Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Saga o księciu z północy
Autor Wiadomość
Jasza767 
Wojownik
Lis Gryfich Wzgórz



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 47
Skąd: Z gór (Tarnowskich)
Wysłany: 2014-07-07, 20:49   

Pora na mapkę drugą i trzecią. Tak w zasadzie to zgodzę się z dużą częścią komentarza Vogela i trochę Ravena no ale jednak od siebie też coś napiszę.

W sumie to pierwsze trzy misje twojej sagi można porównać do trzech pierwszych z kampanii Imperium domyślnej.
- Mała, w miarę skromna mapka jako wstęp
- Większa, czasochłonna mapa z dużą ilością różnych rzeczy
- Mała mapa z silnymi neutralami mocno skupiona wokół fabuły

Powrót do Domu

Kiedy wojska startowe Imperium chciały mnie nękać od początku gry, co jakoś udało się przebić. W czym bardzo pomocni okazali się Kusznicy z Drakkar i ich inicjatywa. To elfy natomiast wyrznęły całą swoją najbliższą okolicę ale dalej jak nauczyciel się nie ruszały, poza okazjonalnymi rózgaczami i złodziejami.

Ta mantykora widoczna od początku gry po drugiej stronie gór oraz słynące z nazwy puste Cycole obok dawały takie poczucie "no przecież kurcze widać że to pułapka", lecz ciągle kursujący tam mędrcy i archanioły jakoś nie pomagali klimatowi. Można by posunąć bestyjkę ciut dalej tak by jej gracz ze stolicy nie widział, i może dać kopalni priorytet 0 to się nie będą tam pchać patyczaki.

Zwój Światła Dnia pod sam koniec mapy... jak będziesz sklejać w całość to może się przyda bo można go wyeksportować, no ale teraz to tak średnio jak już prawie całą mapę odkryłem.

No w sumie to więcej rzeczy co jeszcze nie zostały powiedziane to nie mam, jak będziesz sklejać w całość to goblina z ostatniego miasta można skasować bo eksport i tak będzie możliwy. Teren jest fajny, mapka większa i czasochłonna, fabuła ok (gdzieś już słyszałem o zbuntowanym Starszym i smoku... Nyullokth? hehe).

Sojusz

Mapka mniejsza jak poprzednia i bardziej wokół zdarzeń skupiona, wyszło to bardzo fajnie. Teren bardzo ładny, tak wygląda że każda następna mapa ma coraz lepszy teren, szczegóły i tego typu pierdoły. Główna fabuła jak zwykle, ale dodatkowe zdarzenia bardzo fajne, te "poboczne zadania" i zdarzenie z nieumarłymi.

Podoba mi się bardzo, że to wygląda jakby ten elficki myśliwy-pacyfista mieszkał w tym domku co w środku kanionu jest, ogólnie to cały teren orków poczynając od kanionu to najbardziej mi się podoba z całej mapy, ale tak czepiając się szczegółów, to nie wiem czy może równina (w sensie grób) skierowana w drugą stronę nie wyglądałaby lepiej, ta łączy się z górą.

Za smokiem jest sztandar 10% ini, szkoda tylko, że dokładnie taki sam był w pierwszej misji :( no ale zwój jest praktyczny :)

Z początku myślałem, że pakowanie Wilczych Cieni to już taka przesadna próba nawiązania do podstawowej kampanii, ale rozegrałeś to bardzo ładnie z tym Sylvio będącym oślepiony żądzą odzyskania dawnej chwały, no i oczywiście 10/10 za możliwość sprzedania Redzi, ta trójka napakowanych łuczników prawie zdjęła mojego budowniczego no ale olbrzyma i dwóch weteranów powstrzymać nie mogli, warto było :D

Z elfickim przymierzem rozprawiłem się szybko, jak się na żegludze w ich dowódcę wbiłem już w trzeciej turze to przestali stanowić zagrożenie, żegluga + pieśń pośpiechu pozwalała mi szybko dorwać ich wsparcie nawet będąc po przeciwnej stronie gór, szkoda, że w żaden sposób nie wykorzystali Lenkburga, nie wiem czemu zrobił akurat tam złodzieja, tylko że przez orków nie mógł go ruszyć do reszty swoich jednostek więc siedział on tam blokując miasto tak że AI nie przejęło nawet kopalni złota przy jaszczuroludziach.

Fajny był sam początek gdzie żadna ze stron nie miała kopalni złota, takie "deathmatchowe" uczucie. No ale dzięki za manę śmierci tak blisko stolicy, prawie całą grę mogłem spamować Pieśń Pośpiechu jak potrzebowałem. Ale z drugiej strony to ... po co w ogóle na tej mapie jest mana piekielna obok orków, ani klany ani elfy z niej nie korzystają (szczególnie z ograniczeniem na 3 poziom zaklęć), można by dać zamiast niej drugą manę runiczną lub trzecią kopalnie złota (oraz być może zamienić miejscami z maną życia w przypadku pierwszej opcji).

Trochę razi to, że na całej mapie nie ma ani jednego eliksiru innego niż leczące, całe wspomaganie ograniczało się do rzucania zaklęć, oraz w ostatnich walkach do użycia dwóch zwojów. Eliksirami z permanentnymi bonusami też skąpisz, na trzy misje gdzie zawsze badałem całą mapę jedyny jaki się pojawił to szybkiego srebra w drugiej. Nie wiem jak długą planujesz tą sagę, ale byłoby fajnie jakby każdy eliksir pojawił się przynajmniej raz. :)

Ach właśnie, szczegół ale jednak. Już w drugiej turze zauważyłem świecący się krążek obok stolicy oznaczający cel misji, zastanawiało mnie co to ma oznaczać, jakiś zwrot akcji? To chyba można uniknąć jeżeli zdarzenie wygranej będzie wstępnie wyłączone a włączy je dopiero zdarzenie otrzymania totemu. A tak obok tego to jak już wygrałem i popatrzałem na mapkę w edytorze to o dziwo, pomimo że utrata Myw Kado aktywuje przegraną podczas gry nie było wokoło niego niebieskiego krążka, nieistotne ale trochę dziwne.

No to teraz zabieram się za czwartą mapkę. :devil:
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-07-08, 11:57   

Komentarze uznaje za wystarczające, możesz kontynuować gre.

Powrót do Domu

Jasza767 napisał/a:
Ta mantykora widoczna od początku gry po drugiej stronie gór oraz słynące z nazwy puste Cycole obok dawały takie poczucie "no przecież kurcze widać że to pułapka", lecz ciągle kursujący tam mędrcy i archanioły jakoś nie pomagali klimatowi. Można by posunąć bestyjkę ciut dalej tak by jej gracz ze stolicy nie widział, i może dać kopalni priorytet 0 to się nie będą tam pchać patyczaki.


Mona by, a jakże :>

Jasza767 napisał/a:
Zwój Światła Dnia pod sam koniec mapy... jak będziesz sklejać w całość to może się przyda bo można go wyeksportować, no ale teraz to tak średnio jak już prawie całą mapę odkryłem.


Już nie pamiętam w którym miejscu dokładnie on jest, ale pewno kierowałem się tym, że są dwie drogi do finałowego miasta, więc to dla tych którzy odkryli jedną tylko z dróg.

Jasza767 napisał/a:
fabuła ok (gdzieś już słyszałem o zbuntowanym Starszym i smoku... Nyullokth? hehe).

Dzięki. Nie wzorowałem się na Nyullokthcie, po prostu uznałem, że to ktoś ze starszych będzie najnaturalniejszym oponentem księcia. Poznajemy ich jako wysoko postawionych w społeczeństwie klanów, potęznych i konserwatywnych, rządy Sigurda mogą wszystko zmienić.

Sojusz

Jasza767 napisał/a:
Z elfickim przymierzem rozprawiłem się szybko, jak się na żegludze w ich dowódcę wbiłem już w trzeciej turze to przestali stanowić zagrożenie, żegluga + pieśń pośpiechu pozwalała mi szybko dorwać ich wsparcie nawet będąc po przeciwnej stronie gór, szkoda, że w żaden sposób nie wykorzystali Lenkburga, nie wiem czemu zrobił akurat tam złodzieja, tylko że przez orków nie mógł go ruszyć do reszty swoich jednostek więc siedział on tam blokując miasto tak że AI nie przejęło nawet kopalni złota przy jaszczuroludziach.

No SI grać nie nauczę, mogę co najwyżej poustawiać wsparciu rozkazy ataku na główny team lub szału bojowego.

Jasza767 napisał/a:
Ale z drugiej strony to ... po co w ogóle na tej mapie jest mana piekielna obok orków, ani klany ani elfy z niej nie korzystają (szczególnie z ograniczeniem na 3 poziom zaklęć), można by dać zamiast niej drugą manę runiczną lub trzecią kopalnie złota (oraz być może zamienić miejscami z maną życia w przypadku pierwszej opcji).


No to fail. sory, myślałem że klany potrzebują już many piekielnej na 3 poziomie. Mane usunę i niczym nie zastąpie, ew elfią, ograniczenie zasobów miało być jedną z cech mapy.

Jasza767 napisał/a:
Trochę razi to, że na całej mapie nie ma ani jednego eliksiru innego niż leczące, całe wspomaganie ograniczało się do rzucania zaklęć, oraz w ostatnich walkach do użycia dwóch zwojów. Eliksirami z permanentnymi bonusami też skąpisz, na trzy misje gdzie zawsze badałem całą mapę jedyny jaki się pojawił to szybkiego srebra w drugiej. Nie wiem jak długą planujesz tą sagę, ale byłoby fajnie jakby każdy eliksir pojawił się przynajmniej raz. :)


No raczej to zabieg celowy, zwoje miały być jedynym wsparciem. Eliksiry permanentne są w czwartej mapie, a cała saga może dobić nawet do dwucyfrowej liczby ilości map :-D
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2014-08-11, 21:25   

Brak eliksirów na pancerz i małe zasilenie w manę. To dwie rzeczy jakie mi się rzucają w oczy biorąc pod uwagę ilość oddziałów neutralnych atakujących gdy się do nich zbliżymy oraz tych z zasadzek.

Krytykowałeś Rava za "ostrzał" z barbakanu krasnali na jednej z jego map a sam fundujesz graczowi jeszcze lepszą rzeź przy mieście barbarzyńców.

Poza tym wizualnie mapka bardzo mi się podoba :) szkoda tylko, że nie ma jak stolicy zaatakować.

Mapka jeszcze nie ukończona ...
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2014-10-27, 09:52   

... stolica jednak okazała się jak najbardziej do zdobycia i co ciekawsze był to jeden z łatwiejszych elementów rozgrywki.

Obrona Aragonii samo zadanie początkowo wydaje się banalne, zniszczenie atakujących oddziałów nie powoinno nikomu sprawić trudności do czasu gdy okazuje się że to zadanie ma ciąg dalszy. Ciągle ataki Czekasów są naprawdę dużym wyzwaniem i chyba tylko to iż grałem MM (mniejsze koszta czarów) dałem sobie rade z zadaniem. Many, złota i eliksirów było cały czas za mało :(

Sir Rajmund był miłym prezentem, nie przepuścił do mnie ani jednego Archanioła czy złodzieja Imperium :mrgreen:

To co już kiedyś mówiłem, proponuję rozwinąć informacje odnośnie wieży czarów. Przydałaby się wskazówka odnośnie kierunku, wydarzenia pchają gracza w przeciwnym kierunku, oraz dodatkowo jako zachętę wspomnieć o silnej magii broniącej terenów dzikich.

Strasznie dużo zasadzek, nawet po 3 ataki w jednej turze gdzie gracz nie ma szans na uzdrowienie się między walkam, to był koszmar. Nie dość, że wszędzie silne neutrale to jeszcze pojawiający się znikąd watażkowie i Traperzy :evil:

Ale to takie tam marudzenie ...

Mapka zaprojektowana jak zwykle na wysokim poziomie. Nic mnie w oczy nie kuło :mrgreen: Fabularnie tez dobrze, w końcu gracz ma szanse dokopać królewiczowi, który tak go w poprzednich misjach wkurzał :mrgreen:

Niestety zastanawiam sie czy poziom trudności nie jest zbyt wysoki, podejrzewam że poza mną nie znajdzie sie zbyt wielu na tyle upartych by ukończyć ten scenariusz.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-11-15, 12:29   

Vogel napisał/a:
Brak eliksirów na pancerz i małe zasilenie w manę. To dwie rzeczy jakie mi się rzucają w oczy biorąc pod uwagę ilość oddziałów neutralnych atakujących gdy się do nich zbliżymy oraz tych z zasadzek.


Vogel napisał/a:
Obrona Aragonii samo zadanie początkowo wydaje się banalne, zniszczenie atakujących oddziałów nie powoinno nikomu sprawić trudności do czasu gdy okazuje się że to zadanie ma ciąg dalszy. Ciągle ataki Czekasów są naprawdę dużym wyzwaniem i chyba tylko to iż grałem MM (mniejsze koszta czarów) dałem sobie rade z zadaniem. Many, złota i eliksirów było cały czas za mało :(


Vogel napisał/a:
Strasznie dużo zasadzek, nawet po 3 ataki w jednej turze gdzie gracz nie ma szans na uzdrowienie się między walkam, to był koszmar. Nie dość, że wszędzie silne neutrale to jeszcze pojawiający się znikąd watażkowie i Traperzy


Rozumiem więc, że zasadzki to najmniej przyjemny element rozgrywki :-P Nie zamierzam jednak z niego rezygnować, mapa opiera się na silnych neutralach i wycięcie tego odbierze mapie sens. Zamierzam jednak zmienić trochę składy rspawnujących się barbarzyńców, nieco mniej traperów i może dłuższy okres pojaiwania się nowych oddziałów powinny być chyba rozsądnym ułatwieniem? Może też dodam więcej tych eliksirów na pancerz, skoro był na niego duży popyt, szczerze myślałem że wzmacniająca magia klanów wystarczy.

Vogel napisał/a:
Krytykowałeś Rava za "ostrzał" z barbakanu krasnali na jednej z jego map a sam fundujesz graczowi jeszcze lepszą rzeź przy mieście barbarzyńców.


Vogel napisał/a:
To co już kiedyś mówiłem, proponuję rozwinąć informacje odnośnie wieży czarów. Przydałaby się wskazówka odnośnie kierunku, wydarzenia pchają gracza w przeciwnym kierunku, oraz dodatkowo jako zachętę wspomnieć o silnej magii broniącej terenów dzikich.


Szczerze to nie spodziewałem się że znalezienie wieży będzie takim problemem :lol: Gdy jednak zdobędzie się potrzebne czary to magia przy mieście nie powinna być uciążliwa, więc nie ma chyba potrzeby jej nerfić. Wieże odsłonie po obronie Aragonii, bo limit na tekst przy gadce kapłana chyba wykorzystałem.

Vogel napisał/a:
Sir Rajmund był miłym prezentem, nie przepuścił do mnie ani jednego Archanioła czy złodzieja Imperium


Nie taka miała być jego rola :roll: Najpewniej więc zmienie mu barwy na imperialne :mrgreen:

Vogel napisał/a:
... stolica jednak okazała się jak najbardziej do zdobycia i co ciekawsze był to jeden z łatwiejszych elementów rozgrywki.


Wnioskuje więc że Imperium w ogóle nie zprawiało problemów? Miałem świadomość już przy tworzeniu mapy, że głównym wyzwaniem na mapie będą barbarzyńcy, ale Imperium jako tylko ozdobnika też bym nie chciał. Zasługują więc na silniejsze oddziały na start?
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2014-11-17, 21:41   

Imperium sprawia problemy gdy dostaje posiłki (bo chyba z nimi nie startuje) i to już mi się wydaje wystarczające. Zatrzymuje gracza w początkowym etapie rozgrywki a potem gdy już barbarzyńcy masowo atakują siedzi cicho.

Same zasadzki są świetne i oczywistym jest ich pozostawienie, nie wiem tylko czy potrójne ataki nie sa przesada. Może jeden ale pełnym oddziałem?
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-16, 17:17   

Lekcja pokory

Mapa w stanie obecnym jest praktycznie niegrywalna. Trzeba mieć naprawdę mnóstwo wolnego czasu, cierpliwości i samozaparcia żeby nie porzucić grania już po oblężeniu Aragonii. Właściwie to co trzymało mnie i zmuszało do grania dalej to fabuła. Fajnie było pośmigać Wiszem i Gadziem mając perspektywę nakopania do dupy znienawidzonemu przeze mnie Sigurdowi. Swoją drogą to dałeś krasnalom własne nazwiska? Bo wydaje mi się, że u Nagasha nazywali się trochę inaczej.

Zacznijmy od początku. Teren mi się podobał. Początkowy u Klanów i w okolicach Imperium ładny. Bliżej barbarzyńców niecodzienny, ale nie był zły. Standardowo nie podobał mi się elfi teren, ale to moje skrzywienie bo nie lubię tych długouchych wielbicieli drzew.
Wielki Żmij mnie wpieniał bo dopiero za piątym podejściem wyszedłem z walki z nim bez strat. Ale on był pestką w porównaniu do tego co działo się później...
Po oblężeniu Aragonii zaczyna się prawdziwy SPAM armii Sigurda. Po cztery, pięć składów wilków lub barbarzyńców rzucało się na mój główny oddział przez go grubą część gry zmuszony byłem bunkrować się w mieście Gilgam i nie mogłem wytknąć z niego nawet swego krasnoludzkiego nochala. Udało mi się ruszyć dalej tylko dzięki drugiemu składowi jaki zrekrutowałem by trzymać Imperium w szachu. Potrzebny był do tłuczenia ich patyczaków i pilnowania bo przez ten cholerny spam nie mogłem podbić im stolicy. Mniejsza. Tak więc budowniczym ze składem barbarzyńców od najemnika ruszyłem naprzód i podbiłem miasto tego przemytnika Samuela. Jak rozwinąłem je go 5 poziomu dopiero wpakowałem się tam bohaterem głównym. To samo musiałem zrobić z miastem elfów. Inaczej nigdy nie wyszedłbym z Gilgam...

Neutralne składy wchodzące w skład armii Sigurda są tak przypakowane, że nie da się stoczyć w turze więcej niż jednej walki. Albo ktoś jest za bardzo osłabiony albo martwy. Najczęściej trupem padał strażnik kuźni.
Dobrze, ze okradłem wieżę maga ze wszystkich czarów na odporność bo bez tego utknąłbym przed pokonaniem szamanki i jej upiornych wilków. Tylko mały szczegół... Po jej pokonaniu duchy lodu nadal bombardują w okolicach miasta.

Jeszcze odnośnie składów neutralnych to prócz tego, że były przesadnie napakowane i bez wzmocnień czarami nie dało się nawet podejść to jeszcze taka szamanka czy synalek Myw Kado byli chronieni przed wodą i ziemią. Co to jest, jeśli nie czysta złośliwość w stosunku do gracza? Ani SY, ani pustelnik ani mędrzec nic nie zdziałają pierwszym atakiem. W przypadku tego łysego jest to jeszcze bardziej denerwujące bo stoi na mapie a ma immunitet na klanowe czary zadające obrażenia.

Finałowa walka, po wzmocnieniu się eliksirami i wszystkimi dostępnymi mi czarami była łatwa. Odejście Myw Kado było zaskakujące bo spodziewałem się walki z tym dzikusem.

Fabuła mi się podobała, była też nieźle poprowadzona, ale jest jeden szczegół... NIE DAŁEŚ MI ZABIĆ SIGURDA!!!
Idąc na tego gnoja chciałem go rozjechać jak jeża ciężarówką, za to, że go nie znoszę i za całą męczarnię jakiej doznałem grając w tą misję.

Zgiń.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-16, 17:40   

Raven napisał/a:
Fajnie było pośmigać Wiszem i Gadziem mając perspektywę nakopania do dupy znienawidzonemu przeze mnie Sigurdowi. Swoją drogą to dałeś krasnalom własne nazwiska? Bo wydaje mi się, że u Nagasha nazywali się trochę inaczej.


No chyba są takie same? Różnice mogą wynikać jesynie z jakiegoś pomieszania jednej czy dwóch literek z mojej strony, ale wzorowanie się na Ostatecznej Bitwie raczej ewidentne :P

Raven napisał/a:
Zacznijmy od początku. Teren mi się podobał. Początkowy u Klanów i w okolicach Imperium ładny. Bliżej barbarzyńców niecodzienny, ale nie był zły. Standardowo nie podobał mi się elfi teren, ale to moje skrzywienie bo nie lubię tych długouchych wielbicieli drzew.


Dziękuje.

Raven napisał/a:
Wielki Żmij mnie wpieniał bo dopiero za piątym podejściem wyszedłem z walki z nim bez strat. Ale on był pestką w porównaniu do tego co działo się później...


Serio? Nie wydawał mi się aż takim wielkim problemem. Fakt, że przypakowany, ale jest sam jedyny, a zatrucie też niezawsze wchodzi, takie walki raczej nie sprawiają problemu w disie, a boh ma już dość wyskoki lvl i porządne artefakty.

Raven napisał/a:
Po oblężeniu Aragonii zaczyna się prawdziwy SPAM armii Sigurda. Po cztery, pięć składów wilków lub barbarzyńców rzucało się na mój główny oddział przez go grubą część gry zmuszony byłem bunkrować się w mieście Gilgam i nie mogłem wytknąć z niego nawet swego krasnoludzkiego nochala. Udało mi się ruszyć dalej tylko dzięki drugiemu składowi jaki zrekrutowałem by trzymać Imperium w szachu. Potrzebny był do tłuczenia ich patyczaków i pilnowania bo przez ten cholerny spam nie mogłem podbić im stolicy. Mniejsza. Tak więc budowniczym ze składem barbarzyńców od najemnika ruszyłem naprzód i podbiłem miasto tego przemytnika Samuela. Jak rozwinąłem je go 5 poziomu dopiero wpakowałem się tam bohaterem głównym. To samo musiałem zrobić z miastem elfów. Inaczej nigdy nie wyszedłbym z Gilgam...


Rozumiem, no cóż, p oto są wrzucane osobno misje by rzeczy do poprawki wyłapać :P zmienie spam, obecnie są dwa zestawy teamów, pojaiwąjące się co 10 i 15 tur, zostawie tylko jeden z nich, zastanowie się który.

Raven napisał/a:
Tylko mały szczegół... Po jej pokonaniu duchy lodu nadal bombardują w okolicach miasta.


No to raczej planowane było, bombardowanie ustaje po pozbyciu się samych wilków.

Raven napisał/a:
Jeszcze odnośnie składów neutralnych to prócz tego, że były przesadnie napakowane i bez wzmocnień czarami nie dało się nawet podejść to jeszcze taka szamanka czy synalek Myw Kado byli chronieni przed wodą i ziemią. Co to jest, jeśli nie czysta złośliwość w stosunku do gracza? Ani SY, ani pustelnik ani mędrzec nic nie zdziałają pierwszym atakiem. W przypadku tego łysego jest to jeszcze bardziej denerwujące bo stoi na mapie a ma immunitet na klanowe czary zadające obrażenia.


No to też była świadoma decyzja i trochę nie rozumiem zarzutu, zazwyczaj bossów się wzmacnia jakoś i nadaje ochrony. No i tylko łysy miał immunitet wiec reszte jego teamu da się osłabić czarami.

Raven napisał/a:
Fabuła mi się podobała, była też nieźle poprowadzona, ale jest jeden szczegół... NIE DAŁEŚ MI ZABIĆ SIGURDA!!!
Idąc na tego gnoja chciałem go rozjechać jak jeża ciężarówką, za to, że go nie znoszę i za całą męczarnię jakiej doznałem grając w tą misję.

Zgiń.


_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-16, 20:54   

Cytat:

No chyba są takie same? Różnice mogą wynikać jesynie z jakiegoś pomieszania jednej czy dwóch literek z mojej strony, ale wzorowanie się na Ostatecznej Bitwie raczej ewidentne :P


Jeśli tak to widocznie ja źle zapamiętałem. Zdarza się :-P

Cytat:
Serio? Nie wydawał mi się aż takim wielkim problemem. Fakt, że przypakowany, ale jest sam jedyny, a zatrucie też niezawsze wchodzi, takie walki raczej nie sprawiają problemu w disie, a boh ma już dość wyskoki lvl i porządne artefakty.


Bez strat wyszedłem dopiero gdy podrasowałem składowi inicjatywę a mędrcowi wszedł każdy paraliż z kryształu duszy. Inaczej kończyło sie śmiercią jego i strażnika kuźni, czasami też czcigodnych. Zatrucie było spore a i same obrażenia niezłe. Zwłaszcza, że nieświadomie się tam wchodzi za pierwszym razem to może być bolesne przeżycie.

Cytat:
No to raczej planowane było, bombardowanie ustaje po pozbyciu się samych wilków.


Zmieniłbym to na Twoim miejscu. Nie ma żadnego info o tym, że trzeba ubić całą watahę by się pozbyć tego niszczycielskiego bombardowania. W dodatku jest mowa o tym, że wilki chronią szamankę. Po jej śmierci nie mają co chronić więc... Bezsensowne nawalanie w gracza. I to bardzo mocne.

Cytat:
No to też była świadoma decyzja i trochę nie rozumiem zarzutu, zazwyczaj bossów się wzmacnia jakoś i nadaje ochrony. No i tylko łysy miał immunitet wiec reszte jego teamu da się osłabić czarami.


Ja rozumiem, że trzeba wzmacniać bossów, ale dawać im od razu ochronę na wszystko co może zrobić gracz z poziomu mapy? Albo na większość obrażeń w pierwszej turze? Lekka przesada.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Shadirra 
Giermek
Reborn from Chaos


Wiek: 29
Dołączyła: 16 Gru 2014
Posty: 11
Skąd: Waterfalls' Kingdom
Wysłany: 2014-12-20, 17:23   

Ok, kampanię uważam za zakończoną, dopóki nie pojawi się coś nowego. A tymczasem słów kilka ode mnie na temat całości.

Mapa I - Na Rozstajach
Nieumarli byli jacyś tacy, hmm... słabi (chyba, że im długo dawałam spokój). Jednostki mocniejsze niż 1 lvl, jak najbardziej spoko. Kilka takich wyzwań było, więc plus dla Ciebie, Was. Mapka generalnie bardzo fajna. Za pracę 4.

Mapa II - Powrót do Domu
I tutaj zostałam bardzo zaskoczona (pozytywnie rzecz jasna)! Poziom trudności wyższy aniżeli poprzedniej, co dało się odczuć już po kilku turach, kiedy to otoczyły mnie napakowane wojska Imperium. Zawsze mawiam, że im trudniej, tym większa frajda z gry. Mimo, że mój bohater był dość silny, to momentami miałam spore problemy z neutralami (powtarzające się wczytywanie gry). Ach, no i ostateczna walka - za tę naprawdę szacunek się należy twórcy. Była naprawdę świetna. Za tę mapę mocne 4+. :)

Mapa III - Sojusz
Jak wyżej, lecz tu Elfy sprawiały mi spore problemy. Neutrale były o dziwo nieco łatwiejsze niż na poprzedniej, jedynie pod koniec pojawiły się pewne schody. Wódz uszatych, Qumi ku memu zaskoczeniu okazał się bardzo łatwy do pokonania, natomiast innym pozytywnym zaskoczeniem (mimo początkowego dwu- lub trzykrotnego zebrania bęcków) była dla mnie walka z Wodzem Zbirów, Sylviem. Muszę oddać tu, Was, że po raz kolejny okazałeś się świetnym twórcą scenariuszy. Mapa zdecydowanie na 5.

Mapa IV - Lekcja Pokory
To już zdecydowane podniesienie poziomu trudności, nawet w stosunku do poprzedniego scenariusza. Tutaj przyznam uczciwie, że miałam miejscami spore problemy z neutralami. W sumie to nawet armia Imperium postanowiła zatrzymać mnie w stolicy wysyłając swoje najlepsze składy pod nią. Ostatecznie jednak odparłam zmasowane ataki wszystkich klas postaci. W miarę, jak szłam dalej po mapie, było coraz trudniej. Bardzo mile zaskoczyli mnie Barbarzyńcy, którzy byli naprawdę godnymi przeciwnikami (zwłaszcza dla mojego Strażnika Kuźni :D ). Kiedy jednak zdobyłam jedno z ich miast, przyjmowałam tylko kolejne barbarzyńskie delegacje pod topory moich wojowników, dzięki czemu udało się moim jednostkom zdobyć kilka lvli. A no i oczywiście zasadzki... te były dość destrukcyjne dla moich oddziałów (często przy życiu zostawał tylko Syn Ymira). Kolejny duży plus, mocne ekipy wspierane przez Szamanki - miasto z tą obstawą musiałam oblegać dwa razy, by je wreszcie zdobyć. Baza wypadowa barbarianów była już nieco prostsza do złamania. Droga do ostatniego bastionu była ku mojemu zdziwieniu trudniejsza niż ostatnia walka (trochę wczytywania po raz kolejny). Ostateczna walka, dzięki posiadanemu artefaktowi dającemu efekt paraliżu była szybka i przyjemna oraz nie pozostawiła po sobie strat. Za tę mapę zdecydowanie 6!

Czekam na kontynuację kampanii, chociaż Klany to nie jest moja wyśniona rasa! Dzięki, Was! :)
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-20, 17:56   

Dziękuje, wzruszyłem się :-> miło posłuchać dla odmiany takiego komentarza niż ciągle takiego Ravena...

Więc następnym razem nie dostaniesz komentarza. Bu-ha-ha...
Raven
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Raven 2014-12-20, 18:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-20, 22:54   

Ostatnio jakiś Raven stał się zbyt aktywny jeśli idzie o mapkowanie, więc nie ma chyba lepszego momentu do wrzucenia mojego najnowszego dzieła by pokazać mu jak się robi mapy ;-)

A co do samej mapy, rozmiar 72x72, wrogowie to Legion, Hordy oraz Przymierze, jest dość bogata w zdarzenia więc polecam przeszukanie jej całej, położenie miejsca przeznaczenia na pewno temu sprzyja :)

EDIT: Zapomniałem poprawić jednej rzeczy we wprowadzeniu, nie dałem nazwy miasta tylko jakieś randomowe znaki ^^' Niby nic ale wymaga poprawy.

Ambicja i Chciwosc.rar
Pobierz Plik ściągnięto 824 raz(y) 59,64 KB

_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Waskos 2014-12-21, 11:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
INSEKT 
Krasnolud
Aasgoroth



Wiek: 36
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 13
Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2014-12-21, 02:02   

Wciąż żyjecie, widzę :-D Nie grałem w D2 ze dwa lata, przydałoby się zainstalować i znowu zagrać, może zacznę od tej mapki, hm... ;-)


...witam współ-graczy po długiej dyspensie :beer:
_________________

 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-21, 08:54   

No byłoby milo, aleja tutaj wrzucam pojedynczo kolejne misje całej sagi, więclepiej zacząć od pierwszej, dla znajomośi fabuły i by wyhodować odpowiedniego bohatera,bo robi się coraz trudniej :P
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2014-12-21, 09:15   

Shadirra bardzo szybko przebiła się przez misje sagi, jest aż tak dobrym graczem czy dokonałeś zmian w Lekcji Pokory?
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-21, 09:47   

No właśine żadnych zmian nie wprowadzałem :P Więc na pewno dobrym graczem jest, ale tez z tego co pamiętam kilka razy zmuszona było do wczytania gry, no i też sobie przerwy żadnej nie robiła i i tak kilka godzin zeszło.

Ma babka nerwy ze stali
Vogu
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2014-12-21, 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-23, 00:44   

Przeszedłem. Trochę mi zajęło bo ciągle ktoś lub coś odciągało mnie od mapy, ale nareszcie ukończyłem. No właśnie... nareszcie. Dlaczego? Moje odczucia co do niej są raczej negatywne. Wydaje mi się, że to Twoja najgorsza mapa od czasów ostatniej misji sagi Imperium, której nie ukończyłem przez to, że zwyczajnie nic mi się w niej nie podobało. Ale do rzeczy.
Teren - są naprawdę ładne miejsca. Choćby ta zatoczka z chramem sylfidy. Nieźle prezentują się też tereny górali, pomiędzy stolicą gracza a Hordami. Reszta dupy nie urywa, momentami miałem wrażenie, że już Ci się nie chciało. Potrafisz lepiej.
Dość ubogo z miksturami co w połączeniu z neutralami na sterydach, których uwielbiasz powoduje dużo tur zmarnowanych na leczenie w miastach i sporo golda wydawanego na wskrzeszanie. Mimo to jest sporo takich map więc nie uważam tego za coś szczególnie złego.
Doszedłem natomiast do wniosku, że masz straszny problem z utrudnianiem graczowi rozgrywki. Na tej mapie widać to jak na dłoni. Bonusowe składy dla Hord, elfów i Legionów musiałem odpierać w mieście rozwiniętym do ostatniego poziomu, wspierając się przed tym czarem +33% do pancerza i lodową tarczą +10%. Najczęściej padali wszyscy z wyjątkiem SY i mędrca, który ma sporo pancerza i bez wzmacniania magią. Wszystkie składy neutralne dość mocne, w większości przypadków bez czarów nie mogło się obejść inaczej ryzykowałem śmierć członka załogi, najczęściej Strażnika Kuźni albo czcigodnego wojownika. O Teurgu chyba po rozmowie na czacie wspominać nie muszę... Napisałeś, że tworzyłeś go z myślą o ambitnych graczach, ale w obecnej wersji jest to walka bardziej dla Ligi Sprawiedliwych a nie Klanów.
Właściwie stałeś się już przewidywalny tak więc idąc tam gdzie mnie prowadzi fabuła zaocznie wzmacniam się czym tylko mogę, jak do położenia stolicy i jeszcze nigdy nie okazało się, że zmarnowałem manę.
Fabuła... Cóż, mnie nudziła. Nic ciekawego, ot znaleźć jakieś przejście do doliny. Nie uratowali tego nawet Wisz i Gadziu. Po poprzedniej misji gdzie tylko fabuła trzymała mnie przy grze, ta pozostawia spory niesmak.
Bonus za uruchomienie bota, ale moje mroczne proroctwo mogłeś wykorzystać nieco lepiej. Mimo wszystko i tak na plus. Niezły był też szurnięty demonolog na samym końcu.

Waskos napisał/a:
Ostatnio jakiś Raven stał się zbyt aktywny jeśli idzie o mapkowanie, więc nie ma chyba lepszego momentu do wrzucenia mojego najnowszego dzieła by pokazać mu jak się robi mapy


Oh, naprawdę...? :roll: Spójrz na to co napisałem wyżej. I masz jeszcze taki bonus w prezencie:





































Proszę, ucz mnie miszczu :lol:
Miałbym tego więcej, ale nie chciało mi się co chwila screenów robić.

Żarty na bok, sam się nadstawiłeś na kopa robiąc taką masę błędów.
Reasumując moja ocena mapki to 3+, tylko ze względu na teren oraz niewielki debiut Wisza i Gadzia. Plus dorzuciłem za to, że wykorzystałeś moją twórczość na temat Byza i Arosala.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Allemon 
Obrońca Wiary
były inkwizytor



Wiek: 32
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 549
Skąd: Temperance-Zdrój
Wysłany: 2014-12-23, 00:49   

_________________
Allemon
(-) Z Łaski Wszechojca, Wysoki Komisarz ds. Administracji, Porządku, i Konserwacji Jedynego Słusznego Forum
 
 
 
Waskos 
Patriarcha
Kapłan Spamu



Wiek: 30
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 595
Skąd: Masłowy Bród
Wysłany: 2014-12-23, 01:30   

Raven napisał/a:
Reszta dupy nie urywa, momentami miałem wrażenie, że już Ci się nie chciało. Potrafisz lepiej.


Dziwne, ze stolicy Legionów i doliny ze smokami byłem zadowolony. Dolina z Hordami i niewielki teren mrocznych elfów uznałem za przyzwoity

Raven napisał/a:
Doszedłem natomiast do wniosku, że masz straszny problem z utrudnianiem graczowi rozgrywki. Na tej mapie widać to jak na dłoni. Bonusowe składy dla Hord, elfów i Legionów musiałem odpierać w mieście rozwiniętym do ostatniego poziomu, wspierając się przed tym czarem +33% do pancerza i lodową tarczą +10%. Najczęściej padali wszyscy z wyjątkiem SY i mędrca, który ma sporo pancerza i bez wzmacniania magią. Wszystkie składy neutralne dość mocne, w większości przypadków bez czarów nie mogło się obejść inaczej ryzykowałem śmierć członka załogi, najczęściej Strażnika Kuźni albo czcigodnego wojownika. O Teurgu chyba po rozmowie na czacie wspominać nie muszę... Napisałeś, że tworzyłeś go z myślą o ambitnych graczach, ale w obecnej wersji jest to walka bardziej dla Ligi Sprawiedliwych a nie Klanów.


Siły neutrali i początkowych składów SI za błąd nie uznaje, ile razy już słyszałem, że komp wypada blado i warto go jakoś wzmocnić, bo początek to jedyna faza gry gdy mogą sprawić problem graczowi. Próbowałem innych możliwości, ale spawn oddziałów dla SI czy granie na neutralach jak w lekcji pokory różnie było oceniane, wróciłem więc do podstawowego rozwiązania. A co do teurga to poczekam jeszcze na opinie fanów mocnych wrażeń i zadecyduje co zrobić.

Raven napisał/a:
Fabuła... Cóż, mnie nudziła. Nic ciekawego, ot znaleźć jakieś przejście do doliny. Nie uratowali tego nawet Wisz i Gadziu. Po poprzedniej misji gdzie tylko fabuła trzymała mnie przy grze, ta pozostawia spory niesmak.


Zdaje sobie z tego sprawę. Mapa miała stanowić uzupełnienie luk w fabule imperium, jak zaznaczałem sagi mają być ze sobą powiązane, oraz planowanej w baaaaardzo odległej i wcale niepewnej dla legionu. Ma też stanowić podstawę dla następnej misji, której wprowadzenie bez tej mapy byłoby zbyt wielkim przeskokiem.

Do screenów się nie odniosę bo co mam napisać, nie powinno być błędów, ale też proszę o wyrozumiałość. Tekstu na mich mapach zwykle jest dużo, edytor nie jest specjalnie pomocny w pisaniu, do tego dość ciężko mi było znaleźć czas na zrobienie tej mapy ostatnie czynności wolałem poświęcić na upewnienie się, czy wszystkie zdarzenia działają jak powinny.

Raven napisał/a:
Teren - są naprawdę ładne miejsca. Choćby ta zatoczka z chramem sylfidy. Nieźle prezentują się też tereny górali, pomiędzy stolicą gracza a Hordami.

Raven napisał/a:
Bonus za uruchomienie bota, ale moje mroczne proroctwo mogłeś wykorzystać nieco lepiej. Mimo wszystko i tak na plus. Niezły był też szurnięty demonolog na samym końcu.

Dziękuje

Przy okazji małe ogłoszenie. Wraz z tą mapą, jakakolwiek by nie była, odstawiam na jakiś czas sagę o księciu z północy. Mam zamiar zająć się sagą hord nieumarłych, która pociąga mnie od dłuższego czasu i na którą mam pomysł.
Mam nadzieje, że saga o księciu wypada w ostatecznym rozrachunku pozytywnie, dla każdego kto do niej zasiadł, bo na na pewno do niej wrócę ;-)
_________________
I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
 
 
 
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-12-23, 01:42   

Cytat:
Dziwne, ze stolicy Legionów i doliny ze smokami byłem zadowolony. Dolina z Hordami i niewielki teren mrocznych elfów uznałem za przyzwoity


Napisałem, że były tereny zrobione bardzo ładnie. Wymieniłem te dwa jako przykład. Teren mrocznych elfów też był fajny. Doliny ze smokami i okolicy Legionów nie zbadałem zbyt dokładnie bo w zasadzie nie miałem po co tam chodzić. Bohatera i oddział wyekspiłem na silnych neutralach i składach początkowych SI. Do tego poszła w diabły jedna stolica więc... Jak wspomniałem fabuła mnie nie porwała więc po wymaksowaniu mędrca postanowiłem skończyć jak najszybciej. Zwłaszcza po spotkaniu teurga, odpuściłem sobie zadanie poboczne.

Cytat:
wróciłem więc do podstawowego rozwiązania


Według mnie wzmacnianie neutrali do stopnia konieczności używania silnych czarów przed każdą walką z nimi to żadne rozwiązanie. Można ich przypakować, ale z wyczuciem.

Cytat:
Zdaje sobie z tego sprawę. Mapa miała stanowić uzupełnienie luk w fabule imperium, jak zaznaczałem sagi mają być ze sobą powiązane, oraz planowanej w baaaaardzo odległej i wcale niepewnej dla legionu. Ma też stanowić podstawę dla następnej misji, której wprowadzenie bez tej mapy byłoby zbyt wielkim przeskokiem.


Skoro zaplanowane jako zapchajdziura to wybaczam.

Cytat:
w ostatecznym rozrachunku


Ode mnie więcej plusów niż minusów.

Cytat:
Mam zamiar zająć się sagą hord nieumarłych


W takim razie czekam. Ale pamiętaj, że od sagi Hord będę dużo wymagał :-P
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum