Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Niespokojne Mogiły
Autor Wiadomość
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-25, 16:09   Niespokojne Mogiły

Jak mówiłem tak uczyniłem. Saga o księciu z północy odchodzi na drugi plan, a teraz zajmuję się sagą dla hord nieumarłych.

Wrzucam poniżej wszystkie mapy wchodzące w skład sagi, po nieprzyjemnych doświadczeniach z "Waskosową sagą" nie będę sklejał map w sagę. Wszystkie mapy należy wrzucić osobno do folderu "Exports".

Wybaczcie, że osobny załącznik do każdej z map ale jeden załącznik z wszystkimi był za duży, co powinno pozytywnie świadczyć o treści :)

Niespokojne Mogiły 7.rar
Pobierz Plik ściągnięto 879 raz(y) 99,05 KB

Niespokojne Mogiły 1.rar
Pobierz Plik ściągnięto 880 raz(y) 24,04 KB

Niespokojne Mogiły 2.rar
Pobierz Plik ściągnięto 878 raz(y) 90,22 KB

Niespokojne Mogiły 3.rar
Pobierz Plik ściągnięto 872 raz(y) 53,68 KB

Niespokojne Mogiły 4.rar
Pobierz Plik ściągnięto 833 raz(y) 40,22 KB

Niespokojne Mogiły 5.rar
Pobierz Plik ściągnięto 847 raz(y) 32,83 KB

Niespokojne Mogiły 6.rar
Pobierz Plik ściągnięto 874 raz(y) 78,53 KB

_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Waskos 2016-03-27, 20:49, w całości zmieniany 16 razy  
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-26, 00:07   

Typowa mapa będąca prologiem do kampanii, czyli nie za wiele można o niej powiedzieć. Mimo to, jak forumowe przykazanie mówi: "zagrałeś - napisz komentarz", więc piszę.

Teren: Przyzwoity. Mały, całkiem przyjemny "tunel" z dwoma wyraźnymi odnogami. Sama droga do celu układa się w prostego wężyka, ale nie jest to szczególnie widoczne bo jest kilka zajęć w międzyczasie. Głównie wyrzynanie składów elfów i plądrowanie ruin w poszukiwaniu itemów.

Trudność: Początki Nosferatem zawsze są trudne tak więc moje problemy w dużej mierze wynikały właśnie ze słabego wodza i wiecznie pudłującego widma. Mimo to były jakieś wyzwania. Główny skład elfów na ten przykład. Długo na skubańców polowałem, ale w końcu odłączyli się od stada, mogłem osłabić klątwami i zdjąć. Było jeszcze miasto neutralne, z ludźmi. Niby nic, z takim poziomem jednostek, ale dla pewności najpierw wysłałem tam przyzwane paskudne drzewo.

Fabuła: Jak to z prologami bywa - niewiele wiadomo. To pewnie tylko przedsmak grubszej afery, ale chyba zapowiada się sporo walk z nieumarłymi. To może być upierdliwe jeśli nie gra się liszą królową. Z tego co zdążyłem się zorientować użyłeś motywu okultystów wiernych Mortis. Ciekawie. Póki co nie wyrobiłem sobie jeszcze opinii o żadnym z bohaterów, chociaż czarownika i ducha pamiętam z Twojej sagi klanowej. Alakazam wydaje się mieć potencjał.
Dobrze myślę, że studnia o jakiej była wzmianka to ta z Apostołów? Ta od Zenosa?

Nazewnictwo: Poświęcę temu cały osobny punkt. Miałem w planach użycia nazwy "Tokat" do jednej rzeczy u siebie. Całkiem podobne miało być jej zastosowanie :-P Powinieneś przejrzeć nazwy miast i ruin. Ja zawsze to robię bo czasami wychodzą bzdury. U Ciebie są ruiny zwące się "Wrota demonów" czy tam "Piekielny portal" a w środku siedzą jakby nigdy nic elfy. Zwróć następnym razem uwagę na takie babole. Niby szczegół, ale może doprowadzić do kuriozalnych sytuacji.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-26, 00:19   

Raven napisał/a:
To pewnie tylko przedsmak grubszej afery, ale chyba zapowiada się sporo walk z nieumarłymi. To może być upierdliwe jeśli nie gra się liszą królową.


Raczej uda mi się tak poprowadzić sage, że walka z nieumałymi będzie jeszcze tylko jedna :> No ale już bardziej wnerwiająca niż tutaj, odporności truposzy wiele psują :/

Raven napisał/a:
Dobrze myślę, że studnia o jakiej była wzmianka to ta z Apostołów? Ta od Zenosa?


Powiem tyle, że oba wątki będą wykorzystane :P

Raven napisał/a:
Poświęcę temu cały osobny punkt. Miałem w planach użycia nazwy "Tokat" do jednej rzeczy u siebie. Całkiem podobne miało być jej zastosowanie


He he no po wspaniałej lekturze musiałem wprost użyć tego miana w takim właśnie charakterze :D

Nazwy przejrzę.
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Jasza767 
Wojownik
Lis Gryfich Wzgórz



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 47
Skąd: Z gór (Tarnowskich)
Wysłany: 2014-12-29, 13:36   

Całkiem miła, nawet przyjemna mapka.

Wzburzone Wody
Teren bardzo fajny, w miarę zróżnicowany, choć ciągle trzeba pływać po tej całej rzece.

Poziom trudności w porządku, bardzo przydatny był sztandar od celności, dobrym pomysłem było wczuć się w klimat i wybrać Templariuszy, przynajmniej gobliny nie zrobili z nich prażynek.

Jak już Raven wspomniał, nazwy ruin z elfami potrzebowały by poprawki.

Mało bardzo literówek się wkradło tym razem, jedyne co zobaczyłem to podczas zdarzenia zbliżenia do fontanny (zdarzenia "aniol" w edytorze), co mógłbyś poprawić przy okazji.

Fabuła bardzo fajna, jest zagadka, jest intryga, ale:
- Na samym początku misji rzucasz nawiązaniami równocześnie do "Rzek Przeklętych", "Trzech Świątyń" i "Anjajuar", powiem tylko, ostrożnie.
- Od przyłączenia Kła i zdobycia Zgliszcz nastąpiła jakaś taka... cisza, żadnych zdarzeń prawie, cisza od strony elfów, cisza od strony zielonych i ich magów, absolutna cisza podczas mordowania ludzi i zdobywania ich miasta.

Mapka bardzo fajna, z chęcią zagram w następną.
 
 
Shadirra 
Giermek
Reborn from Chaos


Wiek: 29
Dołączyła: 16 Gru 2014
Posty: 11
Skąd: Waterfalls' Kingdom
Wysłany: 2014-12-29, 15:10   

Mapa zakończona. Generalnie, bardzo fajna. Teren mi się podobał, chociaż mój bohater cierpiał z powodu pewnych uniedogodnień (mało punktów ruchu + żegluga). Grało się przyjemnie, chociaż tak, jak zauważył Jasza, dialogi dość szybko zamilkły. Generalnie Elfy nie sprawiały większych problemów (chyba tylko dwie drużyny były dość wyrównane w stosunku do mojej), później wysyłając głównie różdżkarzy, co pozwoliło mi trochę podlevelować jednostki. Ostateczna walka... cóż, tu się przyznam szczerze, że musiałam wskrzeszać połowę drużyny i wysycał ją do walki z 1 punktem HP na głowę. xD Jakoś jednak się udało i wreszcie zakończyłam misję. Sztandar był bardzo przydatny (chybienie wywołuje u mnie frustrację większą niż cokolwiek innego), artefakt w sumie też, chociaż pewnie bym się bezeń obeszła.
Cóż, dzięki Was, i czekam na kolejną mapę. :)
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2014-12-29, 17:40   

mapa ukończona i co mogę powiedzieć ... podpisuje się pod marudzeniem na brak jakichkolwiek rozwinięć fabularnych w miastach i okolicach. Po ilości tekstu jakim zasypujesz na starcie jakoś tak dziwnie cicho jest przez resztę gry.

Sklep u ludzi nie ma żadnych towarów do kupienia czy skradzenia :( bardzo sie zawiodłem tym bo liczyłem na jakieś medykamenty przed uderzeniem na miasto ludzi.

Poziom trudności normalny, pozwala bez zbędnych stresów i chowania się po miastach cieszyć się fa... panującą ciszą. Pochwalić, Cie tez muszę za to, że pokonałeś swój strach przed eliksirami, wreszcie mapa gdzie jest ich wystarczająco by nie bać się od czasu do czasu użyć :mrgreen:

ZDOBYCIE SZTANDARU DO CELNOŚCI TO NAJLEPSZY MOMENT W CAŁEJ ROZGRYWCE
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-30, 21:25   

Skończyłem drugą mapę, wyjątkowo szybko, ale czas wolny to trzeba wykorzystać :)

Rozmiar 72x72, przeciwnicy to Imperium i Klany, limit klasycznie, boh do 5lvl, jednostki i czary do 3. Rzeczy jest kilka do znaezienia, są buty, sztandar, księga, artefakt (niezbyt cenny) oraz kilka kul i talizmanów.
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Waskos 2015-08-19, 16:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-31, 17:32   

Skończyłem przed chwilą i muszę powiedzieć, że mapa bardzo mi się podoba. Teren wykonany ładnie, zwłaszcza spory obszar przeznaczony dla krasnali i okolice Czerwonej Kniei. Sam gamplay też był dobry. Błąd jaki popełniłeś z brakiem dostępu do kopalni uczynił początkową rozgrywkę dużo ciekawszą. Musiałem kombinować skąd wytrzasnąć hajs na rozwój miasta, kupowanie złodziei, upiorzyc i budynków w stolicy. Pomimo, że wyszło przez przypadek, wyszło na plus.
Fabularnie nieźle, nawiązałeś do Garadhusa, Boskiego Imperium i magicznej studni. Z tekstu wieńczącego misję wywnioskowałem, że planujesz wyprawę na tereny Boskiego Imperium, które choć podupadło to nadal istnieje. Nie wiem czy przetrwałoby tak długo, ale nie znam dobrze tamtych map z Apostołów.
Alakazama lubię coraz bardziej. Duszek też jest fajną postacią chociaż ma jakieś problemy z gramatyką czy czymś bo nigdy nie mogę rozczytać co ona mówi :-/ Shibal mi strasznie przypomina Shurliena. Konkretnie w tym, że też mam mu ochotę zasadzić kopa w rzyć, za zgrywanie wielkiego i potężnego czarownika :lol:

Itemy... Dużo. A właściwie eliksirów. To do Ciebie niepodobne, nie przywykłem do takiej hojności z Twojej strony. Do tego dałeś u najemnika wodzów zbirów więc mogło się to skończyć tylko w jeden sposób:





Mapkę oceniam na plus. Mam wrażenie, że saga Hord może być najlepszą jaką do tej pory zrobiłeś. Nie spieprz tego.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-31, 17:47   

Raven napisał/a:
Skończyłem przed chwilą i muszę powiedzieć, że mapa bardzo mi się podoba. Teren wykonany ładnie, zwłaszcza spory obszar przeznaczony dla krasnali i okolice Czerwonej Kniei. Sam gamplay też był dobry.


Dziękuje, starałem się przy tym :>

Raven napisał/a:
Błąd jaki popełniłeś z brakiem dostępu do kopalni uczynił początkową rozgrywkę dużo ciekawszą. Musiałem kombinować skąd wytrzasnąć hajs na rozwój miasta, kupowanie złodziei, upiorzyc i budynków w stolicy. Pomimo, że wyszło przez przypadek, wyszło na plus.


Zabawne :P Drogę musze oczywiście odblokować, ale w takim razie może przesunę kopalnie gdzieś dalej.

Raven napisał/a:
Fabularnie nieźle, nawiązałeś do Garadhusa, Boskiego Imperium i magicznej studni. Z tekstu wieńczącego misję wywnioskowałem, że planujesz wyprawę na tereny Boskiego Imperium, które choć podupadło to nadal istnieje. Nie wiem czy przetrwałoby tak długo, ale nie znam dobrze tamtych map z Apostołów.


Pamiętasz ostatnią dyskusje na chacie? :P Spróbuj sobie wyobrazić jak ciężko określić kanoniczność Boskiego Imperium :/ Uważam jednak, że grzechem byłoby pominąć tak dużo ilość dobrego materiału fabularnego. Nazwy boskiego imperium użyłem, ale bardziej chodziło mi o zaznaczenie geograficzne i po prostu nawiązać, niż wciąż dawać je jako działający twór.

Raven napisał/a:
Alakazama lubię coraz bardziej. Duszek też jest fajną postacią chociaż ma jakieś problemy z gramatyką czy czymś bo nigdy nie mogę rozczytać co ona mówi Shibal mi strasznie przypomina Shurliena. Konkretnie w tym, że też mam mu ochotę zasadzić kopa w rzyć, za zgrywanie wielkiego i potężnego czarownika


O, to bardzo się cieszę. Bardzo mi zależało, aby właśnie ci wypadli porządnie. Liszajowi i okultyście ciężko mi nadać więcej charakteru. Ba, chciałem nawet usunąć jakoś tego pierwszego i zwolnić miejsce dla nekromanty z wieży z tej mapy, ale ma ważną rolę do odegrania a tłoku nie chcę robić aż takiego.

Raven napisał/a:
Itemy... Dużo. A właściwie eliksirów. To do Ciebie niepodobne, nie przywykłem do takiej hojności z Twojej strony. Do tego dałeś u najemnika wodzów zbirów więc mogło się to skończyć tylko w jeden sposób:


No w sadze o księciu północy kombinowałem sporo z różnego rodzaju utrudnieniami, przy tej sadze trochę na luz wrzucam :P

EDIT: Usunałem budynek blokujący dojście do pewnych ruin, i przesunąłem nieco kopalnie złota, skoro tak jej startowy brak uprzyjemniał rozgrywkę :)
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Nagash ep Shogu 
Arcywampir
1st Fiddle of Mortis



Wiek: 37
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1908
Skąd: Cihael ep Eshar
Wysłany: 2015-01-01, 13:50   

Uff, nareszcie zagrałem i ukończyłem Wzburzone Wody :)

Fabuła


Wstęp wypadł fantastycznie. Bardzo klimatycznie, także dzięki epistolograficznej formie – pierwszy raz z czymś takim spotkałem się w Disie i wygląda to naprawdę dobrze i świeżo. Była w tym jakaś nutka tajemnicy, ba, zacząłem wietrzyć nawet nagłe zwroty akcji i wątek detektywistyczno-kryminalny, co, jak już wspomniałem, nasunęło mi na myśl Raymonda Chandlera. Trzymaj się tego stylu Was, bo to naprawdę dobra droga, a widzę, że zakończenie zostało wykonane w tej samej formie, więc specjalnie chyba Cię do tego namawiać nie trzeba.

Odnosząc się stricte do osi fabuły – na początku było trzęsienie ziemi, ale w trakcie rozgrywki jakoś poziom emocji opadał, prawie, że do 0 przy ostatecznym pojedynku. Wiem, że to tylko pierwsza misja, ale wątek powracającej świadomości Alkmaarczyków jakoś nie ściął mi krwi w żyłach. Spodziewałem się jakiejś pokaźnej katastrofy, naprawdę potężnej lipy z sosną, przed którą staną bohaterowie i Hordy jako takie, ale problemy z ożywieńcami takich kryteriów nie spełnia. Może jeśliby sprzedać nieco więcej informacji na ten temat albo dorobić odpowiednią otoczkę. Koniec misji powinien zostawić mnie z potężnym „WTF?!” i takiego się spodziewałem po wstępie, a tutaj lypa. Chociaż wszystko teraz zalezy od tego jak dalej poprowadzisz fabułę.

Postacie są ok, Mroczny Władca ma potencjał, ale ma jedną wadę. Gada dużo, za dużo i czasem bez sensu. I nie chodzi o kreację bohatera, on bywa po prostu wrukwiający momentami. Szczególnie z tym nabijaniem na włócznię. Orly? Jakieś problemy na tle seksualnym? Generalnie, wydaje mi się, postacie za dużo gadają. Jak przeczytałem na głos dialog, to wyszedł mocno nienaturalnie. Można te dialogi nieco spacyfikować, żeby nabrały naturalności.

Brakuje mi też interakcji z otoczeniem. Nie pamiętam, czy były jakieś dialogi po zdobyciu miast, ruin, włażenia np. na tereny Zielonoskórych. Osobiście lubię coś takiego, uatrakcyjnia to rozgrywkę, a i można nieco więcej fabuły pokazać.

Nazewnictwo. Zasmuciłeś mnie, Was. Nazwy miast i wodzów neutrali wydają się być przypadkowe. Lipa, Was, wielka lipa. Popraw się na przyszłość. No i to syczenie nieumarłych… Naprawdę? Wyrwij sobie Was język i resztę przewodu pokarmowego i spróbuj zasyczeć. Nieumarli to nie reptilianiem z rozwidlonym językiem, nie mają nic wspólnego z syczeniem i zapamiętajcie to sobie raz na zawsze! BTW – znalazłem sporo literówek, ale nie chciało mi się robić printskrinów :P

A tak vogle, to jakoś nie zauważyłem, żeby te wody były wzburzone :P Znaczy mało Morludzi chciało dostać w czapę od Vogela z czatu :(

Teren


Uhmm. Nierówny, ale w sensie, że są tereny ok i są tereny fajne. Do tych fajnych zaliczam polanę Zielonoskórych z ruinami, cieśninę wiodącą na ziemie Elfów i okolice drugiego miasta licząc od drogi prowadzącej z stolicy Hord. To jest 48x48, więc labirynt to jest standard, ale labiryntowa nuda trwała tylko do pierwszego miasta, potem już było ciekawiej.

Trudność


Bez wyzwań, ale z momentami pełnymi emocji. Grałem Mistrzem Gildii, a moi złodzieje fantastycznie spisywali się przy fałszowaniu rozkazów, także w zasadzie walki były raczej przewidywalne, choć i tak dostarczały mi mnóstwo frajdy. Nosferat Vogel z Czatu był tutaj bezbłędny i podczas rozgrywki tylko raz – jeden, jedyny raz – spudłował. Dramatycznie słabe elfy. Po rozbiciu głównych armii (dwa najbardziej emocjonujące starcia podczas całej rozgrywki), potrafiły tylko wrukwiać rózgarzami, ale tymi zajmował się Kieł, a potem Ruda Grażyna. Tutaj jednak komp mnie zaskoczył, bo w końcu wysłał na Kła skład z 3 Adeptami i blokującym Panem Lasu. Szok!

Generalnie mam też problem z Kłem. Z jednej strony fajny wątek fabularny i przydatny na mapie, z drugiej – szalenie ułatwia rozgrywkę. Blokowałem nim elfom dostęp przez cieśninę do ziem Elfów i gdyby nie on – tak łatwo by nie było. Równie dobrze mógłbym go nie wykorzystywać, ale skoro już go miałem… Nie wiem, co o nim myśleć. Zobaczę jak się będzie sprawdzał na innych mapach. W zasadzie nie używałem go walki z Neutralami.

Ale przy ostatniej walce, to dałeś rzyci po całej linii. Spodziewałem się armageddonu i ośmiornicy skrzyżowanej z autobusem Jelcz, ujeżdżanej przez Łukaszenkomantę z Rogatym Garnkiem na głowie, któremu w dodatku z rzyci leciałyby kłęby dymu i ognia, a to była taka żenada, taka lipa, taka smutna walka, że słów szkoda. Ani nie dostałem po dupie czarami, ani nie było wyskakujących z krzaków dodatkowych oddziałów, no po prostu wciągnąłem tego czempiona lewą dziurką nosa, jednocześnie ogrywając Vogela w pokera i interpretując haiku Qumiego. Dlaczego Wasie, dlaczego tak dałeś tyła przy tej ostatniej walce i uczyniłeś ją tak łatwą? Rozumiem, że miałem wyłączonego Vogela z Czatu i Czarownika, ale na litość Mortis – Widmo i dwóch Templariuszy rozniosło ich na strzępy i nawet się nie spocili. Tutaj widac także nie wykorzystany potencjał Elfów, bo czemu by mi nie mieli uprzykrzać życia w cieśnienie wiodącej do Łatwego Abdula wyskakującymi z krzaków dopakowanymi oddziałami?

Oby następna mapa była lepsza :) Ale tak reasumując, to mocne 4. No, niech będzie +4. Na zachętę.
_________________

Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?



Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...

Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!

 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2015-01-01, 15:45   

Nagash ep Shogu napisał/a:
Wstęp wypadł fantastycznie. Bardzo klimatycznie, także dzięki epistolograficznej formie – pierwszy raz z czymś takim spotkałem się w Disie i wygląda to naprawdę dobrze i świeżo. Była w tym jakaś nutka tajemnicy, ba, zacząłem wietrzyć nawet nagłe zwroty akcji i wątek detektywistyczno-kryminalny, co, jak już wspomniałem, nasunęło mi na myśl Raymonda Chandlera. Trzymaj się tego stylu Was, bo to naprawdę dobra droga, a widzę, że zakończenie zostało wykonane w tej samej formie, więc specjalnie chyba Cię do tego namawiać nie trzeba.


Dziękuje :> Jest plan żeby w takiej formie były intra i outra każdej misji sagi

Nagash ep Shogu napisał/a:
Odnosząc się stricte do osi fabuły – na początku było trzęsienie ziemi, ale w trakcie rozgrywki jakoś poziom emocji opadał, prawie, że do 0 przy ostatecznym pojedynku. Wiem, że to tylko pierwsza misja, ale wątek powracającej świadomości Alkmaarczyków jakoś nie ściął mi krwi w żyłach. Spodziewałem się jakiejś pokaźnej katastrofy, naprawdę potężnej lipy z sosną, przed którą staną bohaterowie i Hordy jako takie, ale problemy z ożywieńcami takich kryteriów nie spełnia. Może jeśliby sprzedać nieco więcej informacji na ten temat albo dorobić odpowiednią otoczkę. Koniec misji powinien zostawić mnie z potężnym „WTF?!” i takiego się spodziewałem po wstępie, a tutaj lypa. Chociaż wszystko teraz zalezy od tego jak dalej poprowadzisz fabułę.


No cóż, to pierwsza misja, chciałem powoli wprowadzić gracza do grubszej afery. Druga misja może też jeszcze nie sprawi, że kopary opadną, lecz dla spostrzegawczych i zbających scenariusze z d1 może być ciekawa :P Nie chciałem zaczynać z grubej rury ale wydarzenia z pewnością warto zapamiętać.

Nagash ep Shogu napisał/a:
Nazewnictwo. Zasmuciłeś mnie, Was. Nazwy miast i wodzów neutrali wydają się być przypadkowe. Lipa, Was, wielka lipa. Popraw się na przyszłość. No i to syczenie nieumarłych… Naprawdę? Wyrwij sobie Was język i resztę przewodu pokarmowego i spróbuj zasyczeć. Nieumarli to nie reptilianiem z rozwidlonym językiem, nie mają nic wspólnego z syczeniem i zapamiętajcie to sobie raz na zawsze! BTW – znalazłem sporo literówek, ale nie chciało mi się robić printskrinów :P


W drugiej misji już więcej nazw jest już mojego autorstwa. A co do syczenia to chciałem być wierny temu co robili twórcy konsekwentnie w swoich mapach. Ale zaczyna mnie to samego irytować przy pisaniu dialogów i już tego praktykować nie zamierzam.

Nagash ep Shogu napisał/a:
A tak vogle, to jakoś nie zauważyłem, żeby te wody były wzburzone :P Znaczy mało Morludzi chciało dostać w czapę od Vogela z czatu :(


Odnosiłem się do tego w dialogach. Powiedziane zostało, że źródło mocy, które przebudza nieumarłych pochodzi z rzeki, a w artefakcie, który zdobywamy na koniec znaduje się też woda, o jeszcze nie znanych właściwościach. To pwody dla których mapa nazywa się tak jak się nazywa.

Nagash ep Shogu napisał/a:
Generalnie mam też problem z Kłem. Z jednej strony fajny wątek fabularny i przydatny na mapie, z drugiej – szalenie ułatwia rozgrywkę. Blokowałem nim elfom dostęp przez cieśninę do ziem Elfów i gdyby nie on – tak łatwo by nie było. Równie dobrze mógłbym go nie wykorzystywać, ale skoro już go miałem… Nie wiem, co o nim myśleć. Zobaczę jak się będzie sprawdzał na innych mapach. W zasadzie nie używałem go walki z Neutralami.


No miał być głównie po to, by trzepać patyczaków i resztki sił SI. Dobrze wiem, że jak się zniszczy główny team SI to potem walka z nim zaczyna być monotonna, lekarstwem na to miał być Kieł. Ale na pewno nie będę go dawał w każdej misji :P

Nagash ep Shogu napisał/a:
Ale przy ostatniej walce, to dałeś rzyci po całej linii. Spodziewałem się armageddonu i ośmiornicy skrzyżowanej z autobusem Jelcz, ujeżdżanej przez Łukaszenkomantę z Rogatym Garnkiem na głowie, któremu w dodatku z rzyci leciałyby kłęby dymu i ognia, a to była taka żenada, taka lipa, taka smutna walka, że słów szkoda. Ani nie dostałem po dupie czarami, ani nie było wyskakujących z krzaków dodatkowych oddziałów, no po prostu wciągnąłem tego czempiona lewą dziurką nosa, jednocześnie ogrywając Vogela w pokera i interpretując haiku Qumiego. Dlaczego Wasie, dlaczego tak dałeś tyła przy tej ostatniej walce i uczyniłeś ją tak łatwą? Rozumiem, że miałem wyłączonego Vogela z Czatu i Czarownika, ale na litość Mortis – Widmo i dwóch Templariuszy rozniosło ich na strzępy i nawet się nie spocili. Tutaj widac także nie wykorzystany potencjał Elfów, bo czemu by mi nie mieli uprzykrzać życia w cieśnienie wiodącej do Łatwego Abdula wyskakującymi z krzaków dopakowanymi oddziałami?


Główny przeciwnik ma dość wysokie staty jak na pierwszą misje, jego obstawie też troszkę wzmocniłem, do tego lider dostal ochronę przed umysłem. Myślałem, że będzie to wystarczające by zagrozić pierwszej lini, a po stracie tej mogłoby być już nieciekawie. Pozostają trzy sensowne opcje, zwiększyć jeszcze im staty, dać chamsko odpornośc na umysł gł przeciwnikowi czy w końcu dać tam jeszcze widmo czy cienia, żeby być wrednym.

Fajnie, że znalazłeś czas żeby rozegrać, druga misja jest imho lepsza więc zachęcam dalej do gry :P
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Nagash ep Shogu 
Arcywampir
1st Fiddle of Mortis



Wiek: 37
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1908
Skąd: Cihael ep Eshar
Wysłany: 2015-01-03, 00:40   

Huh. Bardzo ciekaw byłem, co kryje się za tytułem „O miłosiernym zabójcy” i niestety co prawda zabójca był, ale cholernie nietypowy i za ChRL nie miał nic wspólnego z miłosierdziem, choć z zabójczymi precjozami i sprawkami tym bardziej.

Fabuła


No, no, no. Dzieje się ostro. Widzę piękne nawiązania do klasyki Boskiego Imperium (które muszę sobie odświeżyć, bo baaaardzo mało pamiętam), a dodatkowo działania Marwina zaczynają się nie podobać Świątyni Kości. I bardzo dobrze! Co prawda schemat może to i utarty, ale dopóki nie zobaczę całości, to nie będę po nim wieszał psów, zwłaszcza, że to klasyka, a klasykę lubię  Generalnie fajny motyw drogi, pobujał się człowiek tu i tam, rózne miejsca pozwiedzał, troche się tego i owego dowiedział. Cholera. Naprawdę było dużo fajnych motywów. Osobiście moim ulubionym motywem jest Jonas i jego smok, a potem niestrudzony obrońca resztek Boskiego Imperium, który nadał się na pięknego Lisza  Kurde, Was. To była naprawdę klimatyczna mapka, jeśli chodzi o zdarzenia i fabułę. Aż czasem zazdrościłem, że sam nie wpadłem n pewne motywy kiedyś tam, kiedy jeszcze coś pisałem i tworzyłem :P Ciekawym jest skąd brałeś imiona dla bohaterów? Polubiłem tą bandę, nawet kopiowanego z menażerii Rava Shurliena, czy jak mu tam było.

Dziękuję, że Eben powiedział, gdzie kupię buty po zniżce, bez tego byłoby lipnie.

Mroczny Władca Którego Imienia Nie Mogę Zapamiętać, w skrócie MW, znacznie mniej denerwujący. Znać warsztat Ci się polepsza i to się chwali. Dialogi tez jakby lepiej napisane. Mnóstwo zresztą klimatycznych wątków się pojawia, coś się dzieje po zdobyciu miast, generalnie jest już interakcja i choć nie jest to szczyt moich marzeń, to i tak znaczne lepiej, niż przy Wzburzonych Wodach. Oby tak dalej.

„WTF?!” na koniec nie było, ale jestem bardzo ciekaw dalszych losów i masz za to punkt u mnie.

Teren


Znacznie bardziej urozmaicony, niż w WW i znacznie bardziej ciekawy. Udało Ci się upchać na mapie sporo fajnych miejscówek, przy czym chyba najbardziej zapadła mi w pamięć lokacja resztek Boskiego Imperium. Zrujnowana i splądrowana prezentowała się całkiem zacnie. I klimatycznie, a to ważne.

Trudność


Dowaliłeś z tym brakiem kopalni, ale to bardzo dobrze, bo przez to gra była trudniejsza, bardziej wymagająca. Jak ostatnio Vogel z Czatu doskonale współdziałał z złodziejami, a że grałem Mistrzem Gildii, to i też sporo ciekawych pojedynków się stoczyło. Zwłaszcza, że tym razem przeciwnicy byli bardziej podpakowani, niż ostatnio i trzeba było nieco pokombinować, żeby wyjść cało z opresji. Zwłaszcza, że kasy na leczenie nie było. Super, takie neutrale mi się podobają, chcę więcej :P Generalnie mapa była trudna i pełna takich dziwów, jak Czempion z Lodowym Olbrzymem i Starszym. I takie mnie się podobają, o!

Nie było Kła, nie było problemu, jego odpowiednik w postaci Lisza nie był tak podpakowany i bardzo fajnie sprawdzał się jako tarcza przed nieruchawym Imperium. Zresztą sam wątek fabularny w tym zakresie super.
Was jednak nie byłby Wasem, gdyby człek po całej tej emocjonującej walce (raz musiałem nawet save’a wczytać, a złodzieja to mi 3 razy prze penetracji ruin zabiło – TRZY razy! SZOK!), gdyby nie zjebał ostatniej walki. Po totalnej rozwałce każdego żywego neutrala, po wykąpaniu się w krwi Vithara i wytarciu butów rozkwaszoną facjatą Myzraela spodziewałem się, że w ostatnich ruinach będzie taki składa, taka przegięta ekipa, że nawet na tych wszystkich zachowanych miksturach i zaklęciach będzie trudno, że trzeba będzie save’y wczytywać, rwać resztę włosów z głowy, etc. Niestety. Przecież to w końcu mapa Wasa i ostatnia drużyna to była zbieranina randomowych demonów, nawet nie podpakowanych, których wciągnąłem – a jakże! – jedną dziurką nosa. Weź coś z tym zrób chłopie, bo przecież potrafisz, cała mapa taka miodna, a koniec tak lipny!

Na koniec nieco błędów. Po pierwsze krasnoludzie miasto wytypowane jako pierwsze do podbicia nie znajduje się na zachodzie. Na zachodzie to jest pustka. Owo miasto jest na wschód od stolicy, a właściwie to bardziej na południowy-wschód. W wstępie nie sformułowałeś treści zadania i człowieka straszy komunikat, że cel nie zdefiniowany. Poza tym mnóstwo literówek, zwłaszcza w ostatnich dialogach. Strasznie to niechlujnie wygląda i mógłbyś coś z tym zrobić.

Reasumując bardzo podobała mi się mapa, chyba to Twoje najlepsze dzieło, jako do tej pory, z ciekawymi lokacjami, ciekawymi zdarzeniami i nietuzinkową fabułą. Dałbym 5, ale, że znowu dałeś rzyci z ostatnią walką, to takie -5. Ogólnie, to brawo i czekam na kolejną część. Mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez rozczarowania ostatnią walką.

A, bo Rav i Vog zaraz zaczną się chwalić, że stolice podbili. Otóż też je podbiłem. Pełnym składem, Mrocznymi Władcami, czyli rasowo i z klasą, a nie jak dziad posługując się Wodzami Zbirów ;)




_________________

Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?



Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...

Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!

 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2015-01-03, 10:01   

Dobra ie będę się powtarzał co do jakości wykonania bo mapa pod tym względem jest świetna.

Finałowa walka w ruinach, że powoduje w człowieku uczucie iż to była tylko ściema a główny bój dopiero przed nim (ruiny zająłem z marszu bez czarów czy eliksirów) i gdy misja kończy sie pozostaje tylko niedosyt :-/

Najwazniejsze jednak jest to iż musisz poprawic ten obszar.



bo gdy wojska Imperium zajmą te ruiny zawieszają się. Zatrzymuje się rekrutacja i ruchy oddziałów. Jedyne czego SI używa to dyplomacja, dopiero zabicie Tropiciela pozwala mu na dalszą grę.

Ehhh spsułem bo w ekipie powinien być jeszcze Czcigodny wojownik z kuli ale uciekł z kadru.

W małym kadrze zburzona stolyca klanów
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Allemon 
Obrońca Wiary
były inkwizytor



Wiek: 32
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 549
Skąd: Temperance-Zdrój
Wysłany: 2015-01-03, 23:39   

Okej, ODCIEŃ jednak POTRAFI zdobywać stolicę. Ale tylko jedną :D


Skład ogólnie taki:


Ad rem, ad rem ... mapka dla mnie przynajmniej bardzo wymagająca, wymaga metodycznego parcia do przodu. Bardzo mocne drużyny przeciwne i NPC, prawdziwe koksy. Mapka z błędami, na szczęście do prostego poprawienia + kilka literówek, co nie wpływa na ogólnie bardzo pozytywny obraz mapy.

Co do ostatniego bossa, przygotowałem valium, a tu ... co do czorta?!


Fabuła fajna, chętnie podążę ten temat :)
_________________
Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2015-01-03, 23:59   

Jakim cudem Wilkołak ma tak niski lv wobec Szkieletu?

Allemon napisał/a:
Co do ostatniego bossa, przygotowałem valium, a tu ... co do czorta?!


Pytanie po raz trzeci ... odpowiedzi ZERO!!!

NIGDY NIE ZOSTAWIAJ JEDNOSTKI ZWIĘKSZAJĄCEJ OBRAŻENIA OBOK STRAŻNIKA!!! Na tym etapie może to i nie ma różnicy po 2 x Atak strażnika = Nie ma screeny z podboju ... ale jak już się strażnika sparaliżuje to wybijasz jego kolegów by celność paralizatora odnosiła się do jednego przeciwnika a nie dzieliła na dwóch (trzech, czterech, pięciu, sześciu)
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Allemon 
Obrońca Wiary
były inkwizytor



Wiek: 32
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 549
Skąd: Temperance-Zdrój
Wysłany: 2015-01-04, 00:18   

Na 2 screenie zobacz, że stolica klanów jest rozbita ;)

Dzięki za radę! Zapamiętam! :)
Vogel napisał/a:
Jakim cudem Wilkołak ma tak niski lv wobec Szkieletu?

Skończył na 12.
_________________
Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2015-01-04, 01:15   

Nagash ep Shogu napisał/a:
Was jednak nie byłby Wasem, gdyby człek po całej tej emocjonującej walce (raz musiałem nawet save’a wczytać, a złodzieja to mi 3 razy prze penetracji ruin zabiło – TRZY razy! SZOK!), gdyby nie zjebał ostatniej walki. Po totalnej rozwałce każdego żywego neutrala, po wykąpaniu się w krwi Vithara i wytarciu butów rozkwaszoną facjatą Myzraela spodziewałem się, że w ostatnich ruinach będzie taki składa, taka przegięta ekipa, że nawet na tych wszystkich zachowanych miksturach i zaklęciach będzie trudno, że trzeba będzie save’y wczytywać, rwać resztę włosów z głowy, etc. Niestety. Przecież to w końcu mapa Wasa i ostatnia drużyna to była zbieranina randomowych demonów, nawet nie podpakowanych, których wciągnąłem – a jakże! – jedną dziurką nosa. Weź coś z tym zrób chłopie, bo przecież potrafisz, cała mapa taka miodna, a koniec tak lipny!


Vogel napisał/a:
Finałowa walka w ruinach, że powoduje w człowieku uczucie iż to była tylko ściema a główny bój dopiero przed nim (ruiny zająłem z marszu bez czarów czy eliksirów) i gdy misja kończy sie pozostaje tylko niedosyt


Allemon napisał/a:
Co do ostatniego bossa, przygotowałem valium, a tu ... co do czorta?!


No dobra, odpowiem... Marmurowy gargulec jest nieprzyjemnym przeciwnikiem dla hord, do tego był pandemoniusz, który lvlem jest nieosiągalny na mapie, czarownica i antypaladyn też tylko i wyłącznie do bicia nie są. Myślałem że taki skład bezie wsyatrczający jak na drugą misje. Rzuciłem wersje, gdzie usunąłem tego tropiciela przez którego SI zgłupiało, wzmocniłem przy okazji ostatni skład. Nie wiem czy wystarczająco, jak jeszcze ktoś mi wypomni że za łatwo, to pójdę na całość i dam odpowiadające jednostki z ostatniego drzewka legionów.
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Allemon 
Obrońca Wiary
były inkwizytor



Wiek: 32
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 549
Skąd: Temperance-Zdrój
Wysłany: 2015-01-04, 11:14   

Tak przy okazji to proponuje mapki w nazwach mapek dawać skrót nazwy kampanii i numer, łatwiej się potem ludzie ogarną :)

Hmm, jak wczytam sejwa to zostanie stara mapa :/
_________________
Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2015-02-05, 19:14   

Ogłaszam zakończenie trzeciej mapy :) Jak skończycie klaskać to potem poklaszczcie jeszcze trochę, przeczytajcie resztę posta, pobierzcie mape, zagrajcie i skomentujcie ;)

Mapka ma rozmiar 72x72, przeciwnicy to Imperium i Przymierze, limity czarów i jednostek do 3 poziomu, maksymalny poziom bohatera do 7. Uważam, że poziom trudności jest do zaakceptowania, ostatnie wyzywanie a także koniec pewnego pobocznego zadania mogą być trudne, ale to ocenicie już wy. Jak poprzednio starałem się nie szczędzić eliksirów i innych zabawek.

Fabularnie to zmieniłem nieco zdanie co do miejsca akcji, starałem się jednak wyjaśnić to już we wstępie. Poza głównym wątkiem jest kilka pobocznych zdarzeń, które powinny uprzyjemnić rozgrywkę.

Terenowo to miałem wrażenie, że mapa trzyma nierówny poziom, ale ostatecznie jestem zadowolony.

Życzę miłej gry :)
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Waskos 2016-03-01, 14:43, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2015-02-12, 11:22   W poszukiwaniu oświecenia

Jako, ze postanowiłem rozegrać całość ponownie Nosferatem postanowiłem podać tu to co zauważyłem przy obecnym poziomie rozegrania mapy.

Wydarzenie z Kłem.
Miało to zapewne urozmaicić rozgrywkę, wzbogacić fabułę i charakterystyki postaci. Ja jednak po ukończeniu etapu głównie odczuwałem utratę czasu potrzebnego na podążanie za tym kudłaczem oraz powrót lokacji do której mnie to doprowadziło. Potrzeba przewinięcia koło 10 tur by móc kontynuować grę to straszna cena (spojler. Zwłaszcza, że wystarczy byle oddział z magiem by zaliczyć qest)

Asmodeusz
Wydarzenie z demonem jest ciekawe a danie graczowi możliwości wyboru co do tego jak z nim postąpić bardzo mi się spodobało. (tu nie jestem pewien) dodałbym jednak konkretniejsza instrukcje dla opcji pozostawienia go przy życiu, może danie graczowi ponownie klucza i tym razem zamkniecie wrót (chyba że tak to już działa, niestety zamordowałem dziada nie rozważając nawet innych możliwości, skrzywienie zawodowe).

Znów pojawiają się zasadzki znikąd, a znikoma ilość eliksirów (ukradłem wszystkie ze sklepu) wcale sprawy nie ułatwia. Choć nie dotarłem dalej niż pod mury obu stolic i jest gdzieś jeszcze choć jeden sklep.

Wieża magiczna.
Postawienie jej obok stolicy Imperium, poza zasięgiem gracza miało rozumiem spełniać jedynie funkcje dekoracyjną? Nim tam dotarłem była bowiem pusta.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum