Pyriel:Czyli jesteś za tym by ludzie byli panami Nevendaar? xD
Brońcie bogowie. Czary ofensywne w singlu są do niczego, przynajmniej ja ich nie używam bo co to za walka gdy przeciwnik nie ma hp i wystarczy tura na zakończenie potyczki nie ma to jak defensywna magia klanów trzecia misja na poziomie trudnym i juz mozna sobie stolice podbić
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pyriel 2007-02-24, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Klany mają bardzo dobre czary, mogą atakować jako magowie z 4 żywiołów ( Miotacz ognia, Starszy, Pustelnik, Mędrzec ), są bardzo rozważni i właśnie te argumenty skłoniły mnie do zasilenia ich szeregów. Nie zapominajmy też o wysokich członkach ( wsparcie ) jakże też niskich ( cała reszta ). Co zrobią czary osłabiające Hord dla strażnika stolicy ? nic... A czary klanów bardzo pomogą przy zwycięstwie :) Uważam, że jeśli któraś z ras miała by panować to byłaby to rasa, która zwie się Górskie Klany.
_________________ "Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają" - Mario Puzo "Ojciec Chrzestny"
Klany nadają się tylko na przeciwników, ich duża ilośc HP przedłuża walke i podnosi satysfakcję ze zwycięstwa Yatta Hali nie poprowadzi swego ludu na podbój Newendaaru jest za miękka poza tym Elfy skopały wam tyłki niszcząc sporą część infrastruktury o podbiciu świata możecie pomarzyć.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pyriel 2007-02-24, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Klany nadają się tylko na przeciwników, ich duża ilośc HP przedłuża walke i podnosi satysfakcję ze zwycięstwa [...] Elfy skopały wam tyłki niszcząc sporą część infrastruktury o podbiciu świata możecie pomarzyć.
No nie..., to stwierdzenie może świadczyć chyba tylko o jakiejś niskiej samoocenie, (w tym wypadku elfów) na punkcie zaniżonych tychże statystyk względem klanów, i tu w pewnym względzie zgadzam się, klany mają bardzo dużo p. życia, zarówno dowódcy jak i jednostki, które to na pierwszym poziomie (łącznie z dowódcami) mają najwięcej HP ze wszystkich innych ras, w miarę zwiekszania poziomu trochę się to wyrównuje ale i tak Krasnale przodują. Porównaj sobie również obrażenia zadawane przez pierwszopoziomowe jednostki klanów przeciw obrażeniom tego samego poziomu jednostek tych leśnych ludzików, Jedyne jednostki elfów które rzeczywiście są dobre to łucznicy(na wyższym poziomie rzeczjasna), co jest oczywiste, zważywszy na rasę. A tak wogóle, nie przypominam sobie ażeby elfy jakoś znacząco zaszkodziły infrastrukturze górskich klanów a już na pewno nie zapuszczały by się wysoko w góry. Zgadzam się również ze stwierdzeniem(trochę wyjętym z kontekstu) "satysfakcję ze zwycięstwa " no bo jak się już komuś uda jakimiś cudem wygrać w starciu z Górskimi klanami, to trudno żeby nie był usatysfakcjonowany . Cały czas jestem zdania że to właśnie klany mają największe predyspozycje do zwycięstwa.
Klanom brak wielkich i odwaznych władców ktorzy ruszyli by na podboj. Bojazliwa, zawsze wybierajaca droge pokojawa Yatta Hali nie nadaje sie aby rzadzic. Dopoki to sie nie zmieni Krasnoludy nie wyjda z podziemi i nie beda rzadzic w Nevendarze. :( Moim zdaniem zadna z ras nie ma predyspozyci do władania cala kraina.(Przynajmniej w czasach Buntu Elfów) Wotan powinnien wreszcie zaatakowac. Krasnoludy odebrac to co do nich nalezy. Wystarczylo by tylko troche odwagi i determinacj :) i zadna rasa nie przetrwala by takiej innwazi. Oby pokrzywdzone w poprzednich czesciach Klany wreszcie pokazaly na co je stac. Czas na "Bunt Klanow".:) Co zas sie tyczy Elfow to zrobia one wszystko co powie Gallean. Mozna bybylo je latwo kontrolowac. Wyobrazcie sobie sytuacje w ktorej wróg Elfów zatrówa umysl wyroczni i poddaje go pod swoja kontrole. Elfy poslusznie wypełnily by kazdy jego rozkaz bez szemrania i nikt nie mogl by temu zapobiec. Jezeli nawet ktos by sprobowal, zostal by odrazu nazwany zdrajcą i niewiernym(Za sprzeciwienie sie woli "Galleana" natychmiastowa smierc :P) .Pozdrawiam!!!!:)Nalezy wybic wszystkie Elfy:)
Zwolennik klanów?? Elfy są fanatycznymi wyznawcvami swego boga i słuchajągo, lecz tak samo jest z innymi rasami. W sytuacji jaka opisałeś powyżej przecież były Legiony oszykane przez pomniejszego boga chcącego odebrać tron Bethrezenowi. I Klany gdyby Wotan przemówł rzuciły by się w ogień tak to juz jest w Newendaar.
Elledan91 napisał/a:
Bojazliwa, zawsze wybierajaca droge pokojawa Yatta Hali nie nadaje sie aby rzadzic
Co do Yatta Hali to ona jest dobrym władcą, napewno nie bojaźliwa, jej zamiłowanie do pokojowych rozwiązań daje Klanopm szanse na odbiciee się od dna ekonomicznie i militarnie. Klany jeszcze nie podniosły się po stratach poniesionych w czasie pierwszych Wielkich Wojen a już zostali przyciśnięci przez Elfy.
Elfy których Imperium moim zdaniem się nie utrzyma zbyt długo.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pyriel 2007-02-24, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Czytam i czytam... I wierzyć oczom nie chce, że przewija sie tutaj motyw tego, czy Nevendaar zawładną ludzie, demony, elfy czy (w tym miejscu prosze sobie wstawic śmiech szyderczy) krasnoludy... A nikt nie zechciał nawet słowem wspomniec o rasie związanej z pewną damą, która w swych szponach trzymie Nevendaar od samego jego początku.
Ad rem.
Mozna w nieskończonośc wyliczać wady każdej z tych czterech ras, które dyskwalifikują je, jako włodarzy Nevendaar. Mniejsza nawet z tym. Najistotniejszym jest, iż te cztery nacje łączy jeden, powazny mankament - śmiertelność. Umieranie, odchodzenie - jak kto woli - poprzez które nie sa w stanie utrzymać swej przewagi pernamentnie.
Na tym polu bezkonkurencyjne są Hordy - zdyscyplinowane, majace jasno wytyczony cel, pozbawione wszelkich uczuc i odczuc, karne i potężne, a co najważniejsze - nieśmiertelne. Zabijcie trupa, a na jego miejsce znajdzie sie kilkunastu poległych spośród elfów, czy ludzi. Tak to działa. Śmierć nie jest przeciwko Hordom, śmierc jest z Hordami, zapewnia im ten specyficzny immunitet, że nie musza sie obawiać biologicznego wyniszczenia swej rasy, co grozi każdej innej nacji.
Ergo, by nie przynudzać: każda inna rasa jest nic nie warta, Hordy rządzą i jest to kwestia czasu, kiedy całe Nevendaar bedzie przypominac jedno wielkie cmenatrzysko.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 116 Skąd: Dolina Roztoki
Wysłany: 2007-02-04, 13:48
Hordy rządzą?! Jeszcze czego...
Każda rasa (no może karasie) jest wiele wiele warta, a Ty nic tylko trupy i trupy. Nie doceniasz innych tylko Mortis bo Ci jej żal...
_________________ Zwycięstwo nauczy nas niewiele, porażka zaś tysiąca rzeczy.
Nie dyskutuj z debilem.
Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Mozna w nieskończonośc wyliczać wady każdej z tych czterech ras, które dyskwalifikują je, jako włodarzy Nevendaar
Tak samo Hordy wad mają wiele, czy są nieśmiertelne?...teoretycznie tak, przecież logicznie rozumując trupa zabić się nie da, ale jednak giną, czy się to komuś podoba czy nie. "Niestety" świat fantasy nic z logikom wspólnego nie ma. Jak wspomniałeś można w nieskończoność wyliczać wady każdej z ras i hordy bynajmniej wyjątkiem tu nie są, jak już ładnie to ująłeś, Nieumarli to armia pozbawionych wszelkich uczuć i odczuć, karnych i potężnych, (dodam) tępych, bezrozumnych "zombi" kapitulujących pod naciskiem systemu, ubogich w jakąkolwiek oznakę choćby najmniejszej inteligencji, co za tym idzie...? jednostki chord to nic innego jak duża ilość mięsa armatniego, gdzie każda kolejna jednostka z ów arami pozbawiona jest jakiejkolwiek taktyki, nie potrafi samodzielnie myśleć, jedyne co potrafi to zrozumieć rozkaz "atak" do którego się bezwzględnie stosuje. A przecież na polu walki trzeba myśleć, szybko działać, a nie tylko trzymać się zasady "zabij", i podążać za masą. Na taką armię można w skrajności porwać się mając pod rękom jedynie wiaderko święconej wody, ząbek czosnku i drewniany kołek. Wytłumacz mi również jakimi ideałami kieruje się taka armia?, ma jakiś cel, walczy w służbie wyższym ideałom?..., nie wydaje mi się, no bo przecież czego od "życia" może chcieć pozbawiona uczuć i odczuć istota, która nawet..., nie wiem czy posiada wiarę w swojego Boga a nie słucha go jak każden jeden przyzwaniec swojego pana.
Nie rozumiem jednak, dlaczego tak reagujesz Nagash ep Shogu, kiedy czytasz iż Nevendaar-em miały by zawładnąć Górskie Klany. Podaj mi chociaż jednego dowódcę z którejkolwiek z ras który na pierwszym poziomie miał by tyle życia i takie obrażenia, to się tyczy każdego rodzaju jednostki z szeregów klanów. To daje wielką przewagę Krasnoludom względem innych ras, a mianowicie ich wytrzymałość i siła pozwala im toczyć pierwsze walki z potężniejszymi jednostkami czyli zdobywać więcej doświadczenia a co za tym idzie, ciągle powiększać swoją przewagę nad innymi rasami. Wielką zaletą klanów są też ich czary, a szczególnie wszystkie wzmacniające, itp...,ogólnie podnoszące statystyki. Podczas gdy chordy posiadają jedynie Ofensywne czary które np. podczas podbijania stolicy czy miasta są bezużyteczne Krasnoludy mogą w pełni wykorzystywać swoją defensywną magię. Podałem tylko jedne z licznych powodów dla których nikt nie powinien lekceważyć Górskich Klanów.
Mości Ancalagonie Czarny - co do Hord masz tylko rację częściową ;)
Wbrew pozorom zabicie trupa nie jest nielogiczne, choc może lepiej by tutaj brzmiało "zniszczenie trupa". Starczy obrócic materialne jestestwo naszego szkielecika w niwecz i teoretycznie trup winien już nam nie przeszakdzać ;)
Ale do meritum wracając - armia nieumarłych nie składa sie li tylko z jednostek bezmózgich, które reagują tylko na słowo "atak". Szeregi głupich, ale za to silnych oraz bezwzglednie posłusznych zombie, czy szkieletów są może i mięsem armatnim, ale jak sam sobie zdajesz z tego sprawe miesem zróznicowanym - od ochłapów po prawdzowe przysmaki i takąż role w armii Mortis spełniają. To drugie szeregi, elity dowódcze mają za zadanie byc mózgiem całego nieumarłego wojska. Weź poprawke na to, iż każdy z liderów Hord posiada swoją własną, nieumarłą inteligencje i osobowość. Nie bez kozery powołam się na armię carską, w której szeregach walczyli przede wszytskim chłopi - niepismienni, nieczytaci, po prostu głupi analfabeci. Ci mieli tylko walczyc, za resztę odpowiadali oficerowie. W końcu nie powiesz chhyba, że taki Prushen był bezmózgim tepakiem, nie rozumiejącym co Mortis do niego mówi? Hordy są lojalne i wierne swej boginii z konieczności - bez n iej by nie miały racji bytu - ale i to nie zawsze. Jakdoskonale pamietasz z PG w kampanii Nieumarłych mozna sie natknąc na odszcepieńców, którzy nie uznawali Mortis... Ewidentny dowód na samodzielne myślenie i indywidualizm w wykonaniu elit Hord - przede wszystkim magusów i Widmowych Wojowników.
Ideały, wg których kieruja sie armia nieumarłych? Ideą jest posłuszeństwo i dysciplina okazywana Mortis, Hordom więcej nie trzeba, bo i po co?
Krasnoludy to małe, podstepne i tchórzliwe kreaturki, na dodatek naiwne (odwołuje sie do PG, gdzie Hordy użyły klanów). Może i maja większą żywotnośc, sa bardziej wytrzymałe, maja lepsze czary wspomagające (siła rzeczy patrząc na nie, to dziwne by było, gdyby nie miały rozwinietej tej gałęzi magii...), jest jedno ale. Są tragicznie wolne, co pozwala na wykończenie ich, w sposób łatwiejszy, czy cięższy. I wolniej awansuja na kolejne poziomy, poniewaz potrzebują wiecej XP - to także trzeba wziąć pod uwagę. Klany mozna wg mnie lekceważyc do woli - starczy przejśc kampanię którejkolwiek z innych ras - w każdej klany dostają baty ;)
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Podaj mi chociaż jednego dowódcę z którejkolwiek z ras który na pierwszym poziomie miał by tyle życia i takie obrażenia, to się tyczy każdego rodzaju jednostki z szeregów klanów
No tu to się do końca nie zgodze. Król Krasnoludów to już nie jest potężna jednostka , a w porównaniu z imperialnym Obrońcą wiary zostaje daleko w tyle /jedynie wyglądem bije go na głowe/
Nagash ep Shogu napisał/a:
Jakdoskonale pamietasz z PG w kampanii Nieumarłych mozna sie natknąc na odszcepieńców, którzy nie uznawali Mortis... Ewidentny dowód na samodzielne myślenie i indywidualizm w wykonaniu elit Hord - przede wszystkim magusów i Widmowych Wojowników.
Tak jednak pozwolił im na to potężny arefakt stworzony przez Mortis czyli zbroja kościeja, to z niej nieumarli czerpali moc by żyć gdy kościej został pokonany odrazu stali się jej posłuszni.
Zwykłe kukiełki którymi steruje ten, który złapie za sznurek
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pyriel 2007-02-24, 19:17, w całości zmieniany 1 raz
Nie bez kozery powołam się na armię carską, w której szeregach walczyli przede wszytskim chłopi - niepismienni, nieczytaci, po prostu głupi analfabeci
Pojęcia Nagash ep Shogu mylisz, brak wiedzy to nie to samo co głupota jest, a zasadnicza różnica między nimi występuje, mianowicie głupia istota inteligentna nigdy nie będzie natomiast nieposiadająca wiedzy, tak. Czy gdyby Einstein pisać nie umiał przez brak np: możliwości nauki, IQ jego mniejsze przez to by było??. "Niestety" jednostki Hord są dosłownie głupie. Inteligencja wysoka dowódców..., załóżmy że takowa istnieje(aczkolwiek kłócił bym się, dowódca, jednostka, łączy ich to że teoretycznie nie żyją a trup trupowi równy), Prawda jest taka iż żadna ilość nawet najinteligentniejszych dowódców nie zdziała nic mając do dyspozycji tęmpych podwładnych, którzy najprostszego polecenia wykonać nie mogą, Zresztą logicznie pomyśl trochę, dowódca nie może przecież nad każda pojedyńczą stać jednostką rozkazując jej "zablokuj cios, tnij, zrób unik...". Na bitwę patrzysz z punktu widzenia globalnego (taktyka, planowanie działań, zaskoczenie) a wzrokiem pojedyńczej jednostki popatrz, w tym przypadku bezrozumnej jednostki mającej stawić czoła komuś/czemuś inteligentnemu, zdolnemu do racjonalnego ocenienia sytuacji i w konsekwencji odpowiedniego działania. W jaki sposób w tej sytuacji, mógł by pomuc jedynie dowódca inteligentny?. Niby o inteligencji Nieumarłych miałby świadczyć fakt napotkania zbuntowanych odszczepieńców...? Skoro jest im tak dobrze z swoją boginią i dzięki niej jedynie prawo do egzystencji mają, już nie mówiąc że wchodzi to w zakres ich ideałów..., świadczyć to może bynajmniej o ich inteligencji wręcz przeciwnie. Jak już trafnie ują to Pyriel. Czymś nierozumnym jest łatwiej dużo zawładnąć niż rozumnym,co za tym idzie, nie trzeba wiele ażeby w szeregach Hord bunt wywołać.
Cytat:
Krasnoludy to małe, podstepne i tchórzliwe kreaturki, na dodatek naiwne (odwołuje sie do PG, gdzie Hordy użyły klanów). Może i maja większą żywotnośc, sa bardziej wytrzymałe, maja lepsze czary wspomagające (siła rzeczy patrząc na nie, to dziwne by było, gdyby nie miały rozwinietej tej gałęzi magii...), jest jedno ale. Są tragicznie wolne, co pozwala na wykończenie ich, w sposób łatwiejszy, czy cięższy.[...]Klany mozna wg mnie lekceważyc do woli
Ciekawie to ująłeś, tchórzliwe, w którym miejscu?, małe,...Ale przecież ta "Nieumarła" jaszczurka do pięty nawet górskiemu olbrzymowi nie dorasta. Wytłumacz mi dlaczego żaden z twoich "wielkich" dowódców niema najmiejszych szans z odpowiednikiem tego samego poziomu "malutkim" dowódcą Klanów a może tak urosły kosztem swoich statystyk...?, kto wie, jednak, jak na to nie patrzeć, wielkościowo na polu walki jednostki hord wcale tak znacząco nie górują. Co do podstępnych..., Osobiście bardziej widział bym tu określenia, Makiaweliczne, przebiegłe. Chcąc nie chcąc, cechy te warunkują zwycięzstwo. I tu wydaje mi się że ta opinia Hord, względem klanów wynika z braku tychże cech. Co do czarów, oczywiste jest to, iż wynikają one ze środowiska z jakiego dana nacja się wywodzi, nie umniejsza to jednak faktowi że Magia Krasnoludów jest potężna, wręcz podwoić statystyki ów jednostki potrafi, a tego bagatelizować nie można. "Są tragicznie wolne", nietrafnie argumentu tego użyłeś jako zwolennik Hord, to właśnie jak Nieumarłymi grałem nerwica chciała mnie trafić gdy Banshee-ną usiłowałem do najbliższej kopalni dojść, a jeszcze jak woda po drodze była(lepiej nie mówić), to samo było z Nosferat-em i Lich Queen. Jedynie Death Knight podtrzymuje resztkę jeszcze trafności tego argumentu, gdyż latać umie i tu jedynie przewaga jego jest. Najbardziej zaskoczyło mnie określenie "kreatura", z tego co mi wiadomo to kreaturami najtrafniej właśnie chordy określić, widząc te pokrzywione, połamane z brakującymi licznymi częściami ciała, stworzenia, określenie to samo się na język ciśnie.
Cytat:
starczy przejśc kampanię którejkolwiek z innych ras - w każdej klany dostają baty ;)
Wykończyć inne rasy bądź sojusz zawiązać, to warunek jest konieczny aby kampanie ukończyć. Gdy Krasnoludami grałem to też ze wszystkimi wygrywałem. To samo podczas gry każdą inną nacją było. I nic nadzwyczajnego tu niema
Wypowiedziom swoją umniejszyć potęgi Hord nie chciałem, gdyż sprawę sobie zdaje że jest to przeciwnik bardzo trudny, Wypowiedzi ignorujące Klany mnie jedynie drażniły przez co w lepszym świetle przedstawić Krasnoludy chciałem na tle wad, nie ukrywajmy licznych, Nieumarłych
Ale tamte nie dokońca serii kłótnie na temat która rasa jest najlepsza a która najgorsza miały sens.
A teraz to nie ma sensu.
Poważne dyskutowanie która rasa jest najlepsza jest bezcelowa bo i tak nikt nie zmieni swojego gustu.
No i to nie są wojny rasowe.
słyszałem iż stęskniliście się za mną :P
hmmm... wady i zalety tak ??
mroczni elfowie:
paskudne wytwory galleana które kiepsko naśladują nieumarłych Mortissss... zalety mizerne... chociaż jednostki statystycznie całkiem niezłe... jednak mówiąc kreciej dno dna,,,
zalety:
podobni do undedów
wady:
nie maja własnego zamku
podsumowanie - mroczne elfy nie powinny istnieć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum