Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozdział II: Przymierze
Autor Wiadomość
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2014-02-15, 18:04   Rozdział II: Przymierze

Przymierze

Wstęp: Podczas zaciętych bitew toczonych przeciw Erhog, ogarnięci zepsuciem szlachcice przywłaszczyli sobie resztki skarbów Imperium. Wielu chłopów stanęło przed widmem śmierci głodowej i ze strachu przyłączyło się do pospolitych wichrzycieli, którzy chcieli przejąć władzę w Imperium.

Wkrótce Nevendaar znalazł się na skraju rewolucji. Hubert De Lalye zaoferował się uzupełnić opustoszały skarbiec własną fortuną, oczywiście za cenę korony. Wielu szlachciców poparło go, obawiając się utraty arystokratycznych przywilejów.

Imperium zostało podzielone. Po jednej stronie stanęli prawi szlachcice, wierni cesarzowi Demosthene'owi, po drugiej zaś Huber De Lalye, mistrz oportunizmu i jego zbuntowani poplecznicy. Zwolennikom cesarza pozostało tylko jedno – udać się po pomoc do Górskich Klanów. Cesarscy wysłannicy udali się na poszukiwanie Slookarijja Mrocznego Głazu, członka Rady Klanów i przyjaciela najwyższego króla Moroka Strażnika Chmur.


Zadanie: Znajdź dyplomatę Górskich Klanów Slookarijja



Armia wiernych cesarzowi żołnierzy stacjonowała w zamku Calumptiop (Stolica). Wznosił się on na lewym brzegu bystrej rzeki, będąc osłaniany naturalnymi murami w postaci gór, okalających go niemal do koła. Nieopodal, na prawo, na niewielkiej wyspie sterczały wieże Alinadan, wywiad donosił iż bytują tam zielonoskórzy, ściślej mówiąc gobliny. Jako, że nieopodal miasta znajdowała się kopalnia złota z pewnością dowództwo wyda szybki rozkaz zajęcia go.



Najpierw jednak stary inkwizytor, który chciałby wreszcie przejść na zasłużoną emeryturę musiał przeszkolić nieco młokosów jakimi przyszło mu dowodzić. Bandy zbirów i zbuntowanych chłopów pałętające się wokół Calumptiop nadawały się do tego zadania idealnie.
W czasie kiedy Ulrich kazał okładać rekrutom bandziorów jak worki treningowe, powrócili zwiadowcy niosąc wieści.

Tropiciel

„Nasi zwiadowcy poinformowali nas, że dyplomata z Górskich Klanów przebywający w tych stronach, został schwytany w drodze na spotkanie z nami! Los Imperium spoczywa teraz w naszych rękach. Poseł Slookarijj musi zostać uwolniony!”

Tropiciel

„Nasi wrogowie mają wielu sprzymierzeńców, którzy z pewnością będą chcieli nam przeszkodzić...”

Nie minęło wiele czasu. Właściwie to jeden dzień pobytu i morderczego szkolenia, a powrócił kolejny zwiadowca. Trening był morderczy dla Ulricha... Wykańczał się nerwowo widząc jaką hałastrą przyszło mu dowodzić podczas tej misji.

Łucznik

„Poruszajmy się ostrożnie, milordzie! Wszędzie tu pełno Zielonoskórych, którzy robią się agresywni na widok intruzów...”

Piątego dnia dowództwo podjęło słuszną decyzję by nie czekać aż przygłupawi giermkowie nauczą się, którą stroną trzyma się miecz i posłano pod Alinadan archanioła z misją przejęcia tamtejszej kopalni złota. Głos zabrał również uczeń, który usłyszał kilka plotek krążących po okolicy.



Uczeń

„Czy słyszałeś, co powiadają chłopi? Mówią o zbawicielu, który oczyści te ziemie i uwolni Imperium... Ciekawe czy tak się w istocie stanie?”



Stary inkwizytor na szczęście plotki wpuszczał jednym uchem, drugim natomiast wypuszczał tak więc nie przejmując się zanadto chłopskim bajdurzeniem szkolił smarkaczy dalej. Szóstego dnia powrócił kolejny zwiadowca, ten miał bardzo ważne i przydatne informacje. Widać, że jednak ktoś jest kompetentny w tej zbieraninie...

Tropiciel

„Idź brzegiem rzeki na północ. Znajdziesz tam miasto Thrugre'sh... Nasi szpiedzy donoszą, że tam właśnie uwięziono Slookarijja!”



Złodziej wysłany na północ od Calumptiop odkrył zaginioną świątynię. Ruiny były miejscem gdzie czatowała niewielka grupka zbirów. Dobre miejsce na sprawdzeniu w prawdziwym boju swoich podkomendnych.



Inkwizytor ruszył w tamtym kierunku by wytrzebić bandytów z ich kryjówki i przy okazji zagarnąć ich łupy. Na pokrycie kosztów kampanii oczywiście. Spisali się bardzo dobrze, jednak udało mu się wbić im umiejętności walki do tych pustych łbów. W nagrodę otrzymali awans i premię do żołdu. Tak na zachętę. Łupów do podziału było jednak niewiele (100 sz + buty elfów).



Złodziej, który węszył nieco w okolicach Alinadan, został złapany i rozczłonkowany przez dzikie oddziały goblinów, nikt jednak nie miał czasu by się tym przejmować gdyż nadeszła niezmiernie ważna wiadomość.

Tropiciel

„Odnaleziono cesarskiego syna, Uthera! Przybył posłaniec krasnoludów... Twierdzi, że Uther przebywał w głębi ich górzystego terytorium. Jak mały chłopiec mógł przetrwać dziesięć lat w górach? To z pewnością zbawca przepowiedziany przez magów!”

W tym czasie Ulrich Mordekainen i jego oddział zdobili szturmem Alinadan.

Goblin

„Wy popełnić błąd! Najechać ziemia i zabijać. Król Akgraak czekać na was, nieść śmierć!”

Traktując to jak kolejne czcze gadanie zdychającego goblina, imperialni rozbudowali nieco miasto czyniąc z niego tymczasową bazę wypadową. W czasie kiedy weteran Pierwszych Wielkich Wojen zajmował się tropieniem i unieszkodliwianiem niedobitków tutejszych zbirów i zielonoskórych, zwiadowca badał tereny na południowy wschód od zdobytego miasta.
Pudivilimus – silnie ufortyfikowana twierdza zajęta jednak przez kiepsko zorganizowany oddział dzikusów. Zbieranina goblinów i orków zaczynała działać wszystkim na nerwy dlatego postanowiono zająć się nią raz na zawsze. Szybki szturm świętej inkwizycji pod wodzą weterana zakończył się zwycięsko. Niedobitkowie znów charkotali coś o swoim królu Akgraaku, jednak nikt ich nie słuchał.

Goblin

„Czego chcieć? Za późno, Akgraak was zmiażdżyć!”



Były dwie opcje dalszej drogi. Można było udać się za wskazówką tropiciela z biegiem rzeki, na północ lub też przedrzeć się przez niewielki wyłom skalny na południu i dostać się bardziej na wschód. Górskie przejście pilnowane jednak było przez silną grupę dowodzoną przez czempiona orków, poza tym za nim widać było spaloną ziemię Legionów. Inkwizytor postanowił pozostawić orka przy życiu by, nieświadom swej roli, bronił zasobów Imperium przed zakusami baronowych od tej strony.
Wyruszono więc na północny wschód, kierując się brzegiem rzeki. Natrafiono tam na zrujnowaną wieżę i kolejne oddziały zielonoskórych przeszkadzających skutecznie w marszu. Warto jednak było poświęcić kilka dni na wybicie tych bestii gdyż w pobliżu znajdowało się źródło many źycia. W ruinach gdzie zabunkrowała się banda goblinów i czempion orków nie znajdowało się zbyt wiele cennych przedmiotów, kilka monet i słabej jakości eliksir (150sz + eliksir ochrony).



Po przejęciu źródła many wysłano archanioła na mały rekonesans na północy.
Anielica przeleciała zgrabnie na północ, na tamtejszy brzeg gdzie zobaczyła chatę kupca Furrena. Nie mogła jednak zorientować się co było dalej gdyż zatrzymał ją górski olbrzym.

Górski olbrzym

„Nie możesz zostać na naszej ziemi, mały... Mówię ci, że musisz stąd odejść!”



Pomimo tego, że wieści na temat rzekomego Uthera, jakie dotarły do imperialnych były okryte tajemnicą i tak jakoś wyciekły do prostych żołnierzy. Choć było to nieroztropne pochłonęła ich fala entuzjazmu.

Kleryk

„Musimy sprzymierzyć się z Górskimi Klanami, aby odzyskać Uthera. To on jest zbawicielem, o którym wszyscy mówią, dzięki składajmy Wszechojcu!”

Kupiec Furren chyba nie do końca zdawał sobie sprawę z tego jak cenne przedmioty posiadał na składzie. Archanioł opowiedziała o eliksirze żelaznej skóry, miksturze ochrony przed ogniem, wieloma eliksirami ochrony oraz sztandarze szybkości. Dowództwo borykające się ze sporymi problemami finansowymi jak najszybciej rozkazało wysłać tam złodzieja z misją.
Skoro droga na północ była zablokowana przez olbrzyma wyruszono na południe. Poruszano się jednak ostrożnie gdyż w pobliżu wykryto sporą aktywność demonów. Prócz małej zatoki niczego jednak tam nie odnaleziono. Wyruszono na zachód, płynąc z nurtem rzeki, tam ziemia była spalona co było znakiem, że Przeklęte Legiony są gdzieś w pobliżu.



Miast na demony jednak, wpadnięto na Hundtoll – potężną twierdzę zielonoskórych. Zamieszkiwał ją ich król, o którym wcześniej bełkotały te śliniące się dzikusy.

Agraak

„Ja Akgraak, król orków. Ja wiedzieć, co wy zrobić Zielonoskórym. Ja was teraz wszystkich zabić!”



Pomimo pogróżek nikt z fortecy nie ruszył się jednak by zmierzyć z siłami inkwizycji. Nic to jednak gdyż orkowym królem postanowiono zająć się później. Najpierw należało pozbyć się bethrezenowego pomiotu. Rozpoczęło się przejmowanie zasobów gdyż Warownia Ushkamel (Stolica SI) była zbyt potężna by imperialni byli w stanie ją w tej chwili zdobyć.



Po unieszkodliwieniu potępionych wyruszono dalej, na wschód w poszukiwaniu zasobów tak niezbędnych do prowadzenia kampanii poszukiwawczej.
Natknięto się na kolejne źródło many życia i sklep Reddena. W okolicy pałętała się też bardzo liczna, podejrzana grupa zbirów. Wśród nich był czarodziej, postanowiono więc przyjrzeć się sprawie nieco bliżej. Nim jednak zbadano to zagadkowe zjawisko Górskie Klany rozpoczęły agresywne działanie od strony Kuntzaff (stolica SI) i należało im jak najszybciej przeciwdziałać.





W poszukiwaniu większej ilości zasobów do pozyskania rozesłano archanioły w różne strony. Anielica, która poleciała najbardziej na północ odkryła złoża many kamieni runicznych oraz Hollbarr, miasto barbarzyńców. Postanowiono je podbić by ułatwić sobie zamknięcie krasnoludów w ich twierdzy.



Barbarzyńca

„Zdradziecki atak! Jak śmiesz najeżdżać nasze miasto? Pożałowałbyś, gdybyśmy pozwolili ci żyć...”

Po odcięciu brodaczy od ich zasobów rozesłano złodziei w celu lepszego rozpoznania terenu przed wyruszeniem w dalszą drogę. Na północy sklep prowadził kupiec Allar a nieco na wschód od jego przybytku wznosiło się Malharon, krasnoludzkie miasto. Aby całkowicie spacyfikować siły kurdupli musiało upaść.



Tropiciel

„Jesteśmy blisko, milordzie! Slookarijj jest na wschód stąd! Pospieszajmy!”



Nim wyruszono jednak z misją ratunkową należało bardziej ustabilizować sytuację w tej krainie. Ulrich brał udział w zbyt wielu kampaniach by działać pochopnie. Wiedział, że zawsze może zdarzyć się coś nieprzewidzianego tak więc pohamował entuzjazm swoich oddziałów i wyznaczył im zadanie zbadanie północnych rubieży. Tych, do których dostępu bronił im wcześniej górski olbrzym. Inkwizytor tymczasem zajął się odłożonymi wcześniej sprawami. Najpierw zdobyto Hundtoll i osadzono paskudny łeb orkowego króla na pice.



Tropiciel

„Pokonaliśmy Akgraaka, króla orków! Musimy uważać... Zielonoskórzy z pewnością będą chcieli pomścić śmierć swego władcy.”

W tym czasie archanioł, który odkrywał północną część krainy w poszukiwaniu many napotkał czarodzieja Tioreka obozującego przy ruinach antycznej wieży (splądrowane).

Tiorek

„Nie podchodźcie bliżej lub poczujecie na sobie moją moc! Nie jesteście tu mile widziani. Jeśli jednak przyprowadzicie ze sobą mego brata, Horeka, wynagrodzę was... Porwała go banda zbirów!”



Tak więc tajemnicza obecność czarodzieja wśród bandy zbirów została wyjaśniona. Inkwizycja postanowiła poświęcić trochę swego czasu by pomóc magowi odzyskać brata.
Pospolite bandziory nie stanowiły wielkiego wyzwania dla wprawionych już w bojach podkomendnych Ulricha tak więc maga odbito bez problemu.



Horek

„Dziękuję za uratowanie mnie! Mój brat Tiorek będzie hojny, jeśli mnie do niego zaprowadzicie... Nasz dom leży na północnym zachodzie.”

Horek

„Proszę, pomóżcie mi dotrzeć do brata...”

Przydzielając czarodziejowi eskortę posłano go w drogę do domu brata tymczasem zajęto się pogonią za niedobitkami armii orkowego króla, które ukrywały się na wschodzie.

Horek

„Bracie! Wróciłem! Imperium mnie uratowało... Musimy wynagrodzić ich za wydarcie mnie opryszkom.”

Tiorek

„Tak! Za uratowanie życia memu bratu dam wam eliksir szybkiego srebra, specjalność mego rodu. Wyślę go do waszej stolicy. Dziękuję raz jeszcze, przyjaciele...”

Horek

„Powodzenia przyjaciele!”





Nagroda, zaiste była cenna, choć nieco bardziej przydatna byłaby pomoc potężnych czarodziejów w przejęcia całkowitej kontroli nad krainą.

Zawracając anioł natrafił na miejsce pochówku jednego z bohaterów Pierwszych Wielkich Wojen.

Tropiciel

„Znaleźliśmy świętą ziemię! Pochowany tu bohatera Pierwszej Wielkiej Wojny. Jego mężny duch nas wesprze...”

Kilka kroków na zachód od cmentarza sterczała zniszczona wieża (500sz + kula orków). Po zinfiltrowaniu jej przez złodzieja okazała się meliną kilku barbarzyńców, z pewnością czaili się tam na podróżnych i kupców rzecznych.



Górskie olbrzymy, które napotkano na początku kampanii w tej krainie okazały się pilnować wejścia do niewielkiej doliny, w której centrum znajdowała się wieża maga Gunnera oraz miasto barbarzyńców Garken.



Barbarzyńca

„Nie przedostaniecie się żywi przez góry! Jesteście zbyt słabi!”

Podczas oczyszczania okolicy miasta z barbarzyńców i olbrzymów natknięto się na dziwnego krasnoludzkiego mędrca...

Obłąkany Mędrzec

„Nie nieeeee! Jak mnie znaleźliście? Myślicie, że nie wiem czego pragniecie... Nigdy jej nie uwolnię! Nigdy! Krew archanioła obdarzy mnie boską siłą. Ha ha ha ha!”



Tropiciel

„Krasnolud jest obłąkany, milordzie! Twierdzi, że schwytał archanioła... Co powinniśmy zrobić?”

Obłąkany Mędrzec

„Zastawiacie mnie, głupcy! Nie obchodzą mnie wasze doczesne troski. Będę żył wiecznie...”

Litościwa i jak zawsze miłosierna inkwizycja ukróciła jego cierpienia pozbawiając żywota. Okazało się, że przynajmniej w jednym szaleniec mówił prawdę. Naprawdę pojmał archanioła.

Alchima

„Dziękuję, że mnie uwolniłeś! Mędrzec sądził, że wypijając mą krew zyska nieśmiertelność... Chętnie się do ciebie przyłączę!”

Kiedy inkwizytor miał już pewność, że zupełnie nic w tej krainie nie zagrozi jego misji ruszył wreszcie by odbić Slookarijja. Wyruszono z Malharon, na wschód, przekraczając rzekę. Lewy brzeg był wymarły, wszędzie pałętały się potworne kreatury pokroju wielkich pająków i nieumarłych. W poszukiwaniu miejsca przetrzymywania krasnoludzkiego dyplomaty splądrowano antyczną świątynię (100sz + srebrny pierścień), tam go jednak nie było.



Ruiny były siedzibą ogra. Przy próbie dostania się do Perthin (200sz + szmaragd), kolejnych ruin w tym miejscu, drogę inkwizycji zagrodziły wilkołaki.

Tropiciel

„Wpadliśmy w zasadzkę! Zdradzieckie Hordy Nieumarłych czekały na nas... Musimy użyć czarów, jeśli chcemy pokonać te monstra!”

Wilcze bestie nie były jednak żadnym wyzwaniem dla zaprawionego w bojach weterana Pierwszych Wielkich Wojen. W dodatku dzięki nieudanej zasadzce nieumarłych udało się szybko zlokalizować Thrugre'sh, prawdziwe miejsce uwięzienia posła. Okazało się iż nie są to żadne ruiny, jak początkowo podejrzewano, a prawdziwa twierdza.





By do niej dotrzeć jednak, Ulrich musiał najpierw zmierzyć się na jej przedpolach z silnym oddziałem trupów dowodzonym przez wampira.



Walka była krótka chociaż niezwykle zajadła. Nieumarli walczyli z typowym dla siebie fanatyzmem i uporem jednak w końcu musieli ustąpić przed dzielnymi inkwizytorami. Rozpoczęło się oblężenie...



Przy pomocy wielu potężnych czarów, do których użycia zbierano źródła many przez całą misję, udało się zdobyć posępną siedzibę Nieumarłych Hord.

Nekromanta

„Aaaaaaaarrrggggghhhhh! Przegraliśmy bitwę, ale wojna jeszcze się nie skończyła. Mortis zna wiele sssposssobów na to, by zniszczyć wasz gatunek!”

Rycerz pegazów

„Slookarijj, dyplomata Górskich Klanów, jest wolny! Negocjacje z Klanami mogą się rozpocząć, milordzie! Z żalem donoszę, że pomimo wysiłków, wciąż nie udało nam się odnaleźć Uthera...”





Koniec: Na szczęście Morok Strażnik Chmur, pomny przymierza z Demosthenem podczas Pierwszych Wielkich Wojen, zgodził się przyjść z pomocą w tej rozpaczliwej sytuacji. Tymczasem Hubert de Lalye zdołał zgromadzić niewielkie siły.
Uthera, zaginionego dziedzica Imperium, wciąż nie udało się odnaleźć.
_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum