Wiek: 35 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 1560 Skąd: Ner'eeye Maha
Wysłany: 2007-05-29, 14:12
I Smash, masz rację. Archaizmy były często używane u Sapkowkiego, z tym, że u postaci drugo- i trzecioplanowych. Wiedźmin się ładnie wyraża ;)
Ja się, jak rasowa, wrażliwa kobietka, poryczałam na końcu, a jako rasowej elfce, najbardziej żal mi było nieszczęsnych współbratymców. No ale coś się musi skończyć, żeby zacząć się mogło coś, cytując. A saga zrobiła się poważniejsza niż opowiadania, bo mimo akcentów humorystycznych (bimber z mandragory wspominamy ze znajomymi na każdej imprezie) to jednak była mroczniejsza. I niezła. Chylę czoła, panie Andrzej.
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-05-29, 21:06
Tak ładnie się wyraża, że aż uśmiałem się do łez kiedy kazał demonomi wychędożyć się samemu co nawet dla demona było nie do wykonania.
Tak na marginesie dopiero zajarzyłem jakiej płci jesteś i przez chwilę poczułem się jak Naruto.
_________________ Sword of the cold, dark void, free yourself from the heaven's bonds! Become one with my power, one with my body and let us walk the path of destruction together! Power that can smash even the souls of the Gods! The Sword of Darkness, which can cut the Gods themselves! RAGNA BLAD
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-05-30, 18:19
Czyli, że właśnie domyśliłem się czegoś co reszta wiedziała od początku
_________________ Sword of the cold, dark void, free yourself from the heaven's bonds! Become one with my power, one with my body and let us walk the path of destruction together! Power that can smash even the souls of the Gods! The Sword of Darkness, which can cut the Gods themselves! RAGNA BLAD
Wiek: 40 Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: D'Hara
Wysłany: 2007-05-30, 18:37
To raczej ksywka mnie zmyliła. Dobra kończmy offtop po P@wał zaraz przyjdzie i będzie mnie kolił kolorem w oczy
_________________ Sword of the cold, dark void, free yourself from the heaven's bonds! Become one with my power, one with my body and let us walk the path of destruction together! Power that can smash even the souls of the Gods! The Sword of Darkness, which can cut the Gods themselves! RAGNA BLAD
No choć dla niego nie było to zbyt wesołe szczególnie gdy wieśniacy naszpikowali go kołkami i zakopali w ziemi /okrutna kuracja odwykowa/. Biedaczek zakończył żywot jako kupka popiołu
Szkoda było mi Cahira, postać z jajami, tylko, że cały czas mu wiatr w oczy wiał. Zdawac by sie nawet mogło, że cos tam wyjdzie miedzy nim, a Ciri.
A w kwestii staropolszczenia; to co jednych razi, innych zachwyca, Sapek stworzył spójny świat, osadzony w konkretnym przedziale czasowym, stąd obok archaizmów językowych w świecie wiedźmina funkcjonuje średniowieczne prawe magdeburskie, polskie i zagraniczne urzedy, podziały teryterialne, ówczesna etykieta dworska, tyle że odpowiednio dopasowane do fantasy. Wbrew pozorm z takiej Sagi mozna sie wiele dowiedzieć, podobnie jak z Narrenturm, gdzie perfekcyjnie i zgodnie z prawda historyczna przybliżył realia średniowiecznego Śląska... ja to w sapku cenie najbardziej, bo tylko dzieki temu jego proza tchnie takim realizmem, że az trudno uwierzyc, że to tylko gra wyobraźni ;)
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Bardzo mi się podobają sytuację z różnych baśni i legend przerobione na poptrzeby opowieści. Najlepszy jest motyw z Pięknej i bestii /ale to z nowel chyba/ i o smoku i szewcu co go chciał owcą i siarką truć /przyppominam że usypano mu potem piękny kurhanik /
PS. Podsumowanie mitu o zabijaniu bazyliszków za pomocą lustra wywołało u mnie atak śmiechawki
O, Wiedźmin. Czytałem to ponad 2 razy i za każdym razem byłem pod wrażeniem kunsztu autora. Moja ulubiona pozycja książkowa. Mam wszystkie części na półce.
Podobało mi się wszystko oprócz zakończenia. Ale hmm... Alternatywne zakończenie można przeczytać w zbiorze opowiadań "Coś się kończy, coś się zaczyna".
Wiek: 36 Dołączył: 23 Wrz 2007 Posty: 37 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-24, 21:15
Racja, racja. Oglądając film ma się wrażenie jakby ktoś zamknął ci w czaszce rozjuszoną strzygę... Bolesna sprawa.
Co do książek to czytałem całą sagę czterokrotnie i za każdym razem byłem zachwycony i całkowicie oczarowany, bez opamiętania pożerając kolejne tomy. Niezaprzeczalnie moja ulubiona seria fantasy. (A jako, że czytam mało co poza fantastyką to chyba ogólnie moja ulubiona. )
Niestety nie dane mi było osiągnąć pełni szczęścia z racji pojawiających się co jakiś czas obrad czarodziejek... Jak tylko nadchodziły to całe szczęcie uciekało i książka traciła na smaku...
A szkoda...
_________________ -Panie Axel, doszły mnie słuchy, że chce pan wykorzystać mój wizerunek w pańskim małym projekcie. Domagam się 90% zysków z tego przedsięwzięcia, a jeśli pan odmówi każę Shego porachować panu kości.
-Dr. Drakken, nie może pan...
-Ależ oczywiście, że mogę! W końcu jestem zły!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum