- MASAKRYCZNIE uproszczone animacje zdolności i czarów....brak słów
Od czasu kiedy w HV Arcymagowie castowali kilkanaście sekund swoje zaklęcia co doprowadzało mnie do szału, nie mam problemów z prostymi animacjami czegokolwiek
Od czasu kiedy w HV Arcymagowie castowali kilkanaście sekund swoje zaklęcia co doprowadzało mnie do szału, nie mam problemów z prostymi animacjami czegokolwiek
Vozu, ale większość tych animacji w HoMM5 jeszcze jakoś wyglądała, a teraz jest ubogo i to bardzo...
Qumi...Wszystkich kampanii nie przeszedłem ale to czego doświadczyłem w misjach nekromantów i inferno starczy ponad miarę do formułowania wniosków.
Nawet jeśli fabuła jest bardziej mroczna to tylko dlatego, że seria Herosów zawsze fabułę stawiała na mniej istotnym miejscu. Nie mniej jednak fabuła nowej cześci jest tak dobra jak dobre są zdolności aktorskie Stevena Seagala
Jeśli zaś chodzi o zdolności to mówiłem ogólnie. Chociaż zdolności frakcyjne są na tym tle wyjątkiem.
Jeśli dobrze pamiętam to w 1,2,3,5 na pewno nie było odrębnego wyglądu męskich i żeńskich bohaterów. Przyznam, że nie jestem pewny 4 bo wyparłem ją z pamięci.
Z ostatnim twoim stwierdzeniem zupełnie się nie zgadzam. Heros 6 zupełnie burzy układ poprzednich części. Podstawowe jednostki są tak tanie i ich przyrost jest tak wielki, że wygniata się nimi jednostki elitarne. Anioły, czarty, pajęczyce, kiriny, cyklopy jak tylko znajdą się w zasięgu dajmy na to ghuli znikają błyskawicznie.
Vozu, mi nie przeszkadzali arcymagowie ale rozumiem twoje stanowisko. Zestawiając jednak wygląd czarów H6 z tymi ze starszych części czy cyklu disciples nowy heros wypada bardzo słabo.
_________________ Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Co do rozwiązań, które mnie mierżą w H6:
- mała odczuwalność umiejętności bohatera
Zagraj sobie na pvp, umiejętności są kluczowe, ich wykorzystanie zmienia często przebieg bitwy, a wysoki poziom herosa który daje wyłącznie w umiejętności pasywne jak dyplomacja czy logistyka sprawiają że często przegrywa z poziomowo słabszymi.
Cytat:
- brak zmian wyglądzie bohatera mimo zakładania innego sprzętu (wyjątek stanowi broń)
Też mnie to zawiodło, gdy zobaczyłem rozbudowany ekwipunek liczyłem na coś więcej
Cytat:
- MASAKRYCZNIE uproszczone animacje zdolności i czarów....brak słów
Kwestia sporna, jak już mówiono powyżej, znacznie wpływa to na tempo rozgrywki. W porównaniu z piątą częścią dla mnie duży plus. Nigdy nie lubiłem półgodzinnych potyczek z komputerem.
Cytat:
- TRAGICZNIE naiwna fabuła i postacie
Sto razy lepsza niż w piątce i nawet ładnie przedstawiona. Nie zaszedłem daleko w kampanii, ale chociażby taka historia sanktuarium lekko mi przypomina Shoguna. Jest lepiej niż w HV, słabiej niż w HIII, ale dobrze na obecne standardy.
Cytat:
- zbyt małe rozróżnienie w jakości jednostek (wszystko rozwala się hordami nasjłabszych jednostek podobnie jak w innym produkcie Black Hole, Mark of Chaos)
Umm, wybacz? Najsłabsze jednostki są zdecydowanie najsłabsze. Giną szybko i wcale tak wiele nie potrafią, umiejętności pozostałych często robią je bezużytecznymi. Jeśli coś mogę powiedzieć o HVI do tej pory, to na pewno że jest najbardziej taktyczną częścią w serii.
Nie ma bałaganu na polu walki jak w HIV, nie ma jednostronności jak w HIII/V, i zawsze można coś wymyślić lub coś zmienić.
Cytat:
- bardzo niski poziom trudności
Sprawdź jaki ustawiłeś. Na normalu faktycznie gra się nudnawo, ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że pierwszy path do gry osłabiał AI komputera, z powodu skarg graczy. Zresztą u mnie w domu ojciec też płakał że komputer go oszukuje xd
Cytat:
do tych minusów dodałbym jeszcze ( i tu większość może się ze mną nie zgodzić) zabity klimat serii, ale to zdaje się miało już miejsce w części piątej. Ja jakoś nie czuję tego HoMMa.
Jeśli mam być szczery, to heroes było serią właśnie pozbawioną głębszego klimatu. Dlatego wolałem Disciplesy, zwyczajnie seria heroes szybko się dla mnie wypaliła.
Choć fakt, najoryginalniejszy klimat miała część III. W IV było to trochę namieszane a w V całość stanęła na głowie.
Cytat:
Heroes zawsze niestety pokutował większym znaczeniem ilości nad jakością jednostek, to charakterystyka tej marki.
Przeczytaj zdolności twoich jednostek i rozplanuj umiejętności herosa. Jeśli się postarać, można wygrywać z trzy razy mniejszą armią. No chyba że jestem jakimś geniuszem i to działa tylko u mnie x]
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Jeśli dobrze pamiętam to w 1,2,3,5 na pewno nie było odrębnego wyglądu męskich i żeńskich bohaterów.
W trójce i czwórce wygląd bohatera zależał od klasy i płci. W piątce tego nie ma co jest strasznie idiotyczne przy całej masie zbliżeń na dowódców jakimi tak katowali
Vogel, faktycznie okazało się, że mam dziury w pamięci. Popatrzyłem jednak po screenach i wydaje mi się, że nie było tam rozróżnienia na płeć. Funkcjonował natomiast podział na klasy, wojownik i mag.
Reyned, fajnego posta napisałeś i skłoniłeś mnie do przeprowadzenia obserwacji z innej strony. Niezależnie od tego, że oczekiwałem więcej i tak przesiedzę przy H6 parę lat jak przy każdej wcześniejszej części (wyjątek dla 4 ).
Poziom trudności ustawiłem najwyższy z dostępnych. Co prawda komputer faktycznie oszukuje odbierając wojsko 3-4 razy w ciągu tygodnia ale i tak zbiera łomot.
_________________ Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
W III występuje tylko podział na klasy, co zabawne w Lochu czarnoksiężnicy to w większości mężczyźni, a ich klasę na mapie świata reprezentuje ruda panna w pelerynce... Jednak sytuacja na polu bitwy ulega zmianie, wtedy już widać "płeć" herosa.
W IV mamy z kolei podział na klasę oraz płeć, ba, nawet dostajemy bajer wyglądowy przy specjalizacji często!
V pod tym względem została spaprana, moja ukochana Ihora prezentuje się jako staruszek z brodą, dzierżący fajkę... Dobrze, że w VI to naprawili.
Od fabuły z HoMMa przed V mi won! Jest bardzo dobra, tak, nawet ta z 4 części :P Inna sprawa, że żeby ją w pełni docenić trzeba znać całą fabułę uniwersum M&M. I ta nie każdemu musi przypaść do gustu, bo to w zasadzie jest bardziej sici-fi niż fantasy, ale mi się akurat takie dość ciekawe i jak na swoje czasy (nie wiem kiedy została wydana pierwsza gra z serii M&M ale na pewno był to 80 któryś) innowacyjne podejście akurat podoba.
Piątka fabularnie leży i kwiczy, szóstka pewnie też, bo to ten sam świat zkAshaniony świat, ale co poradzisz. Mnie najbardziej uderza istnienie tych bogów-smoków, jak w prawdziwym M&M bogów po prostu nie było, chociaż były wzmianki o takowych, ale jedno z drugim się nie wyklucza.
Podsumowując, jeśli chodzi o fabułę samego HoMMa to rzeczywiście wodotrysków nie ma, ale jeśli chodzi o fabułę uniwersum M&M sprawa ma się zupełnie inaczej.
Zaś uproszczenia w animacji, tak jak już inni wspominali, znacznie usprawniają dynamikę gry, co jest po prostu dobre. Poza tym w HoMMie, poza feralna piątką, zawsze animacje były proste. Nawet rzucenie deszczu meteorów czy implozji w takiej trójce nie trwało dłużej niż dwie sekundy. Jeśli o mnie chodzi i o moich znajomych to jest wielki plus. Właśnie to sprawiło, że mi się HoMM VI podoba. Mała rzecz a cieszy.
Co do zmian wyglądu bohatera i ekwipunku, to fajnie jakby takie coś było, ale bądźmy szczerzy, to jest zwykły bajer który nijak na samą grę nie wpływa, dlatego jego brak ciężko jest określić jako wadę.
Co do umiejętności to też się nie zgodzę, oczywiście jeśli zdobędziesz jeden poziom to nie dzieją się cuda, ale ogólnie umiejętności się odczuwa. Zwłaszcza, że czary są teraz w zasadzie umiejętnościami.
Teraz podwójna dygresja:
Steven Seagal rządzi, jak dla mnie jest nawet lepszy od Chucka Norrisa ^^
W HIV był bałagan, ale tylko przez to, że bardzo niejasno było z blokowaniem strzelców
Steven Seagal rządzi, jak dla mnie jest nawet lepszy od Chucka Norrisa ^^
Aleś wybrał typów, na obu się patrzeć nie da po przekroczeniu gdzieś ósmego roku życia.
Saemiel napisał/a:
Od fabuły z HoMMa przed V mi won! Jest bardzo dobra, tak, nawet ta z 4 części
Piątka pod względem fabuły leży i kwiczy choć nadal trzyma się lepiej niż ta Rusendaaru. Czwórka tez mnie zawiodła ale trójka i dwójka były bardzo dobre no w dodatkach gorzej.
Saemiel napisał/a:
zóstka pewnie też, bo to ten sam świat zkAshaniony świat,
Zacząłem grać i na razie nie jest źle, w każdym razie już przyciągnęła mnie na dłużej do kompa niż piątka ze wszystkimi dodatkami.
Oczywiście dubbing słaby...
I nie wiem co wy macie do poziomu trudności... U mnie gra to ciągle odpieranie ataków armii znacznie przewyższających moja liczebnie dowodzonych przez równych memu poziomem dowódców.
Dyskusja się rozwija
Więcej ostatnio o Herosach postów pojawia niż o Disciples 3.
_________________ Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Więcej ostatnio o Herosach postów pojawia niż o Disciples 3.
Bo temat D3 już sie wyczerpał. Dawno temu.
Vogel Serapel napisał/a:
Oczywiście dubbing słaby...
Nie ma co sie dziwić. Dubbing w polskim wykonaniu tradycyjnie jest bardzo słaby. Z resztą nie wiem dlaczego robiąc polską wersję ciągle dubbingują zamiast wykonać po prostu dobrą wersję kinową z napisami. O niebo lepiej się wtedy gra.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
VI nieco poukładała świat gry, co prawda tylko chwilowo (w końcu jest przed V) ale nie tak źle.
Co do bogów smoków, w V nie istnieją, więc na końcu VI wyginą. W takim razie nie są jako-tako bogami, a raczej bóstwami wyznawanymi przez mieszkańców Ashan.
Dłuższa gra budzi odczucie braku balansu. Ludzie są bezwartościowi, Sanktuarium na wszystko ma swój sposób, a takie demony to istna apokalipsa...
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Miałeś okazję spotkać się demonami wspartymi Naszyjnikiem Mistrzostwa? Takim zestawem to się dopiero zamiata
_________________ Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Mam pewne pytanie. Nie wiem nic o fabule i klimacie MM, a jedyną z części herosów w jakie grałem była zdaje się uwielbiana przez was trzecia odsłona. Pamiętam nieprzespane noce, jakie spędziłem grając z kumplem na jednym kompie i katując w ową grę. Ponieważ inne dalsze odsłony zlewałem i nie interesowałem się nimi ani trochę to się pytam, czy ta opcja jest wciąż dostępna i czy daje tyle samo radości?
_________________ I lubię patrzeć, jak w panice
Pospólstwo z mieniem pierzcha drogą,
A po ich piętach wojownicy
Depcą i ławą suną mnogą.
Lubię to sercem całym!
Jest dostępna, a z różnym efektem. Mój brat nie mieszka już z nami więc niestety nie miałem okazji przetestować 5+ pod tym względem, ale w 4 dużo graliśmy...
_________________ The brighter light shines upon you, the darker becomes your heart.
Hot seat jest oczywiście dostępny w każdej części. Gdyby kiedyś wycieli tą opcję lament graczy na pewno byłby tak głośny, że nawet ludzie nie zaznajomieni z tym cyklem dowiedzieliby się o tej hekatombie
_________________ Given the choice, whether to rule a corrupten, failing empire or to chalange the fate through another throw, a better throw against one's desteny, what wos a king to do?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum