Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Vogel
2010-08-04, 18:29
Grupa finałowa
Autor Wiadomość
Wisz 
Weteran


Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 732
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-10, 20:29   Grupa finałowa



Vicious - Athelle: v5 Przymierze vs Górskie Klany, v2 Górskie Klany vs Przymierze
Vicious - Lucious The Lalye: v6 Przymierze vs Imperium, v2 Górskie Klany vs Przymierze
Athelle - Lucious The Lalye: v2 Przymierze vs Imperium, v3 Górskie Klany vs Przymierze
_________________
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2010-07-19, 14:56, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-07-06, 14:50   

Zakończono pierwszą walkę rundy finałowej.

(Imperium)Vogel Serapel VS Athelle (Przymierze Elfów)

Zwycięzcą został




Vogel Serapel





Obie armie stawiły się o świcie wskazanego dnia prowadzone przez lordów wojowników. Generałowie wybrali bliźniacze składy swych armii (2 x łucznik, dowódca wojownik, medyk) obrały jednak inne taktyki walki. Ludzie rezygnując z szybkich awansów jednostek skupiło się na zdobyciu niezbędnych źródeł many (piekielnej, runicznej) przez co skarbiec świecił pustkami wstrzymując budowę tak ważnych dla żołnierzy budynków. Elfy natomiast skupiły się na największym ze swych atutów czyli szybkości awansów. Dodatkowo udało im się zaskoczyć przeciwnika gdy pomijając najbliższe sobie miasto i neutrali uderzyli od razy w centralnie osadzonej elfiej Asmary. Po bratobójczej walce miasto upadło a ludziom ukazał się przerażający widok, gdy oni dysponowali zaledwie dwoma strzelcami i kapłanem w zasięgu wzroku pokazali się już obrońcy gaju oraz już piąty członek oddziału centaur. Nie mając innej możliwości Vogel zadecydował o wycofaniu się i podjęciu prób zmniejszenia dystansu do przeciwników. Interesujące go źródła many miał pod kontrolą teraz musiał tylko utrzymać je poprzez co najmniej 10 tur by móc wezwać golema. Szczęście sprzyjało ludziom długouchy skupiły się na niszczeniu neutralnych oddziałów i wzmocnieniu drużyny o pancerz szarżującego centaura. Ludzie także nie próżnowali i w krótkim czasie dorównali siłą wrogiej armii. Ku radości kasty magów wraz z przejęciem południowego Obozu marszowego zyskali kolejne źródło many życia.
25 dni od rozpoczęcia pojedynku armia ludzi była gotowa (2 x Imperialny zabójca, Kapłan imperium, Łowca czarownic i Rycerz pegazów) rozpoczynając wojnę psychologiczną. Elfy (2 x Obrońca gaju, Pan lasu, zablokowana Wyrocznia i Szarżujący centaur) umocniły swoja pozycje w pobliskim imperialnej stolicy mieście Suldon. Sytuacja ta była o tyle ciężka dla ludzi iż znajdowało się ono nieopodal jedynego źródła many runicznej i w przeciągu jednej tury mogło zostać przejęte niwecząc szanse na golema. Obaj dowódcy stali w swym zasięgu uniemożliwiając przeciwnikowi atak blokując drogę złodziejami, między którymi dochodziło do krwawych pojedynków. Sytuacje patową wykorzystało Przymierze do wyszkolenia kolejnego oddziału stacjonującego w centralnym mieście, bardzo szybko pojawili się w nim Obrońcy gaju, co spowodowało zamieszanie wśród doradców Imperium i w rezultacie do popełnienia jednego z największych błędów tej bitwy.
Golem, który pojawił się przed ukrytą za murami armią, spowodował drżenie w elfich sercach. Nier czujaca bólu czy strachu bestia zadała dużo obrażeń poważnie raniąc obrońców nie zdołała jednak nikogo zabić czego dokonać miały już główne siły ludzi. Niestety zbyt pewnie się czujący atakowali bez wzmocnienia magią i pomimo przewagi w żywotności przegrali z wysoką inicjatywą przeciwnika. W stolicy Imperium potoczyły się głowy generałów odpowiedzialnych za klęskę i omal nie nabito na pal posłańca przymierza wzywającego do poddania. Vogel uznał jednak odesłał go z drwiąca odmową czym wzbudził gniew elfów uznających walkę za rozstrzygniętą. Ludzie wiedzieli jednak iż dopóki źródła many są w ich rekach walka trwa, czekali więc przez kolejne dni obserwując przeciwnika, który o dziwo nie interesował się przejmowaniem surowców. W czasie gdy mogli zakończyć pojedynek przejmując leżące tuż obok runiczne źródło woleli kryć się w miastach wyprawiając się jedynie na pobliskich neutrali.
Tym czasem Vogel zorganizował nowy oddział i wyszkolił go do lv2 trzymając się z dala od wrażych wojsk przejął nadal wolne miasto Alba pobliskie stolicy przymierza. Radość nie trwała jednak długo osłabieni zdobywcy szybko padli od strzał drugiego w hierarchii oddziału elfów, który oparł sie nawet atakowi Golema.
Nastały kolejne dni oczekiwania elfy nadal kryły się w miastach wzywając przeciwników do poddania a ludzie liczyli surowce, zabroniono korzystać z magii a magowie dyskutowali jaki czar wraz z potężnym przyzwaniem zapewni im zwycięstwo. Po kolejnych dniach spokoju, pomijając śmierć nowo-powołanego oddziału elfów z rak glinianej bestii, nadszedł moment na który czekano znużeni swą przewagą wojownicy elfów popełnili błąd pozostając poza murami jednego z miast. Pamiętając o tym iz ta armia już raz oparła się golemowi postanowiono go wspomóc opracowując potężny czar Gniew boży (50 obrażeń) i uderzając w nim w przeciwnika i dobijając go przyzwańcem. Po tych wydarzeniach Alba powróciła do rak Imperialnych żołnierz z których już ich nie wypuszczono. Taka sytuacja utrzymała się do pięćdziesiątego dnia pojedynku, podczas których ludzie przejęli kontrole nad większością złóż na mapie, także tymi pod wroga stolicą i podjęli nieudaną próbę zdobycia centralnego miasta. Miał miejsce też niewytłumaczalny ruch po stronie elfów, wynajęli oni Mędrca i zniszczyli kontrolującą manę runiczną rózgę po czym rzucili nań przyśpieszenie ale zamiast przejąć surowce odeszli od nich wpadając na ludzkie miecze.
51-szego dnia 25 od swego wielkiego zwycięstwa dla elfów przyszedł czas na odwrócenie losu. Centralne miasto zostało zaatakowane przez Golema który osłabił obrońców na tyle by nie stanowili zagrożenia dla następującego po nim tropiciela i jego łowców czarownic. Bruk miasta spłynął elfią krwią a drogę do twierdzy zablokowali złodzieje tym samy główne siły długouchych zostały uwiezione. Sytuacja ta nie trwała długo zaledwie kilka dni później ich armia odsłoniła się i poległa pod naporem imperialnej magii (Gniew boży i Golem pod wpływem pierwszopoziomowych wzmocnień siły i inicjatywy).
Około 55-tego dnia walki jej los został przesądzony a reszta pojedynków upłynęła na wzajemnej likwidacji złodziei i różdżkarzy oraz zwiększaniu terytorialnej dominacji na mapie przez ludzi.

Podsumowując mam nadzieję że ten tekst pokaże, iż nie trzeba się od razu poddawać gdy padnie główny oddział ta gra daje nam więcej opcji prowadzących do zwycięstwa.
Wielkie dzięki dla Elledana za pojedynek w którym zapewne nie raz zaklął pod moim adresem.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-07-07, 16:37   

Zakończyła się druga walka rundy finałowej.

(Przymierze elfów)Vogel Serapel VS Athelle (Górskie klany)

Zwycięzcą został




Vogel Serapel



Górskie klany prowadzone przez Mistrza magów pomimo początkowej dominacji w posiadanych źródłach many i rozwoju magii zostały zmuszone do kapitulacji przez wojska Przymierza. Główne armie nie miały ze sobą kontaktu.
_________________
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2010-07-19, 12:33, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-07-16, 19:49   

Zakończono trzecią walkę rundy finałowej.

(Imperium)Vogel Serapel VS Vicious (Przymierze Elfów)

Zwycięzcą został




Vogel Serapel





_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-07-19, 12:34   

Czwarta walka rundy finałowej nie odbyła się.

Athelle poddał się bez rozegrania pojedynku.


(Górskie Klany)Athelle VS Vicious (Przymierze elfówy)

Zwycięzcą zatem został




Vicious

_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-07-19, 14:13   

Piąta walka rundy finałowej

(Przymierze elfówy)Athelle VS Vicious (Górskie Klany)

Zwycięzcą został




Vicious





_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2010-08-04, 18:28   

Zakończyła się ostatnia walka rundy finałowej.

(Przymierze elfów)Vogel Serapel VS Vicious (Górskie klany)

Zwycięzcą walki i jednocześnie mistrzem trzeciej edycji turnieju zostaje




Vogel Serapel

_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum