Na oficjalnej stronie D3 jest dział downoland w którym znajduje się pozycja Demo Version.
Więc w planach jest udostępnienie dema. Nie zdziwiłabym się gdyby wyszło dopiero po premierze.
Ja lubię oba tytuły, mam ich wszystkie części ( oprócz pierwszych: Heroes 1, Apostołowie) kupione legalnie. Bardzo spodobała mi sie stylistyka Disciplesa i jej klimat, lecz zawsze wracam do heroesów, dla mnie mają wiekszą grywalność, pozatym heroes był moją pierwszą gra w którą grałem.
Zagrałem w demo najnowszego dodatku do Heroes(ów) i mają tam dość ciekawe rozwiązanie. Każda jednostka ma dwie możliwości ulepszenia, ale co ważniejsze w każdej chwili będąc w zamku za nieco złota możemy je przekwalifikować, gdy uznamy, że wybrane rozwiniecie nam nie odpowiada.
Wg mnie obie gry są na równym poziomie:)Moze dlatego ze dlugo gralem w Heroesa i Disciples i urzekły mnie one obie:)
Disciples ma bardzo dobrze rozbudowana fabule,jej elemnty poszczegolnych kampanii sie lacza, ma swoje bostwa kazda z ras:),czasami jak zaczyna sie na poczatku gre to trzeba liczyc na szczescie ze moze sie uda nie trafic jakiejs wrogiej jednsotce i wszyscy awansuja;d,ale jest tez swietne drzewko rozwoju gdzie wybrac mozna jak jednostke chce sie trenowac co stwarza wiele startegii.Minusy disciples to np. to ze punkty ruchu traci sie jak sie zaczyna walke z kims(np. podchodzac do wilka,i ma sie na poczatku 25 PR a potem zostaje z 4 PR i troszke to wadzi;/)
Heroes tez ma swoj klimacik,tylko ze trzeba w niego dlugoooo grac zeby byc dobrym a w disciples o wiele mniej i juz sie jest dobrym:)Z reszta to w kazda gre trzeba grac dlugo by byc dobrym;P)
Heroesi maj ataka sobie kampanie, natomiast bohaterowie nie traca punktu ruchu gdy podchodza do jednostek by z nimi walczyc,jest wiecej artefaktow,map:)
Ale jak bym mial zabrac ze soba na bezludna wyspe dwie rzeczy wzialbym kompa;) i........albo Disciples albo Heroesa:)bo dziewczyne to bym zrobil z jakichs lisci;d ;)
Ale jak bym mial zabrac ze soba na bezludna wyspe dwie rzeczy wzialbym kompa;) i........albo Disciples albo Heroesa:)bo dziewczyne to bym zrobil z jakichs lisci;d ;)
hahahahahahahahahahahahahhahahahahaha
A nie lepiej kompa i kontakt żeby było go gdzie podłączyć?
Co do tracenia punktów ruchu to jesta bardziej wiarygodne to z Disa. Tura to dzień w grze więc walka też powinna mieć wpływ na jego długość.
Gandi_19l napisał/a:
jest wiecej artefaktow,map:)
W ostatnim dodatku jest pięć map dla pojedynczego gracza.
Kampanię w Disie uważam za znacznie lepszą od tych zaprezentowanych we wszystkich odsłonach Heoes, jedynie podstawowa kampanie z HIII może się, jak dla mnie, z nimi równać.
Wiek: 36 Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 598 Skąd: Afterfallowe góry
Wysłany: 2008-01-06, 13:22
Cytat:
W ostatnim dodatku jest pięć mam dla pojedynczego gracza.
Serio? Mam nadzieje że można dodać nowe... Ale i tak kupie
_________________ Piwo to moja droga do oświecenia!
... a poza tym uważam, iż .dat należy zniszczyć!!! Więc.. DAJ KAMIENIA!!
Uwaga na Kleofasa co tu hasa z kąta w kąt!!
Wiek: 30 Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 18 Skąd: Przechlewo
Wysłany: 2008-03-04, 18:24
Wg mnie Disciples jest lepsze, ponieważ ma klimat mroku i sceneria walk jest lepsza ,a w Herosach nie ma czegoś takiego jak awans jednostek walczących :)
Kilka powodów dla których nienawidzę HOMM:
-ohydna, bajkowa grafika
-koniecznośc cotygodniwego marszu do stolicy
-kretyńska fabuła
-przymus bezsensownego ganiania się po polu bitwy
-tylko dwa upgerade dla jednostki
-zabawkowy wygląd jednostek
-wystarczy byc bogatym i już jesteś panem świata na co w Disciples nie ma miejsca
Na pewno plusem jest duża liczba czarów, jednostek neutralnych i przedmiotów.Tylko co z tego...
Pozwolę sobie wymienić zalety i wady obu gier (biorę pod uwagę HOMM5:Dzikie Hordy oraz Disciples2:Bunt Elfów)
Dzikie Hordy:
Plusy:
-Świetny i klimatyczny świat (Ashan)
-ładna bajkowa grafika 3D
-duży wybór nacji
-różnorodność jednostek i ich umiejętności
-bogaty rozwój bohatera
-mnóstwo artefaktów
-świetna polska wersja językowa
-klimatyczna i świetna kampania
-dobry balans zamków
-świetny tryb multi z wieloma graczami
Minusy:
-Mało czarów
-słabe AI komputera
-miejscami historia jest naciągana
Disciples2:Bunt Elfów:
Plusy:
-klimatyczna i ładna grafika 2D
-duży rozwój jednostek
-dobra kampania dla każdej frakcji
-dużo zaklęć
-fajna ponura historia
Minusy:
-Mało możliwości rozwoju bohatera
-niezbyt dobry balans nacji
-mało nacji
-słaby multi
Ciężko mi te gry porównać gdyż są one z zupełnie innej bajki, bajkowe i nastawione na multi HOMM w 3D i ponury nastawiony na singla DIsciples 2 w 2D, obie gry bardzo cenię i uważam, że są równe i mają spore zasługi dla gatunku strategii turowych.
HoM&M vs. Disciples. Z obydwoma seriami więżę u siebie sentyment, w przypadku HoM&M to głównie czwarta część, z którą miałem najdłuższą styczność ze wszystkich gier z tej serii. Mimo jej wad, głównie popełnionych z braku czasu i funduszy u twórców - dostrzegam jej potencjał jak i oryginalność w stosunku do jej poprzedniczek. Z Apostołami wiążę nie mniejszy sentyment, ale początki były inne. Chętnie podzieliłbym się kolejnym wycinkiem z mojego życiorysu, ale nie tutaj (w sumie miło byłoby porozmawiać o naszych wspomnieniach z grami na żywo, ew. jak jest temat na forum - tam dodać wpis zrazem ze związanymi z grą wspomnieniami ). Dość szybka przesiadka na Dark Prophecy i mocne zmieszanie zmieszanie. Disciples 2 grą z innego świata w porównaniu z dość bajkowym i kolorowym HoM&M 4. Wszystko inne, ale mając jako taką styczność z "Sacred Lands" człowiek nie pogubił się we wszystkim. Obydwie gry uważam za udane produkty, ale moja opinia wiąże się głównie ze wspomnieniami z multi przy jednym PC, gra na zmianę. Kiedy to miałem styczność z obydwoma grami (a.d. 2002) nie miałem zamiaru bawić się w kampanie, a bawić się ze znajomymi/krewnymi, głównie w sojuszach - pomagaliśmy sobie,a ew. pod koniec scenariuszy rozprawialiśmy, kto ma wykonać cel misji (o walkach ze swoimi wojskami też nie myśleliśmy, ale mogłoby być ciekawie). Mm, dalej już mój odbiór z obydwoma seriami potoczył się inaczej - w dodatki do HoM&M 4 nie grałem, bo nie byłem zbytnio doposażony finansowo (nawet dziś mam dylemat czy wydałbym te dwadzieścia złociszy na HoM&M z obydwoma add-onami w eXtra Klasyce), Powrót Galleana kupiło się, bo był tani (choć jeszcze nie zaliczyłem kampanii z tamtych dwóch zlepionych w jeden dodatków) no i w końcu Bunt Elfów, też miłe urozmaicenie, tym bardziej, że w miłej cenie. Z serią HoM&M nie rozstałem się - swego czasu dokupiło się trójeczkę z obydwoma dodatkami i też miało spędzało się czas grając w słynnych "gorących pośladkach" (gratulacje dla tłumaczy za oryginalne podejście). Dalej, po latach "zapaści" dobiegły człowieka informacje o nadchodzącej piątej części HoM&M - ileż to człowiek naczekał sie na premierę I w końcu doszło, ale ta część to dla mnie największy zawód, przynajmniej podstawka. Zbyt mało zwykłych scenariuszy, zbyt duże wymagania sprzętowe, wysoki poziom trudności... Choć nawiązanie do HoM&M 3, a właściwie - kontynuowanie mechaniki rozgrywki przypadło mi do gustu. Graficznie też nieźle, ale jak na takie wymaganie człowiek mógłby poprosić o ciut więcej z oprawy Od premiery do dziś mam zaliczone połowę kampanii (zatrzymałem sie na drugiej misji Chaosu), kiedyś może dokończę
Podsumowując obydwie serie, a głównie HoM&M 4 i Mroczne Proroctwo przypadły mnie do gustu - mają swoje osobne wady i zalety, ale moje porównanie ma charakter sentymentalny, nie pod względem grywalności/jakości obydwu tytułów. Konfrontacja między tymi seriami powoli staje się czymś w rodzaju porównań "odwiecznych rywali", jak to np. w motoryzacji mamy w przypadku Ferrari vs. Lamborghini...
Liczę na to, że aktualni developerzy wezmą sprawy w swoje ręce i dopieszczą te serie tak, aby wspominało się je mile po latach W końcu konkurencja robi swoje i cieszę się, że tak naprawdę w tym segmencie gier nie ma jednego tytana, do którego przyrównywana jest reszta.
Choć w stereotypach (jak ja ich nienawidzę) utarty jest najmocniej HoM&M, to cieszę się, że są na tym świecie ludzie, którzy nie tyle co nie tolerują, ale nie piszą herezji typu "HoM&M i wszystko inne." Bo na gry też trzeba mieć podejście - być wyrozumiałym i tolerancyjnym
Po prawdzie to uważam Heroes`y za znacznie słabsze od Disciples`a ale to zależy od indywidualnych preferencji.
Za Heroes`em stoi ogólne zadomowienie się serii na rynku i w serduchach graczy, spora liczba stron konfliktu, "rozmach" starć, standardowe i nieskomplikowane podejście do spraw moralnych (niektórzy uważają to za zaletę, bo łatwo się w tym odnaleźć).
Disciples oferuje natomiast nieco inne doznania: wyraźny klimat dla całej gry ( nie ma takich wypadków, że przechodzisz pomiędzy rasami i nastrój zamku/otoczenia zmienia się diametralnie), skomplikowana fabuła (więcej zwrotów akcji, mniej oklepane cele, brak wyraźnego podziału na dobro i zło), dynamiczne potyczki (i bardziej emocjonujące dzięki możliwości spudłowania), oraz urocze nawiązanie do gier RPG (chodzi tu oczywiście o rozmiar drużyny, która naprawdę przypomina człowiekowi sesje:).
Jak to ktoś powiedział już, te dwie serie uzupełniają się świetnie, oferując odmienne doznania, oraz podejście do tematu. Po sieci patrząc dochodzi się wprawdzie do wniosku, że więcej jest maniaków Heroes`ów, ale to raczej dlatego, że średnio na 2 części rzeczonych wychodzi jeden Disciples, więc nowości aplikują (teoretycznie) więcej. Jak już powiedziałem wolę Apostołów, głównie ze względu na bardziej istotną i rozbudowaną fabułę. Dla niektórych jest to jednak czasem minus (nie wszyscy mają ochotę przebijać się przez opis fabuły, żeby wiedzieć dlaczego w kampanii dzieją się takie, a nie inne rzeczy).
PS. zapomniałbym powiedzieć, że Heroes dobija mnie brakiem jakiejkolwiek dyplomacji.
Ja tam jestem za Disciplesem rozwoje jednostek i wogóle.
Poza tym mam sentymęt bo moją pierwszą kupioną grą był Powrót Galleana w kauflandzie za 19,99pln.
Uwielbiam obydwie serie (choć z Disciples mam tylko dwójkę, a z Herosa 2,3,4), chodź jednak wygrywa Disciples. Nikt tu nie wspomniał o jego największym (jak dla mnie) plusie - rozbudowanych zdarzeniach. A w herosie ? Przyznanie zasobów i jeszcze parę innych pierdół. Dzięki zdarzeniom cała mapa "żyje". Kolejna rzecz to rozbudowane jednostki, do 5 poziomu, a nie tylko jedna przemiana, i jeszcze wybór typu - Włodarz czy Zgłębiczart ? Syn Ymira czy Starszy? Itp. Co do wyglądu jednostek to jest 50/50. A i na koniec jeszcze jedna rzecz, jak dla mnie beznadziejna w Herosie - bohaterowie praktycznie nie walczą... nie mogą zginąć. W czwórce to poprawili, ale w piątce znowu spaprali. Swoją drogą, nie wiem, czemu wiele osób uważa Herosa IV za nieudaną grę? Jak dla mnie to prawie dorównuje dwójce, jedynie V to szajs jakich mało. Podsumowując, oczywiście zwycięża Disciples.
Dla mnie też Disciples wygrywa.
Wszyscy co grali heroesa IV uważają za najgorszą bo była najtrudniejsza z wszystkich serii heroesów. III i V były takie łatwe że (jak to mówią w szkole) masakra
heroesa IV uważają za najgorszą bo była najtrudniejsza z wszystkich s
A w którym momencie ona była trudna Dla mnie była najgorsza, bo całkowicie zmieniła świat, w jakim toczyły się boje. Pozamieniano jednostki a do tego kampania niebędąca jedną historia tylko kilkoma zbiorami misji. HIV (jak sam skrót mówi) była najgorsza, bo niczego sobą nie oferowała i jedynie w pojedyncze misje z nudów można sobie było pograć. Najtrudniejszą odsłoną jest HIII Armagedon Blade.
Mnie się podobała bo właśnie mi się podobał tam inny system walki i rozbudowy miasta tylko minusem było to że jednostki były pomieszane w zamkach...ale i tak wolę disa nawet od heroesa3 i 5
Wszyscy co grali heroesa IV uważają za najgorszą bo była najtrudniejsza z wszystkich serii heroesów. III i V były takie łatwe że (jak to mówią w szkole) masakra
Że HoM&M 5 jest łatwy? To jakiś żart, sam grywałem na najłatwiejszym poziomie, bo gra ładnie kopie poziomem trudności (a Nival jest z tego znany, Etherlords też do łatwych nie należało [jak dla mnie było nawet trudniejsze, ale gównie z tego względu, że nie potrafiłem pojąć zasad tej gry ^^']).
No, a HoM&M 4 faktycznie do trudnych nie należał (choć w kompanii tam praktycznie nie grywałem, w HoM&M grałem tylko w hot seats, bo dawało najwięcej frajdy ^_^ ).
A czwartej części nie uznaję za złą grę, a niedopracowaną).
Osobiście mam remis wolę trochę disa za powagę zadania w grafice, co do HoM&M5 kampania do czasu jest łatwa potem na każdą misję trzeba kilku dni przeszedłem na normalnym, bo nie znalazłem przycisku z ustawieniem na łatwy (n00b) ale z dodatkiem kuźni mamy grę masakrę jeżeli chodzi o 4 to… łatwa i zabugowana! Dlatego nie kpiłem wersji pudełkowej po demie
_________________
Cytat:
Every theory of love, from Plato down, teaches that each individual loves in the other sex what he lacks in himself.
G. Stanley Hall
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum