Pośpiech i pisanie pomysłów i wątków w takim tempie raczej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jak napisał Wiszu trzeba parę rzeczy przemyśleć zanim zacznie się tworzyć cokolwiek na poważnie.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Pośpiech i pisanie pomysłów i wątków w takim tempie raczej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jak napisał Wiszu trzeba parę rzeczy przemyśleć zanim zacznie się tworzyć cokolwiek na poważnie.
Dokładnie tak, aczkolwiek sądzę, że można już wysunąć jako takie wstępy dla każdej z ras. Przynajmniej tych, na który na razie mamy obsadę
Klany już mają wstęp, ale można jeszcze dalej popisać. No, krasnoludy, brać mi się do roboty!
_________________ Ryje w ciężkim kamieniu,
Grzebie w gęstym cieniu,
Magią swoistą napełnia,
Runem ognistym, swe żniwo, uzupełnia.
To umarlactwo będzie się musiało walnie zebrać w jakiejś zatęchłej dziurze. Panowie, trza będzie opanować czat któregoś razu i pokminić nieco nad tym wszystkim ;]
To umarlactwo będzie się musiało walnie zebrać w jakiejś zatęchłej dziurze. Panowie, trza będzie opanować czat któregoś razu i pokminić nieco nad tym wszystkim ;]
Jestem za. Można by ustalić jakiś termin takiego zebrania bo zapewne więcej chętnych by się znalazło.
_________________
Jam jest Hermes
Który własne skrzydła pożerając
Oswojon zostałem
Umrzyki i półtrupy, jak stoi wasza dostępność w najbliższą Sobotę i Niedzielę?
Do tego czasu można coś wymyślić aby na czacie rzucić, a osobiście wcześniej mógłbym mieć problemy z czasem.
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Inaczej: Kiedy macie czas?
Ja mam wolny weekend (przynajmniej na razie, bo jeszcze mnie dorwą, zawsze gdzieś mnie ktoś wyciągnie bez zapowiedzi), W piątek nic nie planuje, a lekcji w sumie mało, oraz w środę po zmianie planu mogę spędzić jakiś czas od 15, ale raczej spożytkuję go lepiej (braki w ocenach same się nie nadrobią, a nowe mają dojść...2sprawdziany? Eh, czyli jednak weekend nie do końca mam wolny, ale w większości)
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Wieczory środowe, sobotnie i niedzielne.
Popołudnia środowe, sobotnie i niedzielne.
Do-południa poniedziałkowe, środowe (w tym tygodniu różnie być może ze środą), czwartkowe.
Umawiajcie się na chacie, BD, PW lub GG zamiast tu spamować bo człowiek wchodzi na forum i myśl, że coś sensownego napisali a tam lista anonsów towarzyskich.
Inoel moim zdaniem powinna być dość potężnym aniołem chcącym przejąć władzę nad Imperium. Dodatkowym tłem fabularnym mogło by być to, że to ona zapocząkowała niszczenie dzieła Bethrezena. Teraz zaś przybyła do Nevendaar podając się za wysłannika Wszechojca co udowadina dzierżąc jego święty łuk oraz mówi, że jej misja jest pokutą za dawne zbrodnie. Jedni uważają to za pewny znak tego, że Wszechojciec wreszcie chce naprawić to co zostało zniszczone,by w Nevendaar nastała harmonia. Inni, zwłaszcza dawni poplecznicy de Layle'a widzą w tym raczej omen tego, że Wszechojciec mógł ich nawet opuścić. Zaś sam Emry nie wie co o tym sądzić i stara się dowiedzieć czy anielicy na pewno można zaufać.
Z czegoś takiego może wyjśćna prawdę sporo implikacji, bo każdy może chcieć "pomóc" w tej sprawie Imperium no i oczywiście jakieś wątki poboczne do tego musiały by być.
Chociażby anielica chcąc uspokoić sytuacje w Imperium sprzymierzyła się z orkami, zaś w nagrodę nadała im ziemie które zostały podbitę przez elfy. Albo nie anielica tylko sam Emry, w każdym razie takie coś bardzo sensownie mogło by pokazać zaczątek orkowego kraju i zmniejszyło by to dominacje elfów w Nevendaarze, jednocześnie nie zwiększałoby to zbytnio dominacji żadnej innej frakcji.
Nawet jak chcecie robić totalny rozpiździel w Nevendaar to jednak warto by dać do by on się stał mocne podstawy. Poza tym przy jeszcze większym jego zniszczeniu odpada raczej wprowadzanie orków, bo albo ich to też wyniszczy, a jeśli nie to nie będą miały przeszkód by zawojować pół Nevendaaru.
Trafne uwagi, szczególnie podoba mi się to, że Inoel robi za oszustkę. Trzeba natenczas zrobić jakiś szkielet fabularny do którego potem wepniemy rasy, tzn. taki ogólny zarys. Imperium robi to, Klany to, Nieumarli to, Demony to i tak dalej.
_________________ Ryje w ciężkim kamieniu,
Grzebie w gęstym cieniu,
Magią swoistą napełnia,
Runem ognistym, swe żniwo, uzupełnia.
Taka mnie jeszcze naszła refleksja, że raczej nie ma sensu zbytnio rozdrabniać się z tymi kampaniami, że każdy bierzę jakąś rasę i ją robi. Wtedy sagi mogą być zbyt mocno oderwane od siebie co im raczej na dobre nie wyjdzie. Lepiej jak jakaś mała grupa ludzi zajmowała by się wszystkim i się między sobą konsultowała, bo inaczej może być po prostu ciężko.
Taka mnie jeszcze naszła refleksja, że raczej nie ma sensu zbytnio rozdrabniać się z tymi kampaniami, że każdy bierzę jakąś rasę i ją robi. Wtedy sagi mogą być zbyt mocno oderwane od siebie co im raczej na dobre nie wyjdzie. Lepiej jak jakaś mała grupa ludzi zajmowała by się wszystkim i się między sobą konsultowała, bo inaczej może być po prostu ciężko.
Czemu Wy traktujecie te grupy jako drużyny oderwane od siebie, bez żadnego kontaktu? Mamy pracować jako jeden organ, konsultując się ze sobą. Będzie lepszy porządek, jeśli grupy będą się wymieniać informacjami. Zamysł był taki, aby jakaś grupa dawała wkład w całą fabułę, czyli wchodziła w życie innym grupom, ale jako taka miała skoncentrowaną uwagę na fabułę widzianą oczami własnej rasy.
Dlatego też nie wiem jaki jest cel, aby robić spotkania tylko dla jakiejś grupy, chyba, że to co wymyślą przedstawią w tym temacie. Wtedy zwracam honor.
_________________ Ryje w ciężkim kamieniu,
Grzebie w gęstym cieniu,
Magią swoistą napełnia,
Runem ognistym, swe żniwo, uzupełnia.
Tak sobie myślę.
Mortis traci wyznawców (trupów) a wskrzeszenie Galleana nie było dla niej wcale pstryknięciem palcami, więc słabnie?
A co do orków, które się tu ciągle przewijają: Mogą być, choć nigdy nie same, moim zdaniem ktoś musi nie tyle się z nimi sprzymierzyć, co ich poprowadzić, czy to krasnoludowy klan chcący uzyskać przewagę czy też Emry, jednak bardziej pasuje mi pierwsza wersja, gdy Krasnal zbiera ogrze klany namawiając ich do walki przed niegodziwymi elfami.
Nie jestem też zbytnim zwolennikiem pomysłu aby Inoel faktycznie była aniołem jak proponuje Saemiel, po prostu...Wszech ojciec nie zrobił nic przez obie serie, i nagle wysyła anioła-mściciela który jeszcze działa na własną rękę? To byłby jeden wielki dowód że wszechtata od początku serii nie interesuje się ludźmi. (Ciekawe, że na ten pomysł, wpadł akurat reprezentant demonów)
Zastanawiam się też nad kryzysem surowców...wiecie, walki były toczone długo, a nie mówię o drewnie czy żelazie, ale manie, jak doszliśmy w innym temacie do wniosku, to właśnie na niej opiera się cała magia Neveendaru, a mi się wydaje, że wszyscy czarowali trochę przesadnie.
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Rey kryzys magii już widziałem w jednym uniwersum i jest to beznadziejne. Po prostu jakieś udziwnienia na siłę to są. Wątpię by zapasy many zużyły się zbyt szybko, zwłaszcza, że nie wiadomo jak ona powstaje.
Co do Inoel to ja najchętniej wcale bym nie wyjaśniał tego czy Wszechojciec wysyła kogoś czy nie. Ma łuk Wszechojca ale to wcale nie oznacza, że on jej go dał. Może właśnie przez to, że go zabrała musiała udać się do Nevendaar?
W ciągu całej serii Wszechojciec jest postacią bardzo niejasną i chyba najlepiej żeby tak zostało, nie wyjaśniać czy ingeruje czy nie, ale mimo to niech przewija się w fabule. Mi właśnie o coś takiego chodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum