Wiek: 29 Dołączył: 05 Lut 2009 Posty: 18 Skąd: Rio
Wysłany: 2009-02-08, 11:58
draga zul i zywiolak powietrza
vs.
Wilczy wladca (zamienia sie w ducha fenrira po zabiciu zywiolaka) i alchemik, jeden z nich - dowodca ze sztandarem odp (pancerz +15)
no to powodzenia w rostrzygiwaniu
Edit
w mojej symulacji bylo duzo chybien, to bylo prawidlowe 80% jesli nie nawet 70%. Prosze uwzglednic jakies chybienia
Sądze iż ta pierwsza parka wygra ponieważ alchemik dodaje tylko atak...
Wczesniej napisałeś coś o wygrywaniu jak ktoś zacznie ale pomyśl logicznie że kto zostanie pierwszy zaatakowany to ma kilka pż w plecy i ma mniejsze szanse nie wliczając chybień.Przeczytaj sobie wcześniejsze stronki w tym toicu już pisałem o tym i uzgodniliśmy że walki odbywają się bez możliwości chybienia
ale pomyśl logicznie że kto zostanie pierwszy zaatakowany to ma kilka pż w plecy
Zapominasz że walka jest turowa Zaraz po tym ataku jest odpowiedź i znów szansa jest wyrównana. Decyduje nie to kto jako pierwszy zaatakuje w walce tylko to komu poszczęści się w ostatniej decydującej turze.
No ciekawa walka. Z początku może się wydawać, że ludzie bez problemu wygrają, ale dużo zależy od tego, jak ustawimy jednostki. Z kompem przed chwilą testowałem takie rozwiązanie: arcydruidka i król z przodu. Obrońca atakuje druidkę, której zostaje trochę życia i rzuca wzmocnienie na króla. Król czeka, hierofanta się broni. Krasnal zadaje cios obrońcy. W następnej turze obrońca dobija druidkę, a w następnym ruchu król zabija go. Hierofant wskrzesza obrońcę, który zadaje jeszcze jeden cios, ale za chwilę ginie ponownie. Po jego zabiciu dalsza walka to formalność. Jeśli zaś arcydruidka jest z tyłu, bez problemu wygrywają ludzie.
Wygraja ludzie, Wiszu testowanie tego na walce z kompem nie ma sensu bo SI nie gra logicznie tylko tak jak jest zaprogramowane. Żywy gracz nigdy nie zmarnuje dwóch ataków na Arcydruidkę.
Ale Tobie chodzi tylko o walkę tych jednostek czy którą lepiej wziąć? Jeśli o walkę, to wszystko zależy od tego, czy żadna nie spudłuje, bo każda potrzebuje trzech tur na zabicie przeciwnika. Jeśli będą trafiać, wygra mistrz runów. Jeśli chodzi o tą, która lepsza, to stawiam na mistrza runów. Król Krasnoludów ma niby 30 pancerza i ochronę na umysł i wodę, ale jego obrażenia, inicjatywa i cena to żart. Króla niby powinno się brać walcząc z hordami, ale mi jeszcze nie zdarzyło się grając przeciw człowiekowi zebrać tyle złota.
Dla mnie pustelnicy są przereklamowani. Pokazują swoją siłę, gdy albo jest ich więcej niż trzech lub gdy chociaż mamy arcydrudkę, to wtedy i jeden do czyszczenia tyłów ze słabych magów się przyda. Tylko żeby grać pustelnikiem, trzeba najpierw grać góralem, a nim bardzo milusio zdobywa się poziom na przeciwnikach mających więcej niż 100 PŻ...
Taaa pięciu Górali potrzebuje dwóch tur by zabić orka
W bezpośrednim starciu wygra Mistrz run bo ma wyższą INI, jednostki jednak należny wybierać oceniając je nie pod kontem która silniejsza ale która użyteczniejsza w walce.
W singlu zawsze wybierałem Króla i nigdy mnie nie zawiódł. Jednak jeśli w drużynie mamy Syna Ymira to lepszy pustelnik na tyły tyle że trzeba Niebieskiego smoka unikać
tak tyle tylko, że obronca ma ini 70 i armor a msciciel obrazenia ciut wieksze... Dla mnie w ogole nie ma sensu brac msciciela gdyz wiadomo imperium z prorokini prowadzi jak najdluzej bitwe, bo czas idzie im na reke (leczeie prorokini), a sciania 3 obroncow nie jest taka latwa do powalenia i robia swoje czyli bija... wiem ze niektorym moze sie nie podobac wyglad obroncy ( ale moim zdaniem kon jest proporcjonalny do jezdzca, popatrzcie z przodu i tylu, a pancerz to musi byc gigant jak 30 wynosi) cos jak koks z bluza z kapturema a pod spodem 2 bluzy
Na to samo wychodzi Bo Mściciel ma trochę więcej pż i więcej zadaje w sumie Ja osobiście preferuje Mściciela...
Ale ta dyskusja prowadzi do offtopu więc nie ciągnijmy jej...
Jeśli wszystkie trafienia będą wchodzić, wygra drużyna śmierci. Jedna śmierć zabija jednego wartownika, zaś aby zabić śmierć, trzeba dwóch elfów. Po pierwszej turze zostanie po trzy jednostki w każdej drużynie, w drugiej elfy zabiją jedną śmierć i drugą ranią, zaś hordy zabiją dwóch wartowników i w trzeciej turze walka się skończy i przeżyje jedna śmierć (kuźwa sporo powtórzeń, ale inaczej nie dam rady ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum