Nie wiem czy próbowałeś mnie obrazić zarzutem iż myślałam że King pisał jakąś Legendę, ale nie o to mi chodziło. Akapit o Kingu był odnośnie postu Saemiela. :>
Ja preferuje przede wszystkim dobrą, bo polską fantastykę, czyli: anielska seria M.L. Kossakowskiej, "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza - klasyk), "Oko Jelenia" Pilipiuka, czy oczywiście serię inkwizytorską Piekary. Z zagranicznych, mój ulubiony "Egipcjanin Sinuhe" Miki Waltari i "Cieplarnia" Briana W. Aldissa.
_________________ Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius
Wracając na moment do Kinga - jako jeden z bardziej nieoczytanych userów mam na koncie przerobione "Serca Atlantydów" (zbiór nowel, zabrałem się za to z braku laku uczęszczając do liceum, ogólnie pozostały pozytywne wrażenia).
Jednak jeszcze bardziej się radowałem z własnego zakupu (hehe, nieźle książka czekała na przeczytanie, od wczasów w Łebie w 2006 r. do początku obecnego X) ). "Strefa śmierci", bo o tej powieści właśnie piszę spodobała mi się, bo było w tym tak mało fantastyki (przyznam, że spodziewałem się jednak horroru, ale w zamian otrzymałem miłą w lekturze rekompensatę, ba nie zraziły mnie nawet elementy polityczne, za którymi nie przepadam ze względu na moją własną apolityczność w życiu codziennym). Losy John Smitha były dla mnie przejmujące i... teraz nie dokończę, bo choć nie zamierzam spojlerować to nawet omijając to w pewien sposób zdradziłbym zakończenie.
Jakiś czas tem zabrałem się za małą kolekcję książek mojego taty, który to interesował się militariami. Konkretnie to kilka pozycji od Alistaira MacLeana, zacząłem chronologicznie (z dostępnych) od H.M.S. "Ulisses". No i wypadałoby to dokończyć, już z pięć miesięcy odłożona na półkę leży (nie dla tego, że nieciekawa, ale po prostu trafiły się inne, ciekawsze rozrywki, które zrobiły swoje. No, a na czytanie lubię poświęcać czasu więcej, podobnie jak z grami - jedna godzina i przerwa to jakieś nieporozumienie, obchodząc się w ten sposób nie jestem w stanie wczuć się w świat :P ).
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2010-08-01, 12:14
Proponuję dosyć młodą książkę "Odnaleźć swą drogę" Aleksandry Rudej.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Polecam książkę "Ojciec Chrzestny" Mario Puzo. O czym jest - chyba każdy, dzięki filmowi, wie. Mnie osobiście książkę wciągnęła mooocno... Jest ciekawie napisana, kilka wątków erotycznych się pojawia. Jeżeli komuś film się podobał, lubi klimaty mafii, to polecam! (każdemu innemu także ;p)
_________________ "Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają" - Mario Puzo "Ojciec Chrzestny"
Ja polecam książkę: "Walkiria" czyli wspomnienia jedynego ocalałego uczestnika spisku z dnia 20 lipca 1944 r na życie Hitlera.Tak brzmi motto książki: "Pamięci moich przyjaciół, którzy odeszli.Poświęcili życie w zgodzie ze swoim sumieniem, zachować honor tak swój jak i swojej ojczyzny.Pozostali wierni zasadzie:Etiamsi omnes, ego non!(Choćby wszyscy, ja nie).Jedyny ocalały spisku opowiada o jego początkach, samej wojnie także o swojej rodzinie i wreszcie o jego "finale"."Walkiria" jest bardzo ciekawą książką i zdecydowanie polecam ją młodym historykom i pasjonatom II wojny światowej.
Sam byłem zaskoczony, bo choć książkę miałem pod ręką to dopiero kilkugodzinna nuda zmusiła mnie do jej otwarcia po którym zamknąłem ją dopiero po przeczytaniu.
Tytułowy czarownik Iwanow to odradzający się co 100 lat duch ostatniego kapłana bóstwa o wyglądzie niedźwiedzia czczonego nieopodal miasta Chełm. Do walki z nim staje młody zawodowy egzorcysta z Watykanu (słabiak od razu wpada w łapu UBeków oraz około 80cio letni Jakub Wędrowycz bimbrownik, kłusownik, łowca wampirów, egzorcysta amator, alkoholik, partyzant ( w sumie metody walki w stylu rozprucia brzucha, nasypania sopli i zakopania żywcem mogą trochę go zbliżać do zbrodniarza wojennego ale to swój chłop). Genialna przepełniona czarnym humorem książka, która spodoba się chyba każdemu (><).
Książka ma zaledwie 200 stron ale jeśli ktoś uważa to za zbyt dużą ilość i boi się zaryzykować to polecam przeczytanie załączonego na jej końcu opowiadania Kocioł o tym jak Jakub Wędrowycz zostaje żywcem wzięty do piekła w karze za swe grzechy, po czym co tu dużo mówić przez rok polski rejon był wyłączony z obiegu.
Vog, dla mnie 200stron to stanowczo za mało. Ostatnio łapię się tylko za to co ma więcej niż 300, a najlepiej do tego kilka tomów. Ostatnie i chyba jedyne 2 książki co miały mniej niż 200 stron to:
Wiesz dla mnie to te z mało i dla tego zaczynam szukać innych książek o Jakubie Wedrowyczu bo ta jak dla mnie jest genialna a kumpel, który mi pożyczył ocenił ją jako słabszą z serii. A kilka ich jest
* Kroniki Jakuba Wędrowycza
* Czarownik Iwanow
* Weźmisz czarno kure...
* Zagadka Kuby Rozpruwacza
* Wieszać każdy może
* Homo bimbrownikus
Najbardziej podoba mi się sam główny bohater który różni się od wszystkich jakich do tej pory spotykałem w książkach.
Ogólnie seria jest świetna, ale najlepsze są pierwsze części. Z ciekawszych widziałam też gdzieś jakieś opowiadanie z serii "dwanaście prac Jakuba Wędrowycza", ale chyba seria nie ujrzała światła dziennego, poza jednym opowiadaniem o stajni, nie pamiętam jak przechczono Augiasza. "Homo Bimbrownikus", ostatnia z serii, a przynajmniej ostatnia z tych, które znam, jest już slaba, zamiast oddzielnych opowiadań wciśnięto, niemal na siłę, ciągłą fabułę. Pojedyncze schematy zabawne nie ratują średniej w porównaniu do poprzednich książki. Mimo to polecam, pod warunkiem że podchodzi się z dystansem :P
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2010-08-12, 22:57
Hee, no ja Wedrowycza mam prawie cała kolekcje, pamiętam jak dosadziłem się do "Kronik..." po prostu niemal wyłem ze śmiechu, dobrze że nie jechałem środkiem lokomocji publicznej "Hotel pod Łupieżcą" czy "Przeciw pierwszemu przykazaniu " powala
Ja ostatnio czytałem raz jeszcze serię "Zaginiona Flota" też polecam nie tylko znawcom SF
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Czapa, nie wiem jak można patrzeć na grubość książki. Czyli takich Strugackich którzy mają książki na 100 parę stron byś w ogóle nie ruszył? Poza tym ilość stron jest bardzo względna, wszystko zależy od rozmiaru czcionki czy marginesów. Pamiętam jak "Siewca Wiatrów" mnie zaskoczył, bo grubości był słusznej, ale w rzeczywistości nie był taki długi, po prostu dali olbrzymią czcionkę i spore marginesy. Inna sprawa że rozmiarem czcionki i małymi marginesami można książkę też pomniejszyć, sama ilość stron może kompletnie nic nie mówić o objętości tytułu.
Co do Jakuba Wędrowycza to "Czarownik Iwanow" jest chyba najsłabszą częścią cyklu, więc skoro Czarownik Ci się spodobał to reszta tym bardziej ;) Poza tym w Czarowniku też jest ciągła fabuła, nie licząc paru krótkich opowiadań na końcu książki.
Ostatnio przerabiam Kinga, ostatnio przeczytałem oba tomy "Christine", do niektórych elementów można się przyczepić ale nie zmienia to faktu, że czytało się ten tytuł bardzo dobrze i z czystym sumieniem go polecam. Tak samo jak "Martwą Strefę", która podobała mi się jeszcze bardziej, póki co "Martwa Strefa" podobała mi się najbardziej ze wszystkich książek Kinga. Chociaż mam nadzieje, że to się jeszcze zmieni, bo z chęcią przeczytałbym coś jeszcze lepszego ;)
Możliwe Saem, że grubość może się nie mieć nijak do długości dlatego ja sięgam głównie po książki z Isy, które maja tą sama czcionkę zawsze lub różnica jest niewielka. Aktualnie zakupiłem to co wymieniłem wcześniej i ogólnie jestem zadowolony. Myślę iż 13tomów starczy na jakiś czas zwłaszcza, że każda książka ma około 350stron. A tak na marginesie to ja nie patrzę na grubości tylko na ilość stron, a co za tym idzie muszę ją otworzyć więc siłą rzeczy widzę czcionkę, marginesy itp. Można napisać, że nie oceniam książki po okładce
Dla mnie nie jest smutne bo po co mam czytać coś co nie sprawi mi przyjemności tym, że się szybko skończy? Nie lubię czytać opowiadań tylko książki, a coś co moim zdaniem mogę przeczytać w 2-3h jest opowiadaniem, a nie książką. Powyższy post był odpowiedzią dla Saema, oczywiście, że wybierając książkę w 1szej kolejności kieruje się gustem czyli wybieram tematycznie takie jakie lubię np. Fantasy, następnie autor itd. A na dobrą sprawę mam kompletnie gdzieś czy się komuś podoba czy nie jak i czym się kieruję przy wyborze tego co chce czytać. Śmiem twierdzić iż Ty wolisz wybrać książkę po okładce? Ja jednak pozostanę przy ilości stron/czasu poświęconego na jej/ich przeczytanie.
Nie, zaskoczę cię ale ani jedno ani drugie, ja wybieram książki po zawartości i po autorze. Grubość nie ma dla mnie żadnego znaczenia bo liczy się historia w niej zawarta i to co pozostaje po jej przeczytaniu. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio wolę poczytać sobie zbiorek opowiadań Gaimana albo Marqueza (pewnie wielu zdziwi, że stawiam tych panów obok siebie, ale to moi ulubieni autorzy, i mimo że piszą różnie to jednak mają ze sobą wiele wspólnego) niż męczyć się z niedorzecznych rozmiarów książką Kinga "Pod kopułą". No ale dla mnie zawsze ważniejsza była treść niż wielkość formy. Ale jestem w stanie zrozumieć, że wolisz sagi fantasy, i bynajmniej Cie za to nie krytykuje, po prostu zaskoczył mnie twój post, no ale masz rację, trochę go wyrwałem z kontekstu.
_________________
Fighting for peace is like screwing for virginity...
Trochę nie zrozumiałem wypowiedzi, ale logicznie patrząc aby poznać treść książki trzeba ja przeczytać więc jak możesz wybrać po zawartości? Chyba, że chodzi Ci na podstawie opisu zawartego przeważnie na końcu książki?
PS. W sumie z tego to już się robi OFFtop więc na tym poprzestańmy, znaczy odpisz tylko abym miał jasność umysłu
Znudzony książkową modą na sukces (Sagą o ludziach lodu), po dwudziestym którymś tomie sięgnąłem po coś Świerzego, trafiłem na Imię róży.
Zdecydowanie główną zaletą tej książki jest styl w jaki została napisana, nigdy się jeszcze z nim nie spotkałem, mnóstwo wątków i ich rozwidleń sprawia że ciężko mi zdefiniować co było główną historią w książce, teoretycznie było to śledztwo w sprawie śmierci następujących w opactwie, które badał były inkwizytor, drugi z dwójki głównych bohaterów, Wilhelm.
Z drugiej jednak strony, sam Wilhelm przybył do opactwa w zupełnie innym celu, opierającym się o wydarzenia historyczne.
W przypisach książki, autor napomina że chciał nazwać książkę Adso z Meliku, i chyba tylko tak opłaca się ją określić, bo faktycznie, jest to po prostu opowieść zapisywana przez Adsa z Melku.
Właściwie, dam po prostu dwa cytaty z Wiki, gdyby ktoś jakimś cudem gdzieś nie słyszał o tej książce, skoro jest tak wysoce popularna.
Cytat:
Akcja powieści rozgrywa się w 1327 r. w anonimowym włoskim opactwie benedyktynów. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się w ciągu tygodnia. Głównymi bohaterami powieści są angielski franciszkanin Wilhelm z Baskerville oraz jego uczeń – młody austriacki nowicjusz – Adso z Melku. Powieść napisana jest w formie kronikarskiej relacji Adsa. Imię róży jest dobrym przykładem powieści szkatułkowej.
Wilhelm i Adso przybywają do opactwa, by wziąć udział w debacie na temat ubóstwa Jezusa Chrystusa. Opat Abbon prosi Wilhelma o pomoc w rozwiązaniu tajemnicy śmierci iluminatora Adelmusa z Otrantu, którego znaleziono martwego u stóp opactwa. Ślady zdają się wykluczać samobójstwo lub nieszczęśliwy wypadek. Sytuacja komplikuje się, gdy giną kolejni mnisi. Kolejne wydarzenia zdają się wskazywać coraz bardziej, że wszystkim zależy na zdobyciu pewnej starożytnej księgi, a klucz do rozwiązania zagadki kryje się w tajemniczej bibliotece opactwa.
Mam teraz małe pytanie, wie ktoś czy któraś z niewielu książek Umberto Eco jest równie dobra, albo zdecydowanie warta przeczytania?
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum