Sprawdzałem kto ile ma godzin spędzonych na forum a, że data dołączenia na forum Fedry przykuła moją uwagę z wiadomego względu to zauważyłem. Nie takie trudne
Swoją drogą doganiam już Wisza i niedługo wskoczę na 16 miejsce w rankingu forumowego nołlajfowania.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 116 Skąd: Dolina Roztoki
Wysłany: 2012-07-22, 14:50
Post pod postem ale trudno. Swego czasu wpadłem na Arcybethrezenowski pomysł i chciałbym sie nim z wami podzielić. Mianowicie: każdy wie że w tym roku jest "koniec świata". No i co by tak smutno nie było... To tak, pierwszego grudnia urodziny ma Was, drugiego ja, zaś czwartego Nag. No i żeby "zalepić tą dziurę" trzeciego wcisnęloby sie Allemona który świętuje w... koniec świata. Takie połączenie dałoby mega wypas impreze w tym zacnym lokalu :P ewentualnie piątego można zrobić przerwe i szóstego ciąg dalszy baletów. Może być w stylu elektro (Vozu )
... czy są chętni? Jak nie to spalcie mnie
_________________ Zwycięstwo nauczy nas niewiele, porażka zaś tysiąca rzeczy.
Nie dyskutuj z debilem.
Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Mianowano mnie na 24 godziny dowódcą ochrony obiektu. Już po pięciu godzinach miałem dosyć tej fuchy, a że pelniac tą rolę miałem dostęp do wielu informacji o firmie itp to już chyba nigdy nie będe mógł beztrosko tu do wszystkiego podchodzić
Ha! Rzucam skrzypki! Koniec z tym! Znalazłem w Kudowie nową miłość... KONTRABAS... *.* <3 Albo to wiolonczela jest... Nieważne, grunt, że brzmi I to jak! :]
A tak w ogóle Góry Stołowe i cała Kotlina Kłodzka jest cudowna :)
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Mój domowy zwierzyniec wzbogacił się o kota. Kot, zgodnie z oświadczeniem osoby, która go przytargała, w żadnym wypadku nie jest mój i mam zakaz zbliżania się do niego na odległość mniejszą, niż 10 m. Kot takiego samego zakazu w stosunku do mnie nie dostał. Ot dyskryminacja.
W każdym bądź razie kot mnie nie lubi. Cieszy mnie to, bo inaczej czułbym się nieswojo z moim kota nielubieniem :P Niemniej kot jest właściwie kociątkiem. Czarnym, z białymi skarpetkami i krawatem. Takim małym, chudziutkim, zapewne zawszonym kociątkiem. Siedzi teraz w koszyku i patrzy na mnie... A ja na niego. I wiem jedno...
Dużo czasu i wysiłku będzie mnie kosztowało, żeby utuczyć dziada do poziomu prezentowanego przez kocura R'ed :]
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Współczuje Ci Shogu, kolejny pasożyt odbierający uwagę małżonki a Tobie w zamian dając jedynie zadrapania i kłęby kłaków wszędzie gdzie spojrzysz
A gdy się już bestia nauczy otwierać drzwi i włazić na wszelkie dostępne meble zacznie się prawdziwa męka.
Nie mniej doprowadzanie kota do wściekłości daje jakaś tam frajde
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum