Opowiadanie za krótkie, brak mi jest właściwego rozwinięcia i dobrego zakończenia. Motyw z pokazywaniem wydarzeń z punktu widzenia ptaka podoba mi się, z wykonaniem od strony technicznej już gorzej, mam takie wrażenie, że masz pomysł na akcję, chcesz go przełożyć na konkretne zdania, ale jest problem z ich łączeniem.
Trochę Ci się literówek przytrafiło, troszeczkę zgrzytów (stukot kopyt po leśnym poszyciu? nierealne, raczej stłumiony tętent ). Musze sobie to jeszcze raz przeczytać, przynajmniej tyle, jeśli chodzi o pierwsze wrażenie.
Jeśli miałbym wydawać całościową ocenę, to takie 3... Za krótkie jest po prostu, może w bardziej rozwiniętym opowiadaniu pokażesz coś lepszego? Zachęcam :)
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Bo to miało być krótkie, to krótkie opowiadanie, a nie powieść :P Tylko taki wstęp do książki, można by porównać, jakie są jednostronicowe w niektórych hmmm pisałem w wordzie i nie podkreślił mi literówek, a literówki to się nawet Gąbrowiczowi zdarzały od czego ma się wydawnictwo Ale spoko postaram się przyjrzeć następnym razem.
Wolę pisać takie małe opowiastki, opowiadające jedną chwilę czy część dnia niż długie opowiadania, takie mnie nudzą z czasem przy pisaniu. Opowiadanie to miało być krótkie i koncentrujące się na pieśni kukułki i tego małego niedopowiedzenia związanego z nią i królową, a przez to całą rasą elfów
_________________ The brighter light shines upon you, the darker becomes your heart.
Hmmm.. zwięzłą formę? Mogłabyś mi wytłumaczyć co masz na myśli, bo nie rozumiem za bardzo co przez to rozumiesz.
Przeglądając dość szybko, czytając z 40 pierwszych linijek tekstów, większość z nich to dialogi, a ja nie cierpię pisać dialogów... wolę jak najmniej słów... co zresztą widać chyba
Opowiadanie zaczyna się kukułką, przechodzi na jeźdźca i kończy się kukułką, ma zamkniętą kompozycję, jeśli przez to rozumiesz zwięzłą. Jest wiele rzeczy pominiętych, nieopisanych, ale taki też był zamiar, aby było parę niedomówień, parę luźnych aluzji, itp.
_________________ The brighter light shines upon you, the darker becomes your heart.
I owszem, literówki mogły się nawet Gombrowiczowi przydarzyć - to tylko taka techniczna uwaga była. W tekście stosujesz zamiennie "kukułka" i "jaskółka".
Brak dialogów uważam za wadę każdego opowiadania, dialogi ożywiają postacie, akcję, dostarczają informacji, których ciągłe opisywanie jednolitym tekstem nużyłoby czytelnika. Ale to już kwestia gustów i guścików - pod rozwagę do literackiej dysputy
Rozumiem, że zamysłem Twoim było krótkie opowiadanie, ale pisząc, iż jest za krótkie, miałem na myśli to, że akcja jest jakaś taka niedokończona, zostawiasz czytelnika z informacją, z którą ten nie wie co ma zrobić... Spójrz; leci kukułka, poddaje się emocjom lasu, leci, umiera, chowa ją elf, który dostarcza do stolicy wiadomość, że Gallean zmarł/zniknął, czy tez Wotan mu zrobił ku-ku. I tutaj jest "ciach!". Ok. wiem, że Galleana spotkało coś strasznego, ale co dalej? Co z tego? Dostarczyłeś mi jedną informację, ale to za mało by porwać czytelnika, by wywrzeć wrażenie. Bo brakuje chociażby minimalnej puenty, jakiegoś wydarzenia, które rokowałoby, że w związku z tym stanie się coś strasznego, będzie się COKOLWIEK dziać. Ja takiego wrażenia po lekturze nie mam. Brak mi tej konkluzji na końcu.
_________________
Księżyc świeci, martwiec leci,
Sukieneczką szach, szach,
Panieneczko, czy nie strach?
Nasz wampirek to smakosz i znawca,
przy tym wcale nie żaden oprawca!
Za ssanie kolacji płaci jak w restauracji,
Chyba, że honorowy krwiodawca...
Sysu, sysu, cmok, cmok, cmok,
Chyba, że honorowy krwiodawca!
Aj, bo to ciach to tak specjalnie, jako, że miał to być wstęp do sesji to raz, a dwa hmm... aluzji nie wyłapałeś... głos królowej brzmi jak śpiew kukułki, która śpiewała żałobnie, która w swojej żałobie dała się unieść i spadła niczym jesienne liście. To aluzja do elfów, poprzez wszystko to co w nich najlepsze w postaci królowej. Lecz królowa, nie umarła, trwa w tym stanie, tak jak i inne elfy. To też rozwinięcie myśli jesiennej natury elfów, jako zmierzchu, i żałoby Właśnie mi chodziło o niedokańczanie i zostawianie tylko poszlak, wskazówek, aluzji
R'edoa - nie zgodzę się z brakiem wstępu, wstępem są narodziny kukułki i sposób jej życia, który nawiązuje do historii elfów i niedawnego buntu, potem przechodzi w żałobę o której pisze wyżej, a następnie następuje powtórzenie akcji, miasto - piękne, bogate, a wyzbyło się ludzi, którzy im pomogli, a potem znowu żałoba, smutek i piękno zarazem
_________________ The brighter light shines upon you, the darker becomes your heart.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum