Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
P. Gwardzisty - Komentarze
Autor Wiadomość
Fergard 
Rycerz piekieł
Już nie emo półdemon



Wiek: 29
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 188
Skąd: Czy to ważne?
Wysłany: 2009-11-04, 13:04   P. Gwardzisty - Komentarze

A więc tu można umieszczać... A co będę się rozpisywał, skoro każdy wie, o co chodzi?

Oczywiście wszystkie komentarze mile widziane.
_________________
Your hope ends here... And your meaningless existence with it!
 
 
 
Vozu 
Mara
The Deergineer



Wiek: 32
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 2265
Skąd: Witchwood
Wysłany: 2009-11-04, 17:11   

Wtrynianie do tekstu staroci jest niesamowicie irytujące. O ile wyrażenie "sołdat" jeszcze można przeżyć, to jednak wrzucanie tam Playstation a już zwłaszcza strzelba (a właściwie strzelby, obrzyny, rewolwery), nie mają prawa bytu. Ja rozumiem przywiązanie do bliższych nam czasów ale to jest czterdziestepierwsze tysiąclecie, jeżeli nic nie pomyliłem to nawet orki nie wykorzystują prochy, a takie obiekty jak te o których piszesz nie miały prawa się zachować.
Uwaga do powtórzeń-tym razem nie powiesz mi, że się starałeś. W opisie zawieruchy z Zipperem w opisie te same określenia pojawiały się raz za razem. Było albo "Zipper" albo "on", analogicznie z Oxide`m. Podczas kiedy (wprowadzając uprzednio pełne dane personalne) mogłeś, mówiąc o pierwszym z wymienionych przeze mnie facetów pisać, w zależności od potrzeby: Zipper, Armbreaker, Frederic, sierżant, sadysta, buntownik, loriański weteran etc. To by sprawiło, że całość tekstu przyjemniej by się czytało.

"Bóg-Imperator" nie jest określeniem używanym przez ludzi. Mówią Imperator, u fanatyków mogą się pojawiać zlepki typu "Zbawca Ludzkości" etc. Ale generalnie, słowo "Imperator" ma to samo znaczenie co dla chrześcijan "Bóg".

"Tadeusz Nowak, Polak." To jest 410 wiek, miliony planet, setki tysięcy układów, tysiące galaktyk. Narodowości od dawna nie istnieją. Zrobienie kawałka tekstu traktującego o tym, że jego nazwisko rodowe to relikt czasów, gdy człowiek żył jedynie na Ziemi i istniały podział na narody, dałoby radę, ale taka wstawka jest dość bolesna.

"Ot, fala heretyków, którzy sprzeniewierzyli się Imperatorowi."; „Co może nam zrobić armia obszarpańców? Jesteśmy zwarci, gotowi i uzbrojeni po zęby” Nie jestem znawcą ale to także zaliczyłbym do błędów rzeczowych. Chaos to zło, przed Chaosem drży cała ludzkość, jedynie Space Marines mogliby mieć tak lekceważące podejście do heretyków, gdyby nie ich fanatyczny zapał.

Nie wydaje mi się też, żeby ktokolwiek w tych czasach umiał skojarzyć "Copperfield" z osoba z którą my to kojarzymy.

Różnorakie ubranie i wyposażenie niektórych postaci jest posunięte do granic absurdu. To jest przecz Gwardia Imperialna, miliardy jednakowo uzbrojonych i umundurowanych facetów, gdzie karność to podstawa (przytyk do kawałka o Phantomie). Murphy`ego, Deathwish`a i Allistera co do ubioru ratuje ich "najemnictwo".

Pojawiający się Opętany Marine też jest problematyczny. Standardowi Space Marines, służący Chaosowi także, są znacznie wyżsi od ludzi, byłby widoczny za cywilem. Zresztą zastanawia mnie, jakim cudem tamten facet zdołał nawet przez chwilę od niego uciekać (miał złamana rękę, więc opętany był już przy nim, więc to raczej pewna śmierć).

Nie wszystko co wypisałem jest na bank błędem, nie jestem zbyt mocno zanurzony w uniwersum czterdziestki, ale mam dla ciebie dobra radę: zacznij ty pisać opowiadania w swoich, autorskich uniwersach/światach. Wykorzystywanie cudzych nie idzie ci dobrze, lwia część baboli z tego wynika...
_________________
 
 
Fergard 
Rycerz piekieł
Już nie emo półdemon



Wiek: 29
Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 188
Skąd: Czy to ważne?
Wysłany: 2009-11-04, 19:41   

Co do szeregu jednakowych szeregowych...

"Regimenty pochodzą z różnych planet i w związku z tym, posiadają wyposażenie specyficzne dla konkretnych światów. Dlatego, kiedy spojrzymy na umundurowanie, możemy odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z istną rewią mody. Dodatkowym problemem jest fakt, że uzupełnienia dla pułku muszą pochodzić z rodzinnej planety (wyjątkiem jest uzbrojenie, patrz plik 23H456). Narzuca to pewne ograniczenia"

Cytat wyrwany żywcem z artykułu "Imperial Guard - Struktura" ze strony teksty.gildia.pl

Poza tym, wszyscy(Pomijając najemników) byli opancerzeni tak samo, choć fakt faktem przy uzbrojeniu nieco przeholowałem.

Lekceważący stosunek do Chaosu... Cóż, nie jestem pewien, ale chyba podałem, że planeta padła ofiarą ataku samych tylko Kultystów. No i to są nowi rekruci, którzy nie zdążyli zobaczyć połowy okrucieństwa, jakie serwuje nam świat.

Co do narodowości... Czemu nie? Polak, Niemiec, Loriańczyk, Księżycanin, "tu wpisz wszystko, co przyjdzie ci do głowy". No ale może faktycznie...

Opętany Marine mógł podkraść się do ofiary, stąd nikt jej nie zauważył. Zaś ona sama mogła mieć przewagę odległości.

Na koniec odnośnie tych "archaizmów" - Jeżeli my wiemy, co działo się w prehistorii, dlaczego ktoś nie miałby się zajmować XXI wiekiem? O ile się nie mylę, w WH40k: DC przewija się jakiś archeolog, zamieniony przez Nekronów w Pariasa.

Anyway, dziękuję za feedback.
_________________
Your hope ends here... And your meaningless existence with it!
 
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-11-05, 10:59   

Umundurowanie jest mniej więcej takie same. Poszczególne regimenty raczej się między sobą nie mieszają, bo byłoby to problematyczne. Cadiańczycy mają munduru przystosowane do walk w tropikalnych dżunglach itd. Mundury w mniejszym czy większym stopniu na pewno się różnią, pewnie można założyć, że istnieją regimenty gdzie odstępstwo od regulaminu może być nieco większe niż w innych, ale ogólnie mogą się za bardzo różnić, żeby swojego z obcym nie pomylić. Taki kultysta nie musi być obwieszony symbolem Chaosu od stóp do głów, a pewne szczegóły w zgiełku walki mogą zostać niedostrzeżone.

No i Chaos kojarzy się bardzo źle każdemu, zwłaszcza rekrutom, bo tacy na pewno musieli się nasłuchać różnych opowieści i innych takich. Chociaż wiadomo

Co do wiedzy o dawnych czasach ta jest znacznie uboższa niźli my mamy o np. średniowieczu. Ludzkość jest cofnięta w technice, wiele dawnych technologii z Mrocznych Wieków przepadło (Mroczne, bo dawna wiedza została w mroku, albo dlatego, że wtedy bogiem była nauka). Stąd na przykład liczba zbroi dla terminatorów jest ograniczona i dostaje je tylko elita, nowych już się nie wyprodukuje.
Co do tego skąd mają wiedzieć co się działo bagatela 38 tysięcy lat temu, powiedz sobie co my wiemy o czasach sprzed tylu wieków. A ktoś taki jak Copperfield na bank byłby całkowicie zapomniany, jego sztuczki musiałby być wręcz prymitywne w porównaniu z tym co mógł wykombinować jakiś telepata z tymi technologiami. Ogólnie nie idzie wiedzieć co się działo w dawnych wiekach, bo to zbyt duże rozdrobnienie, może jakiś doktor habilitowany ze specjalnością historii 21 wieku coś by bąknął... Ale to WarHammer i wątpię by istniał gdzieś taki wydział. Imperator (albo ktoś przed nim) na pewno jakoś usunął by taką wiedzę, żeby Ludzkość skupiła się na czymś co może być przydatne do pokonania przeciwników Imperium. Trzeba pamiętać, że to zupełnie różne realia.
No i to, że ktoś miał sprawną PlayStation, a mi się psuć zaczęła już po 3 latach... Inna sprawa, że zakładanie istnienia ogólnie dostępnego Internetu jest według mnie niemożliwe, blokowało to by pasma wojskowe, a tutaj jest ścisły priorytet. Może istnieje może nie, dlatego ten temat powinien być jednak omijany.

Nacje istnieją. Tylko w 40 milenium narodowość określa się poprzez to na jakiej planecie się mieszka. Rozdrobnienie na drobne krainy nie ma sensu kiedy Imperium rozciąga się na tysiące planet. Nie ma takiej nacji jak Rosjanin, Anglik czy Ekwadorczyk w WarHammerze, każdy jest tam ziemianinem.
Są nacje wzorowane na niektórych, np. Vostroya wzorowana jest 19sto wiecznej Rosji.

Mnie początek mocno zdziwił. Czemu główny bohater zrezygnował ze stopnia podoficera, skoro taki bierze czynny udział w walce? Trzeba być na naprawdę wysokim szczeblu kariery wojskowej, żeby nie brać udziału w walce. Tutaj tego podoficera zinterpretować mogę jako sierżanta dowodzącego małym oddziałem. Inna sprawa, że czasem Wysokie Dowództwo bierze udział w walce. No i dość powiedzieć, że odmowa awansu to pewnie byłoby zinterpretowanie jako działanie na szkodę Imperatora i jakieś konsekwencje tego by były (najpewniej przeniesienie do jakiegoś regimentu bardzo narażonego na ataki przez pozostałe frakcje).

No powalenie Sentienela tylko siłą ludzką wyposażoną w linkę to jak dla mnie abstrakcja. Gdyby to było takie proste Sentienele nie miały by prawa użytku. Gdyby to była gruba solidna lina którą napinałaby jakaś maszyneria to co innego.

Kolejne, 3 tyranidów jeden gościu odstrzelił tak? Główny problem jest taki, że tyranidzi zawsze przy ataku dążą do tego by od razu podbić całą planetę. Są idealnie zgrani, nie ma mowy o tym, żeby jakiś bezsensu się szwendał, bo kieruje nimi jedna myśl. To co widział jeden widzieli wszyscy tyranidzi. No i dość wątpliwe jest ubicie szarżujących tyranidów z latarki. To jest jedna ze słabszych broni, a nawet najsłabszy tyranid nie jest znów taki strasznie słaby. Na podbój wysyłane są tylko osobniki przystosowane do boju. Tutaj jest to lekko naciągane.
No i kurna, skąd tyle starych broni się uchowało. W dzisiejszych czasach nie mamy tak dużo broni sprzed 200 lat, a po tylu mileniach ma się choćby jedna uchować? Na jakieś obcej planecie, Imperator wie jak bardzo oddalonej od Ziemi.

Zaś opętany Marines jest bardzo problematyczny. Zwykli Space Marines to są spore bydlęta, ale opętany jest jeszcze większy. Zresztą tutaj było dziwne to, że zaatakował w pojedynkę oddział 12 gwardzistów podczas gdy dookoła były pełno sił Chaosu. Gdyby Chaos odznaczał się taką taktyką to raczej wiele światów by nie zwojował...

No i bardzo nie podobały mi się te nawiasy tłumaczące co jest co. FanFiki piszę się dla fanów, a co doskonale wiedzą co jest co, w tym wypadku lepiej od autora tekstu ;P

I takie małe przykazanie: "Nie pisz FanFica w uniwersum którego dobrze nie znasz".
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-11-11, 17:43   

Podwójny post, bo podwójny, ale to z winy Wisza, a nie mojej ;P
Chaos musi mieć taktykę. Sorry, ale gdyby tak nie było to zostałby natychmiast zlikwidowany przez resztę zgrai z WarHammera 40k. Tak, berserker Khorne'a może wpaść szał podczas bitwy, ale jak mu każą wcześniej wstrzymać się z atakiem to się przed nim wstrzyma.
Po wała miała by istnieć jakaś hierarchia w siłach Chaosu gdyby rozkazów podczas bitwy nie można by wydawać?
I dlaczego ona ma istnieć poza naszym rozumowaniem? Większość sił Chaosu składa się z ludzi. Na pewno są spaczeni przez Chaos i przez to nieco irracjonalni w niektórych zachowaniach, ale nie przesadzajmy. Poza tym gdyby rzucali się bez sensu, tak jak w tekście Fergarda to na prawdę marnie byłoby z Chaosem, zwłaszcza Space Marine Chaosu którzy są najbardziej jakościową armią ze wszystkich...
Rozumiem, że jak się nasłucha o tym jakie warunki panują w Oku Grozy to można pomyśleć, że cały Chaos jest kompletnie nieracjonalny. Problem w tym, że żeby osiągnąć maksymalne zniszczenie trzeba jednak trochę rozsądku mieć.
Nawet taki szczegół, że siły Chaosu zajmują Oko Grozy świadczy o tym, że Chaos taki całkiem irracjonalny nie jest.

No i z Inkwizycją nie ma co presadzać, gdyby takim rzeczami się przejmowała to by daleko nie zajechała. Inkwizycję to dopiero używanie magii może zainteresować.

Co do tego jakie stosunki panują akurat w tamtym rejonie galaktyki, to może nie wygląda to tak dobrze jak powinno, ale takie znów całkiem bez sensu to nie jest. Wiele różnych wyjątków jest, za życia Imperatora były światy które nie podlegały władzy ze Świętej Terry. Skoro były (a na pewno są dalej) takie które wcale władzy nie podlegają, to takie dość mocno oddalone mogą mieć luźniejsze prawa niż te które są narażone na ciągłe ataki Chaosu, czy kosmitów.
Widać właśnie po tym, że wiedzę czerpiesz przede wszystkim z gier w których akcja rozgrywa się w tym uniwersum.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Vozu 
Mara
The Deergineer



Wiek: 32
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 2265
Skąd: Witchwood
Wysłany: 2009-11-11, 18:02   

Wiszu napisał/a:
Grając w trzy części Dow, kilkakrotnie spotkałem się z określeniem "Bóg-imperator". I to nie tylko czytając polskie napisy, ale również w wypowiedziach angielskiego lektora. Zresztą, Imperator jest bogiem dla ludzi, mimo, że sam był człowiekiem, podobnie jak Sigmar w świecie zwykłego młotka.

Lektora, który w DoW`ie spełnia rolę narratora, a według mojego stanu wiedzy żadna postać w grze ani nigdzie indziej nie mówiła "Bóg-Imperator". Nie jestem znawcą tego uniwersum, ale mam w rodzinie maniaka obu uniwersów WH, więc trochę mi się o uszy obiło, ale jeżeli umie ktoś pokazać mi sytuację w której ta fraza była użyta przez kogoś wierzącego w Imperatora, to uznam swój błąd.
_________________
 
 
Wisz 
Weteran


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 732
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-11, 18:14   

Wcześniej w złym miejscu umieściłem ten komentarz, ale wraca on na swoje należyte miejsce.


Więc i ja dodam swoje trzy grosze :-) Na wstępie napiszę, że swoją wiedzę o świecie Warhammera 40k czerpię przede wszystkim z gier i pojedynczych artykułów czytanych w necie.
A więc, Fergard, zaczną od najpoważniejszego błędu, jaki popełniłeś. Chodzi o całkowite zniszczenie klimatu uniwersum, w którym umieściłeś swoje opowiadanie. Cytując poradnik do gry:
"Życie w tej epoce (41 wieku dop. Wiszu89) to życie w najokrutniejszym i najbardziej krwawym reżimie, jaki sobie można wyobrazić. Zapomnij o potędze technologii, nauki i ludzkości. Zapomnij o obietnicach postępu i zrozumienia. W kosmosie nie istnieje pokój. Życie to rozpaczliwa walka o przetrwanie."
Zaś Ty piszesz o jakimś głosowaniu w sprawie Jeanette czy też o zmianach. Za samo myślenie o czymś takim Twoi bohaterowie zostali by straceni, a ciekawe, czy Inkwizycja by się nimi nie zainteresowała. Czytając "Pamiętnik..." pomyślałem od razu o filmie "Żołnierze kosmosu", bo nijak to pasowało do mrocznego świata Warhammera.
Druga sprawa, po części nawiązująca do klimatu, to beztroska anarchia, jaka panuje w opisanej jednostce GI. Gdyby tak to wyglądało, to Imperium dawno by upadło. Tam panuje bezwzględne posłuszeństwo. I taki Samuel Phantom i jego wybryki nie mają prawa bytu w tym świecie.
Sprawa najemników też mi nie pasuje. Wątpię, by dowództwo GI się na takie coś zgodziło. O ich uzbrojeniu napisał już Vozu, zresztą tak jak i innych błędach logicznych typu Playstation. Pamiętaj, że plastik rozkłada się po około 400 latach :-)
I na koniec wzmianka o "humanitaryzmie" Chaosu. Tym fragmentem mnie rozbroiłeś. To, że ich żołnierze w czasie bitwy zabijają oby szybciej, nie znaczy, że robią tak w sytuacji, gdy im się nie śpieszy. Bynajmniej nie życzyłbym Ci, byś dostał się w ręce "humanitarnego" Plugawiciela...
To byłyby najważniejsze rzeczy, które rzuciły mi się w oczy. O innych albo napisali moim poprzednicy, albo nie chce mi się tak rozdrabniać na szczegóły. A teraz odniosę się jeszcze do komentarzy.

Vozu napisał/a:
"Bóg-Imperator" nie jest określeniem używanym przez ludzi. Mówią Imperator, u fanatyków mogą się pojawiać zlepki typu "Zbawca Ludzkości" etc. Ale generalnie, słowo "Imperator" ma to samo znaczenie co dla chrześcijan "Bóg".


Grając w trzy części Dow, kilkakrotnie spotkałem się z określeniem "Bóg-imperator". I to nie tylko czytając polskie napisy, ale również w wypowiedziach angielskiego lektora. Zresztą, Imperator jest bogiem dla ludzi, mimo, że sam był człowiekiem, podobnie jak Sigmar w świecie zwykłego młotka.

Saemiel napisał/a:
Zaś opętany Marines jest bardzo problematyczny. Zwykli Space Marines to są spore bydlęta, ale opętany jest jeszcze większy. Zresztą tutaj było dziwne to, że zaatakował w pojedynkę oddział 12 gwardzistów podczas gdy dookoła były pełno sił Chaosu. Gdyby Chaos odznaczał się taką taktyką to raczej wiele światów by nie zwojował...


Stosujesz złą logikę Saemiel do wyjaśnienia tego. Chaos to Chaos, tam nie ma taktyki w naszym rozumowaniu. Nawet jeśli taka istnieje, to jest poza możliwością poznania zwykłych ludzi. Dużo jeszcze zależy, jakiemu bogu służą, gdyż ci bardzo się od siebie różnią.

Kończąc, muszę Ci powiedzieć, że jeśli masz zamiar pisać jeszcze te opowiadanie, musisz po prostu poczuł klimat W40K i odrzucić nasz obecny sposób myślenia, który po prostu psuje całość.


Edycja: bym może dla Ciebie Vozu spróbuję się przełamać i poprzechodzić kampanię Kosmicznymi Marines, by mieć dowód ;-) Jednak coś mi w pamięci świta, że kiedyś właśnie w grze kilka razy padło te sformułowanie.
Saemiel, przykład dla Ciebie, może on pokaże, o co mi chodziło wcześniej. Mianowicie napiszę o chorobach psychicznych. Niby rozumiemy, na czym one polegają, czym się objawiają itd. Ale nigdy do końca nie poznamy np: sposobu myślenia psychopatów, co nim kieruje, jak temu zapobiegać itd. Podobnie jest z Chaosem w Warhammerze.
_________________
Piszę poprawnie po polsku.
 
 
Alexij Septimus 
Paladyn
Bronie



Wiek: 29
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 341
Skąd: Tarnowskie Góry :)
Wysłany: 2009-11-11, 20:58   

http://pl.wikipedia.org/w...hammer_40000%29

Cytat:
legendarny władca i założyciel Imperium Człowieka w fikcyjnym świecie Warhammer 40000. Czczony w Imperium jako nieśmiertelny bóg.


Ale wiem że wikipedia nie jest super wiarygodnym źródłem, ale przynajmniej argument dorzuciłem.
_________________
 
 
 
Vozu 
Mara
The Deergineer



Wiek: 32
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 2265
Skąd: Witchwood
Wysłany: 2009-11-12, 08:28   

Alexiju, ja nie twierdzę, że termin Bóg-Imperator nie istnieje, tylko że żaden mieszkaniec Imperium go nie używa.Notkę na wikipedii czytałem już kiedyś, ale nie zawiera ona żadnego cytatu który obalałby moją tezę.
_________________
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-11-12, 09:17   

Określenie bóg-Imperator nie jest używane przez ich wyznawców. Świadczy o tym choćby to, że "bóg" jest napisane z małej litery. Taki tauńczyk (albo taunanin, sam nie wiem) który wierzy w Większe Dobro będzie starać się mówić o Imperatorze z mniejszym szacunkiem, stąd dodanie do tego tego boga. Gdyby to był Bóg-Imperator to sprawa wyglądałby nieco inaczej, a tak jest to przyrównanie Imperatora do bogów, czyli Khorna, Slaanesha, Nurgls i Tzeentcha, czyli raczej nie jest to odnoszenie się do Imperatora z należytym szacunkiem.

Nie pamiętam skąd główny bohater dowiedział się o siłach Chaosu, ale z tego co pamiętam to było wspomniane, że przed służbą. W każdym razie, że nie od dowództwa, co jest kolejnym błędem. Wcześniej sam tego nie wiedziałem, ale to nie ja pisałem to opowiadanie, gdybym pisał to bym pewnie wcześniej się dowiedział, bo bym co nieco sprawdził.
Otóż istnienie sił Chaosu jest ukrywane przed zwykłymi obywatelami. Jeśli coś takiego jest możliwe to wyklucza to chyba istnienie Internetu, przynajmniej takiego międzyplanetarnego.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum