Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozdział VII: Czarodziejka Taladrielle
Autor Wiadomość
Raven 
Nosferat
Wieczny Bluźnierca



Wiek: 30
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 784
Skąd: Tar Al'naihme
Wysłany: 2013-06-08, 13:53   Rozdział VII: Czarodziejka Taladrielle

Czarodziejka Taladrielle

Wstęp: Dotarłszy na ziemie elfów, Hordy Nieumarłych natknęły się na gotowych do walki obrońców. Prorocy elfów przewidzieli przybycie przeklętej bogini i doradzili królowej Taladrielle, by przygotowała się na atak.

Do boju stanęła cała pradawna rasa, albowiem żadna nieczysta siła nie mogła wejść na uświęcone cmentarzyska bez walki.

Choć wojna nie leżała w naturze elfów, niezwykła zręczność i potężne magiczne moce czyniły z nich niezwykle groźnych przeciwników.


Zadanie: Zabij czarodziejkę Taladrielle i chroń krew Uthera



Na swą główną siedzibę w tej krainie nieumarli wybrali Sjurech, nekropolię na niewielkim obszarze zdominowanym przez ponure cmentarzyska i pozostałości ludzkich domów i sadyb. W okolicy widziano jakiś ludzi, z pewnością zwykłych zbirów lub hieny cmentarne, niewielkie bandy zielonoskórych ale również i kultystów Bethrezena co wzbudziło niepokój armii Mortis. Rozpoczęcie rytuału nie będzie jednak tak proste jak się z początku wydawało. By tego dokonać należało dostać się na faktycznie, uświęcone terytorium elfów. Po przekroczeniu Diabelskich Gór, przebrnięcie przez tą krainę było ostatnim wyzwaniem jakie czekało żywe trupy przed wskrzeszeniem Galleana. Nikt jednak nie łudził się, że będzie to łatwe.



Upiór Prusheen

"Mortisss jessst zadowolona z Hord..."

Rycerz Śmierci

"Jesssteśmy gotowi by sssłużyć, Prusheen... Czego żąda Mortisss?"

Upiór Prusheen

"Ona rozkazuje nam dotrzeć na ziemie elfów i tam dokończyć rytuał... Gallean powssstanie raz jeszcze! Musimy pokonać Taladrielle, królową elfów, aby zabezpieczyć święte obszary..."

Rycerz Śmierci

"Tak uczynię, panie."









Niewielki niepokój wzbudził znów Kościej swoim powątpiewaniem w słuszność misji zleconej im przez Mortis. Wszak żaden z nieumarłych sług nie ważył się ważyć słów bogini. Wątpliwości Kościanego Lorda szybko rozwiał Prusheen jednak mimo to postanowiono uważniej przyglądać się jego poczynaniom. Czy to możliwe by znów wybrano niewłaściwego nosiciela przeklętego pancerza? A może to sam pancerz po raz kolejny zyskiwał wolną wolę i powoli odwracał się od Mortis?

Kościej

"O co chodzi w tym naszym zadaniu? Nasza bogini powinna nakazać nam zniszczenie elfów..."

Upiór Prusheen

"Musisz usłuchać, Kościany Lordzie... Nie można sssprzeciwiać się Mortisss..."

Kościej

"Będę wypełniał wolę Mortisss..."







Czwartego dnia nadeszła wiadomość od Górskich Klanów. A więc postanowili się nie poddawać mimo swoich ostatnich klęsk w starciu z armiami bezcielesnej bogini i nadal próbować uniemożliwić im przemarsz na ziemię elfów? Po chwili okazało się, że są tu nie tylko krasnale ale i ludzie. Ich przymierze nadal starało się przeszkodzić Hordom w wypełnieniu woli Mortis.

Czcigodny wojownik

"Nigdy nie osiągniecie ziem elfów! Przysięgam na brodę Wotana, że wam to uniemożliwimy..."

Paladyn

"W imię Imperium, staniemy u boku Górskich Klanów i zniszczymy was! Wasz gatunek za długo już bezcześci Nevendaar. Położymy temu kres..."

Rycerz Śmierci

"Wielokrotnie dowiedliście już ssswego tchórzossstwa..."

Paladyn

"My tchórzami!?! Jak śmiecie? Moje ostrze jest spragnione tego co płynie w twych przeklętych żyłach... W każdej chwili jestem gotów do walki!"

Rycerz Śmierci

"Mortisss nie potrzebuje sssprzymierzeńców, by dopiąć ssswego. Tylko tacy sssłabeusze jak wy gromadzą sssię i chronią traktatami..."

Czcigodny wojownik

"Myślcie sobie co chcecie, trupoludzie. Rozstrzygniemy to w bitwie..."













Tak więc sojusz dwóch ras po raz kolejny wypowiedział bitwę Hordom Nieumarłych pomimo tego iż ich poprzednie starcie nie zakończyło się dla śmiertelników szczęśliwie. Większość ich armii, które poległy nad wielkim morzem, przy obronie Hunnerii, teraz była w trupich szeregach. Kolejna bitwa? Nieumarli nie znali strachu, do tego byli pewni siebie i swego zwycięstwa.

Przekraczając leniwą, błękitną wstęgę strumienia na południu natknięto się na więcej zielonoskórych. Moc tych podłych stworów kręciła się wokół miasta Hagken, które wkrótce zostało zdobyte. Nie stanowiło jakiegoś ważnego strategicznie miejsca jednak zajęto je dla kontroli kopalni złota nieopodal. Jak się okazało w mieście znaleziono jednak coś interesującego.



Lisz

"W tym mieście znaleźliśmy szczątki Galleana. Święte ziemie elfów sssą blisko...”
Hordy zajęły się eksterminacją zielonego paskudztwa. Prusheen przemówił ponownie 12 dnia."




Upiór Prusheen

„Wszyssscy w tym kraju będą próbowali nasss powssstrzymać. Klany sssprzymierzyły się z Imperium. Użyją wszyssstkich sił, aby nie dopuścić nasss do do ziem Elfów.”

Rycerz Śmierci

„Nie zawiedziemy naszej bogini. Wszystko na miejssscu, zniszczymy królową elfów.”

Upiór Prusheen

„Święte ziemie, których szukamy sssą na zachodzie. Ssstrzeżcie się Hordy! Sssą pilnie ssstrzeżone.”







Na północny zachód od Sjurech dostrzeżono liczne siły demonów gromadzące się przy mieście Silveria. Pomiot Bethrezena wydawał się podążać za nieumarłymi krok w krok, ciągle zjawiając się tam gdzie żywe trupy miały do wykonania jakieś zadanie... Podejrzewając atak nieumarli ruszyli jako pierwsi.



26 dnia śmiertelnicy nadeszli z kolejnymi czczymi pogróżkami, które nie robiły wrażenia na dowództwie Hord.

Paladyn

"Jak już wiecie, jesteśmy dobrze przygotowani... Nic nas nie złamie. To wasza ostatnia szansa, by się wycofać! Porzućcie swą misję i odejdźcie!"

Rycerz Śmierci

"Żaden śmiertelnik nie pojmie naszego zadania... Zejdźcie nam z drogi. Musimy przywrócić Galleana do życia."

Paladyn

"Wasze zaślepienie przyniesie wam zgubę. Nikt nie pokona naszej świętej armii..."







Póki co nieumarli dostrzegali tylko zaślepienie ludzi i krasnoludów. Ich opór był bezcelowy. Jak pokazywała historia ich święta armia przegrywała w starciu z Mortis już kilkukrotnie. Takie groźby nie robiły na niej żadnego wrażenia.

42 dnia obawy nieumarłych się sprawdziły. Kościej zbuntował się po raz kolejny przeciw władzy Mortis.

Kościej

"Już cię nie potrzebuję, Mortisss. Sssłużę tylko sssobie sssamemu... Wszyssstkie oddziały, które wysssłałaś przeciw mnie, zossstaną zniszczone."

Upiór Prusheen

"Podssstępny Kościany Lordzie! Tym razem unicessstwimy cię na dobre... Hordy! Zniszczcie tego zdrajcę!"

Przekroczono rzekę płynącą dalej na zachód od Pollzien i wkroczono w samo centrum domeny potępionych. Posępna twierdza Yharix (stolica SI) była główną siedzibą bethrezenowego pomiotu. Należało odciąć ją od dostaw gdyż nieumarli nie byli jeszcze dostatecznie silni by przeprowadzić oblężenie.



Główne siły wyruszyły na południe by zbadać czy gdzieś tam nie kryje się więcej demonów. Bardzo szybko odnaleziono Effrezem, które zdobyto szturmem.



Książę

"Bethrezen ukaże was za śmierć naszych braci, nieumarli. Poznacie nasz gniew!"



Po tym wielkim sukcesie postanowiono jednak zaatakować Yharix.



Kiedy Legiony Potępionych nie stanowiły już żadnego zagrożenia należało pozbyć się Imperium i Górskich Klanów.
Wyruszono na wzdłuż strumienia, na południe od Pollzien, gdzie odnaleziono elfickie miasto Sollonia. To znak, że ziemie elfów były już blisko. Wiedząc jednak, że śmiertelnicy nie pozwolą im łatwo wykonać zadania, nieumarli byli gotowi zetrzeć świętą armię w pył.



Elfia wyrocznia

"Módl się by wasza mroczna bogini nigdy nie spotkała Solonielle, pani światła i życia!"

Lisza Królowa

"Czy wiesz, że Mortisss to w issstocie Solonielle? Nie używa już tego imienia. Czy jesssteście tak głupi, żeby wierzyć, że nasza własssna bogini nasss powssstrzyma?"

Elfia wyrocznia

"..."

Lisza Królowa

"Wiesz o czym mówię, elfie. Od długiego czasssu nie mieliście żadnego znaku od ssswej bogini..."

Elfia wyrocznia

"Jeśli prawdę powiadasz, musimy was zniszczyć. Solonielle nigdy nie pozwoliłaby na coś takiego."

[img]http://i.imgur.com/eTJLB6g.jpg[img]









Podążając nieco na północ, zdobyto również miasto imperialnych

Akolita

"Błagam, nie wykonuj mrocznej woli upadłej bogini... Ona jest uosobieniem zła!"

Rycerz Śmierci

"Zejdźcie nam z drogi, ludzie! Nic nasss nie powstrzyma."





Nieco dalej na południe wznosiła się Gwania (stolica SI), która wkrótce miała upaść. Niedługo potem zrównana z ziemią została także stolica Górskich Klanów. Święta armia, została unicestwiona.





Wreszcie odnaleziono przejście do ziem elfów.

Upiór Prusheen

"Przed wami ziemie elfów. Musicie usssunąć ich królową. Zniszczcie ją..."



Po wybiciu pierwszych obrońców dostano się za mury miasta.

Nosferat

"Wkroczyliśmy do miasssta elfów, Panie. Elfy są biegłe w ssstosowaniu magii, musimy zachować ossstrożność..."

Czarodziejka Taladrielle

"Wreszcie się spotykamy, nieumarły... Drogo zapłacicie za najazd na nasze ziemie. Zostaniecie ukarani za roznoszenie zła po tej ziemi..."

Arcylisz

"A jakże chcecie tego dokonać, bezbożna rassso? Za nami ssstoi moc Mortisss, więc raz jeszcze zwyciężymy..."

Czarodziejka Taladrielle

"Nie potrzebuję boga, by uwolnić od was kraj... Moja magia będzie wystarczająca."

Przywódca elfów

"Nie obawiaj się Taladrielle, sam ich zniszczę..."









Przywódca elfów, chociaż odważny tej walki nie był w stanie wygrać. Teraz już nic nie zatrzyma Hord Nieumarłych przed wypełnieniem woli Mortis.

Taladrielle wezwała na pomoc smoki, które miały powstrzymać żywe trupy jednak i to na nic się nie zdało.
W akcie desperacji czarodziejka ruszyła do ataku.



Czarodziejka Taladreielle

"Jak... jak zdołaliście mnie pokonać... Solonielle naprawdę nie żyje! Nasi bogowie nas opuścili..."

Rycerz Śmierci

"Taka była wola Mortisss, elfy. Nie ma już Sssolonielle..."

Czarodziejka Taladrielle

"Wybaczcie moje dzieci... Nie mogę was dłużej chronić..."

Upiór Prusheen

"Czasss ożywić małżonka Mortisss. Przygotujcie ceremonię..."









Koniec: Chodzący umarli pokonali królową Taladrielle, mógł więc rozpocząć się rytuał wskrzeszenia Galleana. Odrażająca armia miała stać się świadkiem ponownych narodzin poległego męża Mortis.

ENDING

_________________


Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum