Nasz projekt rozrasta się niesamowicie, sprawa władców jest prawie zamknięta (prawie, bo wynik ankiety będzie miał wpływ na to jakie premie dostanie dwóch z nich), a bohaterowie powoli są wykonywani. Nie przeszkadza nam to jednak wydziwiać dalej, zatem oto krótkie wyjaśnienie:
Jak wiadomo, wiele osób oczekiwało od D3 ciekawszego systemu zdobywania miast. O ile dodawanie kolejnych poziomów obrony jest kuriozalne, o tyle gadżety związane z samym obleganiem wydają nam się całkiem sensownym rozwiązaniem. Z Elledanem jesteśmy entuzjastyczni co do dodatkowych form obrony miasta. O co chodzi? Ano o to, że odpowiednio rozwinięta placówka miałaby dostęp do ulepszeń, prostym przykładem niech będą kadzie ze smołą. Adwersarz wpada do miasta i w pierwszej turze dostaje ognistą niespodzianką po głowie! Sympatyczne, czyż nie?
No, ale rozwinięcie systemu obrony to jedna cześć. Drugą jest możliwość zażycia wroga który się zapuszkował w mieście. Elledan proponuje system działań wojennych. Wygląda to tak, że nasz dzielny bohater podbiega do miasta. Może je zaatakować, jednakże dostępne są też inne działania, mechanika jest podobna do tych złodziejskich, ale dowódca nie ma kary za porażkę (w przypadku działań które mogą się nie udać). Przykładem może być ostrzelanie miasta z katapulty, które osłabia mury miasta, dzięki czemu (dopóki szkody nie zostaną naprawione) obrońcy mają mniejszą premię do pancerza.
Ja osobiście chciałem dodać do działań oblężniczych (zaproponowanych przez Ellego) machiny wojenne. Przykładowo, katapulta. Jeżeli mamy w stolicy odpowiedni budynek, możemy w dowolnym mieście zakupić takie cudeńko i dać je jakiejś drużynie (pod warunkiem, że liczy minimum 4 osoby), która od tej pory ciągnie ją ze sobą, z karą do ruchu rzecz jasna. Możemy takie coś zaciągnąć pod miasto i wykonać ostrzał (analogicznie do przykładu z propozycji Elledana). Machinę można też porzucić na mapie, ale wtedy może ją zabrać dosłownie każda drużyna.
To tyle wyjaśnień, oprócz głosowania w ankiecie mile widziane są, a może nawet milej, wypowiedzi pisemne na temat takiego pomysłu. Najlepiej opinie i pytania
_________________
Ostatnio zmieniony przez Athelle 2010-01-06, 22:35, w całości zmieniany 2 razy
mechanika jest podobna do tych złodziejskich, ale dowódca nie ma kary za porażkę
Nic tylko olać złodzieja i zakupić kilku dowódców LV1 i forsować nimi mury miasta. W disie nie ma nic za darmo i bezkarnie. Jeśli miałoby być coś takiego to zawsze musi istnieć możliwość poniesienia kary dajmy na to po porażce takiego ataku drużyna traci 20% HP.
Z drugiej jednak strony jestem przeciwko możliwości osłabiania garnizonu stolicy a przynajmniej pancerza jakim obdarowuje broniących. Przypominam iż dis jest tak zrobiony iż zmniejszenie pancerza posiadanego przez strażnika jest niemoznliwe nawet dla jednostek sie w tym specjalizujących.
Vog... (wywolam moze tymi slowami jakas dyskusje wreszcie) razem z Vozu'em zdecydowalismy sie dac kazdemu Straznikowi Stolicy wlasne statystyki i umiejetnosci. Wiec sprawa sie troche zmienia, w tym tez pancerz.
Co do samego systemu.. to mysle ze wprowadzil by ciekawe opcje. Pamietaj ze w momencie gdy boh olegajacy miasto uzywa tych umiejetnosci traci ture... dzieki czemu twoj inny bohater moze podazyc w strone obleganego miasta z pomoca.
Jako rzekł Elledan: turę i tak się traci, a zbyt wielu bohów na raz nie podprowadzisz pod miasto. Właściwie da się wziąć kilku jeleni i spamować umiejętnością (to samo można robić złodziejem) i uważam, że w tym proponowane przezemnie machiny wojenne mają na to metodę, poprzez swoją upierdliwość i wymaganie pewnej jednak liczebności drużyny...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Vozu 2009-09-25, 20:25, w całości zmieniany 1 raz
Rany boskie, tylko nie katapulty do zakupienia w mieście, bo HoMMem śmierdzi na kilometr... Smoła na atakującego w pierwszej turze, np. ja wiem... na dzień dobry cała drużyna otrzymuje 2 DMG od ognia brzmi ciekawie, ale nie katapulty (żeby to chociaż trebuszety były...)
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Moim zdaniem brak kary to przesada. Karą może być pominięcie obsługi katapulty w 1szej turze. Np. jednej jednostki wybranej przez atakującego. A co do tej smoły to czy ja wiem, a co z takimi legionami jak cześć ma odporność na ogień? Może obrona zależna od rasy? Np. Elfy wilcze doły które by blokowały losowe jednostki w 1szej turze, imperium fosa która blokowałaby ruch przednich jednostek, ale z obu stron itd. Coś tam jeszcze wymyślę, ale teraz idę spać :P
Toś mnie czapa zaintrygował :] faktycznie przypisanie każdej rasie odmiennego sposobu bronienia miast jawi mi się jako perełka. Tylko jak to dodać i rozbudowywać, tak, by nie przypominało to Hommów?
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Wprawdzie jestem spoza tego okręgu, ale propozycje dać mogę.
* Sforsowanie bramy (70% szansy na powodzenie; nieudane powoduje stratę X HP losowej jednostki 1 rzędu); centralna jednostka 1 rzędu traci X punktów pancerza.
* Zakładanie min (20% szansy; nieudane powoduje śmierć losowych dwóch jednostek) obrońcy tracą cały pancerz
* Miotanie martwymi krowami (90% szansy na sukces; nieudane nic nie powoduje) obrońcy znajdują się pod wpływem trucizny; nieumarli są wolniejsi
* Zasyp fosy (50% szansy na powodzenie; nieudane powoduje obniżenie inicjatywy o X) przeciwnik ma mniejszy pancerz
* Miotanie żywym ogniem [org. grecki ogień] (90% szansy; nieudane powoduje oparzenia naszych jednostek) obrońcy walkę mają ze stanem "Oparzenie"
* Obsypanie głowany zmarłych (20% szansy; brak kary za niepowodzenie) obrońcy mają obniżona inicjatywę.
Dla obrońców
* 3 poziom miasta tylna jednostka z prawej strony ma większe szanse trafienia
* 5 poziom miasta wszystkie tylne jednostki mają większe szanse trafienia
Wiecie wy ludzie, co to jest przykład? Smoła była tylko przykładem idei, cały styl obrony tudzież oblegania, jeżeli wejdzie, ma mieć elementy zróżnicowane zależnie od rasy. Dajmy na to Hordy bombardujące wroga ściętymi głowami co by ducha załamać, a więc zmniejszyć skuteczność walki, czy też elfy z miastami najeżonymi wieżyczkami łuczniczymi (które skutecznie zwiększają siłę broniących miasta strzelców.
Nagu, co do tego czy katapulta czy trebuszet, to to jest obecnie mniej ważne, bo dopiero gdy któryś system przejdzie to będziemy dopracowywać takie szczegóły. Ja wolę mój systemik, bo jednak w sytuacji gdy przechodzi Elledanowy w którym buduje się machinę na miejscu, to jednak wielu ciekawych ustrojstw się nie da wprowadzić (zamarzyły mi się Klany ciągnące pod miasto wroga działa).
A właśnie, a co byście powiedzieli na małą modyfikację mojego pomysłu? W sensie, że machiny działałyby na prawach złodzieja, znaczy byłyby rekrutowane wraz z obsługą jak bohater i mogłyby się dzięki temu autonomicznie poruszać? Oczywiście koszt w złocie byłyby odpowiedni, a zaatakowana machina raczej wielkiego potencjału w walce by nie pokazała, bo jednak obsługanci w walce szkoleni nie byli, jednakże podprowadzona do miasta skutecznie by utrudniała życie wrogowi, zwłaszcza w połączeniu z Elledanową propozycją "okupowania" miasta, czyli umożliwienia bohaterowi rozłożenia się pod nim obozem i blokowania wyjścia (brak dostaw zaopatrzenia spowodowałby po dłuższym czasie spadek skuteczności bojowej obrońców, z regeneracją życia też byłoby krucho).
Jak dla mnie taka katapulta mogłaby i przejść, ale powinno to działać w dwie strony. Chcesz oblegać miasto? OK, ale musisz się liczyć z tym, że sam możesz dostać, choćby jakiś pojedynczy dywersant może coś tam napsocić.
Poza tym strata kolejki to może być żadna kara. Moim zdaniem za takie działania powinno się płacić w złocie, nawet kule do katapulty nie są darmowe. Wtedy karą byłoby zmarnotrawienie pieniędzy, co faktycznie można odczuć.
Przy czym płatność też działa w dwie strony, miasto chcę udaremniać oblężenie musi również płacić.
No i powiem szczerze, że idea samej katapulty osłabiającej mury również mi się nie podoba, a zwłaszcza targanie jej przez bohatera. Kto wie czy koszystanie z takich katapult w Nevendaarze ma jakiś sens, mag też sobie może poradzić z murami, a maszyny krasnali chyba jednak są trochę bardziej zaawansowane, chociaż niekoniecznie na miarę machiny używanej przez Gumtika.
Targanie machin jak dla mnie jest złe, znowuż oblężenia nie do końca mają sens, bo niby ile ktoś ma czatować pod jakimś miastem? 3 kolejki? Takie coś będzie ździebko denerwujące.
Trochę poplątana moja wypowiedź, bo pomysł nie jest najgorszy, ale jakoś go nie widzę. Bym to widział jako ten osprzęt wojenny, ale zamiast wszystkich machin dać specjalne zaklęcia oblężnicze do księgi czarów.
Ogólnie rzecz biorąc chwilowo wstrzymuję się od głosu.
Vog... (wywolam moze tymi slowami jakas dyskusje wreszcie) razem z Vozu'em zdecydowalismy sie dac kazdemu Straznikowi Stolicy wlasne statystyki i umiejetnosci. Wiec sprawa sie troche zmienia, w tym tez pancerz.
I tu kolejna sprawa chcecie propozycji i opinii na temat oblężeń a gdy te się zaczną wyskakujecie z tekstem że wy macie pomysł na coś (oczywiście nigdzie tego wcześniej nie opisaliście) więc podana propozycja jest bez sensu, lub moje argumenty nie mają sensu.
Vozu napisał/a:
Właściwie da się wziąć kilku jeleni i spamować umiejętnością (to samo można robić złodziejem)
Co z tego, że traci kolejkę Przypominam że ataki na stolicę rzadko występują przed rozgromieniem głównych sił przeciwnika więc czym on ma ruszyć na odsiecz Spamowanie złodziejami którzy mają tylko 30%SZANS NA PRZEŻYCIE a robienie tego bezkarnie dowódcami jak dla mnie znacząco się różni.
Zacznijmy do tego, że to jest system działający na każde miasto, nie tylko stolice, to raz. Dwa, że miasta mogą też mieć środki obronne przeciw wynalazkom oblężniczym.. Trzy, że jakoś nie wyobrażam sobie jakie może być zagrożenie korzystania z katapulty czy innej machiny, poza takim że to ustrojstwo może się rozwalić.
Co do strażników, to to było wspominane już przy okazji pancerza, więc nie mów, że nie wspominaliśmy o tym nigdzie. Głosy wszelkie w dyskusji są analizowane, co do postu Saemiela mogę powiedzieć na przykład, że nie wiem jak z amunicją, ale jednak wybudowanie machiny na 100% będzie coś kosztowało.
Jeszcze co do spamowania złodziejami:chciałem tylko zwrócić uwagę, że moja opcja wymaga drużyny z 4 osób, czyli boh+3 jednostki. A jest raczej różnicą między taką drużyną, kosztującą około 650 złota za jedną, a złodziejem który kosztuje bodajże, 200 złota, prawda? Jeżeli chcesz żeby były jakieś kary, to może daj sensowną propozycję, bo, jak mówiłem, ja na razie żadnej opcji tego typu nie widzę.
Oj tam, wiem, że to był przykład. Ale mi podziałał na wyobraźnię.
Tak z całkiem teraz innej beczki, mówiąc prościej z pupy strony.
Tak sobie myślę, że skoro miasta w Disach pełnią rolę:
1. Stacji leczących
2. Punktów rekrutacyjnych
3. Transformatorów ziemi
4. Warowni stojących na straży zdobytych surowców :]
To przy przydzielaniu bonusów płynących z oblegania twierdz dla załogi obleganej warto by było skupić się na tych aspektach? Zwłaszcza, jeśli chodzi o pkt. 1.
Widziałoby mi się to tak: skoro za złoto kupujemy pancerz dla załogi miasta, za manę można by było kupować jakiś tam procent leczenia na turę. Albo trucia, tudzież polewania smołą by Vozu.
Jeśli chodzi o pkt. 3 (powiązany z pkt 4.) - obecność złóż many, albo złota w bezpośrednim sąsiedztwie miasta (na tyle blisko, że po zajęciu miasta surowce należą do nas) mogłaby działać motywująco dla załogi obleganego miasta - może jakiś bonusik z tego tytułu do obrażeń/inicjatywy? W końcu jak żołdak broni czegoś cennego, to tym raźniej walczy Można to zróżnicować, np. Hordy zażarciej będą bronić many, krasnoludy złota, itd.
Machiny oblężnicze, machinami oblężniczymi, ale ciągle nie mogę odegnać w ich przypadku myśli, że gdzieś to już widziałem... (ba, żeby zaś nie było, żem HoMMofob jest, hehe, a znajdą się tacy, co mi to by mogli zarzucić).
Przyszła mi teraz na myśl idea, co by machiny oblężnicze działały destruktywnie na pancerz, jaki miasto daje załodze. Dajmy na to, że boh ma umkę "obleganie", którą można od początku przypisać jednemu z nowych bohów, a do nabycia dla innych będzie już na 2, 3 poziomie.
Taki boh ma trzy (dwa, jeśli w mieście nie ma drużyny, a tylko załoga) do miasta. Za pierwsze traci tylko 1 (2?) pkt ruchy - będzie to ostrzał z maszyn oblężniczych. Dajmy mu na to od jednej do pięciu tur, w zależności od poziomu miasta. Albo uda mu się wyzerować pancerz obrońców, albo uszczuplić go, albo po prostu nic nie wskóra - zależeć to będzie od losu. W następnym podejściu będzie zaś mógł przypuścić szturm na miasto wraz z posiadaną drużyną.
To by chyba było w zasadzie tyle.
Możecie pomyśleć nad tym, albo to olać Ale mnie nawiedziła właśnie taka, nie inna wizja ^^
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Jeżeli chcesz żeby były jakieś kary, to może daj sensowną propozycję, bo, jak mówiłem, ja na razie żadnej opcji tego typu nie widzę.
Ja bym się kłócić co do sensownych propozycji, bo:
Vogel Serapel napisał/a:
Jeśli miałoby być coś takiego to zawsze musi istnieć możliwość poniesienia kary dajmy na to po porażce takiego ataku drużyna traci 20% HP.
bynajmniej mi wydaje się dobra (nie tyle ilość straconych PŻ, co ogólna zasada). Można też pomyśleć, by ta drużyna z maszyną oblężniczą miała kilka opcji do wyboru z jej atakiem, które różniłyby się między sobą szansą % powodzenia, szkodliwością dla miasta i wysokością kary dla atakujących. Jednak to z mojej strony spory skrót myślowy, bo dziś się śpieszę i musicie mi wybaczyć
Przyszła mi teraz na myśl idea, co by machiny oblężnicze działały destruktywnie na pancerz, jaki miasto daje załodze. Dajmy na to, że boh ma umkę "obleganie", którą można od początku przypisać jednemu z nowych bohów, a do nabycia dla innych będzie już na 2, 3 poziomie.
Chyba umknęło ci to:
Vozu napisał/a:
Przykładem może być ostrzelanie miasta z katapulty, które osłabia mury miasta, dzięki czemu (dopóki szkody nie zostaną naprawione) obrońcy mają mniejszą premię do pancerza.
W obu przypadkach mowa o pancerzu załogi miasta, jedyna różnica w proponowanej mechanice zjawiska.
Co do machin oblężniczych, no to wybacz ale oczywiste, że gdzieś to już widziałeś. W wielu grach gdzie mamy do czynienia z obleganiem zamku/miast/twierdz są machiny oblężnicze. Na dobra sprawę zarówno ja jak i Elledan proponujemy jakąś ich obecność, przy czym Elle uparcie twierdzi, że nie można potraktować tego umownie, żeby drużyna zaciągnęła maszynerię pod miasto, twierdząc, że nie ma to sensu kiedy mamy np. Rycerza Pegazów, Giermka, Akolitę i Ucznia, podczas gdy nie stanowi dla niego problemu to, że w jego wersji ta sama drużyna może podejść pod miasto i zbudować machinę. Jak dla mnie drugi przypadek też jest mało realistyczny/logiczny, więc tego typu argumenty można sobie darować.
Ja przytoczyłem dwie wizje tego jak machiny można by było wprowadzić i uważam je za dobre tudzież słuszne, ale jak wiadomo dyskusja trwa. Przy czym jeszcze raz zwracam uwagę, że w obu rozwiązaniach maszyneria wojenna jest. Tyle, że ja proponuję fabrykowanie i dostarczanie jej pod miasto, ewentualnie rekrutowanie na prawach złodzieja, a Elledan budowanie na miejscu.
Co do tych nieco bardziej rozbudowanych propozycji: zaczekam z tym na Ellego, zapewne to omówimy, chociaż jak na mój gust mogą być problemy z przejrzystością rozgrywki wtedy (mówię tu np. o premiach kiedy miasto jest tuż obok złóż).
Vozu, ja to przecież doskonale wiem, ale niestety mam skłonność do niejasnego wyrażania swych myśli. Niestety. Skrót myślowy polegał na obawie przed zaistnieniem czegoś w świecie Disów, co zostało szeroko (gęsto?) wykorzystane w HoMMach. Ale swoją obawę uparcie zwalczam, haha.
Zaraz, zaraz, a dlaczego nie można tego potraktować umownie? Dyś Disy pełne są umowności! Samo oblężenie miasta przez minimum czterech ludzi tchnie umownością na setki kilometrów! Realizm, tudzież w pewnym aspekcie logikę także możemy sobie darować - vide wspomniana przeze mnie liczebność "armii" oblężniczych i obleganych. To nie Medieval
W zaproponowanej przeze mnie wizji bohater posiadający zdolność budowania i korzystania z artylerii bez problemu zbudowałby trebuszet przy pomocy trójki jego wojaków. Zbudował na miejscu, z dostępnych mu materiałów. Tak bym się umówił. Bo charakter gry mi to umożliwia. Psiakarew,. zgadzam się z Elledanem... w kalendarzyku sobie to zapiszę.
Podkreślę, że możliwość oblegania miast widziałbym jako umkę. Za złoto w końcu można sobie wykupić boha, który tego skilla ma od początku i pod miast z nim podejść, a potem zaatakować składem właściwym. To by w pewnym sensie łączyło wizję Elledana z Twoją, Vozu.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Zasadniczo działania oblężnicze miały by być ogólnodostępne, jednak, podobnie jak Mistrz Gildii ma lepszych złodziei, tak Wódz Wojowników miałby dostać nową premię, a mianowicie z zamiast gwarantować regenerację życia, umożliwiałby korzystanie z szerszego wachlarza możliwości oblężniczych.
Co do zgadzania się z Elledanem i umowności: nie mówię, że jego pomysł jest zły, tylko zastanawia mnie, czemu w jego opcji dopuścić się można uproszczenia, a w mojej-nie. Skoro cherlawy akolita może budować maszynerię to czemu nie może być jednym z ją ciągnących? Tutaj już mówię tylko o konsekwencji w zajmowaniu stanowiska, jak umowność to wszędzie, jak nie-to nigdzie.
I jeszcze o budowaniu kawałek: wiem, że jestem upierdliwy, ale krasnoludy bez jakichś wyszukanych cacek są moim zdaniem cokolwiek dziwnym pomysłem, a z kolei wyszukanych cacek nie zbudujesz z byle czego. Suma sumarum, obawiam się, czy nie będzie problemów z uraczeniem graczy ciekawszymi ustrojstwami. Chyba, że tu też miałoby dojść do uproszczenia znacznego...
Pozostaje oczywiście jeszcze kwestia działania tych oblężniczych specjałów, bo jak widać niektóre osoby mają obawy co do ich wad i zalet, głównie konsekwencji nieudanego działania
Po głębokich przemyśleniach stwierdziłem, że jednak nie ma co kombinować. O ile możliwość ulepszeń obronnych w miastach jest całkiem fajna, o tyle już obleganie niekoniecznie mi się podoba.
Tak sobie jeszcze pomyślę o biednym złodzieju, który nie licząc pojedynków i szpiegowania nie jest zbyt pożyteczny (bez Mistrza Gildii przynajmniej), któremu właśnie przydałby się takie bajery jak np. wysadzanie murów miasta (zamiast tej nieszczęsnej katapulty), jakieś inne sabotaże (np. uniemożliewnie na kilka kolejek rozbudowy miasta i kupowania miasta).
Pomysł nie podoba mi się chyba właśnie dlatego, że można spokojnie jego większą część umieścić w starych mechanizmach Disa, zamiast niepotrzebnie tworzyć nowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum