Forum Disciples, Disciples 3 on
 
Forum Disciples, Disciples 3  Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples
 FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Regulamin  Zaloguj  Rejestracja   Chat [0]   Discipedia  Download 
Znalezionych wyników: 238
Forum Disciples, Disciples 3 Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Przymierze Elfów
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 18154

PostForum: Disciples: The Card Game (ponoć tytuł roboczy)   Wysłany: 2017-03-22, 16:31   Temat: Przymierze Elfów
Ja tam głosuję za Wielkim (Nadwornym?) Łowczym albo Mistrzem Łowców
Apropos Mrocznych to jednak:
  Temat: Mroczne Zastępy
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 14347

PostForum: Disciples: The Card Game (ponoć tytuł roboczy)   Wysłany: 2017-03-13, 12:49   Temat: Mroczne Zastępy
Jej portretem musiałoby być coś przypominającego Wyrocznię. Pisze się przez dwa ,,l", a przynajmniej tak wynika z postów opisujących elfią kampanię.
Mogłaby być strażniczką stolicy, jeśli założyć, że obłąkany Gallean uczynił ją czymś na rodzaj avatara i obdarzył mocami podobnymi do Bestii Galleana, ale w sumie nie wiem czy to miałoby fabularnie sens. W sadze była przecież zwykłą elfką i musieliśmy jej bronić...

Ogólnie to można użyć grafiki mroczniaka Lyfa dla którejś jednostki, bo czemu by nie?
  Temat: HoMM - ogólny
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 104
Wyświetleń: 121813

PostForum: Gry   Wysłany: 2017-01-24, 22:12   Temat: HoMM - ogólny
Heroes - R.I.P. [*]
  Temat: HoMM - ogólny
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 104
Wyświetleń: 121813

PostForum: Gry   Wysłany: 2016-07-09, 14:07   Temat: HoMM - ogólny
Cieszy przynajmniej, że wycofali się z dziwacznego pomysłu na japońsko-lotosowy zamek (i oby do niego nie wrócili, w VII wolę zobaczyć już tylko Inferno i Krasnale)
  Temat: FICK
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 36553

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2014-02-19, 23:54   Temat: FICK
Byli znacznie głośniejsi i łatwiejsi do wytropienia niż zwierzyna. Na ciężkich pancerzach igrały refleksy słonecznego światła, czyniąc oddział Imperium widocznym już z daleka dla czujnych, elfich oczu. Nieprzyjaciel nie był zbyt liczny, ale za to dobrze uzbrojony i zaopatrzony - w skład oddziału wchodzili rycerze, łucznicy o połyskujących na zielono płaszczach a także medycy o rozbieganych, pełnych lęku oczach, gotowi jednak nieść pomoc rannym. Grupą z pewnością dowodził mężczyzna o dojrzałej, surowej twarzy, na której doświadczenie i ból wyryły głębokie bruzdy. Blade oczy patrzyły bez lęku, czujne, szukając między drzewami oznak niebezpieczeństwa, silne dłonie odziane w rękawice, choć trzymały w tym momencie lejce, gotowe były w każdym momencie sięgnąć po łuk i posłać strzałę w serce wroga. Spokojny wzrok Fedry lustrował dalej oddział, szukając słabych punktów.

Wiedziała, że żaden ptak nie zdradzi ludziom obecności elfów - były one w tym momencie naturalną częścią lasu, okryte od stóp do głów w stroje stapiające się kolorystyką z drzewami, ciche niby polujące rysie. Jasne twarze pokryte były maskującymi barwami, a połyskujące oczy ukryte w cieniu obszernych kapturów. Fedra ze swojej dosyć dogodnej pozycji na grubej gałęzi rozłożystego dębu miała idealny widok na niezdający sobie z jej obecności oddział. Elfka przylgnęła smukłym ciałem do kory, a maskujący płaszcz okrył je szczelnie materią. Swój piękny, wykonany ze smoczych kości i zdobiony elfimi runami łuk odziedziczony po przodkach trzymała w zaciśniętej mocno dłoni, blisko serca. Kiedy dowódca imperialnego oddziału - przebiegły tropiciel - mijał drzewo, na którym się skryła, znieruchomiała, zmrużyła oczy i policzkiem przylgnęła do kory, śledząc każdy ruch mężczyzny. Ściągnął wodze kasztanka i zmusił swoich ludzi do chwili postoju, jakby spokojny las wydał mu się nazbyt cichy, jakby przyczajony. Elfka uśmiechnęła się delikatnie, gdy dowódca wydał rozkaz swoim lekko zaniepokojonym już ludziom i kolumna ruszyła w dalszą drogę. Uwagę łuczniczki przyciągnął dostojny starzec odziany w bogate szaty, krzepki i wyprostowany mimo połyskujących, siwych włosów, któremu towarzyszyła dwójka dziewcząt w skromnych, ciemnych strojach, o twarzach rozświetlanych przez dziwne, płynące z ich wnętrza światło. Jedna z nich mogła uchodzić za piękną według ludzkich standardów, jednak uroku ujmowały jej ściągnięte surowo rysy twarzy, druga, której młodziutkie oblicze wskazywało na to, że ledwie wyrosła z wieku młodzieńczego, pełna była słodyczy i dobroci, której ukryć nie były w stanie szaty zakonne okrywające nawet jej włosy. Fedra wolałaby nie dostrzec tylu szczegółów charakteru na twarzy dziewczyny. Zdawała sobie bowiem sprawę, że to jej strzała za chwilę zostanie posłana w stronę kapłanki.

Fedra ostrożnie zmieniła pozycję - przykucnęła na gałęzi tak, by plecami niemal oprzeć się o pień prastarego dębu. Buty z miękkiej skóry sprzyjały tak niebezpiecznym manewrom na wysokości gałęzi, pomagając elfce w zachowaniu równowagi. Sięgnęła najpierw do paska, odczepiła od niego niewielką, drewnianą piszczałkę - każdy oddział posiadał własny unikalny sygnał, który naśladował odgłosy wydawane przez któregoś z leśnych ptaków, jednak nie należał do żadnego spośród znanych gatunków - i zagrała na niej melodię składającą się z sekwencji sześciu nut, powtarzaną trzy razy, znaną każdemu z członków jej oddziału żądlców. Następnie dłoń elfki powędrowała do kołczanu po strzałę o czarnych lotkach, by osadzić ją na cięciwie pięknego łuku. Pióro delikatnie łaskotało policzek Fedry, skupionej i nieruchomej, wstrzymującej na trzy uderzenia serca oddech.

Kapłan Imperium na pewno nie spodziewał się, że będzie pierwszym celem ataku - minęła dobra sekunda nim poczuł ból i zlokalizował jego źródło niebezpiecznie w okolicy swego serca. Jednak nie on podniósł krzyk, zrobiły to dwie kapłanki i, trzeba im było to przyznać, już po chwili zabrały się za opatrywanie rannego. Tropiciela, który w tej samej sekundzie zaczął skrzykiwać ludzi i ustawiać ich na pozycjach, położyły dwie wypuszczone niemal jednocześnie z sąsiednich drzew strzały. Łuk wypadł z bezładnych rąk dowódcy, a oddział stracił pozory ładu i rozsypał się chaotycznie po okolicznych zaroślach - lepszej okazji do wybicia żołnierzy jednego po drugim nie mogły wymarzyć sobie elfy. To był ich teren i nie mieli najmniejszego zamiaru tolerować tutaj intruzów.

Fedra, gdy niebezpieczeństwo przestało jej zagrażać, bo pod jej drzewem pozostali tylko martwi i ranni, zsunęła się z wysokiej gałęzi na niższą. Miękko zeskoczyła na ziemię. Uzdrowicielki nawet nie zwróciły na nią uwagi, zajęte opatrywaniem rannych. Łuczniczka podążyła w stronę tej bliżej znajdującej się kapłanki i wyciągnęła ostry sztylet z pochwy u pasa, jednak w poderżnięciu gardła dziewczynie przeszkodziła jej druga z uzdrowicielek.
- Okaż litość - jęknęła kapłanka, chwytając elfkę za przegub. Fedra została zaskoczona, gdyż nie usłyszała kroków, ale bardziej zdumiał ją brak nienawiści czy wściekłości w oczach dziewczyny, wyzierały z nich jedynie gorąca prośba i ból. Łuczniczka wyrwała rękę z mocnego uścisku dziewczyny, zmieszana. Spostrzegła, że druga z kapłanek leży już martwa obok rannego, którego opatrywała, a spomiędzy jej łopatek sterczą dwie czarnopióre strzały. Przeniosła wzrok na twarz stojącej obok drobnej postaci, ich spojrzenia skrzyżowały się na moment, Fedra jednak uciekła wzrokiem. - Enillenie, wyręcz mnie, proszę - rzuciła do wyłaniającego się z cieni lasu elfa. Odwróciła się, chcąc jak najszybciej oddalić się od tej niewinnej ofiary wojny i jej błagającego spojrzenia.
  Temat: FICK
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 36553

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2014-02-12, 18:14   Temat: FICK
Dziupla, tak potocznie zwano przyczółek czy - jak kto woli - bazę wypadową, który od miesięcy był dla Fedry centrum Nevendaar, a dla nadciągających wojsk stanowił punkt przejściowy. Oddziały niezmiennie przybywały i ciągnęły dalej na front opuszczając ziemie elfów, które za sprawą Bezcielesnej Bogini stały się ostatnimi czasy mniej bezpieczne. Chciwe dłonie Mortis sięgnęły po poległych starożytnej rasy, co było obrzydliwością i szokiem dla każdego elfa, zaś bezsilność Galleana w tej materii zmusiła królową Ilumielle do podjęcia desperackich kroków jak stawianie wart przy coraz liczniejszych świeżych cmentarzyskach. Fedra nie była wiekowym elfem, pamiętała jednak jak jeszcze niedawno sytuacja jej rasy była nie do pozazdroszczenia, szlachetne rody i dzikie plemiona, podzielone według niektórych na zawsze przez wzajemne animozje i różnice, nie chciały mieć ze sobą nic wspólnego. Starczył jednak jeden znak od Galleana, aby stworzyć jedność zdolną przerwać złą passę elfiej nacji i diametralnie zmienić bieg historii. Młoda dowódczyni nie wiedziała, jakie odczucia dominują w jej sercu, duma i chęć walki o należne Przymierzu miejsce czy strach na myśl o tym, co jeszcze spotka elfy ze strony nieumarłych hord oraz żądnych odwetu poddanych Ambrielle.

Z zamyślenia Fedrę wyrwało pukanie do drzwi jej niewielkiej kwatery. Wyswobodziła się delikatnie z uścisku białych ramion leżącej obok elfki i uniosła na łokciu, odgarniając niesforne kosmyki z twarzy. Wstała, zarzucając na siebie lekką opończę i uchyliła lekko drzwi. Dostrzegła bladą, ściągniętą w zniecierpliwieniu twarz Talidrama, swojej prawej ręki, osobnika tak nadgorliwego w wykonywaniu obowiązków, że momentami irytującego. Wysunęła się z pomieszczenia i ostrożnie zamknęła za sobą drzwi.
- Melduj - rzuciła krótko, otulając się szczelnie materiałem.
- Dwa oddziały przetrzebione, Pustułka zameldowała się w połowie swojej liczebności, Kania raptem jednej trzeciej. Kurierzy z prośbą o posiłki wysłani, Phaidro.
Ciekawe jak zdołamy się utrzymać zanim Ilumielle i jej rada archontów zainteresują się dziesiątkowaną Dziuplą, zastanawiała się ponuro półelfka, zanim nasze trupy ozdobią najbliższe drzewa a obozowisko pójdzie z dymem. Zanim cofnie się front.
- Gdzie nastąpił atak?
- Odparli imperialnych pięć mil na północ stąd...
- Dziękuję, Talidramie, możesz się oddalić.
- Ależ, pani moja...
- Oszczędzaj siły na jutro. Coś mi mówi, że to będzie dobry dzień, by zapolować na grubego zwierza.
  Temat: FICK
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 36553

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2014-02-10, 01:27   Temat: FICK
Otaczający ją las był spokojny, pachniał tak jak za dawnych lat, zanim jeszcze poznała woń śmierci. Śpiew wilgi niósł się daleko, a dzięcioł żerował gdzieś nieopodal. Zgrabny byk o porożu nadal pokrytym młodzieńczy meszkiem, którego śladami elfka podążała od dłuższego czasu niby cień, nareszcie przystanął i - nie wyczuwając obecności drapieżcy - pochylił łeb. Łowczyni płynnie i bezszelestnie naciągnęła cięciwę, biorąc jelonka na cel. Niespiesznie wycelowała grot, by po chwili posłać bezbłędną strzałę w stronę ofiary. Elfka westchnęła opuszczając łuk, przetarła znużone oczy. Uparta gajówka ozwała się gdzieś nad jej głową.
- Enillen, skoro już postanowiłeś mnie śledzić z łaski swojej przydaj się do czegoś i pomóż zanieść łup do obozowiska - rzuciła łuczniczka, mrużąc oczy i odwracając lekko głowę, by spojrzeć na najlepszego tropiciela w swoim oddziale.
- Pani moja, Fedro - elf odchrząknął, nieco skrępowany, zapewne uważał swoją obecność za niewykrywalną. Lubiła go za przydatność, ale nigdy nie mogła przełknąć faktu, że zwraca się do niej prawdziwym imieniem, tym, którego nienawidziła, gdyż przypominało o jej mieszanym pochodzeniu każdemu, kto je poznał. Było typowo ludzkie, a ludźmi znaczna część elfiej rasy gardziła. - Nie chciałem przeszkadzać - a raczej ściągać piorunów nad swoją głowę przerwaniem mi polowania, poprawiła w myślach półelfka, nadal jednak milcząc i mierząc tropiciela ciemnoszarymi oczyma - ale przynoszę wiadomość. Powinnaś rzucić na to okiem.

Zwłoki były świeże, choć woń jatki zdążyła już ściągnąć pierwszych drapieżców i roje owadów. Półelfka zerknęła na umundurowanie trupa powieszonego za ręce na gałęzi rozłożystego dębu i wykorzystanego w roli żywego celu, był to pierwszej klasy rekrut, szkolony tam, gdzie ona. Lotki strzał sterczących z ciał powiedziały jej, kto był napastnikiem, umiarkowanie okrutne metody nie pozostawiały wątpliwości.
- Imperialni - stwierdziła cicho - podwoić warty wokół obozowiska.
  Temat: Ulubione Cytaty
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 110
Wyświetleń: 131398

PostForum: Tawerna   Wysłany: 2013-07-13, 02:20   Temat: Ulubione Cytaty
Cytat:
(02:19:51) Fedra_ep_Shogu: Skopałam Arosala, skopałam Arosala~~~
(02:20:10) Arosal: nie skopałaś... zdmuchnęłaś
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-06-25, 00:54   Temat: Pot, krew i kupa złota
Kiedy elfka, nadal względnie bezpiecznie siedząc na dachu, zorientowała się, że jej nieoczekiwany towarzysz nie ma pokojowych zamiarów, przestała być skłonna do ofiarowania mu swojej pomocy. Każdy nerw jej ciała był teraz gotowy do samoobrony, ręka w mgnieniu oka mogła wydobyć z dyskretnej kieszonki sztylet, by ugodzić elfa. Zaniepokojenie jednak malało, a na ustach pojawiał się perfidny uśmiech w miarę zyskiwania przewagi przez najemników Ibrahima, choć czujność nie słabła. Lobelia nie lękała się o własną skórę, w końcu nie widziała powodów, dla których mag miałby ją zaatakować. Jedynie jej silne poczucie obowiązku domagało się, by zeszła na dół i pomogła rannym wojownikom, ci jednak musieli jeszcze trochę poczekać. Teraz elf musiał być skupiony na swoich, jak podejrzewała, a jedynie wykonywanych cudzymi rękoma poczynaniach. Medyczka jednak nie byłaby sobą, gdyby nie próbowała go zdekoncentrować.
- Biorąc pod uwagę, że odważnie stoisz sobie tutaj obok mnie, poza zasięgiem broni moich towarzyszy, a tam w dole ludzie Osamy tracą życie, straciłeś sporo krwi - kpiła w najlepsze. - Kiedy patrzę pod nogi, widzę, że już niebawem jej utrata i wysiłek zwalą cię z nóg. Życie twojego mocodawcy jest teraz w cudzych rękach, nie sądzisz, że to głupie, by narażać je na szwank i lepiej skorzystać z propozycji Ibrahima?
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-06-05, 23:41   Temat: Pot, krew i kupa złota
Lobelia nie wykryła zawczasu intruza, jednak jej zdumienie rozwiało się w jednej chwili, gdy odkryła przynależność rasową przybysza. Zerknęła na niego przelotnie, rejestrując szlachetne pochodzenie, jak wnioskowała po głosie, stroju i urodzie, a także oczy toczone chorobą, później zawiesiła wzrok na krwi, która zaczęła gromadzić się na powierzchni dachu, aby znów całą uwagę skupić na przestrzeni poniżej.
- Bez walki ciężko pokazać pełnię swojej siły. Głupcy nie mają alternatyw, bo nawet nie próbują ich szukać - stwierdziła po chwili elfka i urwała na moment, gdyż wydarzenia w dole stały się nadzwyczaj absorbujące. Talent kapłana okazał się nad wyraz pomocny. Elfka rzadko miewała okazję, by podziwiać użycie magii w walce innej niż pojedynki czy wprawki młodych adeptów. Skrzywiła się, widząc pierwsze straty w wyposażeniu karawany. Beznamiętnie przyglądała się jak Gressil rozdziera pierwszemu z agresorów gardziel, w duchu odczuwała ulgę, że to nie krew jej towarzyszy wsiąka w piach. Po zgrabnej i, jakżeby inaczej, okraszonej górnolotnymi słowami ucieczce Ibrahima, którą skwitowała parsknięciem, Lobelia mogła zainteresować się własnym położeniem.
- Potrzebujesz pomocy? - zapytała nieznajomego elfa, uznając, że może zaoferować mu małą przysługę, skoro do tej pory nie poderżnął jej gardła. - Ten opatrunek aż prosi się o zmianę.
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-05-26, 20:43   Temat: Pot, krew i kupa złota
Lobelia odmruknęła coś niewyraźnego, gdy jaszczur już znikł z zasięgu jej wzroku. Nie miała najmniejszego zamiaru opuszczać bezpiecznego posterunku, dopóki sytuacja się nie wyklaruje, dopiero w razie sromotnej klęski kompanów zamierzała przedostać się do karawany i zrobić użytek z nasączonych trucizną strzałek. Widziała wszystko z przerażającą, wręcz brutalną wyrazistością ze swojej pozycji. Przybysze mieli zdecydowaną przewagę, w ich gronie byli także kusznicy. Elfce szczególnie nie podobał się osobnik odziany w biel, wyglądał na niebezpiecznego, a Thet właściwie nie miał powodu, by im pomagać swoją magią, szczególnie po tym jak odebrano mu cenne berło i potraktowano dosyć szorstko. Kapłan mógł ubić interes z przybyszami, by uratować własną skórę. Cóż obchodził go los członków karawany? W imię czego miałby ryzykować swoje życie?
Widziała wysiłki Ibrahima i wiedziała, że kupiec jest równie bezsilny, co ona w tej chwili. Zastanawiała się, kogo pierwszego dosięgną bełty, gdy dojdzie do walki. Z napięciem we wzroku czekała na rozwój wydarzeń.
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-05-12, 23:42   Temat: Pot, krew i kupa złota
Zamrugała szybko kilka razy, zdumiona, że komuś udało się ją podejść. Elfka nie doceniła iście zwierzęcego sprytu i zwinności Darlatha, przyzwyczajona do ludzkiej hałaśliwości i rzucania się w oczy. Był to błąd niewybaczalny na elfich ziemiach, gdzie oczy i uszy trzeba było mieć czujne, zaś broń gotową w każdej sekundzie do obrony.
- Chyba tak. Choć nie lubię tracić rozeznania, a straciłam naszych towarzyszy i gościa z oczu. - Elfka rozejrzała się pospiesznie, z niepokojem dostrzegając brak towarzyszki dijnnita i dziwną ciszę panującą dookoła. - Gdzie Skree? Rzadko widuję was osobno.
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-05-09, 15:15   Temat: Pot, krew i kupa złota
Elfkę zaniepokoiły słowa najemnika, czyżby podczas jej zajmowania się pacjentem w osadzie miała miejsce jakaś nieprzyjemna sytuacja? Nie zamierzała w to wnikać, wolała zastosować się do jego, jak sądziła, słusznych rad, skoro mogło ją spotkać coś gorszego niż bycie przehandlowaną przez Ibrahima za stado wielbłądów.
Wyczuwała negatywne emocje i napięcie w mowie Gressila skierowanej do kapłana po potraktowaniu przez rzeczonego jak byle pachołka. Atmosfera w pomieszczeniu stała się nader ciężka.
Dygnęła przed Gressilem - w pełnej zgodności z protokołem, tak, że nawet elfi mistrz ceremonii nie mógłby mieć do niej zastrzeżeń - jak przed osobą o równym statusie, chcąc udowodnić Thetowi, że nie ma do czynienia z dzikusami, a ludźmi, którzy okazują sobie nawzajem szacunek. Lobelia odchodziła w swoją stronę, mając nadzieję, że nie dojdzie do rękoczynów.
Starała zachowywać się jak najbardziej naturalnie, nie ściągając na siebie niczyjej uwagi i ukradkiem wypatrując dijnnita.
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-05-08, 16:18   Temat: Pot, krew i kupa złota
- Jak widzisz jestem pospolitym elfem. Nie ma zbyt wielu krain, gdzie rdzennymi mieszkańcami są mi podobni. - Lobelia uśmiechnęła się pod nosem, w nienachalny sposób testując wiedzę Theta.
Rozmowę przerwało im przybycie Gressila, po jego słowach elfka skinęła głową. Zabrała się za ponowne pakowanie i segregowanie środków. Jej smukłe, blade dłonie sprawnie umieszczały woreczki, fiołki i szkatuły na właściwych miejscach. Już po chwili Lobelia delikatnie zamknęła wieko i zatrzasnęła zamek, nie chcąc, by cennemu ładunkowi stało się coś.
- Nie doradzałabym jazdy na czymś, co może zrzucić naszego gościa - zasugerowała niepewnie - ale decyzja nie należy do mnie - zakończyła elfka, patrząc sugestywnie na mężczyzn.
  Temat: Pot, krew i kupa złota
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 137083

PostForum: Biblioteka   Wysłany: 2013-04-28, 22:10   Temat: Pot, krew i kupa złota
Lobelia nauczyła się nie dawać nikomu kredytu zaufania, gdy nie mogła liczyć z tego tytułu na pewne zyski, toteż powoli pokręciła głową.
- Obawiam się, że nie powinieneś na razie zostawać sam - powiedziała lekkim tonem, niedostrzegalnym dla kapłana gestem wsuwając mały i zabójczo ostry sztylecik do ukrytej kieszeni. - Niechby ci się coś stało, a musiałabym odpowiadać za to przed Ibrahimem.
Odwróciła się szybkim ruchem i zakrzątnęła przy palenisku, nalewając do naczynia wypełnionego mieszanką roślin wrzątku. Odczekała chwilę, w milczeniu nasłuchując poczynań pacjenta, by zbliżyć się do młodzieńca z naparem w dłoniach.
- Nie dam ci spokoju, póki nie zażyjesz wszystkiego, co dla ciebie przygotowałam - stwierdziła, pozwalając, by na jej ustach wykwitł uśmiech. - Nie pytam, dlaczego właściwie żyjesz, skoro na twojej skórze widać liczne ukąszenia skorpiona. Nie wnikam, bo to nie moja sprawa, kto ci sprawił taki prezent i na co możemy się narażać, pomagając ci. Ale jako doświadczony lekarz powiem, że to musisz wypić, bo twój organizm jest z pewnością osłabiony zwalczaniem toksyn.
Elfka w milczeniu czekała na reakcję kapłana, nadal obserwując go uważnie spod przymkniętych powiek.
  Temat: A czy B??
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 933
Wyświetleń: 675022

PostForum: Tawerna   Wysłany: 2013-04-26, 23:31   Temat: A czy B??
Batman!

Camille Saint-Saëns czy Johannes Brahms?
  Temat: Fedra
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 10942

PostForum: Pinakoteka   Wysłany: 2013-04-24, 15:09   Temat: Fedra
alternatywna Sylfida
  Temat: A czy B??
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 933
Wyświetleń: 675022

PostForum: Tawerna   Wysłany: 2013-04-23, 20:33   Temat: A czy B??
Nieumarły (Richaaaard!)

Umrzeć młodo będąc kochanym czy żyć długo bez miłości?
  Temat: Mordeńki!
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 456
Wyświetleń: 375541

PostForum: Tawerna   Wysłany: 2013-04-22, 19:24   Temat: Mordeńki!
wiosennye nareszcie
  Temat: Fedra
Fedra ep Shogu

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 10942

PostForum: Pinakoteka   Wysłany: 2013-04-21, 18:19   Temat: Fedra
:,<
 
Strona 1 z 12
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
theme by michaczos.net & UnholyTeam
Tajemnice Antagarichu :: Heroes of Might & Magic 1,2,3,4,5,6 Forum