Źle nie jest. Ale artyści zawsze mają gorzej, tego nie zmienisz. A pisarza pod artstę podciągam z pełną premedytacją...
W bohaterach jako bohaterach irytował mnie tylko twój nick ale to dlatego, że cierpię na specyficzny wstręt do sytuacji, w której ktoś robi cokolwiek umieszczając tam siebie (tak wiem, w WA jakoś nie podaje tego za minus, ale może dlatego że.. hmm... taki był zamysł? Nie wie, po prostu coś mi nie grało, ale to raczej dysonans pomiędzy tym a poprzednim opowiadaniem. Jakoś za dużo ciebie w twoich tekstach nagle widziałem.)
A po co prolog? Na razie jest napisane dobrze, nie prologuj, tylko pisz dalej. To tak jak chciałbyś w takim np. "Wiedxminie" czy "Wojnach Pajęczej Królowej" po 5-10 stronach widzieć całą ideę tekstu...
Identyfikuję się tylko w wątku miłosnym, który kiedyś zaprezentuję
Teraz troszeczkę przeskoczę do krainy zamieszkiwanej przez synów Iriona.
Szkarłatny gaj to las okalający góry oddzielające elficie państwo od reszty Emeanu. To właśnie tam mieści się kryjówka ostatniego Druida, opiekuna owych potomków Iriona.
Gaj ten rzeczywiście tworzą drzewa o bardzo ciemnym czerwonym zabarwieniu. To tutaj pojawi się pierwsza wzmianka o Aronie
Identyfikuję się tylko w wątku miłosnym, który kiedyś zaprezentuję
Czekamy.
Przeczytałem, przeczytałem i powiem że lepsze to niż poprzednie. Nie podobał mi się tylko jeden motyw. Z początku Arosal wydaje się poważnym dojrzałym elfem, kimś ważnym i silnym, natomiast to wyskoczenie z mieczem mi pokazało przed oczami przerażonego szczeniaka atakującego w desperacji.
W dalszym rozdziale zobaczycie jaka będzie reakcja królowej Adell, ale to nie nastąpi zbyt prędko bo mam mnóstwo problemów i nieprzyjemności związanych z tym pisaniem. Najpierw spróbuję to wszystko pogodzić.
Ostatnio zmieniony przez Arosal 2008-12-22, 09:51, w całości zmieniany 1 raz
Elle, spokój... Każdy się umiaru nauczyć musi, a że on takiego się wykoncypował to już jego sprawa... Jak będziesz narzekał to się jeszcze podłamie i zmieniał będzie, a to na dobre by tekstowi nie wyszło...
Z pewnością elf ten zasłużył na miano jednego z najszlachetniejszych. Gdy opiszę dramatyczną obronę Lodowca Ennelao zobaczycie ile Aro potrafi z siebie dać. Tylko czasu nie mam
Dajcie już spokój....
Mnie dziwiło tylko występowanie tego panocka zarówno w tym świecie jak i w utworze poprzednim, osadzonym w Nevendaarze...
Arosal napisał/a:
Nie jestem 10 letnim dzieciakiem by utożsamiać się z tak nierealną postacią...
Ekhem... wiesz, zasadniczo jak ktoś wymyśla postać do danego świata, to częstokroć się z nią identyfikuje i jest to normalne. Ja tak uważam i tak też często robię. To twoja wypowiedź raczej jest niepoważna, niż zachowanie które uważasz za właściwe dziesięciolatkowi...
Vozu powiedziałeś, że zmiany źle wpłynęły by na tekst...
- Jak go tak czytam mam ochotę to wykasować i na nowo napisać, ale... czas
Utożsamiam się z Aronem, nie ELFEM (chyba już o tym pisałem). Nic nie poradzę, że taki nick sobie dałem (chciałem wstąpić do przymierza może dlatego)
W obydwóch tekstach występuje Arosal, bo ten pierwszy powstał niedawno... zachwycił moją siostrę, ale Was już nie więc dałem sobie z nim spokój.
Zbieżność imion pojawiła się dlatego, że nie mam zbyt rozwiniętej fantazji nazewniczej...
Ktoś na pewno zauważył
Allantir z Emeanu ... Arantir z HoMM
Co do samej nazwy Emean też mam wątpliwości czy gdzieś już jej nie słyszałem.
Królowa Adell przypomina mi moją dawną miłość więc ją też utożsamiam z pewną osobą
Pisząc opowiadanie ciężko jest nie utożsamiać się z postacią lub postaciami. Zawsze w przelewani w nie jakąś cząstkę siebie, cechy jakie posiadamy lub których nam brakuje tworząc obraz osoby jaką chciało by się być.
Kiedyś napisałem opowiadanie, które mi zaginęło po próbie odtworzenia (nieudanej, BTW świat z którego pochodzi Pyriel)) zamieściłem na forum i zostałem zlinczowany Żeby było zabawnie jeden z dwójki głównych bohaterów miał imię zbliżone do Arosal, czyżbyśmy skądś to zaczerpnęli Aro
Chyba nie Vogel.
Staram się wnieść do tego opowiadania coś nowego... Taki powiew świeżości Nie chcę plagiatować wszystkich książek fantasy jak Christopher Paolini itp.
Wiem, że mam duże problemy z prowadzeniem dialogu i stylem, dlatego pracuję nad tym.
Tak wiele bym chciał pokazać, opowiedzieć, ale nie umiem bo błędy będą niszczyć całą przyjemność z czytania i pisania .
Nad imionami bohaterów popracuję gdy ukończę Synów Davida... wiem wiem śmiesznie to brzmi i chyba robię sobie niepotrzebnie nadzieje, ale spróbuję.
Powiem tak-treść jest przejrzysta i jakaś dziwnie zrozumiała.
Wniosek?
Jest źle. Dobre wiersze kojarzą mi się z czymś co muszę przeczytać ze trzy razy zanim będę w stanie całkowicie je ogarnąć
Ogółem coś tu nie gra...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum