Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Klub dobrej książki
Autor Wiadomość
Gaderic 
Wilczy Władca
Wilk stepowy...



Wiek: 36
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 598
Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2009-07-11, 22:28   

Cytat:
Po prostu "bunt" w odniesieniu do powstań

e, przecież powstanie to powstanie - zwykle wyzwoleńcze. Wyzwolenie się nie jest jednoznaczne z buntem, bo buntujemy się przeciwko regułą. A czy niewola jest jakimś regulaminem? Hmmm....
Malkontenci! ;P=
_________________
Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
 
 
 
Gedeon 
Rycerz


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Z Polski
Wysłany: 2009-07-13, 14:49   

Jak najbardziej można się buntować przeciwko osobie, nie regule.
_________________
Mój blog: adeptusrpg.wordpress.com
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-07-20, 13:35   

"Awruk!" zacznę recenzję cytatem z Lema. Owe słowo odnosi się do ostatnio przeczytanej książce.
Ano miało być dobrze, a okazało się, że jest totalna beznadzieja. Nie miałem czego wypożyczyć z biblioteki, to pomyślałem, że może wreszcie Salvatore'a sobie poczytam. Wszak coś niecoś o tym autorze słyszałem i to dobre rzeczy. A tymczasem...
Gniot! Szajs! Badziewie! Wszystkie te słowa wyśmienicie oddają naturę książki "Przebudzenie Demona". Wiem, sam tytuł zniechęca, ale ostatnio książka miała słaby tytuł, ale niezłą treść.
Nawet nie chcę mi się wymieniać minusów książki, błędów jest w niej więcej niźli w maturze napisanej przez przedszkolaka. I to ustnej.
Nie mam zielonego pojęcia jak amerykanie mogą uważać, że Salvatore dobrze piszę. Gdyby nie mieli nikogo kto by dobrze pisał, ale przecież mają takich, choćby Kinga. Oczywiście King nie piszę w powieści fantasy, no ale nie przesadzajmy z tymi różnicami.
Szczerze powiedziawszy, aż mnie nosi po przeczytaniu tego syfu. Tak syfu, tak samo jak "Super Express" to szmatławiec, a nie gazeta. Do tego ponad 600 stron syfu! Co gorsza, aż 5 tom jednego z gorszych fantasy jakie miałem nieprzyjemność czytać.
Od razu nasuwa się takie pytanie, co za imbecyl który nadział się na pierwszą część kupi drugą. Ale jak mówiłem Salvatore pisał na rynek Amerykański. No a chyba każdy wie, jak głoszą dumnie mieszkańcy USA, że Ameryka to kraj cudów...
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Gedeon 
Rycerz


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Z Polski
Wysłany: 2009-07-20, 21:49   

Cóż, po prostu są to książki skierowane w konkretny target. W USA pisze się mnóstwo książek na podstawie filmów, gier komputerowych i RPGów. Nikt się specjalnie nie wysila, bo wiadomo, że sięgną po nie głownie fani - którym rzecz się spodoba, nie ze względu na swoją jakość, a ze względu na temat. No a Salvatore jest, że tak powiem, mistrzem tego gatunku :D
Notabene, więkksość fantasy to chłam... Nie zrozumcie źle, jestem fanem, ale sensowne książki na tle śmieci, które piszą kolejni epigoni Tolkiena, to kropla w morzu.
_________________
Mój blog: adeptusrpg.wordpress.com
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2009-10-31, 21:53   

A ja was zaskoczę z pełnia powagi polecam przeczytanie "Ogniem i mieczem", tóra to niedawno miałem przyjemność zakończyć. Gdyby nie to, ze książka ta jest lekturą szkolna zapewne zabrałbym się za nią już dawno. Naprawdę polecam ten tytuł i nikt raczej nie będzie żałował jeśli weźmie ja do reki.

Dla odważnych mała podpowiedź pierwsze sto stron jest do bani jakieś brednie o miłości ale potem to już sama rąbanka :admin:
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-12-08, 20:55   

Zacznę od tego, że ochrzanię Ebenezera. Przez niego ta książka wpadła mi w ręce. Niech w newsach daję linki do recenzji zamiast je cytować, bo tak to można pomyśleć, że się z nimi identyfikuje, czy coś w tym stylu. W każdym razie ogólnie najbardziej zdenerwowało mnie to, że w ogóle o niej wspomniał, że napisał ją AS, czyli powinna być dobra.
"Żmija", bo o tym tytule mowa srodze mnie zawiodła. Sapkowski to napisał, a to jak dla mnie była rekomendacja. Wiedźmin miewał gorsze fragmenty, ale ostatecznie każda część była dobra. Trylogia husycka to już praktycznie sam miód i orzeszki. Zaś Żmija to sam nie wiem co...
Pierwsze co mnie zaskoczyło to grubość, a raczej brak grubości książki. Oczywiście, że są pisarze co w 100 stronach mogą napisać tyle i tak, że to w zupełności wystarcza. Chociaż mówiąc pisarze miałem na myśli braci Strugackich, po ich 100 stronach jestem nasycony książką i ogólnie takie robi wrażenie, że potem drugie tyle czasu można rozmyślać o książce co się ją czytało. Albo jeszcze dłużej. Sapkowski, pomimo tego, że pisywał dobrze (bo teraz nie powiem, że piszę) to jednak musiał opowiadaną historię rozwlec. I też dobrze, bo dobrze jest złapać sobie czasem kawał papieru w łapska i wgapiać się w plamki tuszu który na tym papierze spoczywa. No zbiory opowiadań Wiedźmińskich nie były jakimiś gigantami, ale to były zbiory opowiadań, to nieco zmienia istotę rzeczy. No i też swoje 300 stron miały. Zaś tutaj nieco ponad 200. Oczywiście nie narzekałbym na liczbę stron gdyby treść tych stron była dobra, a na książce tak się zawiodłem, że wszystko co chociaż przypomina wadę wytknę.
Z początku walnął mnie styl dialogów, konkretnie zupełnie głupie potknięcia. Rozmawiali ruscy sołdaci, to żeby się lepiej wczuć w te klimaty wplątywano różne Rosyjskie słowa. Żołnierze, to lecą różne bladzie i innego tego typu. Tylko po to walą ruskim przekleństwami, żeby dwie linijki niżej walnąć klasyczną łacińskim słowem oznaczającym zakręt. Ogólnie tak niesympatycznie wyglądało to przeplatywanie raz wyzwisk w tym, a to w tym języku, że aż strach. Inna sprawa, że ruskich słów było zbyt dużo, ja się jeszcze Rosyjskiego uczę i mam znajomego Rosjanina, stąd zresztą znajomość wyzwisk Rosyjskich, ale mogę się założyć, że wielu może nie wiedzieć co dokładnie oznacza bladź, coś nieprzyjemnego, ale co to pewnie dla wielu będzie problem.
Również różne wojskowe terminy, głównie skróty, były zrobione źle. Przypisy były na końcu książki zamiast na dole strony. Początek książki czytałem tak, że co chwila otwierałem z tyłu przypisy czytałem, wracałem do czytana i znowu to samo. Ogólnie szafowanie na początku tymi terminami było o tyle dziwne, że później tego nie było.
Przy okazji jeden sztuczny wyniosły dialog u żołnierzy którzy niby niewykształceni, a nadęta myśl, że to aż strach. Widocznie Sapkowski nie zauważył, że mówi to radziecki sołdat, a nie Geralt.
Poza tym na początku również narracja była bardzo dziwna, bo wszystko z trzeciej osoby i od razu sołdaci po imieniu nazywani co wprowadzało sporo chaosu. W narracji pierwszoosobowej to w sumie byłoby to na plus, a tutaj zdecydowanie nie, bo nie było dokładnie wiadomo jak ktoś strzela, jak się ułożył itp. Ogólnie nie można było ocenić sytuacji taktycznej między innymi przez używanie tych nazwisk lub ksyw, a większość i tak od razu zdychała jak sobaki pod płotem. To akurat mnie mocno irytowało.
Potem był środek Żmii który się po prostu czytało. Może i coś ciekawego ktoś coś powiedział, ale na pewno bez fajerwerków. W zasadzie tyle można o tym powiedzieć. Ogólnie czuło się, że jest to takie wprowadzające w główny wątek. Nawiasem mówiąc wątek bardzo, ale to bardzo ubogi.
Zaś w końcówce najwięcej owego głównego wątka mamy. Tutaj tak na prawdę jest coś fantastycznego ,bo wcześniej to można powiedzieć, że bohater miewał lekkie zdolności paranormalne raczej. Chciałbym powiedzieć, że tak kijowego wątku fantastycznego nie wiedziałem. Ale nie mogę, bo widziałem kiedyś coś podobnego. I w zasadzie tyle.
Wychodzi, że nie jest ta książka niby taka koszmarna. Ale ja od ASa spodziewałem się porządnej lektury, a nie kolejnego czytadła. Konwencja przerosła Sapkowskiego i to zdecydowanie. Niech lepiej wraca do średniowiecznych klimatów, te to mu wychodzą wyśmienicie, a od czegoś takiego co tutaj zrobił to niech lepiej trzyma się z daleka. Chociaż nawet konwencja przerosła to mało, bo chociaż niech fabuła mogłaby być dobrze poprowadzona, a nie była. Ogólnie słów mi braknie na tę książkę, nie powiem, żeby omijać ją szerokim łukiem, bo da się ją przeczytać, ale na pewno jest to porażka Andrzeja Sapkowskiego, na prawdę druzgocąca klęska. Jeśli ktoś będzie mógł ją przeczytać za darmo, w bibliotece ją na przykład znajdując to niech sam przeczyta i niech sprawdzi jaka nijaka jest ta książka, jaka przeciętna w każdym calu. Zaś jeśli ktoś ma ją zamiar kupić to niech lepiej się zastanowi nad innym tytułem, bo od Żmii Sapkowskiego leżącej na półce w księgarni lepiej odsunąć się jak od normalnej dzikiej żmii.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
MachaK 
Barbarzyńca
Mojra Nevendaaru



Wiek: 111
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 936
Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2010-03-23, 18:59   

Hmm, może ktoś z was kojarzy "Siewcę wiatru" to bym tylko poinformowała, że mamy tego kontynuację. Niestety, nie jak w poprzedniki jeden, opasły tom, tylko podziałka na 2 (chyba) tomy.

Tytuł "Zbieracz burz".
_________________
Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
 
 
R'edoa Yevonea 
Naczelna Terrorystka
Róża Kurhanów



Wiek: 35
Dołączyła: 28 Maj 2007
Posty: 1560
Skąd: Ner'eeye Maha
Wysłany: 2010-03-24, 09:39   

Niestety, Kossakowska pisać nie umie, z "Siewcą" jarają się gimnazjalne fanki yaoi.

Żeby nie było - też to czytałam jak byłam w gimnazjum i tak, robiło to wtedy na mnie wrażenie. Teraz nijak nie wzbudza we mnie jakichkolwiek uczuć poza chęcią sięgnięcia po cokolwiek innego.
_________________

 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-03-24, 10:00   

Cytat:
Niestety, Kossakowska pisać nie umie, z "Siewcą" jarają się gimnazjalne fanki yaoi.

Ja nigdy do gimnazjum nie chodziłem a książka mi się podobała i nie tylko mi.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Gaderic 
Wilczy Władca
Wilk stepowy...



Wiek: 36
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 598
Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2010-03-24, 11:07   

Cytat:
Ja nigdy do gimnazjum nie chodziłem a książka mi się podobała i nie tylko mi.

Hehe, bo ty Vogel wrażliwość masz normalną, R'ed jest terrorystka, czyli wiadomo wrażliwość terrorysty :lol: . Ja sam nie czytałem ale książka była mi polecana bynajmniej nie przez gimnazjalistki :-P
_________________
Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
 
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2010-03-24, 12:56   

Kossakowska jest trochę przereklamowana, może gdybym miał wykształcenie polonistyczne to znalazłbym jakieś szczegóły, jakieś ciekawe nawiązania, ale że takiego nie posiadam to nic ciekawego w tym nie odnajduję. No i największy awers do "Siewcy Wiatrów" mam z tego względu, że później ten sam pomysł skopiowała w "Rudej Sforze", a komuś kto niby tak genialnie piszę takich rzeczy się IMHO nie wybacza.
Przy czym tak jak pisałem wcześniej, o ile Siewca Wiatrów jest słaby to kontynuacja czy tam prequel - "Żarna Niebios" - jest niczego sobie. Toteż kolejna książka z serii może też jest do poczytania.
No i mam nadzieje, że wreszcie będzie zastosowana jakaś normalna czcionka, bo taki Siewca Wiatrów wcale nie był długi, ale ze względu na zastosowaną czcionkę wyglądał jak opasły tom, a przez tą czcionkę po prostu gorzej się czytało. Taki trik to jednak trochę oszukiwanie klienta.

Sam teraz czytam "Wszystko Dozwolone" braci Abramowów. Książka rozkręcała się dość powoli, ale trzeba przyznać, że jest wcale ciekawa. Temat książki nie jest odkrywczy, spotkanie ziemian z obcą cywilizacją którą próbują zrozumieć, ale sama obca cywilizacja jest po prostu ciekawie przedstawiona i podczas poznawania kolejnych szczegółów na jej temat książka coraz bardziej wciąga. Nie ma jakichś zbędnych udziwnień, a zagadka obcej cywilizacji, tak jak pisałem, mocno wciąga.Nie będę tutaj rzucał spoilerami, bo to nie ma sensu, ale ogólnie książkę polecam.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
MachaK 
Barbarzyńca
Mojra Nevendaaru



Wiek: 111
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 936
Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2010-03-24, 19:05   

Ja powiem tak - jeżeli coś nie jest złe to jest dobre. Dlatego nie wieszam psów na "Siewcy" i popatrzę co będzie ze "Zbieraczem".
_________________
Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2010-03-25, 08:33   

No gdyby każdy tak myślał to komputery niewiele różniłyby się od tych sprzed 10 lat... :P Zresztą przeciętniaków jest sporo, a jeśli coś aspiruje, żeby być "czymś więcej", a w rzeczywistości tym nie jest, przy okazji są buble natury technicznej to jak najbardziej na naganę zasługuję.
To jest trochę jakby ktoś kupował Mercedesa ze wszystkimi bajerami, a dostał go w standardzie. Samochód niby dalej ten sam, tylko inaczej się go prowadzi, inny komfort jazdy itd.

Przy okazji małe sprostowanie, "Wszystko Dozwolone" to nie jest książka braci Abramowów. Zasugerowałem się, że jest to Aleksander i Siergiej, dlatego z góry założyłem, że to bracia, a na prawdę Aleksander to ojciec Siergieja.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
MachaK 
Barbarzyńca
Mojra Nevendaaru



Wiek: 111
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 936
Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2010-03-25, 15:21   

No wiesz, aktualnie siedzę przed komputerem sprzed 12 lat, zatem problemu nie widzę. A rozwijanie wszystkiego na siłę najlepiej pokazali tfólcy D3.
_________________
Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
 
 
MachaK 
Barbarzyńca
Mojra Nevendaaru



Wiek: 111
Dołączyła: 27 Maj 2007
Posty: 936
Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2010-04-28, 18:17   

"Zbieracz wiatrów" - generalnie największy problem tego tytułu to fakt, że A) jest dosyć mała objętość B) jest podzielona na części. Nie mogła autorka walnąć grubego tomiska jak kiedyś, aby móc to czytać przez dłuższy czas? A tak to nic konkretnego nie wiem. Inny problem to łatwość przewidzenia działania archaniołów i pewna stereotypowość. Nie no, to to jeszt szajs i nikomu z was tego nie polecam.
_________________
Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
 
 
Allemon 
Obrońca Wiary
były inkwizytor



Wiek: 32
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 549
Skąd: Temperance-Zdrój
Wysłany: 2010-05-10, 22:44   

Ostatnio (poza lekturami) niewiele czytam.
Ostatnio udało mi się dostać książki z "Trylogii Thrawna" Timothego Zahna i Łysiaka, ale to znów polityczna więc pominę.

Jest to książka rozszerzająca świat Gwiezdnych Wojen, akcja dzieje się 5 lat po śmierci Imperatora, a głównym bohaterem jest ostatni Wielki Admirał Imperium - geniusz militarny Thrawn.
Mnie się podobała ze względu na wyrazistego głównego bohatera i za kolejny zwrot akcji w uniwersum.
Jak ktoś lubi Star Wars - polecam.
Jest też komiks jak ktoś woli.
_________________
Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
 
 
 
Jeanne Ollivier 
Giermek



Wiek: 33
Dołączyła: 02 Lip 2010
Posty: 27
Wysłany: 2010-07-26, 18:59   

Łysiak Łysiak! <333

Pozycje polityczne omijam bo po spróbowaniu pozostawiają niesmak, jakby autor był zwykłym pieniaczem.
Podziwiam obszerność wiedzy o Napoleonie, choć najlepsze są fabularyzowane historie.
Number one: "Kielich", wspaniałe i urzekające"MW" nie tylko dla miłośników sztuki, oraz trochę słabszy "Statek". Jemu wybaczę nawet galopujący antyfeminizm. Nawet anty-babizm. ^^
_________________

 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2010-07-26, 22:39   

Ostatnio przeczytałem cykl Mrocznej Wieży Kinga, ogólnie całego Kinga przerabiam, bo tych wcześniej przeczytałem dwa jego tytuły które były niczego sobie. Dlatego bez żadnego skrępowania sięgnąłem po cały cykl składający się z 7 tomów, z czego 5 była na prawdę pokaźnych rozmiarów. Zwłaszcza, że sam King uważał to za swoje najwybitniejsze dzieło.

Pierwsza część zatytułowana "Roland" po prostu mi się podobała. Dość ciekawie nakreślony świat, sugestywny, ogólnie na plus. Nie za bardzo jest się co tutaj rozpisywać, po prostu kawał porządnej lektury.

Druga część zatytułowana "Powołanie Trójki", no i tutaj zaczęły się zgrzyty. Dość poważne. Sam nie lubię czegoś takiego jak multiversum, już w pierwszej części było wspominane, że ten świat który mamy w książce nie jest jedyny, chociaż bardziej wydawało się, że są to znacznie późniejsze czasy i nastąpił regres technologiczny i kulturowy. Nie było to zgłębiane, ale po prostu była taka sugestia, że tak jest. Tutaj dalej tak było, jednak Roland, główny bohater co i rusz napotykał drzwi do różnych okresów naszej rzeczywistości. Nie podobało mi się to i tyle, zbyt tandetny motyw kojarzący się raczej z jakimiś byle jakimi opowiastkami i tyle. Tutaj też wykonanie niezbyt powalała. Liczyłem na coś zupełnie innego niż otrzymałem, a to co otrzymałem nie było ciekawe. No ale cóż, jedziemy dalej.

Trzecia część, 'Ziemie Jałowe", to było coś znacznie lepszego niż część poprzednia. nie był rozwijany wątek multiversum, praktycznie tylko jeden moment do niego nawiązywał i nie był też zbyt rażący. Bez wgłębiania się w szczegóły, liczę tą część na plus.

Czwarta, "Czarnoksiężnik i Kryształ" to według najlepsza część. Sporo akcji książki to retrospekcja, ukazanie dawnych losów głównego bohatera i właśnie to było pokazane na prawdę dobrze. Akcja była ciekawa, zwłaszcza, że wcześniej pojawiały się szczątkowe informacje teraz pokazane obszerniej. Cała część retrospekcyjna to po prostu miodzio. A, że prawie cała książka to był dawne wydarzenia to złego słowa nie mogłem powiedzieć.

Piąta, "Wilki z Calla" również nie była zła, ogólnie zostawiła dobre wrażenie na mnie, bez wgłębiania się w fabułę więcej po prostu nie da się powiedzieć. Chociaż fakt, faktem, że nie było aż tak różowo jak w części poprzedniej. Głównym tego powodem było wprowadzanie postaci z innej książki Kinga i zdradzenie zakończenia "Miasteczka Salem" oraz części jego fabuły (!). Dla mnie, człowieka który nie zdążył jeszcze tej powieści przeczytać, było to po prostu chamstwo pisarza. Zwłaszcza, że nie było specjalnych powodów, żeby ta postać koniecznie miała być z tamtej książki, nic by się nie stało gdyby to był ktoś inny, powieść w żadnym wypadku na tym by nie straciła., Jak dla mnie olbrzymia gafa. To i inne nawiązania do naszego świata (do Star Warsów i Harrego Pottera) w dość głupi i bezsensowny sposób.

Ostatnie dwie części omówię razem, bo prawdę powiedziawszy nie dokładnie pamiętam w którym dokładnie momencie zakończyła się szósta, a zaczęła siódma, mógłbym wydarzenia z przedostatniej części przypisać do ostatniej.
Główny minus to już na prawdę perfidne multiversum, ogólne pogmatwanie oraz nie wyjaśnienie niektórych wątków, nie doprowadzenie ich do końca chociaż wcześniej autor dawał sugestie, że doprowadzi je do końca. Ogólne wrażenie tego, że King w nich się pogubił, zadanie go po prostu przerosło. Obie części jak dla mnie były na prawdę słabe, nie ratował tego nawet styl pisania Kinga, dość specyficzny i mimo wszystko dobry. Poza tym pojawienie się w cyklu samej postaci Kinga jako dość ważnego bohatera oraz spowiadanie się z części swojego życiorysu to chyba coś tylko dla prawdziwych fanboy'ów tego pisarza, ja takim nie jestem, dla mnie był to po prostu minus. Głupie to było i tyle.
Poza tym zakończenie, w całej książce dominował motyw podróży do Mrocznej Wieży, zaś samo zakończenie było po prostu rozczarowujące. Bywały książki które podkreślone porządnym zakończeniem sporo zyskiwały w oczach, tak było np. z "Siewcą Wiatrów" Kossakowskiej. Tutaj zaś zakończenie było, dla mnie, totalnie spartolone i podkreślały wcześniejsze braki cyklu.

Pomimo opisania niektórych części jako dobre jednak nie polecałbym cyklu Mrocznej Wieży. Inne książki Kinga są na prawdę dobre ale tutaj dał on po prostu ciała. Niedokończone wątki, czasem coś niekoniecznie było do końca logiczne i inne potknięcia autora oraz zakończenie, które tutaj wydawało się być na prawdę ważne, a było po prostu zbyt słabe. Jeśli nie ma się za bardzo czego czytać to można po to sięgnąć, jednak jeśli ma się możliwość przeczytania jakiegoś ciekawego tytułu to nie ma co się zastanawiać i można z czystym sumieniem olać cykl Mrocznej Wieży, żeby nie zawieść się na nim tak jak ja.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2010-07-27, 03:48   

Czy ktoś czytał serie:

Legenda Drizzta

Mam zamiar kupić w przyszłym tygodniu albo za dwa jakąś serie i interesuje mnie ta bo jest dłuuugaaa...
 
 
 
Jeanne Ollivier 
Giermek



Wiek: 33
Dołączyła: 02 Lip 2010
Posty: 27
Wysłany: 2010-07-27, 10:29   

Legenda Drizzta jedzie jakąś "sagą o ludziach lodu" :-/ ale nie jestem pewna XD

Jeśli King to tylko opowiadania, dłuższe jego teksty mi nie wchodzą np. "Wielki Marsz " jest jedyną książką którą nie doczytałam mimo że zaczynałam parokrotnie.
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum