Emisariusz na znak potęgi swego ludu niesie ze sobą głowy władców podbitych krain. W wielu dzielnych sercach ten widok potrafi zasiać wątpliwości, a nawet strach. Emisariusz wygrywa każde bezpośrednie porównanie Inicjatywy.
"Ustąp, inaczej czeka Cie Śmierć"
Emisariusz daje dowódcy wrogiej armii mozliwosc natychmiastowej ucieczki z bitwy. Jezeli dowodca sie zgodzi przez nastepna ture (na mapie swiata) nie moze walczyc, a caly swoj ruch wykorzystuje na marsz w strone wlasnej stolicy. Jezeli odmowi Emisariusz przez cała bitwę zadaje zwiększone obrażenia (o 1 - 3 DMG w zależności od poziomu).
Kronikarz
Mistrz Magii
Skryptologia
Pozwala umieszczać zwoje w ekwipunku bojowym i wykorzystywać je analogicznie do kul. Nie wszystkie zwoje (a właściwie nie każde zaklęcie w zwoju) można wykorzystać w walce, szczegółowy wykaz zostanie zamieszczony później.
Kaligrafia
Pozwala bohaterowi tworzyć zwoje. Maksymalny poziom zwoju jest określony poziomem miasta w którym przebywa bohater (zwoje można produkować tylko w miastach). Zwoje mogą zawierać tylko zaklęcia znajdujące się w księdze czarów, do ich wytworzenia potrzebna jest połowa many z kosztu zaklęcia oraz poświęcenie jednego punktu ruchu. Wykonywanie zwojów w stolicy nie zużywa ruchu.
Popielica
Satrapa
_________________
Ostatnio zmieniony przez Athelle 2010-01-07, 17:02, w całości zmieniany 16 razy
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-07-18, 15:01
Wszystko wygląda dobrze, ale nie podoba mi się drzewko wsparcia. Magia "śmierć" jest bezpośrednio związana z nieumarłymi a oni bezpośrednio związani z Mortis. Alkmarr był ludem który istniał i rozwijał się przed szaleństwem Sonielli zatem magia śmierci raczej nie istniała.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Ciekawa sprawa. Z tego co pamiętam to Lud Alkmarru został wygnany z Nevendaar za studiowanie czarnej magii, magii Smierci - moze nie dokonca w formie jaka uksztaltowala sie po "narodzinach" Mortis.
Ja tylko powiem, że uznaliśmy kult zmarłych za sensowne wprowadzenie do drzewka magów śmierci. Z tym, że jeszcze mozliwe są przyszłe modyfikacje, zatem bez paniki.
Zabawa się zacznie jak zobaczycie alkmaarską księgę zaklęć , tam popuściliśmy wodze fantazji ;]
Magia "śmierć" jest bezpośrednio związana z nieumarłymi a oni bezpośrednio związani z Mortis
Nie tylko wyznawcy Mortis praktykują magię śmierci. W kampanii Nieumarłych w PG jest neutralny nekromanta, który mówi coś w stylu ,,myśleliście, ze wszyscy nieumarli wyznają waszą żałosną boginię"
Zatem wszystko OK. Nawiasem mówiąc, czy Alkmaar będzie mieć boga?
Hmmm... Mnie tylko zastanawia czy za czasów Alkmaaru taki Kościół jaki jest teraz w Disie w ogóle istniał. Solonielle chyba nie przemieniła się w Mortis po jakimś dłuższym czasie po upadku Bethrezena, a wcześniej ludzie czcili jego, albo wręcz nikogo tak zajęci wojnami. Jak dla mnie Kościół w tamtym okresie nie miał nic do gadania ze względu na zawieruchę jaka rozpętała się przez aniołów.
Mnie wogóle zastanawia skąd taka koncepcja o jakiej pisze Elle. Alkmaar z tego co pamiętam po prostu leżał daleko na wschodzie, nie kłopocząc się zbytnio sprawami kontynentu... nie wiem skąd info o czczeniu Wszechojca, na dobra sprawę nie widać było żadnej wzmianki o jakimkolwiek ich bóstwie. Już prędzej widziałbym ich jako nację której system religijny czasami nie skupia się na bóstwie, ale na mistycznym samodoskonaleniu się lub czymś podobnym. Trochę jak filozofie wschodnie.
No i nie zapominajmy o kulcie przodków. No ale czy bezbożna rasa miałaby szanse przetrwać w tym świecie? (abstrahując do tego, ze w kanonie Dis naprawdopodbniej Alkmaar nie przetrwał).
Nygraela okultyści nie czcili, on był założycielem ich kultu. Nie pamiętam czy fabularyzacja tej postaci została ostatecznie uzgodniona, ale z tego co rozmawiałem z Elledanem umownie przyjmujemy, że był Alkmaarczykiem. Dokładniejsza wizja zapewne za jakiś czas się pojawi.
Co do bezbożności, to trzeba zastanowić się, czy można to tak nazwać. Zawsze mogłoby się okazać, że nieprzeliczone duchy przodków stanowią jakąś paranormalna siłę, która opiekowała się tym ludem w sposób podobny do bóstw.... to taka moja mała spekulacja.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-07-22, 09:13
Jest wiele istot, które przetrwało bez bogów (chociażby elfowie czy smoki).
Najważniejsze jest to, że Alkmaar nie stało się kolejnym stronnictwem znieumarlaną. 3 stronnictwa martwych to dla każdego byłoby za wiele.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Nygraela okultyści nie czcili, on był założycielem ich kultu. Nie pamiętam czy fabularyzacja tej postaci została ostatecznie uzgodniona, ale z tego co rozmawiałem z Elledanem umownie przyjmujemy, że był Alkmaarczykiem.
Hmm, ok. Zatem okultyści byliby agenturą Alkmaaru? Można by ich wpleść.
Nawiasem mówiąc, właśnie okultysci są dowodem, że można nie wyznawać Mortis i praktykować magię śmierci.
Cytat:
Jest wiele istot, które przetrwało bez bogów (chociażby elfowie czy smoki).
No i co? Odgrywały jakąś znaczącą rolę w świecie?
Cytat:
Najważniejsze jest to, że Alkmaar nie stało się kolejnym stronnictwem znieumarlaną. 3 stronnictwa martwych to dla każdego byłoby za wiele.
Cóż, żywych stronnictw i tak będzie więcej
Ale ok pewnie, że całkowicie znieumarleni to byłaby przesada. Ale drobne akcenty, takie jak magia śmierci, nie zaszkodzą.
Cytat:
Zawsze mogłoby się okazać, że nieprzeliczone duchy przodków stanowią jakąś paranormalna siłę, która opiekowała się tym ludem w sposób podobny do bóstw.... to taka moja mała spekulacja.
To byłoby oryginalne. Albo ewentualnie jakiś ,,zbiorowy" bóg powstały na skutek ,,zjednoczenia" tych dusz - coś jak Imperator z WH40k.
Hmm, ok. Zatem okultyści byliby agenturą Alkmaaru? Można by ich wpleść.
Nawiasem mówiąc, właśnie okultysci są dowodem, że można nie wyznawać Mortis i praktykować magię śmierci.
Cała zabawa polega na tym, że Nygrael ostatecznie służył Mortis, przynajmniej tak by wypadało sądzić po istnieniu Klątwy Nygraela. Myślę, że tutaj potzrebna będzie głębsza fabularyzacja wątku i wyjdzie coś ciekawego.
Gedeon napisał/a:
Albo ewentualnie jakiś ,,zbiorowy" bóg powstały na skutek ,,zjednoczenia" tych dusz - coś jak Imperator z WH40k.
A czy Imperator z WH40k swojej boskiej mocy nie zawdzięczał przypadkiem tylko Złotemu Tronowi? Nie znam tamtego świata, ale nigdy nie słyszałem o takiej wersji... Jeżeli to pewne dane, to mógłbyś wysłać mi info jak to z nim w końcu jest na priva?
Imperator został bogiem Ludzkości przez poświęcenia, zarówno własne jak i innych. Tron jedynie podtrzymuję go przy życiu, lub też i nie, jak twierdzą zakony wywodzące się od Ultramarine.
Zaś według mnie Alkmaar powinien być "bezbożny". Duchy nie powinny im pomagać (to przecież oni karmią zmarłych, a nie na odwrót), a już robić z nich jakiegoś boga to jak dla mnie wręcz herezja. Zwyczajnie jak dla mnie takie coś jest zbytnio sztampowe i zbyt pospolite, wbrew pozorom. Z miejsce nasuwa mi się myśl o Protossach i o tym ich połączeniu myśli w Khala.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-07-23, 12:56
Gedeon napisał/a:
No i co? Odgrywały jakąś znaczącą rolę w świecie?
Smoki wsparły demony w walce z Utherem.
Uther niemalże sam stał się bogiem (czysty fart Legionów i Imperium, że go pobili).
Elficka królowa też prawie nie stała się bogiem, ale nie miała farta bo Mortis chciała wysłać swoje sługi przez ziemie elfów.
Elfowie i centaury nawet teraz są pozbawieni boga, a Przymierze nadal trwa i nikt nie zamierza ich likwidować.
Jestem za Saemiel'owską ideą.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Cała zabawa polega na tym, że Nygrael ostatecznie służył Mortis, przynajmniej tak by wypadało sądzić po istnieniu Klątwy Nygraela. Myślę, że tutaj potzrebna będzie głębsza fabularyzacja wątku i wyjdzie coś ciekawego.
Niekoniecznie. To mogło być zaklęcie opracowane przez niego a ,,odziedziczone" przez Hordy.
Cytat:
Duchy nie powinny im pomagać (to przecież oni karmią zmarłych, a nie na odwrót), a już robić z nich jakiegoś boga to jak dla mnie wręcz herezja.
Ale przecież relacja "wierny-bóstwo" z reguły tak wygląda. Ja ci ofiarę, ty mi błogosławieństwo. Do ut des.
Cytat:
Smoki wsparły demony w walce z Utherem.
SAMODZIELNĄ ROLĘ. Równie dobrze możesz powiedzieć, że Polska jest mocarstwem, bo wspiera USA w Afganistanie.
Cytat:
Uther niemalże sam stał się bogiem (czysty fart Legionów i Imperium, że go pobili).
Nie sądzę. Biorąc pod uwagę, że pod koniec miał przeciwko sobie w zasadzie niemal cały świat...
Cytat:
Elfowie i centaury nawet teraz są pozbawieni boga, a Przymierze nadal trwa i nikt nie zamierza ich likwidować.
Tym niemniej odzyskanie swojej dawnej pozycji zawdzięczają właśnie powrotowi swojego boga. Dopiero później wpuścił ich w kanał.
Ofiara, a karmienie to jest zasadnicza różnica.
Ofiary są, żeby bogów obłaskawić. Zaś w przypadku karmienia duchy są zależne od ludzi, bo jak nie to będą głodować (jak głupio to nie brzmi).
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-07-24, 13:59
Trochę głupia teoria, ale może się komuś przyda. No i zawsze jest pewne wyjaśnienie.
Hmm, jako że Alkmaarowie są ludźmi, żyli z dala od centrum uwagi bóstw (powiedzmy, że przez długi czas) może po prostu ich zmarli potrzebowali energii do przeżycia. Jak część dusz ludzkich trafia do kolejnego świata Bethrezena zwanego potocznie piekłem i tam jakoś egzystują, część trafia do krainy Wszechojca i tam jakoś żyją to Alkmaarczycy nigdzie nie trafiali, po śmierci musieli mieć energię by przeżyć, więc byli karmieni. Kiedy przyszła Mortis to dała im nieustanne źródło energii zatem mamy istoty eteryczne (duchy, upiory i reszta).
Zatem karmienie zmarłych nie miało na celu zdobycia jakiś profili, ale zapewnić istnienie zmarłym, żeby samemu nie rozpaść się po śmierci.
[DO RZECZY]
Czym jest te boczne odgałęzienie w drzewie magów? Zapewne jednostka specjalna, ale czy jest ona nie podpisana bo niemacie pomysłu czy chcecie zrobić nam niespodziankę?
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum