Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2009-07-27, 18:53
Tak Zawisza Czarny- czyli Polski czarny rycerz, na turniejach zawsze występował w czarnej zbroi- był wybitnie zły
Skąd się wzięło to że czarny rycerz=zły? Na pewno nie ze średniowiecza europejskiego, bo tam sporo "czarnych rycerzy" cieszyło się sławą i dobrym imieniem.
Zresztą Czarny rycerz to przeciwwaga dla Rycerza lub Rycerza Imperium, Palladyn to inna para kaloszy. Ja tam do Antypalladyna nic nie mam
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Zresztą Czarny rycerz to przeciwwaga dla Rycerza lub Rycerza Imperium,
Być może, ale mnie się jednak wydaje, że to zły odpowiednik Paladyna, więc pasuje tu bardziej do nieumarłych aniżeli do Legionów.
Gaderic napisał/a:
Ja tam do Antypalladyna nic nie mam
Teoretycznie ja też nie. Wygląda całkiem nieźle, animację też ma nawet fajną, no ale ta nazwa...
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Chociażby dlatego, że Paladyn jest wojownikiem walczącym ze złem (czyt. z Nieumarłymi, no akurat może nie w Disciples, chociaż kto wie), więc jego oponent kojarzy mi się automatycznie z Hordami.
Paladyn -> Rycerz Śmierci (Czarny Rycerz)
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Paladyn walczy z Demonami, Nevendaar jest światem w którym "święci" wojownicy zajmuj a się głównie demonami a nie umarlakami, wprawdzie to nieco inaczej niż w większości światów ale fakt pozostaje faktem. Trzeba się do tego przyzwyczaić i zapamiętać to sobie...
No ja jestem załamany. Samo określenie rycerza już jest w jakimś stopniu religijne. Rycerza istnieli tylko w kulturze chrześcijańskiej, gdzie jako tacy byli świętymi wojownikami (przynajmniej teoretycznie). Zaś chrześcijaństwo walczy niby w mocami piekielnymi, czyli demonami.
To jest oczywiste! I mi tu nie gadać, że nie ma odniesień to chrześcijaństwa w Disie, bo nawet tam krzyże są świętym symbolem Impreium.
Kurna, nawet w Warhammerze, który otwarcie bierze garściami z naszej kultury rycerstwo (czy Space Marine) z natury są bardziej przeciw Chaosowi, a nie przeciw nieumarłym. Oczywiście równie chętnie jedno i drugie wytępią, ale tam Chaos znacznie mocniej wpływa na ludzkość (bądź Ludzkość w wypadku 40k).
Warhammer 40k i Space Marines to zupełnie inna bajka. To prawda, że zakon walczy z demonami, to prawda, że chaos jest główną przyczyną zła i właśnie dlatego ludzie z nimi walczą. Co innego byłoby, gdyby Nekroni byliby tym głównym ogniwem. Jednak nie są. Tutaj można zauważyć małe podobieństwo między Disem, a Warhammerem 40k.
Ludzie vs. Demony (Space Marines vs. Chaos Marines)
Nieumarli vs. Elfy (Nekroni vs. Eldarowie, bo to oni są kosmicznym odpowiednikiem elfów)
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Eldim, nie przekręcaj tutaj niczego. Mi chodzi tylko o to, że wzorując się na kulturze Europejskiej, a świat Disa jest na niej wzorowany, naturalne jest, że rycerstwo, inkwizycja walczy z demonami.
W gruncie rzeczy nieumarli to wymysł tylko i wyłącznie fantasy, bo w mitologiach tacy nieumarli to najczęściej i tak jakieś demony.
Wyjątkiem tutaj duchy i upiory, które są zazwyczaj zbłąkanymi/grzesznymi duszami i nie są jakimś zorganizowanym złem, z które można zwalczyć raz a dobrze.
Nieumarli vs. Elfy (Nekroni vs. Eldarowie, bo to oni są kosmicznym odpowiednikiem elfów)
Hmmm... Mi się zawsze wydawało, że elfy walczą z mrocznymi elfami. A w Waru 40k - Eldarzy vs. Mroczni Eldarzy.
Niby jest napisane czarno na białym (w poradniku ), że to arcyprorokini przewidziała powrót nekronów itd. , ale to nie jest arcy wróg eldarów.
A co do Nekronów to wydaję mi się, że nie mają jednego arcy wroga. Oni są po prostu maszynami, które chcą zniszczyć wszystkie inne rasy.
Wiek: 35 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 1560 Skąd: Ner'eeye Maha
Wysłany: 2009-07-28, 21:28
Uściślimy jedną rzecz moje nieszczęścia - w REALNYM świecie wszystkie "martwiaki" w składzie upiorów, upirów, wąpierzy, wampirów, utopców, niechrzcieńców, strzyg, duchów, widm i reszty zaraz nękających boże owieczki są wytworem PIEKŁA. I jako takie, tępione są przez sługi boże, paladynów tudzież rycerzy. To fantasy rozdzieliło rogaciznę od kąsaczy i transparentnych.
Nie do końca. Wszak jedno i drugie jest dla siebie wielkim przeciwieństwem, to na moje oko to właśnie Nekroni walczą z Eldarami najzacieklej.
No dobra, ale to nie jest na temat, więc skończmy dyskusję o warhammerze 40.000.
Cytat:
A żeby nie było nudno niedługo powinny powstać różne alternatywy np.
Demony i Mhroczne demony
Mroczne elfy, jasne elfy -> oraz szare elfy.
Znasz takie powiedzenie: "Co za dużo, to nie zdrowo"?
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Zaś jak dla mnie nie ma tutaj jednoznacznych przeciwieństw, co się chwali. Tylko Imperium można z góry określić jako przeciwieństwo Legionów Potępionych, ale to dlatego, że Bethrezen chcę się mścić głównie na ludzkości która czci Wszechojca.
No i Klany przeciw Przymierzu Elfów, co jasno wynika z tego, że bóstwa tych nacji ze sobą walczyły. Nawet Grizzlespit, rzekomy zdrajca który pomagał elfom miał w tym cel, aby Klany za przeciwnika obrały przede wszystkim Przymierze, żeby na prawdę zjednoczyły się wobec przeciwnika.
Można do tego dodać Hordy, które jednako i przeciw Elfom i przeciw Klanom. Przynajmniej jeśli chodzi o motywy natury boskiej.
Aha, tak jeszcze wspomnę, że jednak to kto jest przeciw komu jest mimo wszystko dość płynne i to też liczy się na plus.
Może lepiej powiedzieć, że jest tak:
- Przymierze, Legiony i Horda walczą sami przeciwko wszystkim
- Klany i Imperium potrafią się zjednoczyć w celu walki z pozostałymi
Oj nie wiem czy taki najdurniejszy. Jak dla mnie jest całkiem racjonalny.
Offtop panowie offtop bo zacznę kasować posty
Vogel
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Ostatnio zmieniony przez Vogel 2009-07-30, 12:56, w całości zmieniany 1 raz
Ogólnie to dziwnie mi się gra teraz Legionem. Moje ulubione dwupolowe jednostki zostały sprowadzone do zwykłych tanków niegroźnych w ataku ale trudnych do zabicia, w praktyce zwykłe zapychacze składu dla tych co nie lubią zbytniej monotonii.
Jak w DII i DI Sukuba była bezużyteczna (w DI do obrony b dobra odstraszając wrogów) tak tu na upartego postanowiono ja przepakować. Niemal tak silny DMG jak u maga posługującego się ogniem a do tego nieodwracalna przemiana w Chochlika. Po tyłku dostał Inkub mogący sparaliżować tylko jedną jednostkę jednak na "szczęście" jak to mówił Arosal oni się dopiero uczą, wiec wszystkie umiejętności dodatkowe niezależnie od tego jakiego kopa dają (Inkub pozwala na zniszczenie stolicy bez ryzyka że strażnik choć raz zaatakuje) mają 100% skuteczności. JUż dziecko majace 132 lat by to lepiej zbalansowało ale można to wybaczyć w końcu przez 5 (czy więcej lat) robili grę pod single player.
No i co za bzdury, jak to demony nie miały nikogo wyjątkowego? Asteroth to co? Przy okazji jego zachowanie co nieco mówi o kompletnym braku lojalności demonów i o tym, że niektóre demony prawdopodobnie w ogóle nie są zainteresowane tym, żeby z Bethrezenem się skomunikować. Zresztą trudności komunikacyjne muszą być spore skoro Ashkael, wybrany przez Bethrezena na strażnika stolicy nie wiedział o tym, że Uther jest uzurpatorem. Dopiero na koniec gdy było to już oczywiste walczymy przeciw, a nie z Utherem.
W przypadku Uthera to nie chodziło tyle o braki komunikacji co o podobieństwo samozwańczego boga do oryginału. Nie zapominajmy iż Uther pochłaniał i emanował energią Bethrezena i nie było szans na wykrycie oszustwa, jedyną opcją było posłanie wiadomości nowymi zastępami, choć i w "piekle" Uther zaczynał zdobywać władze co objawiało sie przyzywaniem przezeń nowych demonów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum