Lepszy dobry plastik niż jakieś rosyjskie dziwactwo.
Według mnie książę z Disa II wyglądał dobrze - skrzydła, ogon, miecz "i gitara"
A tu co jest?
Jakiś błazen z dziwną czapką i szpikulcem do lodu
Czy to lord of the pitt z MtG, czy Balrog z LoTRa, czy książę z Warhammera to zawsze wyobrażenie wyższego demona było mniej więcej podobne.
Eldim, teraz żeś mnie ździebko rozwalił. Tedy twoje wyobrażenia Księcia była bliższe temu co specjaliści z .Dat stworzyli? ^^
Zaś problem z plastikową skórą może z tego wynikać, że w większej części Książę jest opancerzony, chyba tylko skrzydła są bez zbroi. No i rogi które wystają z hełmu. Tutaj właśnie może nie podobać się ta kolorystyka bo zbroja ma ten sam kolor co jego skóra.
A ten nowy ma rozdziawiony ryj który mi kojarzy się z jakimś orkiem, który ma zarąbiście drobne ząbki. Właśnie nawet taki szczegół jest śmieszny, rozmiar zębów jak u krasnoludka, a paszczę może tak otworzyć, ze na raz zeżarłby BigMaca.
Nie wspomnę tutaj o przesadnie napompowanych i przesadnie zauważalnych naramiennikach. No i hełm który przypomina czapkę błazna...
Taa... To jest dopiero demoniczna arystokracja.
Przesadzasz Saemielu, myślę, że przyzwyczaisz się i do tego księcia demonów. Co prawda nie jestem wielkim fanem Legionów, aczkolwiek mojej ukochanej rasy (Hord) wcale w grze póki co nie będzie.
Mi w Disie 2 też niektóre jednostki swoim wyglądem nie bardzo odpowiadały (Wojownik nieumarłych to jakaś kpina ), ale po długich latach grania się do nich przyzwyczaiłem.
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Mi te jednostki w Disie które się nie podobały dalej się mi nie podobają. Na przykład Wyrocznia, która jest wyraźnie niedorobiona ze swoim kolanami.
No i jeśli mam się to niemalże każdej jednostki przyzwyczajać z latami to dziękuję. Zwłaszcza, że jeszcze żadna jednostka nie zrobiła na mnie na prawdę wrażenia, tak jak gargulec kiedy pierwszy raz go zobaczyłem, normalnie aż "łał", żem krzyknął, podobnie jak dwóch kumpli którzy siedzieli obok.
Czas pokaże, jednak moim zdaniem wcale te jednostki nie są oszpecone, są po prostu innowacyjne.
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2009-07-27, 11:55
Byle z innowacjami na legionach poprzestali... A ten dowódca jest pozbawiona majestatu i IMHO brzydki - przekombinowana pokraka, ot co!
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
To tak jak z nowoczesną sztuką, to wcale nie jest brzydkie tylko innowacyjne. No i co tego, że nikt tego nie rozumie, to jest innowacyjne!
Innowacyjność nie jest ani zaletą ani wadą sama w sobie. Liczą się cechy poboczne. Poza tym Eldim znajdź mi więcej zalet tego księcia, ja pokazałem jego wady teraz zastanawia mnie co Ciebie urzekło w tym dowódcy?
Chyba już wiem dlaczego nie dają wszystkich frakcji do podstawki. Chyba boją się, że oszpecenie wszystkich frakcji naraz mogło by spowodować masowe samobójstwa, co prowadziło by do procesów sądowych.
Co do "księcia" demonów, to uważam, że tego pajaca będzie trzeba ubijać w pierwszej turze (żeby więcej go nie widzieć).
Złodziej jest za mało kradziejowaty, a to białe coś... może obejdzie się bez tego czegoś. Nie wspomnę o nagłej zmianie płci jednostek (zastanawiam się nad zrobieniem moda, który zamieni kultystę i czarownika miejscami).
Ogólnie nie podoba mi się tak znaczące wywalenie czynnika ludzkiego z legionów. W D1 i D2 podobało mi się, że jednostki są na początku ludźmi i powoli upadają stając się coraz bardziej demoniczni. Ciekawe jak wyjdzie teraz Anty-Paladyn, który był moją ulubioną jednostką.
Bardzo chętnie, ale dajcie mi najpierw jakiś lepszy obrazek, gdyż na tym niewiele widać.
Jednakże już na podstawie tego co widzę mogę stwierdzić, że nie jest wcale taki zły. Jest dość spontanicznie zrobiony, a że demon z założenia powinien być szpetny (może nie każdy tak uważa, ale ja owszem - demon, to demon ma być przerażający i brzydki) więc jest.
Co do Antypaladyna to swoją drogą ta nazwa mnie bardzo rozśmieszyła. Cóż to jest Antypaladyn? Najgłupsza nazwa, z jaką spotkałem się w grach, zły odpowiednik paladyna? Nie lepiej było nazwać go jakimś czarnym rycerzem, czy wojownikiem Bethrezena?
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Yyy... Zgadzam się, ten Książę jest brzydki, ale czy tu o taką chodzi brzydotę, że ma się większości nie podobać? Za to na pewno nie jest przerażający, zresztą jak każda jednostka w Disie. Jakbym chciał się przestraszyć to bym sobie w Silent Hilla pograł, tam są przerażające istoty. Dla mnie jednostka powinna być estetyczna, żeby oko mogło na niej spocząć itd. Wedle normalnych standardów demonów z Disa II nie nazwałbym urodziwych, ale jednak były estetyczne i można było na nie patrzeć z przyjemnością.
Za to antypaladyn to chyba dobra nazwa, "anty" oznacza, że jest przeciwstawne. Na pewno lepiej oddaję niż czarny rycerz, bo czarny nie oznacza zły. W takim wypadku powinien być Zły Rycerz, wtedy wszyscy powinni być zadowoleni.
a pewno lepiej oddaję niż czarny rycerz, bo czarny nie oznacza zły.
Owszem, oznacza, w każdym universum z jakim się spotkałem czarny rycerz był mrocznym i złym przyjemniaczkiem.
Jednak co do nazwy Zły Rycerz, zgodzę się, bowiem mi też to pasuje.
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Co do Antypaladyna to swoją drogą ta nazwa mnie bardzo rozśmieszyła. Cóż to jest Antypaladyn? Najgłupsza nazwa, z jaką spotkałem się w grach, zły odpowiednik paladyna? Nie lepiej było nazwać go jakimś czarnym rycerzem, czy wojownikiem Bethrezena?
No może nazwa nie najlepsza, ale przynajmniej nie nazwali tego Mrocznym Paladynem. Co do czarnego rycerza, to trochę kojarzy mi się z hordami, a wojownik Bethrezena to klapa, bo jakby taki np. w D2 służył Utherowi, to śmiesznie by brzmiało.
Fast napisał/a:
Marius1 a dałbyś radę podmienić księcia ze zgłębiczartem? I czy takie podmiany to jakiś wielki problem, czy drobna modyfikacja?
Ciężko mi powiedzieć. Do tej pory bawiłem się tylko w drobne modyfikacje Morrowinda/Obliviona i własnego shardu UO. Ale jeśli twórcy dostarczą dobre narzędzia, to powinno być łatwo.
Wiek: 111 Dołączyła: 27 Maj 2007 Posty: 936 Skąd: Popielisty wschód
Wysłany: 2009-07-27, 14:32
Tylko na momencik
Eldim napisał/a:
Owszem, oznacza, w każdym universum z jakim się spotkałem czarny rycerz był mrocznym i złym przyjemniaczkiem.
W Azji niemuzułmańskiej czarny nie jest kolorem negatywnym, wszelkie twory robione docelowo na ich\rodzimy (w zależności od sytuacji) rynek czarni wojownicy rzadko bywają złymi.
Generalnie lepiej by było gdyby tfólcy "D3" stworzyli zupełnie nowe drzewka niżeli psuli stare.
Znikam.
_________________ Szaleństwo jest bramą, po której znajduje się nieśmiertelność. Nieśmiertelni mają wgląd na czas i przeznaczenie, a mając wgląd ma się też wpływ. Poddaj się władzy Mojrom, byś się nie rozpadł.
W Azji niemuzułmańskiej czarny nie jest kolorem negatywnym, wszelkie twory robione docelowo na ich\rodzimy (w zależności od sytuacji) rynek czarni wojownicy rzadko bywają złymi.
Tak, ale bynajmniej nie chodzi mi tutaj o wojowników NINJA, ale o czarnych rycerzy, którzy figurują w takich światach jak D&D, Warhammer, czy choćby Warcraft.
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Tak czy siak bardziej oczywisty jest antypaladyn od Czarnego Rycerza. Czarny Rycerz nie jest jednoznaczny w przeciwieństwie do antypaladyna. Jacy powinni być paladyni każdy wie, zaś antypaladyn po prostu reprezentuje przeciwne cechy.
Przy czym antypaladyn jest nazwą oryginalną, można powiedzieć innowacyjną. Tutaj już się ta innowacyjność nie podoba? Coś wybiórczo te innowacyjne rzeczy tobie się podobają.
Znów nie trafiłeś. Określenie "Antypaladyn" był znane już dawno, ale broń Cię Boże nie była to nazwa klasy postaci, ale jedynie deskrypcja którą mianowano Rycerza Śmierci.
Saemiel napisał/a:
Tutaj już się ta innowacyjność nie podoba?
Otóż nie, cenię innowacyjność wizualną, zaś tutaj mamy do czynienia z kiepską nazwą jednostki. W dodatku jak napisałem wcześniej nie jest ona ani trochę oryginalna Saemielu :).
_________________ http://www.lastfm.pl/user/Eldim91
Nekromanta, który pozostaje wierny od zawsze wpajanym zasadom zostaje nazwany ostatnim zdrajcą, kiedy reszta jego klanu odwraca się od wszystkiego, co do tej pory wyznawali.
Jednak MachaK zwróciła uwagę na ważną sprawę uniwersum robione na podstawie bardziej wschodnich zwyczajów działałoby tu inaczej, a z punktu widzenia Alkmaaru (który można określić jako krzyżówkę arabskich i stricte egipskich zwyczajów) Czarny Rycerz byłby czymś dobrym, bowiem w staroegipskiej symbolice czerń oznaczała życie (płodna, czarna ziemia), a biel śmierć (jałowa pustynia).
Sam książę wygląda bardziej na przerośniętego goblina, jeżeli już mowa o wizji .dat. Jest brzydki, ma idiotyczny wyraz twarzy, a do tego majestatu w nim tyle, co w chłopie z D2.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum