O czym jest chyba nie muszę nikomu mówić bo nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby o niej nie słyszeć, chociażby ze względu na film /nienajlepszy miestety/. W tym temacie wyrazajcie swoje opinie na temat całości historii, a także o zbiorach nowel, które są jej uzupełnieniem.
Dla tych, którzy będą zainteresowani polecam taką kolejność czytania:
"Ostatnie życzenie" - zbiór nowel o Wiedźminie /polecam tytułowe opowiadanie, takie życzenie to i ja bym miał /
"Miecz przeznaczenia" - drugi zbiór opwiadań z którego wziął się podtytuł do filmu /o ile dobrze pamiętam/
"Krew elfów" - pierwszy tom sagi jednaknie będący początkiem historii, za zaczyna się we wcześniejszych zbiorach dlatego osoby zaczynajace od tej pozycji dużo tracą.
"Czas pogardy" - tom drugi sagi o Wiedźminie
"Chrzest ognia" - tom trzeci sagio o Wiedźminie /każdy musi przejść chrzest ognia/
"Wieża Jaskółki" - tom czwarty sagi o Wiedźminie /już około 600 stron akcji/
"Pani jeziora" - tom piąty i ostatni sagi który kończy się tak, że nie do końca wiadomo co i jak
Dla tych którzy się wciągną w opwiesć dla uzupełnienia polecam jeszcze "Coś się kończy coś się zaczyna". Jest to zbiór nowel w którym tytułowe opowiadanie jest związane zsagą jednak nie występuje w niej żaden z głównych bohaterów. A jednak to od niego wszystko się zaczyna.
Osobiście sagę wraz ze zbiorami nowel przeczytałem czterokrotnie i za każdym razem wciągała mnie mocniej i wyłapywałem więcej szczegułów. Niedługo zamierzam zacząć sagę poraz piąty, nadal jednak nie łatwo zdobyć wszystkie tomy
Dlaczego warto przeczytać?
Są to książki przepełnione akcją. Autor jest pasjonatem średniowiecza i legendy o królu Arturze. Opisane tu, zarówno wielkie bitwy jak i pojedynki są bardzo wiarygodnie opisane. Ja gdy czytałem sagę miałem wrażenie że wszystko to widze, dokładne ,ale nie długie i nudne, opisy sprawiały, ze obrazy same pojawiały mi się w głowie. Do wszystkiego dochodzi spora dawka humoru, w niektórych momentach musiałem odkładać książke i powstrzymywać swój śmiech /od sagi cięzko się oderwać więc wybuch śmiechu o około drugiej w nocy mógłby ludz pobudzić/
Historia jest opowiadana z różnych perspektw co czyni ją jeszcze ciekawszą. Pewna jej część jest np napisana jako opowiadanie starego bajarza, który zabawia dzieci opowieścią, innej części diowiadujemy się z lekcji historii lub poprostu w niej uczestniczymy.
Do wszystkiego dochodz wspaniale rozbudowany świat. Poznajemy cały ląd, jego władców, panujące konflikty i sojusze. Zdrada kłamstwa i oszustwa, odwujni agenci, siatki szpiegowskie i tajne stowarzyszenia.Mroczne plany i okrutne eksperymenty. I to wszystko z powodu jednej małej dziewczynki, której życie staje się piekłem.
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-03-21, 21:34
Ze wszystkich tych części odradzam ostatnią. Pisana jest tak jak by autorowi się już nie chciało dalej tego ciągnąć, zresztą z tego co słyszałem podobno i tak było co zresztą widać po jego kolejnych dziełach. Odszedł on kompletnie od wiedźminowego stylu pisania a szkoda.
Prawda jest taka, że Saga o Wiedźminie to jedyna FAntasy polskie które mi przypadło do gustu.
Nie można czytać sagi pomijając jej zakończenie. Mi tom piąty się podobał a samo zakończenie odnosi się do największej pasji autora, czyli Legendy o królu Arturze.
Sposób, w jaki historia jest opowiadana gdzie jej części jest przedstawiona jako baśń bajarza opowiadana wiejskim dzieciom, inna na lekcjach historii. To wszystko tworzy pewien klimat, pewną tajemniczość.
Jak właściwie saga się kończy, czy Gerard przeżył czy umarł wszak miały go zabić trzy kły.
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-03-22, 18:36
W przypadku sagi o wiedźminie można, szczególnie gdy ostatnia część odstaje poziomem od reszty :/ wywołując przez to negatywne uczucia. Chodź sagę tą czytałem wiele lat temu to najmniej z niej pamiętam właśnie fabułę (raczej wcale) a najbardziej humor i mocne sceny co według mnie chyba najlepiej podkreśla co jest najmocniejszą stroną książki.
"Wychędoż się sam" xD
Różne rzeczy słyszałem o ostatniej części. Podobno Sapkowski nie chciał napisać ostatniej części przygód o wiedźminie i to podobno jego syn czy ktoś tam ją napisał a Sapkowski tylko poprawił, słyszałem również wersje jakoby wydawca zmusił autora do napisania tego... no cóż ile w tym prawdy sam nie wiem, choć jedno jest pewne Sapkowski miał i właściwie ma dalej dość jak to określiłem wiedzminowatego stylu pisania co widać po jego ostatnich dziełach.
Jego ostatnie dzieła to już nie ta klasa co Saga o Wiedźminie, niestety. Wielka szkoda bo to jedyny polski pisarz fantasy którym można było się pochwalić.
Wielu pisarzy nie potrafi utrzymać wysokiego poziomu i po pewnym czasie ich dzieła są coraz gorsze.
możecie nie spojlerować ?? jak chcecie komentować to jest osobny temat ! ><
akurat zaczynają sie wakacje i muszę zaczac czytać bo mój zasób słów w stosunku do ynteligencji jest nizki... ale ponieważ wooooolno czytam to muszę zadać takie pytanie - jak długie są te książki ?? (chodzi mi o standardową czcionke )
Dwa zbiory nowel po nieco ponad 300 stron.
Tomy I, II i III także coś koło tego, tom IV jakieś 500, a ostatni 600 coś.
Jednak, gdy się wczujesz to się bardzo szybko czyta, ze względu, chociaż na zajefajny czarny humor czasem po prostu wybuchałem śmiechem /szczególnie gdy na scenie sa karasie/
Zapomniales dodac ze jest jeszcze krotkie opowiadnie "cos sie konczy, cos zaczyna"- wienczace sage o wiedzminie. Saga to saga, czyta sie ja cala z zapartym tchem i wg mnie wszystkie czesci trzymaja rowny poziom. Dlatego nie oddalem glosu
Wspomniałem o tym opowiadaniu w poście otwierającym temat, ale żeby nie było to ma ono około 30 stron /polecam zawartą tam wersję Alicji w krainie czarów/. I gwoli ścisłości to opowiadanie jest otwierającym a nie wieńczącym sagę.
Także nie głosowałem i popieram przedmówcę w twierdzeniu, że wszystkie tomy trzymają poziom.
opowiadanie jest otwierającym a nie wieńczącym sagę.
Chyba cos ci sie pomylilo. Sapkowski napisal to opowiadanie, poniewaz czytelnicy poczuli sie troszke zagubieni po skonczeniu Pani Jeziora i chcial rozjasnic sytuacje (bardzo dawno ta sage czytalem ,ale jestem w 99% pewien swoich slow)
No tak faktycznie to jest opowiadanie opisujące ślub Geralda z Jenefer „i ja tam byłam miód i wino piłam”, nie można go jednak uznać za takie właściwe zakończenie, bo chyba występują w nim postacie, które w sadze straciły życie.
Już wiem chodziło mi o opowiadanie, którego tytuł brzmi: „Droga bez powrotu”? To które opisuje spotkanie czarodziejki z jakimś rębajłom czyli rodziców naszego wiedźmina.
Coś dla odmiany >;p
Przeczytałem tylko pierwsze 20 stron wiedźmina i muszę powiedzieć iż mnie odrzuca.
Nie mogę tego przeczytać, żebym nie wiem jakie cuda byście mówili.
_________________ Nie ma co tu szukać, nic tu nie ma
Rozumiem. Wydaje mi sie ze w podobnym stylu sa utrzymane wiekszosc pozycji z polskiej fantastyki ( ku radosci gawiedzi ), z czarnym humorem i erotyka. No coz sprobuj poczytac Jacka Piekare, moze ten bedzie dla ciebie lepszy.
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-04-07, 15:26
A może mu chodziło o język, takie stylizowanie na staropolski. Niektórzy pisarze przesadzają i dlatego polska fantasy odpycha. Niewiem czy czy angielskie fantasy też są pisane staroangielskim bo w tłumaczeniu tego nie widać a orginalnych nie czytałem bo mimo tego, że angielski znam w miare dobrze to było by dla mnie zbyt meczące.
p.s. Ostatnio dowiedziałem się, że umarł jeden z moich ulubionych pisarzy <chlip> chyba nie ma gorszej wiadomości dla fana niż fakt, że nie będzie mu dane przeczytać już żadnej nowej książki lubianego pisarza.
Nie spotkalem sie jeszcze z czyms takim jak pisanie po staropolsku w polskiej fantastyce ( wsrod wspolczesnych pisarzy ofkoz). W porzasiu, nie podchodzi mu Sapokowski? Ok, a zycie toczy sie dalej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum