[Waskos]

Bardzo rzadko spotykałem się z pozytywnymi wrażeniami po przeczytaniu lektur wśród uczniów. Nie sądze aby były wszystkie były takie jak je opisują uczniowie. Przedstawcie tutaj lektury, które czytało się przyjemnie, oraz lektury, które powinno się wykreślić z kanonu, możecie też dać nowe propozycje do obowiązkowego kanonu.

Lektury, które czytało mi się przyjemnie to:
* "Pan Tadeusz"- Piękne przedstawienie sarmackiej kultury, oraz świetny bohater Jacek Soplica.
* Trylogia Sienkiewicza- Głównie za świetnych bohaterów, zwłaszcza Onufry Zagłoba.
* "Makbet"- Głównie za wciąż aktualne przesłania, każdy człowiek jest zdolny do zbrodni, a każda zbrodnia prowadzi do kolejnej zbrodni.

Wykreśliłbym z kanonu przedewszystkim "Cierpienia młodego Wertera", podczas czytania o jego nieszcząśliwej miłości, o którą w ogóle nie zawalczył, powtarzałem ciągle "No k... niech on się wreszczie zabije."

[Nagash ep Shogu]

Trylogia jest genialna, niemniej "Pana Wołodyjowskiego" pominę milczeniem, bo najmniej mi przypadł do gustu.

Ja bym do tego zbioru dorzucił jeszcze "Lalkę" za durnia Wokulskiego, tudzież obraz Warszawy ręką Prusa nakreślony oraz "Zbrodnię i Karę". Za całokoształt.

[Vogel]

"Lalka" jest nuuudna, polecam "Dekamerona" zabawne i aż dziw że się w gronie lektur swego czasu znajdował.

[Waskos]

"Lalka" hmmm... To chyba jedyna lektura, której nie przeczytałem do końca. W ogóle mi się nie podoba literatura pozytywizmu, ile można opisywać firanke, kamizelke czy Bóg wie co jeszcze. Ponadto nie jestem przekonany czy to literatura powinna układać program społeczny, a takowy ułożyła w pozytywiźmie.

[Elendu]

Ano też za lalką nie przepadałam. Podobał mi się pomysł wiedźmina jako lektury, "Cierpienia młodego Wertera" potraktowałam jako komedię, "Chłopów" w miarę lubiłam. Z trylogii miałam tylko "Potop" to był niezły, choć jak zrobiła z tego test wyszło idiotycznie. Pytania w stylu "ile batów dostał", albo "jak miał na imię chłop wypromowany przez..." były komiczne jak na mój gust

[Samurai Lum]

@waskos Podzielam twoje zdanie o "Cierpieniach młodego Wertera". Jak ja to czytałem, to miałem dość, byłem wręcz oburzony niedojrzałością i bezmózgowiem głównego bohatera, jakie ziały poprzez ochy i achy w jego listach. Uffff!

Lalka mnie nudziła nie z powodu jej długości(chociaż ja z trudem przeczytałem pierwszą połowę, a przy drugim tomie sięgnąłem po streszczenie), ale nadmiernej szczegółowości. Po prostu wydawało mi się, że wszystko wokół stoi w miejscu, tej powieści ewidentnie brakuje dynamiki. Z drugiej jednak strony, ówczesne społeczeństwo i jednostki autor wyczerpująco przedstawił. Dla mnie tak naprawdę to jak dotąd jedyna lektura, omawianie której sprawiało mi wielką frajdę(na bogów Myrtany i Nevendaaru, jak stary jest ten kolokwializm?).

Moją ulubioną lekturą z liceum jest "Świętoszek"- co prawda akcja tkwi w sztywnych ramach antycznych trzech jedności, ale poza tym to świetna komedia epoki oświecenia. I te słuchy o Tartuffe'ie, z jakim zapałem modlił się i leżał krzyżem... "A Tartuffe?"

[Arosal]

Zbrodnia i kara - to dla mnie najlepsza lektura jaką kiedykolwiek czytałem: starcia poglądów, doskonały zarys zbrodni niemalże idealnej, zobrazowana bieda i nędza w całej okazałości, książka porusza wiele problemów moralnych, jedna z pierwszych powieści, która przedstawia alkoholizm jako chorobę, pod tym względem Dostojewski jest moim faworytem.
Co do lalki, zgadzam się w pełni choć porusza dużo problemów ówczesnego społeczeństwa, które i dziś wypływają na powierzchnię choć się o tym głośno nie mówi.

[Raven]

Mistrz i Małgorzata - nie ma lepszej lektury

[byzsla]

Można zgłosić własne propozycje nowych lektur dla pierwszaków. Można co nieco wygrać

http://men.gov.pl/index.p...ne/1642-ankieta