Tekstu nawet nie czytałem gdyż jest za długi i według mnie powinno się najpierw opisać wszystkie postacie (skoro mają to być forumowicze) a następnie pisać krótkimi fragmentami tekstu.To sprawi, że ludzie będą wyczekiwać kolejnych części zamiast przedzierać się przez niezliczoną ilość linijek.
Nie ma sensu opisywac poszczególnych postaci, każdy wie, kto bierze udział w wojnach rasowych, kim jest, co soba reprezentuje, to powieśc w odcinkach... Hmm, duże słowo, za duże, to projekt-propozycja takiej powieści, o ile bedzie zainteresowanie. A zaprezentowany fragment jest w sam raz, wlasnie w mniej-wiecej takiej dlugosci beda prezentowane odcinki. Dla zainteresowanych moge przesylac via mail wersje .doc, znacznie bardziej przejrzystą.
Wbrew pozorom ten "długi" teskt zawiera bardzo krotki wycinek fabuły.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
ty to ja jestem ciekaw jak u ciebie wogole ze wstepem do misji w disciples bylo - tez byly za dlugie ? moze po prostu wogole nie umiesz czytac. jak dla mnie bomba z drobniutkimi wyjatkami o ktorych osobiscie poinformowalem Nagasha. z niecierpliwoscia czeakm na ciag dalszy - ja sie wciagnalem.....
Theleba w tej samej grupie jesteśmy, obrażasz swoich .Wstępy do disciples były pisane krótkimi linijkami i w gruncie rzeczy zawierały niewiele tekstu zaś to wygląda jak cała książka.
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2007-06-12, 00:03
Cytat:
wygląda jak cała książka.
Książki są fajne, uwielbiam je!
Co do tekstu to zabieram się do lektury :P
Pewnie i tak siebie tam nie znajdę, to i motywacja mniejsza
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2007-06-12, 00:39
Cytat:
Ras al Kaimah - stolicy Hord, miasta, którego nigdy nie odwiedzają żywi,
A jednak żywi odwiedzają miasto, w formie posiłku ale zawsze
To raz, dwa użyłeś imienia Machak o raz czy dwa za dużo.
Trzy: trochę mieszasz stylami (mistyczno-poważny(wysoki) z potocznym(niski)), choć efekt jest znośny, w paru miejscach są zgrzyty.
Narracja tu uwag nie mam. Całkiem składna.
(Może powinieneś zbalansować opisy, ale to tylko takie moje całkiem subiektywna uwaga )
No to czekam na część dalszą, bo piszesz całkiem nieźle. Oby pomysłów nastarczyło
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Hmm... No może maleńki zgrzycik z tymi odwiedzinami, ale w sumie przebywanie w stolicy Hord jako posiłek, a wpadanie tam, żeby pogadac z znajomymi to delikatna różnica... ;)
Kwestia nr 2 poprawiona, faktycznie, niedopatrzenie...
Mieszanie stylami... Jak na razie powidzmy, że to misz-masz to taka moja cecha charakterystyczna, zobaczymy co z tego wyjdzie finalnie (w ktorym miejscu sa zgrzyty?).
Sie popracuje nad warsztacikiem, grunt, że jest sens to kontynuowac skoro jest zainteresowanie, a 2 osoby to już wg prawa kaninicznego grupa społeczna, więc...
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2007-06-12, 06:38
"MachaK! Na wszystkie fetysze zapadłego świata, jak dobrze cię widzieć"
Super tekst. Całość też super, tylko nie co przydługa.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2007-06-12, 09:29
Cytat:
Hmm... No może maleńki zgrzycik z tymi odwiedzinami, ale w sumie przebywanie w stolicy Hord jako posiłek, a wpadanie tam, żeby pogadac z znajomymi to delikatna różnica... ;)
Mogłeś dodać np.: ...stolicy Hord, miasta, którego nigdy "z własnej woli" nie odwiedzają żywi.
Cytat:
(w ktorym miejscu sa zgrzyty?)
Gdy z "wysokim" słownictwem w opisach, zestawiasz "prymitywne" w dialogach (choć kwestie formalne w dialogach znów słownictwo "wysokie") Ale jeżeli to jest twój styl, to pisz tak dalej (pewnie nikt porucz mnie nie zwrócił uwagi , pewnie stwierdzisz że sie czepiam i może tak jest naprawdę :) ). Ten miszmasz jest nie jest najgorszy (czytałem gorsze fragmenty w twardej oprawie ), nawet sympatycznie się to czyta (choć dobór słownictwa i wypowiedzi do "nieumarłych szych" mi tu nie pasuje, chyba że chciałeś pokazać w jaką dekadencje popadła stolica Hord). Ale wiesz, ja z lubością czytałem Silmarillion itp. tak wiec, w pewnych kwestiach technicznych mam wykrzywioną psychikę
Cytat:
grunt, że jest sens to kontynuowac skoro jest zainteresowanie, a 2 osoby to już wg prawa kaninicznego grupa społeczna, więc...
A 4ry osoby to już tłum
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Nieumarłe szychy to tak naprawdę zbieranina jednostek "miernych, ale wiernych", bardzo chcieliby uchodzić za trupia arystokrację, przynajmniej w oczach reszty nieumarłych, ale gdy przychodzi co do czego, nie potrafia opanowac swojej prawdziwej natury, mającej korzenie w każdym z stanów, ale akurat nie w arystokracji ;) Poza tym trupy lubią uzywac dosadnych określeń, kiedy jest się wiecznie "żywym" nie ma sie ochoty na zabawę w kurtuazję i dyplomację.
Babole wychwycone przez Ciebie, Gaderic, poprawiłem
MachaK napisał/a:
Całość też super, tylko nie co przydługa.
Gallean napisał/a:
Nieźle. Czekam na ciąg dalszy...
Dzięki Cóż, tak jakoś sie mi rozpisało...
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2007-06-12, 10:30
Cytat:
Poza tym trupy lubią uzywac dosadnych określeń, kiedy jest się wiecznie "żywym" nie ma sie ochoty na zabawę w kurtuazję i dyplomację.
Bardzo ładne zdanie, mógłbyś umieścić je na początku, po pierwszej wypowiedzi głównego bohatera. To bym sie nie czepiał (no może tak czy siak, coś bym tam burkną ) mieszania stylami
Cytat:
Babole wychwycone przez Ciebie, Gaderic, poprawiłem
Fakt
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Cethu tutaj jak na razie nie ma, pojawi się, zgodnie z planem później. Zaś nieumarli występujący tutaj, to juz postacie fikcyjne. W tak krótkim fragmencie cięzko byłoby mi upchnąc wszystkich.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Wiek: 35 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 1560 Skąd: Ner'eeye Maha
Wysłany: 2007-06-12, 12:16
No, Nagash, nie powiem, zdziwiłeś mnie tym. Sama ostro piszę (ale pod innym nickiem) i jestem... cóż. Naprawdę niezłe. Poprawiłabym parę rzeczy, ale jak na fanfiki fantasy jakie przyszło mi ostatnio czytać, uplasowałeś się na całkiem wysokim miejscu. Czekam jedynie na swoją postać...
Uznanie w oczach wybrednej elficy naprawdę motywuje do dalszego wysiłku Zobaczymy jak sobie autor poradzi z słodko-wrednym charakterem R'edoa, ale to za jakiś czas...
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Ja tam Cethu nie widziałem, choć wompierz o podobnej nazwie jest. Podoba mi się to egoistyczne opowiadanko, będące propagandą mającą na celu wywyższenie swojej postaci na piedestał. Bardzo jestem ciekaw jak mnie przedstawisz i licze na to iż nie będzie to karykatura mej postaci.
To żadna propaganda, ja tutaj siebie nigdzie nie wywyższam Nie zamierzam robić żadnej karykatury, ambicja mnie ponosi i widze to jako powazne dzieło (:-P) więc bez obaw. Wieczorem, przy dobrych wiatrach, wrzuce kolejna odsłonę.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum