Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 

Poprzedni temat «» Następny temat
Disciples vs HoM&M

Która z poniższych serii, najbardziej przypadła Wam do gustu?
Seria, Disciples
71%
 71%  [ 61 ]
seria, Heroes of Might & Magic
5%
 5%  [ 5 ]
Obie serie są na równym poziomie
22%
 22%  [ 19 ]
Głosowań: 85
Wszystkich Głosów: 85

Autor Wiadomość
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-21, 16:52   

Ja osobiście uważam obie gry za dobre ponieważ każda z nich ma swój klimat i swoje specyfikacje. W DII usunięcie bohatera wroga czarami jest przydatne czego nie ma w HoM&M. Natomiast w Herosie bardziej podoba mi się system walki, który nie jest taki liniowy i jak widać przeniesiono go do DIII. Kampanię uważam w DII za niesamowitą czego nie mogę powiedzieć o HoM&M, ale Heroes jednak ma lepsza grę wolną i każdy może grać tym kim lubi. Rozmiar map i czas trwania rozgrywki w HoM&M jest znacznie dłuższy (w DII nie zdarzyło mi się siedzieć dłużej nad mapką niż 2dni, natomiast w Heroes-ie na największych mapach czasami siedzę i przez tydzień). Moja ocena jest łatwa do przewidzenia: Na samotne wieczory bardziej cenie DII i kampanie, natomiast przy zabawie wolnej bardziej liczę na HoM&M i Multiplayer do którego, na szczęście graczy mi nie brakuje. Uważam, że twórcy DIII nie powinni za dużo kombinować bo zepsują grę. Tak jak Ubi zrobiło to z HoM&M4 (bez urazy dla tych którym się podoba) jak dla mnie za bardzo chcieli tam zrobić DII (grafika na to wskazuje jak i wybór jednostek).
 
 
 
Hasisz 
Giermek
Posłańczyni



Dołączyła: 05 Sie 2008
Posty: 49
Skąd: ks. Mazowieckie
Wysłany: 2009-06-21, 17:04   

Czapa napisał/a:
Natomiast w Herosie bardziej podoba mi się system walki, który nie jest taki liniowy i jak widać przeniesiono go do DIII.


Bym się nie zgodziła, bo prawie zawsze walka wygląda tak samo. Pierwszy krok to zdjęcie strzelców a drugi to rozprawa z resztą. Poruszanie się od 3 części stało się fikcją, bo co trzecia jednostka lata i to z zawrotną prędkością.

Czapa napisał/a:
Tak jak Ubi zrobiło to z HoM&M4


Chyba o 5 ci chodziło, bo 4 była robiona nadal przez 3DO.
_________________
"Miecz prawa bowiem tylko złemu szkodzi"
Jak Kochanowski

"Dzieło zniszczenia w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło stworzenia"
Adam Mickiewicz
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-21, 17:31   

Chodziło mi o 4, HoM&M5 jest bardzo fajny. A 3DO upadło (w maju 2003) i przejęło je między innymi Ubisoft tak więc grę nadal robią praktycznie Ci sami ludzie. Co widać po podobieństwach 5 do 3. 4 musiała dać im w kość, może nawet przez nią upadli? HoM&M4 wydany został w 2002roku co by się zgadzało, nie przyniosło oczekiwanych zysków i musieli się spakować chłopcy. Próbowali się jeszcze ratować dodatkami: The Gathering Storm (2002) i Winds of War (2003), ale widać im nie pomogły.

Co do walki to jeśli będzie nadal tak jak było to w sumie nic nowego nie wprowadzą, ale jeśli zmienią obszar działania czarów u magów to zmieni już trochę obraz potyczki. Wystarczy, że czary będą obszarowe na teren, a nie jednostki. W tym wypadku wystarczy, że strzelcy wroga się rozbiegną po przeciwnych stronach i to zmieni obraz bitwy.
 
 
 
Hasisz 
Giermek
Posłańczyni



Dołączyła: 05 Sie 2008
Posty: 49
Skąd: ks. Mazowieckie
Wysłany: 2009-06-21, 18:01   

3DO musiało upaść ze względu na siłę piractwa (policz z ilu serwerów można pobrać dowolną grę z serii MM for free) i niewielką ilość świetnych tytułów (tylko gry z serii MM sprzedawały się dobrze do momentu piractwa na szeroką skalę).

Poza tym, HoMM 4 wprowadziło prawie tyle samo innowacji co HoMM 2, podczas gdy HoMM 3 i 5 praktycznie nic nowego nie dodały względem poprzedników. Dla mnie 5 to po prostu wprowadzenie 3 w świat 3D, z porzuceniem wspaniałego wszechświatu konfliktu pomiędzy kreatorami a starożytnymi.

Jeszcze ten cykliczny kontratak mnie denerwuje. Jak włączysz sobie Total Wara to oddziały napierdzielają się nonstop a nie czekają aż przeciwnik raczy łaskawie zaatakować i to zrobili w 4, obie strony naraz się naparzają a nie czekają jak świnie na rzeź.

Czapa napisał/a:
Co do walki to jeśli będzie nadal tak jak było to w sumie nic nowego nie wprowadzą, ale jeśli zmienią obszar działania czarów u magów to zmieni już trochę obraz potyczki. Wystarczy, że czary będą obszarowe na teren, a nie jednostki. W tym wypadku wystarczy, że strzelcy wroga się rozbiegną po przeciwnych stronach i to zmieni obraz bitwy.


Ta, się rozbiegą, ale w tym czasie przeciwnik bezproblemu dobiegnie i zablokuje strzelca. Bo na przykład w takim Age of Wonders to jak chcę ominąć strażnika to albo poświęcę więcej Punktów ruchu albo ryzykuję atakiem, w total warach jak już zaczęli walczyć to minie parę chwil, zanim będą mogli wykonać inną akcję i to jest realizm pola bitwy. A w HoMM to co? Centaur biega sobie w sąsiedstwie 3 tys. krzyżowców i żaden nie widzi jak mu pod nosem konik lata.

W Disciplesach na szczęście zablokowano dostęp do drugiego szeregu, co daje namiastę realizmu, ale w HoMM realizm pola bitwy to całkowita porażka.
_________________
"Miecz prawa bowiem tylko złemu szkodzi"
Jak Kochanowski

"Dzieło zniszczenia w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło stworzenia"
Adam Mickiewicz
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-21, 18:36   

W takim razie spróbuj biegać koło mojego Jeźdźca z Lochów. Ja tam potrafię zablokować dostęp do moich strzelców. Gra została zrobiona tak aby jednostki miały jakieś specjalne cechy. Powiedz mi tylko skąd wiesz, że tutaj będzie jak w HoM&M i jak ktoś stanie przy łuczniku/magu to tamten nie będzie mógł wykonać swojej normalnej akcji? A co do armii to rzeczywiście w DII masz taką potężną armie, aż 6ludzi. Normalnie nic tylko Bastylie podbijać. Ja to raczej porównuję do grupy zawadiaków z D&D. Nie chcę się kłócić bo to nie o to chodzi, ale jak ma tu pewien osobnik podpis - "Rzeczy idealnych się nie zmienia, naprawiaczom świata ciężko to pojąć". Jak widać Ty zaliczasz się do "naprawiaczy świata". Ja wręcz przeciwnie, a to oznacza że będziemy mieli odmienne zdanie i już. Powstrzymam się już od pisania moich poglądów bo widać jakie mam, a nie chce narzucać innym swojej woli. Poza tym to już powoli na spam zalatuje. A i jeszcze jedna rzecz. Kto w tych czasach pozwala się za darmo lać w twarz? Czemu tu nie ma kontrataku? Za choćby takie 25%normalnego dmg.
 
 
 
Vozu 
Mara
The Deergineer



Wiek: 32
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 2265
Skąd: Witchwood
Wysłany: 2009-06-21, 20:48   

Ja rozmiar drużyny w Disie tłumaczyłbym umownością, chyba już to gdzieś przytaczałem nawet. Chodzi o to, że teren symbolicznie prezentuje walki armii, czyli serię mozolnych ataków, kontrataków, obić, przejęć etc. Natomiast drużyna jest raczej składem postaci wybitniejszych, niejako właśnie bohaterów.
Czapa, dwie rzeczy co do systemów walki. Pierwsza: nie kłóć się, że system walki w HoMM`ach jest jakiś szczególnie dobry, bo nie jest. System z disów nawet potrafił dac możliwość osłaniania strzelców i magów, czego nie uświadczysz w Heroes`ach. Tam system da się przeżyć, ale genialny nie jest. Druga: nie wmawiaj, że wprowadzenie HoMM`owego systemu do D3 jest dobre. Nie jest. Równie dobrze mogliby do Heroes`ów wziąć Disowski. W obu przypadkach jest to zabijanie charakterystycznych cech serii.
Co do kontrataków: jest to logiczne, że ten kto obrywa może zdziałać więcej? Na moje myślenie nie jest.
_________________
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-21, 21:40   

Widzę Vozu, że nie czytasz moich postów. Już w pierwszym napisałem, że obie gry są równie dobre, ale obie mają swój klimat. Aktualnie bronię HoM&M ponieważ Hasisz go atakuję. Jak napisałem w 1szym poście obie gry mają plusy i minusy, ale obie mi się podobają i obydwu będę bronił w zależności na którą kto najeżdża. Co do walki to kontratak uważam za dobrą rzecz, ale pole walki w Herosie już za mniej przydatne bo większość jednostek dolatuje na drugą stronę. Ja podtrzymuję, że DII ma lepszą kampanię(9/10) niż Heroes(3/10), ale HoM&M ma lepszy MultiPlayer(MP) (10/10) niż DII (5/10). Wybieram grę w zależności od sytuacji. Trzeba umieć się przystosować bo to pozwoli Ci oceniać ludzi i przedmioty obiektywnie. Przyznaję, że system walki z DII bardziej mi odpowiada, ale komputer ma wbity schemat jak ma atakować i w jakiej kolejności i na tym właśnie ta gra traci, w MP byłoby i jest inaczej. Porównaj te gry pod względem SP i MP, ja jestem uprzedzony do DII w MP ponieważ gram często z Kuzynem i kolegą, ale Oni grają Legionami tak jak ja i już na początku jestem zmuszony zrezygnować z czegoś.

Vozu napisał/a:
Ja rozmiar drużyny w Disie


Wiem, że teraz czepiam się słówek, ale jak sam napisałeś to jest drużyna (zawadiaków?) bo do armii temu daleko.
 
 
 
Hasisz 
Giermek
Posłańczyni



Dołączyła: 05 Sie 2008
Posty: 49
Skąd: ks. Mazowieckie
Wysłany: 2009-06-22, 09:12   

Czapa napisał/a:
W takim razie spróbuj biegać koło mojego Jeźdźca z Lochów. Ja tam potrafię zablokować dostęp do moich strzelców


No to nie jest problem, bo latające jednostki ominął twoich rycerzyków. Zagraj z populis na multiplayerze to się okaże, że nie zdołasz sparować wszystkich ciosów na strzelców.

Czapa napisał/a:
Gra została zrobiona tak aby jednostki miały jakieś specjalne cechy


Od HoMM 1 do HoMM 5 :mrgreen: W 4 grało się na używanie cech jednostek, bo każda coś miała i to było coś rzeczywistego. W przypadku 5 to jest tylko iluzoryczne.

Czapa napisał/a:
A co do armii to rzeczywiście w DII masz taką potężną armie, aż 6ludzi


Wyobraźni to ludzie quasiwspółcześni już chyba nie mają. W grach Europa univesalis poczynając od Victorii 1 luć oznaczał dywizję. Tu też podejdź pod to - jedna jednostka oznacza dywizję.

Ale w HoMM też nie lepiej, bo 100k szkieletów zajmuje pole półtora metra kwadratowego, tak samo tytan. A ten, kto grał w MM to wie, że tytani byli tak wielcy, że do nich można tylko strzelać z łuków i czarów.

Czapa napisał/a:
"Rzeczy idealnych się nie zmienia, naprawiaczom świata ciężko to pojąć". Jak widać Ty zaliczasz się do "naprawiaczy świata"


Rzeczy idealne istniały w Imperium Romanum i w Helladzie, potem przyszedł upadek kultury, sztuki i idei. Zarówno u Nitzschego jak i u Schopenhauera znaleźć można luki w idei, u Marxa i u Rewolucjonistach francuskcih odstępstwa od rzeczywistości. Nie ma rzeczy idealnych.

A dla mnie system w HoMM jest przestarzały, tak jak przestarzała jest mechanika w Świecie Mroku.

A ja chcę naprawić poprzez wprowadzenie mechanizmów widocznych z bitewniaków. Okazyjne ataki, premie z 3wymiarowości terenu, ściany uniemożliwiające strzelanie et cetera. W Age of Wonders jak schowasz się za drzewem to jest od 15 do 70%, że nei trafi a w Homm to co? Schowasz się za drzewem to tak, jakbyś schował się za indykiem. Indyk i drzewa jest tak samo skuteczne w obronie w HoMM.

Dla mnie najważenijsze jest odzworowanie planu bitwy, jak jednostka się załamie to spiernicza z pola a nie, że siedzi na tyłku, jak jednostka walczy to jak się wycofa to ryzykuje dostaniem w dupę, jak się strzela to można trafić w swoich, bo zasłaniają pole, droga jest najeżona przez realne przeszkody i przez luci. O ile w HoMM nie ma nic tekiego, to w Disciples jest chociaż to ostatnie, że nie da siędo luci z tyłu bezkarnieprzechodzić.

Czapa napisał/a:
komputer ma wbity schemat jak ma atakować i w jakiej kolejności i na tym właśnie ta gra traci,


A w HoMM to za każdem razem gra wygląda inaczej :mrgreen: jak w HoMM zapisuję grę i w disciples zapisuję grę to z zamku HoMM za każdym wczytaniem wychodzi ta sama armia, a z zamków Disciples wychodzi coś innego. Sama bitwa w HoMM też ma schemat że atakuje teę jednostkę, która może najwięcej stracić luci.
_________________
"Miecz prawa bowiem tylko złemu szkodzi"
Jak Kochanowski

"Dzieło zniszczenia w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło stworzenia"
Adam Mickiewicz
 
 
Vozu 
Mara
The Deergineer



Wiek: 32
Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 2265
Skąd: Witchwood
Wysłany: 2009-06-22, 09:39   

Czapa napisał/a:
Widzę Vozu, że nie czytasz moich postów


Czapa napisał/a:
Vozu napisał/a:
Ja rozmiar drużyny w Disie


Wiem, że teraz czepiam się słówek, ale jak sam napisałeś to jest drużyna (zawadiaków?) bo do armii temu daleko.

Zarzucasz nie czytanie swoich postów a sam to co? Ja pisałem gdzieś, że to jest armia? Nie. Ja to traktuje jak drużynę, bo to jest drużyna. Jak ja to rozumiem to już wytłumaczyłem, a twoje posty czytam. I aktywne bronienie walki z HoMM`a jest kuriozalne, bo tamten system jest czysto plewny, gdzie w sumie nic nie daje jakichś większych możliwości taktycznych, a przy tym jest bzdurniejszy od Disowego.
Hasisz, że ta sama armia wyjdzie to już trudno. Mnie denerwuje, że mogę robić kolejne wczytania i za każdym razem kolejność jednostek, morale, szczęście etc. jest losowane tak samo, a całą walke moge powtarzać nieskończoną ilość razy, poprawiając kolejne ruchy w taki sposób, że w końcu znajdę idealne wyjście...
_________________
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-06-22, 13:08   

HoMM to jest bardzo dobra gra. Pod warunkiem, że mówimy o HoMMie 3 i pół, czyli nieoficjalnym dodatku do trójeczki, WoGu. WoG jest piękny, bo możesz sobie zmieniać mnóstwo ustawień, choćby umożliwić bohaterom nauczenia się 10 umiejętności, postawieniu sztandarów (artefaktów dla jednostek) przed każdym zamkiem. Wszystkiego nie wymienię, bo wszystkiego zwyczajnie nie pamiętam. Na pewno HoMM biję na głowę Disciples jeśli chodzi o Multi. Tam nie problemu, że ja chcę grać Zamkiem i mój kolega chcę grać Zamkiem. No i bądź co bądź, to pomimo tego, że w HoMMie jednostki ruszają się po polu walki to tam zwyczajnie wszystko dzieje się znacznie szybciej, a to jest cecha bardzo istotna.
Z tego względu HoMM V jest grą słabą, ponieważ tam wszystko trwa naprawdę długo. Głupi ruch po mapie zabiera sporo czasu, że o walce nie wspomnę. Z tego głupiego względu oraz dzięki kijowej cukierkowej grafice, która może się podobać chyba tylko małoletnim zwolennikom My Little Pony albo kimś kto jest zakochany w mandze czy innym anime, HoMM V dużo traci względem trójki. Również brak innowacji nie licząc chyba tego, że możemy ulepszyć jednostkę na dwa sposoby (co akurat jest rozwiązaniem dobrym) też nie działa na plus piątki. Zwłaszcza, że WoG, który w sumie tak dużo nie zmienił, to jednak jest znacznie bardziej rewolucyjny niż gra tworzona przez ludzi którzy mają z tego pieniądze. Zapomniałem jeszcze wspomnieć o tym, że HoMM V bez żadnych patchy jest kompletnie niegrywalny, co dla kumpla który swego czasu miał dobrego kompa, ale do dziś nie ma internetu, było niemiłym zaskoczeniem, bowiem wyrzucił ponad 100 złotych dosłownie w błoto.
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-22, 13:28   

Wybacz Vozu przypiąłem się do ostatnich postów, ale chodziło mi tylko o podkreślenie Twoich słów aby Hasisz zauważyła, że nie tylko ja tak sądzę.

Hasisz w takim razie czekam aż przejdziesz koło Jeźdźca bez szwanku, a wtedy postawie Ci nawet piwo czy co tam sobie zażyczysz, ale co Ty dla mnie zrobisz jak oberwiesz? Ponadto jakoś nie zauważyłem żeby wojowie w DII blokowali możliwość wrogich Łuczników przed zaatakowaniem naszych magów. Nawet gdy już wytłuczemy wrogich wojów to ich Łuki mają dowolny zasięg, a według tego co napisałaś powinien zareagować i przerobić mu ten Łuk na wykałaczki. W HoM&M mogliby dodać coś takiego, że strzelec musi mieć linię prostą wolną do celu, by go zaatakować na dystans (aby nie było po drodze przeszkód typu drzewa, inne jednostki) no ale tak nie ma. Jeśli mnie pamięć nie myli to w HoM&M4 chyba tak było, ale nie jestem pewien. W każdym razie to jest ogromny (w 4 dla mnie jeden z dwóch) plus.

I ostatnie "ale", nie porównuj mi HoM&M i DII do Age of Wonders, Gothica, Splinter Cella itp. bo mamy porównać je między sobą. Jak przyjdzie kolej na porównanie Morrowinda do Unreal Tournament to to będę robił.
 
 
 
Hasisz 
Giermek
Posłańczyni



Dołączyła: 05 Sie 2008
Posty: 49
Skąd: ks. Mazowieckie
Wysłany: 2009-06-22, 14:52   

Nie dość, że brak wyobraźni to jeszcze brak logosu się ujawnia.

Czapa napisał/a:
Jeśli mnie pamięć nie myli to w HoM&M4 chyba tak było


W HoMM 4 to podczas kontrataku strzelniczego można było strzelić w inną jednostkę, jeżeli stała po drodze.

Czapa napisał/a:
awet gdy już wytłuczemy wrogich wojów to ich Łuki mają dowolny zasięg


Wiek XIX, Egipt pod panowaniem brytyjskim. Muzułmanie wzniecają powstanie, brak im broni palnej. Na przeciw nich staje armia Zjednoczonego Królestwa wyposarzona tylko w karabiny i noże. Jeżeli pierwszy szereg strzelców zostanie zaatakowana przez przeciwnika walczącego wręcz to czy to przeszkadza, aby drugi, trzeci czy czwarty szereg nie mógł strzelać?

Cytat:
I ostatnie "ale", nie porównuj mi HoM&M i DII do Age of Wonders, Gothica, Splinter Cella itp. bo mamy porównać je między sobą. Jak przyjdzie kolej na porównanie Morrowinda do Unreal Tournament to to będę robił.


Ja nie porównuję całych gier, tylko elementy walki, które są bardzo podobne. Podczas gdybym próbowała porównać bohaterów z HoMM czy Disciples do rozwoju postaci z Diablo czy Baldurs Gate bym popełniała błąd, gdyż porónywać należy podobne z podobnym. Ja porównuję podobne z podobnym zatem nie popełniam błędu logicznego, który ty aktualnie tutaj popełniasz i wykazujesz tutaj braku logosu, gdyż uważasz porównywanie podobnego z podobnym za błąd. Nigdy nie porównuje się czegoś, co jest zupełnie inne (np. nie porównuje się eksplozji wulkanu z układem ruchu karalucha). Podstawy logiki.
_________________
"Miecz prawa bowiem tylko złemu szkodzi"
Jak Kochanowski

"Dzieło zniszczenia w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło stworzenia"
Adam Mickiewicz
 
 
Czapa 
Marmurowy Gargulec
Poszukiwacz Śmierci



Wiek: 38
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 266
Skąd: Z ciemnej uliczki
Wysłany: 2009-06-22, 16:00   

Teraz to już historie do tego wciągasz? Czytanie ze zrozumieniem to wielka sztuka. Pooglądaj czasem na Hyper-ze pojedynki gier i wsłuchaj się czy prowadzący (debatuje ich 2) mieszają do tego gry trzecie. Owszem czasem wmieszają inną część, ale tej samej gry, a nie całkowicie inną nawet jeżeli jest wierną kopią którejś z pojedynkujących się. Tutaj jest dział Disciples vs HoM&M, a nie Disciples vs HoM&M vs "reszta podobnych elementów". Myślę, że już się tu nie wypowiem bo to nie ma sensu, dla mnie obie gry pozostają dobre w zależności od sytuacji.

P.S. Spamu mi wystarczy, a widzę, że tylko Ty Hasisz się rzucasz więc proponuję przenieść "Debatę" na GG i nie przeszkadzać innym. Tylko więcej czytania mają...
 
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2009-06-23, 08:46   

Czapa napisał/a:
A co do armii to rzeczywiście w DII masz taką potężną armie, aż 6ludzi.

Ten argument jest tak często używany a jest nic nie warty. Wielka armia w Heroes :?: Ja tam widzę siedem jednostek z cyferkami które na dobrą sprawe świadczą tylko o ilości HP i obrażeniach. Dokupywanie jednostek w Heroes jest tym samym co rozwój tych w disie. Ale muszę przyznać rację w Heroes jest o jedną jednostkę więcej.

Czapa napisał/a:
Natomiast w Herosie bardziej podoba mi się system walki, który nie jest taki liniowy i jak widać przeniesiono go do DIII.

Z tego co jest w opisach to nie jest ruch z Heroes. SI faktycznie atakuje w sposób przewidywalny ale w herosach jest dokładnie to samo a nawet gorzej bo jak ktoś kiedyś napisał mozna sobie z kalkulatorkiem obliczyć co i jak pójdzie w walce. W disciples choć wiesz jak Ty będziesz atakował i przewidzisz atako kompa to wynik walki i tak może być wielce zaskakujący.

Osobiście też multi mi nie podchodzi w H poza jednym elementem pozwalającym na podgląd zamków i oddziałów podczas tury przeciwnika. Gra się tam jednak zdecydowanie za długo co w znacznej mierze psuje frajdę z gry.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Krzyzak 
Wtajemniczony


Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 21
Wysłany: 2009-06-23, 16:16   

A ja powiem tak. Uwielbiam obydwie serie gier. I Heroes i Dis to mistrzowsko wykonane strategie turowe w realiach fantasy. Moj głos trafia jednak dla Dis'a ponieważ przeważa klimatem, elementami taktycznymi i losowością. Heroes jest za cukierkowy. Niezależnie czym i na co idziesz masz praktycznie zawsze takie same szanse na wygraną, kupujesz zawsze to co jest i bezmyślnie idziesz na wroga. Nie licząc duchow z Heroes V, zawsze są 100% szanse na trafienie, zawsze gdy masz na pierwszy rzut oka mniejsze szanse - przegrasz. Gdy masz większe i nic nie schrzanisz - wygrasz. Monotonia. Dis to szachy, gra psychologiczna, dokładna analiza ruchow, budowanie taktyki - turowka dla myślących. W Heroes'ie trudno jest coś schrzanić w ten sposob by nie moc kontynuować gry. Gdy zrobisz głupi ruch, masz szanse na reorganizacje sił. W Dis'ie zazwyczaj masz tylko jedną szanse, jak raz coś zepsujesz to trudno bedzie to naprawić. Jak nie pomyślisz - przegrasz.
 
 
Saemiel 
Pandemoniusz
Kaźniodziej



Wiek: 31
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 721
Skąd: VI Piekło
Wysłany: 2009-06-25, 12:30   

Krzyzak, grałeś w Disciples przez neta, albo w HoMMa przez neta?
Ja zrąbałem akcje w Disciples podczas turnieju i tylko dzięki temu, że nieumarli nie mają żadnych czarów odnawiających ruch nie przegrałem, pomimo straty głównego bohatera. Na pałę czarami wystarczyło tłuc. W HoMMie nie ma takiego luksusu, że jak stracisz głównego bohatera z niezłymi artefaktami to jeszcze możesz łudzić się o wygraną.
No i bądź co bądź to jednak szachy nie powinny być losowe. Losowość to zaprzeczenie samej idei szachów ;P
_________________
Vituperatio stultorum laus est
 
 
 
Gedeon 
Rycerz


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Z Polski
Wysłany: 2009-07-07, 15:34   

Nie ma za bardzo co narzekać na brak realizmu w HOMM... Po prostu taka konwencja. Gdyby wprowadzić wszystkie te zmiany, to już byłaby całkowicie inna gra... To tak jakby oburzać się, że w szachach pionki nie walczą, tylko zawsze wygrywa atakujący, że kawaleria potrafi przeskakiwać ponad głowami piechoty itd.

I nie zgadzam się z interpretacją, że w Disciples tak naprawdę mamy ogromne armie, a te 6 jednostek to tylko taka metafora. Wyobraź osbie setkę kapłanów/magów/alchemików stojących w równych czworobokach i rzucających równiutko na komendę ten sam czar. Już nie mówiąc o bohaterach :D

"No i bądź co bądź to jednak szachy nie powinny być losowe. Losowość to zaprzeczenie samej idei szachów ;P"

Ale dodaje realizmu.
_________________
Mój blog: adeptusrpg.wordpress.com
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2009-07-11, 09:33   

Gedeon napisał/a:
Wyobraź osbie setkę kapłanów/magów/alchemików stojących w równych czworobokach i rzucających równiutko na komendę ten sam czar. Już nie mówiąc o bohaterach

A czemu nie :?: L W Heroes tacy dzini stoją w wielkich czworobokach i rzucają równiutko na komendę ten sam czar.
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Gedeon 
Rycerz


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Z Polski
Wysłany: 2009-07-12, 22:42   

Cytat:
A czemu nie :?: L W Heroes tacy dzini stoją w wielkich czworobokach i rzucają równiutko na komendę ten sam czar.


I dla mnie to też jest lekko dyskusyjne.

Ok, w takim razie należałoby przyjąć, że hp tak naprawdę oznacza liczebność... Oczywiście nie w proporcji 1:1... No ale tak by wypadałoby, że taki akolita lecząc pewną ilość hp, tak naprawdę przywraca do życia iluśtam żołnierzy. Już nie mówiąc o tym, że idea iż cały oddział potrafi spudłować...
_________________
Mój blog: adeptusrpg.wordpress.com
 
 
Vogel 
Ochrzczony Ogniem
Disciples of evil



Wiek: 38
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 2981
Skąd: Temperance
Wysłany: 2009-07-17, 13:30   

Zastanawia mnie po co grasz w te gry skoro Ty chcesz w pełni realizmu. Zagraj w Total War któreś i będziesz miał. Czy masz cyferki w heroes czy pojedynczą jednostkę w disie to jest jeden i ten sam pień (słowo zastępcze).
_________________
Hańba tym, którzy nazywają nas okrutnikami, odwracają oczy od stosu i zasłaniają uszy broniąc się przed krzykiem heretyka.
Albowiem smród jaki czują jest zapachem grzechu opuszczającym jego ciało, czując go poznajemy chorobę jaka toczy naszą duszę i pomaga się z niej wyzwolić.
Słuchając poznajemy ogrom łaski jaką kieruje ku nam Wszechojciec, albowiem nie jest to krzyk bólu a ekstazy przekraczającego wrota niebios.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Podobne Tematy
 
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum