Był już temat o inkwyzycji, a mnie osobiście zastanawia, czy wśród osób grających w Disicples II są osoby, które chociażby czasami wybierają ścieżkę rozwoju Zwierz/Tiamath. Owszem nie jest może za szybki, a i punktów życia ta linia moim zdaniem powinna mieć więcej(tak koło 520 minimum) ale uważam, że Timath potrafi być całkiem groźną jednostką. Niższa inicjatywa jest w tej sytuacji uzasadniona. Ja czasem wybieram tę ścieżkę rozwoju, bardziej w sumie chyba z sentynemtu. Ale w dłuższych grach i w sytuacjach, gdy wszystko pakujesz na maksa atakowanie wszystkich przeciwników czasem się przydaje.
Ostatnio zmieniony przez Vozu 2012-08-24, 12:30, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 29 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 188 Skąd: Czy to ważne?
Wysłany: 2012-08-08, 12:52
Prezencja Tiamatha na polu bitwy może znaczyć jedynie kłopoty dla drugiej linii przeciwnika. Pomijając już fakt, że jego ataki mają szansę na obniżenie obrażeń oraz że Tiamath(i wcześniej też Zwierz) są jedynymi jednostkami, których atak jest obszarowy i pochodzi od Oręża(zatem nie możesz tego w żaden sposób zablokować, chyba że jako Hordy masz ten cholernie drogi czar), to fakt, że jest to 100 obrażeń jest dewastujący.
Modeusz i Tiamath spokojnie wymiatają całą drugą linię w pierwszej turze(na czyste statystyki, pomijając wszelkiej maści eliksiry, sztandary etc.). Zresztą, jednostki "obszarowe" zawsze wymagają więcej expa do awansu. Tak samo jest np. z Białym Czarodziejem.
Pozdrawiam
_________________ Your hope ends here... And your meaningless existence with it!
Niestety ilość XP jakiej potrzebuje do awansu dla mnie ta jednostkę dyskwalifikuje. Nim uda się go rozwinąć po przeciwnej stronie pojawią się jednostki zdolne zdjąć go jeszcze zanim sam komuś zagrozi.
Obrażenia 100 to może i sporo ale w porównaniu z dwoma znacznie bardziej poręcznymi Modeuszami wychodzi blado.
Minusem jest także bezużyteczność w walce z jednostkami odpornymi na oręż czy niska inicjatywa zagrażająca sparaliżowaniem jednostki nim ta się przyda.
Obrażenia 100 to może i sporo ale w porównaniu z dwoma znacznie bardziej poręcznymi Modeuszami wychodzi blado.
Minusem jest także bezużyteczność w walce z jednostkami odpornymi na oręż.
To samo można powiedzieć o praktycznie każdej jednostce zadającej obrażenia z oręża. Zresztą zadawanie obrażeń z oręża to nie wada, wręcz przeciwnie to zaleta! Zestaw sobie, ile mamy w grze jednostek odpornych na oręż, a ile jednostek odpornych/chronionych przed ogniem. Dodaj do tego tanie zaklęcia chroniące przed ogniem... Nie zapominajmy też o tym, że Modeusz ma tańszą i często bardziej efektywną alternatywę w postaci Inkuba.
Obrażenia mogą być nawet i w wysokości 400 jednostek, ale przy inicjatywie na poziomie 20, która dla paralizatorów Hord nawet bez wspomagaczy jest do przeskoczenia, sprawia, że Tiamath jest bezużyteczny. Zwłaszcza, że w czasie potrzebnym do jego wyhodowania przeciwnik jest w stanie zaopatrzyć się w jednostki, które są w stanie Tiamatha zdjąć jak nie w pierwszej, to w drugiej turze.
Generalnie, gdyby nie żałosne INi, to byłaby to o wiele przydatniejsza jednostka, a tak... nie bardzo.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Obrażenia mogą być nawet i w wysokości 400 jednostek, ale przy inicjatywie na poziomie 20, która dla paralizatorów Hord nawet bez wspomagaczy jest do przeskoczenia, sprawia, że Tiamath jest bezużyteczny. Zwłaszcza, że w czasie potrzebnym do jego wyhodowania przeciwnik jest w stanie zaopatrzyć się w jednostki, które są w stanie Tiamatha zdjąć jak nie w pierwszej, to w drugiej turze.
Generalnie, gdyby nie żałosne INi, to byłaby to o wiele przydatniejsza jednostka, a tak... nie bardzo.
Ciekawe, że nikt o tym nie mówił podczas robienia moda ligowego - przecież PD'ki tam zmodyfikowano, a o inicjatywie nikt nie mówił, także prób ni testów nie było.
Nikt nie mówił, bo ileż graczy preferujących Legiony mam? ;) A reszta, woląca grać innymi rasami, jakoś problemu nie zauważyła. No i każdy chciał przeforsować udoskonalenia dla swoich pupilów, byleby nie ulepszano innych.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Jednak wśród jednostek grywalnych nie ma ani jednej odpornej na ogień (tylko takie z ochroną), natomiast opornych na oręż jest 4. Zaklęć nie powinno brać się pod uwagę przy ocenie jednostek ale one i tak dają tylko ochronę co przy dwóch Modeuszach nie uchroni ich przed oberwaniem nawet w pierwszej turze.
Jeśli chodzi o Inkuba to tak genialna jednostka i w 90% gier to ma on miejsce u mnie w oddziale zapewnione. Tak wiec nawet rezygnując z Modeuszy to od Tiamatha znacznie lepszym wyborem będzie Inkub + Demonolog(zablokowany). Dzięki temu będziemy mieli możliwość atakowania wrogich tyłów (zablokowany wcale dużo gorzej nie naparza od Modka).
Wracając jednak do tematu to Shogu podał najmocniejszy argument dyskwalifikujący tą jednostkę. Tak niska inicjatywa pozwala na jego sparaliżowanie nim zaatakuje, a jeśli nawet nie to nim będzie miał okazje uderzyć przyjmie na siebie ciosy całego wrogiego składu. Tiamath rzadko ma okazje zaatakować dwa razy.
Tiamath fajne bydle, ale z powodu tej żałosnej inicjatywy Włodarz/Zgłębiczart wydaje się być lepszym wyborem A szkoda bo lubię Tiamatha. Takie napakowane i wkurw..... ekhem... wkurzone bydle
EDIT: ogromne pokłady wymaganego expa na Tiamatha też robią swoje...
Odkopuję temat, bo uważam, że Tiamath jest jednostką godną uwagi. W zasadzie to, co napiszę zostało może już wymienione wyżej. Genialne jest to, że kolega Tiamath atakuje obszarowo, obniżając przy tym obrażenia zadawane przez przeciwników (no, nie licząc współczynnika uzdrawiania, bo to by było przegięcie według mnie). Oręż jako źródło jego ataku jest z jednej strony wielką zaletą (nie ma jednak tych jednostek odpornych na oręż zbyt wielu, można je policzyć na palcach jednej ręki), a z drugiej wadą (w starciu np. ze Zmorą może się tylko przyglądać przebiegowi bitwy). No i niska inicjatywa... To według mnie fakt całkowicie uzasadniony. Dlaczego? Ponieważ gdyby taki Tiamath miał inicjatywę na poziomie przeciętnego maga, czyli 40, to teoretycznie po jego ataku wróg nie miałby czego zbierać. Osobiście jednak znacznie częściej wybieram Zgłębiczarta, ze względu na skamienienie (chociaż niezaprzeczalną wadą jest źródło tego skamienienia, czyli Umysł, co w walce z napakowanymi Wielkimi Inkwizytorami jest totalnie bezużyteczne), które ma znaczenie przy zdobywaniu stolic. W Buncie Elfów natomiast koleżkę Tiamatha wypiera Włodarz ze swoim oparzeniem. W praktyce to wygląda tak... Tiamath, jeśli główny boss jest odporny na ogień/umysł, w pozostałych przypadkach Włodarz lub Zgłębiczart.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum