podczas pierwszej kolejki przeżyją 4 śmierci, nie 3. Nie powinny one zabić więcej niż połowę wartowników. Ich trucizna jest na tyle zawodna, że nawet w takiej sytuacji wartownicy mają na prawdę spore szansę na wygraną, bo zawsze wchodzą przed śmierciami. Oczywiście można mieć wyjątkowego pecha i przegrać wartownikami, ale przy lekkim pechu i tak wygrywają wartownicy. Zdarzało się, że potem któryś nie walnął odmrożeniami, ale wtedy drugi który musiał zaatakować śmierć walił nimi, co pokazuję przewagę celności odmrożeń nad trucizną. 20% to nie jest mało. Teoretycznie drużyna śmierci może wygrać z drużyną wartowników, ale to przy na prawdę sprzyjających wiatrach dla tych pierwszych.
Wiek: 29 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 188 Skąd: Czy to ważne?
Wysłany: 2010-07-06, 20:00
Elf ma 180 hp, zadaje 100 DMG, ma 40 Ini.
Weteran ma 250 hp, zadaje 80 DMG, też ma 40 Ini.
Obaj panowie są na trzy celne ciosy. Wygra ten, który będzie miał więcej szczęścia, skłaniałbym się jednak ku Weteranowi, jeżeli ten zada więcej niż ma w statystykach(90 konkretniej), może położyć elfa dwoma wymachami młota.
_________________ Your hope ends here... And your meaningless existence with it!
Osobiście stawiam na wampira. 15 PŻ i Wyssanie Życia teoretycznie powinno zneutralizować te 25 DMG więcej, które zadaje Modeusz.
A co będę ludziom podpowiadał, niech sami poszukają Vogel
Masz, psiakrew, Discipedię promować, a nie jakieś wraże strony :P Niech no ja tylko dorwę tego Twojego posta, w którym posiłkowałeś się linkami do strony założonej na phx :P
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Ostatnio zmieniony przez Nagash ep Shogu 2010-07-06, 21:59, w całości zmieniany 2 razy
Centaur straznik zadaje nieco większe obrażenia jednak przy pancerzu Szarzującego centaura zostana one zmniejszone o jakieś 12 punktów co doprowadza do remisu przy równym poziomie zdrowia jednostek. Wygra ten kto uderzy pierwszy w czwartej turze.
Wiek: 29 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 188 Skąd: Czy to ważne?
Wysłany: 2010-08-24, 09:51
Akurat tu nie ma co gdybać, Górski dystansuje Smoka o kilometry. Ma 10 hp więcej i zadaje o 50 większe obrażenia, choć ma co prawda 5 mniej inicjatywy.
Nie ma co szukać, wszystko a nawet więcej o Łowcy czarownic jest tu. (zwróćcie uwagę na wierszyk autorstwa mej skromnej osoby)
Wódz zbirów wygra bezapelacyjnie zawsze zaatakuje pierwszy i w połączeniu z trucizną (która ma 80% szans by wejść) zdejmie łowce w trzy tury. kapelusznik wygra tylko wtedy gdy przez dwie kolejki nie uda się zatrucie.
Akurat tu nie ma co gdybać, Górski dystansuje Smoka o kilometry. Ma 10 hp więcej i zadaje o 50 większe obrażenia, choć ma co prawda 5 mniej inicjatywy.
Ty tu piszesz o Skalnym, a chodzi mi o Górskiego (210 HP, 60 DMG) i wygra wg mnie minimalnie Górski (około 10 HP, jeśli nikt nie chybi)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum