Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 47 Skąd: Z gór (Tarnowskich)
Wysłany: 2015-01-29, 13:46
Wpierw zagrałem w Monarchę. Oto komentarz:
Wybrałem Legiony, Mistrz Gildii, początkowy skład Doradca/Wyznawca/2xOpętany, potem dołożyłem jeszcze jednego wyznawcę. Ograniczenie jednostek do 3 poziomu sprowokowało mnie do wybrania ścieżki Sobowtóra, czego efekty można zobaczyć poniżej. Ograniczenie zaklęć również było do 3 poziomu... nie wiem czy to akurat było konieczne.
Fabuła, jak to sam określiłeś, górnolotna nie jest, zdarzeń niewiele, ale nawet przyjemnie było. Rozumiem że misja dzieje się podczas powrotu Galleana, kiedy Crowley jeszcze żyje, ale już jest pod kontrolą Legionów?
Mapka przyzwoita, w oczy nie razi, choć miejsc co by mnie specjalnie urzekły też specjalnie nie było. Troszkę dziwnie było pod względem terenu, że cały dany obszar był pokryty terenem jednej rasy co do pola, bez żadnych przeplatających się z nim pól neutralnych. Najbardziej zastanawiało mnie to przy regionie elfów, który był w całości pokryty terenem imperialnym, bez ani jednego pola neutralnego, bądź nawet terenu elfickiego, a przecież przemieszany las imperialno-elficki tak fajnie wygląda.
Balans i te sprawy też w porządku, choć to, że z sztandarów ani z artefaktów nie skorzystałem dopóki nie przeszedłem na stronę Klanów i nie wyrwałem im ich z martwych rąk było troszkę niefajne. No niby był ten sztandar w mieście elfów ale nie było one łatwe do zdobycia na tamtym etapie gry. Buty też były pro-Klanowe, bo ani z elfickich butów, ani z butów żywiołów Legiony żadnego pożytku nie mają.
Jako że miałem dwa Sobowtóry w drużynie to było zabawnie. W zasadzie przez cały czas mogłem mieć trzech Doradców. A jak przeciwnik miał Elficką Wyrocznię, Kapłana bądź Kleryka to korzystałem ile mogłem i leczyłem drużynę na pełnię życia. Zamienianie się w Imperialnych Zabójców też było przydatne. Ostateczna walka wyglądała tak: (normalnie jakbym Imperium grał)
Ogólnie to mapka była nieskomplikowana i przyjemnie się w nią grało. Zobaczymy jak wygląda druga...
Jestem dopiero w 10 turze na mapie Książę Maxwell i zauważyłem coś dziwnego, co być może zechcesz poprawić.
Oni mieli pojawiać się tak często i stać w miejscu?
Poza tym dziwne, że ai jednego dialogu nie ma na start ani wprowadzenia, bez tego to nie wiem co ja mam tam robić. Ale teren póki wygląda nieźle.
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Rozegrałem Monarchę Klanami i normalnie bym Cie chętnie rozszarpał za tą wszechobecną wodę. Niemal w każdej turze musiałem wspierać się, na szczęście dość szybko zająłem drugie źródło many i przestało mi to wadzić.
Jasza767 napisał/a:
Buty też były pro-Klanowe,
No niby tak, ale bądxmy szczerzy tereny na mapie były anty klanowe, same lasy i woda przez co w każdej turze karasie musza wspierać się magia, podczas gdy Legion ma pełna swobodę ruchu.
Miasto elfów okazało się dla Legionu nie do przejścia, nie wiem dlaczego skoro ze swoją armią (Książe, Moloch, Antypaladyn i Demonolog) spokojnie mógł przebić się przez stojące wokół twierdzy elfy. Samo miasto długouchów sprawiło mi nieco problemów, ale dzięki skradzionej wcześniej Ochronie przed powietrzem zająłem je bez strat :)
Sama finałowa walka dzięki bogactwu zalegających w sklepach (ale złodzieje mieli używanie) zakończyła się już w drugiej turze. Wzmocniony eliksirem i Druidką Burzowy Olbrzym (ponad 50 INI i obrażenia koło 140) zdjął cała druga linie nim ktokolwiek poza IZ się poruszył.
Mapka bardzo przyjemna i ładnie zaprojektowana, polecam wszystkim
Mój końcowy skład to: Straznik kuźni, Straznik królewski, Burzowy olbrzym i Druidka.
Ps. o mało nie zastąpiłem Druidki najemnym Kapłanem, ale to jego śmieszne HP ...
PS2. Przydałoby się choć krótkie wprowadzenie przed misją.
Wizualnie mapa bardzo mi się podoba, myślę jednak że czas najwyższy zaopatrzyć się w BE i używaniu tamtejszego edytora map. Można by było wtedy nieco dopracować tereny elfów.
Podpinam się pod narzekanie na wskazane przez Waskosa wydarzenie. Co prawda gdy zatrzymałem się obok miasta to wszystkie te (u mnie było ponad 2x tyle co na screenie) oddziały mnie zaatakowały podpakowując mnie PDkami (ochrona przed powietrzem i ranami potem automatyczne rozstrzygniecie). Niestety już w następnej turze żałowałem zdobycia miasta ponieważ cały ten spam zaczął się na nowo wydłużając oczekiwanie nowej kolejki.
Brakuje wprowadzenia i zakończenia. Wiem, że nie lubisz ich pisać ale to naprawdę sporo dodaje do rozgrywki. Zwłaszcza, że już pokusiłeś się o dialogi po zdobyciu większości miast (brakowało u smoków i elfów)
Obóz najemników z jednostka mi Imperium ma taki minus, iż kupione przez gracza innej rasy nie awansują. Choć te są na tyle mocne by nie miało to większego znaczenia, gdybyś jednak przerzucił się na BE mógłbyś zastąpić ich elfami. Przymierze mogłoby tez zastąpić ludzi jako rasa grywalna skoro to imperialni są głównymi przeciwnikami.
Oddziały Imperium mogą zawiesić się obok miasta Kenoshann, u mnie zamroziło 3 armie do czasu zabicia Włócznika przy południowym wejściu.
No Vog dobrze podsumował Księcia Maxwella. Od siebie dodam jeszcze, że grając legionem znalazłem niedaleko stolicy sporo silnych przedmiotów, których zdobycie było łatwe- 3 sztandary, w tym dający 15 pancerza i drugi 15% inicjatywy; buty siedmiomilowe; talizman nosferata; pierścień siły; móstwo kosztowności i eliksirów... Wszystko to da się zdobyć przy niewielkiej ilości walk, czasem nawet żadnej nie trzeba stoczyć, a jak już to ze składami, które bierze się na 1, góra 2 lvlu. Wypadałoby raczej, by owe przedmioty były nagrodami za ciężkie walki.
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Mapa wręcz stworzona dla Imperium. Już na początku pomimo oczywistego wyboru medyka do składu możemy w śmiesznie prostych walkach zdobyć kilka klejnotów i eliksirów leczących. Pobliskie ruiny plądruje się z marszu dzięki czemu niemal w każdej turze stawiałem budynki o czym grając klanami mogłem tylko pomarzyć.
Tak wiec o ile mapa bardzo fajna tak na multi się zupełnie nie nada ze względu na zróżnicowany poziom trudności dla ras.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
A jak przeciwnik miał Elficką Wyrocznię, Kapłana bądź Kleryka to korzystałem ile mogłem i leczyłem drużynę na pełnię życia. Zamienianie się w Imperialnych Zabójców też było przydatne. Ostateczna walka wyglądała tak: (normalnie jakbym Imperium grał)
