Forum Disciples, Disciples 3
Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples

Disciples: Święte Ziemie - Jakim władcą najchętniej gracie?

Dwarf - 2007-08-26, 00:48
Temat postu: Jakim władcą najchętniej gracie?
Jak w temacie. Można podać uzasadnienie. A może któregoś uważacie za lepszego od pozostałych? Mi się zdaje, że komes jest jakby gorszy, bo jedynym jego plusem jest leczenie się, pozostali mają po 3 - tańsze koszty badania czarów, możliwość rzucania 2 razy jednego i już zbudowana wieża oraz tańsze koszty rozbudowy miasta, większe możliwości złodziei i już wybudowana gildia. Jak się porówna, to wydaje się nieco biednie u komesa.
Mi osobiście ciężko się zdecydować który jest najfajniejszy. To kim gram zależy z reguły w jaki sposób chciałbym dokopać :-P A nie zawsze chce mi się tak samo :-P

MachaK - 2007-08-26, 08:34

Zależy od scenariusza, dla kampanii to tylko Komes (regeneracja). A w zwykłych scenariuszach to często arcymag lub Mistrz gildii.
U mistrza gildii fajne jest cosik złodzieja o zmianie rozkazów, jak to magowie stoją na przedzie a wojacy w tyle :)
Magów lubie za czary.

Narsil - 2007-08-26, 09:33

Osobiście gram niemal wyłącznie Arcymagiem, u Komesa i Mistrza Gildii wkurzają mnie okrutnie drogie czary.
Rogin - 2007-08-26, 17:32

Najczęściej komesem - nie ma jak silne ekipy :-P .
Od czasu, do czasu magiem - jak się doładuje do drużyny kilka czarów, to można cały Nevendaar zawojować :mrgreen:
A miszczu na samym końcu, to jest rzadkość, kiedy nim gram.

Kathrin - 2007-08-26, 21:06

Najczęściej komes - regeneracja15% obrażeń dziennie (nie trzeba ciągle latać do stolicy czy tracić eliksirów na leczenie).Od czasu do czasu arcymag, mistrz gildi – prawie wcale (zdarzyło się raz czy dwa).
Cethu - 2007-08-26, 21:34

A ja mistrzem lubie czasem pograc, taniutkie budyneczki sa... ale najczesciej mag...
Allemon - 2007-08-26, 21:38

Ot takie spamowisko. Ja rzucam trójstronną monetą :D
Axel - 2007-09-23, 23:35

Ja gram tylko i wyłącznie magunem. Nie ma to jak wymęczyć przeciwnika czarami a następnie posłać armię do dorzynania niedobitków. Szybkie, proste i skuteczne.
Zodd - 2007-09-24, 12:06

Zdecydowanie Mistrz Gildii. Dodatkowe umiejętności złodzieja nie raz zadecydowały o wyniku rozgrywki... :P
Pyriel - 2007-10-02, 09:01
Temat postu: Ostrzeżenie
Tak w nawiązaniu do 11-tego punktu regulaminu skasowałem te posty ale by nie było że jestem taki zły to zamieszczam je w formie cytatów
tomek1789 napisał/a:
mistrz gildii bo lubie

gufi102 napisał/a:
a ja gram najczęściej mistrzem gildii

adrian333 napisał/a:
ja gram też mistrzem gildii

Pawlo napisał/a:
wódz wojowników rulez

Na przyszłość proszę o rozwijanie swoich wypowidzi i argumentowanie ich, w przeciwnym wypadku będą kasowane bezpowrotnie.

Ja osoboście preferuje Komesa ze względu na jego zdolność leczenia /wybór tej profesji nie koniecznie pokrywa sie z rodzajem bohatera jakim gram/. Pozostali władcy mni nie interesują jako że nie używam magii zadajacej obrażenia przeciwnikowi a złodzieji to tylko do kradzieży. Gdybym jednak nie mógł grać Komesem to wybrałbym Mistrza gildii

Saemiel - 2008-01-21, 15:51

Ja wybieram zazwyczaj Wodza Wojowników, jako że nie lubię tracić czasu i długo wypoczywać w miastach, a kasy na uzdrowienie nie zawsze starczy. Czasami zdarzy się zagrać mistrzem gildii albo i arcymagiem, ale robie to przede wszystkim żeby sobie urozmaicić rozgrywkę.
Gandi_19l - 2008-01-21, 23:40

Ja wybieram przewaznie Arcymaga poniewaz robie to ze wzgledu nan czary ale takze na moja unikalna taktyke;)

Wodza wojownikow czasami ale mistrza gildii wybralem tylk z dwa razy zeby spr jak to wyglada i czy ciekawy ale raczej sredni ;P

Ale przewaznie Arcymag;)Kocham go i moje IMPERIUM:)!ONO RZADZI!!!!!!!!:)

Pzodro:)!!!

set - 2008-02-16, 09:35

wybieram przeważnie komesa ze względu na regeneracje , czasami lubię grać arcymagiem, ale tylko jak idę klanami lub imperium bo mają magię uzdrawiania a siedzenie w mieście jak się nie ma kasy jest wkurzające.
DeathCloud - 2008-02-16, 12:23

Ja w obu częściach wybieram Arcymaga.
Tańsze koszty badań, możliwość powtórnego użycia i piąty poziom zaklęć pozwala uzyskać znaczną przewagę.
No i bohater mag to ten którego wybieram jako swego głównego dowódcę.

Tronk - 2008-03-05, 18:45

Ja gram Komesem ( Wodzem Wojowników ) , ponieważ magii nie lubię. Jego jednostki mają regenerację to jest ważne .
Mefisto - 2008-03-06, 19:56

Ja najcześciej arcymagiem, choc lubie i mistrzem gildii.. wiadomo u maga tansze koszty odkrywania czarow ,a u mistrza fajne mozliwosci dla złodzieja.. Nawiązując do pierwszego postu.. Rzeczywiście mogliby dorzucic cos do Komesa np wiecej expa za stwory bądź cos w tym rodzaju :)
Łowca Czarownic - 2008-06-20, 17:41

Zdecydowanie Arcymag. Kiedy pierwszy raz grałem, po opisach władców, od razu wybrałem arcymaga. Tańsze czary to raz, dwa to rzucanie ich dwa razy dziennie, no i najważniejsze: piąty poziom czarów. Najpotężniejsze przyzwania u klanów i hord (u legionów też?) a u imperium niezłe buffy. Chociaż trochę many wymagają, to w kampaniach w ostatnich misjach można na nie uzbierać zasobów. Komesem zagrałem chyba tylko raz. Jakoś mnie nie przekonuje, a radzić sobie umiem bez tej regeneracji :) Mistrzem gildii zagrałem kilka razy ale tylko po to, żeby w ogóle go przetestować. Fajne są te opcje złodzieja, ale i tak na pierwszym miejscu stawiam Arcymaga ;)
R'edoa Yevonea - 2008-06-20, 18:44

Arcymag/Mistrz Magów. Wysokie czary, podwójne użycie i driada już w stolicy na starcie.

Choć przyznam że kiedy pierwszy raz wybrałam tę opcję, to myszka mi się po prostu omsknęła z Wodza Wojowników ;-) przypadki chodzą po elfach.

Vozu - 2008-06-20, 18:50

Arcymag:D Albowiem jestem uzależniony od magii, kocham pieścić wroga dobrze wymierzonymi czarami, klątwy Hord sprowadzają do podłogi każdego wroga do poziomu podłogi (zwłaszcza na wszelkie puszki moja kochana rdza:D) a poza tym tanie czary i piąty poziom magii naprawdę potrafią obvrzydzić życie każdemu Mistrzowi Gildii i Wodzowi Wojów:D
Nagash ep Shogu - 2008-06-20, 20:12

Ja natomiast przeżywam swego rodzaju dysonans poznawczy, bowiem lubię grać arcymagiem, ale o wiele więcej frajdy mam grając Mistrzem Gildii, zwłaszcza w przypadku Hord, combo złodziej nieumarłych + Nosferat jest niesamowite :) Choć na wyższych lvl przyjemność z kombinatoryki stosowanej, dokonywanej za pomocą złodzieja zanika i zaczyna się naprzykrzać wysoka cena czarów i nie możność ich podwójnego rzucania w trakcie jednej tury...
Armagedon - 2008-06-20, 20:16

mistrz magów - powodu powiedzono wyżej...

jednak mnie drażni u legionów i hord utrudnione leczenie... albo arcywampir albo sobowtór z funkcją "przemień się w prorkinię" :/
ile milionów przewaliłem na coś takiego... legiony mają jednak trudniej... u hord można sparaliżować wrogów, zmniejszyć szansę trafienia i rzucić obronę przed bronią (najlepszy buff w grze definitywnie :mrgreen: ) co może zminimalizować straty...
legiony mogą liczyć tylko na inkuba (którego dostają późno...)

Ebenezer Meshullam - 2008-06-20, 22:09

Przechodząc wszystkie sagi pod rząd - arcymag. Co do wyżej wspomnianych "utrudnień" związanych z braku leczenia u Hord i Legionów to tylko z początku jest źle. Później, kiedy nasz hero jest przypakowany to wydaje się mieć mniejsze znaczenie (no, jak mamy już co nieco mamony to można przecież wydawać na leczenie). A co do inkubów - wcale tak późno ich nie dostajemy, tylko nieco później od Odcieni. A skuteczność inkuba jest znacznie wyższa - przekonałem się o tym grając w sadze Legionów, inkub w większości przypadkach używał paraliżu na większości/wszystkich atakowanych drużynach. A jeśli chodzi o zaklęcia - bardzo przydatnym jest paraliż. Dzięki temu zaklęciu spokojnie pokonałem Asterotha w ostatniej misji w sadze Potępionych (paraliżowałem Demona Uthera, żeby skubaniec nie dostał się tam, gdzie chciał się dostać) jak i podbić stolicę Imperium (w tym spora zasługa Inkuba, tym bardziej, że w drużynie miałem jednego takiego dziada - reszta to mag, Włodarz i Rycerze Piekieł). I dla jasności dodam, że grywałem (żeby nie robić z siebie n00ba, ale też nie mam podejścia hardcoreowca) na normalnym poziomie trudności i jeden Inkub spisywał się wręcz wyśmienicie.

Aaa, żeby nie odchodzić zbytnio od tematów - powód wyboru takiego, a nie innego władcy to oczywiście lepsza dostępność do zaklęć. Imo na dłuższą metę bardzo praktyczne rozwiązanie.

Armagedon - 2008-06-21, 08:11

Ebenezer Meshullam napisał/a:
Co do wyżej wspomnianych "utrudnień" związanych z braku leczenia u Hord i Legionów to tylko z początku jest źle. Później, kiedy nasz hero jest przypakowany to wydaje się mieć mniejsze znaczenie (no, jak mamy już co nieco mamony to można przecież wydawać na leczenie)

jeżeli chodzi o legiony to jedyny bohater NIE skopany graficznie książe... mag ma idiotyczny atak ("crowi sutek płomieni" XD) doradca wygląda jak cherubin bo solarium :-/
zresztą co to za gra kiedy bohater-mag dostaje pierwsze uderzenie ?! granie bohaterem-wojownikiem to już większe wyzwanie bo nawet na wyższych poziomach brak leczenia potrafi wkurzyć... zwłaszcza u legionów...
w przypadku hord jest zdziebko łatwiej... nosferata można postawić na 1 rzędzie bardzo szybko (bo się sam leczy) przez co oszczędza się wojowników... i ten szybki paraliż... i ta wspaniała ochrona przeciw broni...
Ebenezer Meshullam napisał/a:
A co do inkubów - wcale tak późno ich nie dostajemy, tylko nieco później od Odcieni.

tyle że duchy i widma to JUŻ jednostki paraliżujące... fakt... odporność na ziemię jest rzadka ale lepiej szybciej zaatakować na stolicę niż liczyć że 40-50% szans na trafienie zadziała za każdym razem...
Ebenezer Meshullam napisał/a:
A skuteczność inkuba jest znacznie wyższa - przekonałem się o tym grając w sadze Legionów, inkub w większości przypadkach używał paraliżu na większości/wszystkich atakowanych drużynach.
zaleta tylko na najwyższym stopniu trudności...
Ebenezer Meshullam napisał/a:
I dla jasności dodam, że grywałem (żeby nie robić z siebie n00ba, ale też nie mam podejścia hardcoreowca) na normalnym poziomie trudności i

też nie lubię tracić czasu na większe trudności... może kiedyś...
Ebenezer Meshullam napisał/a:
powód wyboru takiego, a nie innego władcy to oczywiście lepsza dostępność do zaklęć. Imo na dłuższą metę bardzo praktyczne rozwiązanie.

mnie najbardziej szkoda że mistrz złodzei jest tak ograniczony... byłoby genialnie gdyby np. złodzej mógłby mieć opcję "wyciągnij armię z miasta" - wtedy szybki debuff i rozwalamy XD

rotten - 2008-06-24, 16:27

Komes ze względu na regenerację, która często ratuje tyłek.

No, chyba, że gram Imperium, to Arcymag, bo w przypadku tej rasy o leczenie nie trzeba się martwić :]

Natomiast za najciekawszą opcję uważam mistrza gildii. Dodatkowe możliwości złodziei strasznie uatrakcyjniają rozgrywkę i dodają jej wyjątkowego smaczku.

Arosal - 2008-06-24, 17:45

Również Komes ze względu na szybszą gotowość do akcji.

Lubię taż arcymaga, ale driada u moich Elfów jest tak cinka pod względem Hp, że wybieram go grając Hordami Nieumarłych ( to moja druga ulubiona nacja ). Właściwie szkoda, że wojownik nie ma więcej bonusów, mogła by chociaż świątynia się dobudowywać :->

Nagash ep Shogu - 2008-06-24, 17:55

Driada i ma mniejsze hp, ale większą inicjatywę, co jest o wiele przydatniejsze ;>
Arosal - 2008-06-24, 18:48

Tak, masz rację, ale jeśli weźmiesz kampanię elfów na trudnym poziomie, to łucznicy szybko ją wykończą. Tak miałem już w pierwszej misji, max poziom Driady czyli 75 hp, a to dla dwóch łuczników Imperium w dodatku już po którymś tam poziomie żaden problem. Może jest dobra na scenariusze, ale moim zdaniem ciężko się nią gra w kampaniach. Szczególnie biorąc pod uwagę, że 45 inicjatywy i tak nie pokona 70 czy 60 imperialnego zabójcy.
Nagash ep Shogu - 2008-06-24, 18:57

A co to, to nie. Grałem kampanie elfów właśnie driadą i sprawowała się świetnie. To fakt, że w pierwszej misji były problemy z podbici9em miasta - celu misji, ale finalnie wszystko się udało. Potem był już tylko miód, cud i orzeszki.

Fakt, że ini łuczników driada nie pokona, ale wygrywa walkę o pierwsze3ństwo z wszystkimi magami, a to już sporo daje.

Arosal - 2008-06-24, 19:04

No cóż przyparłeś mnie do muru, ja też grałem driadą ( widocznie jak noob), w kampanie i ją wygrałem, ale miałem duże problemy, aby utrzymać ją przy życiu w walce z większą ilością łuczników. Brawo Nag, bije pokłony. Mi widocznie jest przeznaczony Pan Lasu, to właśnie nim dochodziłem do największej potęgi 8-)
mozora - 2008-06-24, 19:47

Ja też grałem diadrą, nawet była w pierwszej lini, miała aż 40 pancerza i 165 życia. Zadawała ok. 100 obrażeń ( z artefaktem )
Ebenezer Meshullam - 2008-06-24, 20:06

Chyba też miewałem problemy grając driadą vs. łucznicy, ale na takich oponentów zawsze brało się odpowiednie miksturki/zaklęcia. Pierwszy raz grając w sadze Elfów to miałem niezły dramat z tym czerwonym smokiem (Tora'ach, gdybym dobrał się do tego młokosa pożałowałby do końca życia :elf: całe szczęście, że później się zrewanżował. Mimo tego, nie odczuwałem smutku/żalu po jego stracie) , bodajże z trzeciej misji. Narobił mi większego stracha niż Nidhogg z ostatniej misji Klanów.
Armagedon - 2008-06-24, 20:52

ja jak przechodzę kampanię elfów to TYLKO driadą...
ostatnim razem na ostatniej misji kampanii miała 85 PUNKTÓW PANCERZA BEZ CZARÓW I MIKSTUR !!! z lodową tarczą miała 90 czyli strażnik stolca się chował :lol: udało mi się także podnieść jej inicjatywę do powyżej 90 punktów bez mikstur i czarów powyżej 2 poziomu... strażnicy stolic byli bez szans... do innych osiągnięć mogę doliczyć szarżującego centaura 41 poziomu BEZ eksterminacji wszystkiego co się rusza i BEZ eksploatacji czarnych pająków i włóczęg(atak był frontalny)... zostało wszakże jeszcze jakieś 10% jednostek i stolec nieumarłych który nie ruszyłem bo serca nie miałem :lol:
dość marne te osiągnięcia ale grałem dla zabawy...

Arosal - 2008-06-24, 21:08

OK OK Driada jest naj naj najlepsza!

Grałem Panem Lasu bo wydawało mi się to łatwiejsze.

Pete - 2008-07-01, 13:30

Arcymag- bo przydaje się jednostka w armi która nie wali orężem i czary wogóle.chociaż Komes daje też radę dzięki tej regeneracji,ale jak ma się dobrego sanitariusza w armi to Mag jest jednag lepszy..
R'edoa Yevonea - 2008-07-01, 14:16

Ebenezer Meshullam napisał/a:
(Tora'ach, gdybym dobrał się do tego młokosa pożałowałby do końca życia :elf: całe szczęście, że później się zrewanżował. Mimo tego, nie odczuwałem smutku/żalu po jego stracie)

Bluźnisz! :D

Armagedon napisał/a:
ja jak przechodzę kampanię elfów to TYLKO driadą...

Podobnie. Wystarczy w nią zainwestować i robi się całkiem porządną jednostką.

Ebenezer Meshullam - 2008-07-08, 16:02

R'edoa napisał/a:
Blu?nisz! :D


Nawet je?li, s? to moje osobiste odczucia. Nie ma co nad tym dyskutowa?, ka?dy inaczej reagowa? na sytuacj? :-)

Einar - 2008-09-02, 19:28

Najlepszy władca u ludzi i elfów: Mistzr Magii (prawie zawsze można tak pokombinować z leczeniem, że armia wychodzi bez szwanku)

U pozostałych: Komes (najbardziej przerąbane mają pod względem leczenia krasnale, przez tą swoją kretyńską inicjatywę)

Najlepszy typ bohatera: mag (u każdego, jeszcze nad nosferatem u zdechlaków myślałem, ale źródło ataku przesądziło)

A jeśli chodzi o Driadę - najlepszą ochronę przed łucznikami stanowią własni łucznicy (najlepiej ci z 70 ini)

Vogel - 2008-09-02, 22:06

Tu nie chodzi o bohatera, ale władcę czyli Komes, Mistrz Gildii lub Mistrz Magii.
Einar - 2008-09-04, 19:02

Ale chyba nie zaszkodzi napisać jakich władców w jakich rasach łączymy z jakimi bohaterami. Jeszcze ktoś pomyśli, że gramy domyślnymi stolicowymi herosami
Pete - 2008-09-11, 07:32

Ale nie o to w tym chodzi, piszemy tu jakim rodzajem dowódcy gramy jaki według nas nadaje sie do armi i swoich formacji taktyk itp. ;-)
Ashkael - 2008-09-20, 09:01

To zależy:
-Imperium:Rycerz Pegazów
-Klany:Mędrzec
-Legiony:Książe
-Hordy:Nosferat
-Elfy:Strażnik

Ansgar Malthe - 2008-09-20, 09:22

Ja wybieram zazwyczaj Komesa - często gram krasnoludami (więc leczenie bardzo się przydaje) i elfami (tutaj też bo medyka mają średniego raczej) i wolę nie roztrwaniać fortuny na miksturki.
Arcymaga mimo jego potęgi nie wybieram nigdy, bo po prostu nie lubię się bawić w kontrolę many i czarowanie.
Czasem zdarzy się Mistrz Gildii - chociaż mało używam złodziei to już sama tania rozbudowa miast jest genialna.

Vogel - 2008-09-20, 10:26

Skjoldsvar napisał/a:
Czasem zdarzy się Mistrz Gildii

Nigdy go nie wybieram ze względu na to, że złodzieje się nie rozwijają. Co z tego ze maja dodatkowe opcje skoro przy silniejszej drużynie szanse na wykonanie czynności spadają do 40% albo niżej.
Ashkael napisał/a:
To zależy:
-Imperium:Rycerz Pegazów
-Klany:Mędrzec
-Legiony:Książe
-Hordy:Nosferat
-Elfy:Strażnik

To nie zależy, spójrz nieco wyżej na opcje ankiety, to właśnie o tych władcach jest ten temat.

Ansgar Malthe - 2008-09-20, 10:32

To prawda, że nie awansują co nie zmienia faktu, że w początkowych fazach walki (a przewagę trzeba wyrabiać od początku) może trochę namieszać nimi przed walką i szybciej rozwinąć miasto. Jednak IMHO komes jest bardziej użyteczny - zależy od stylu gry.
Nagash ep Shogu - 2008-09-20, 10:43

Nie wyobrażam sobie grania Nsferatem bez rozszerzonego wachlarza działań złodzieja, jaki daje Mistrz Gildii. O ile na wyższych poziomach Nosferat radzi sobie, o tyle na początku bez "specjalnego" złodzieja radzi sobie cieniutko... To zależy może nie tyle od stylu gry, co pewnych wymogów, które narzuca dany bohater. Mistrz Gildii w każdej rasie ma raczej "cienkich" pod względem obrażeń bohaterów, dlatego wymaga posiłkowaniem się w początkowych fazach gry złodziejem.
Ansgar Malthe - 2008-09-20, 12:57

W zasadzie wybór Mistrza Gildii nie oznacza przymusu gry Łowcą, Nosferatem tudzież Doradcą. Wybór bohatera to sprawa właśnie stylu gry danej osoby - grając Arcymagiem i tak korzystałem z usług bohatera-wojownika, choć uważam, że najlepiej spisuje się bohater przypisany do władcy - tak po prostu.
W każdym razie nie można nie uznać przynajmniej częściowej przydatności złodzieja w tym wypadku.
Każdy władca ma swoje zady i walety :-) .

theodred - 2008-12-27, 02:03

Tu jest mowa przeciez chyba o D1... wiec tu elfow nie ma :-P

a wracajac do tematu... tylko wlasciwe i prawdziwe imperium daje rade na arcymagu... reszta musi dzialac raczej na komesie bo leczyc sie nie da rady...
a mistrzem gildii sie bawilem ale zaduzo biegania i targania tej poczwary z zamku i miast... :mrgreen:

Ebenezer Meshullam - 2008-12-27, 13:59

Dlatego istnieje coś takiego jak złodziej i bardzo przydatna w jego wypadku opcja zapisz/wczytaj przy okradaniu sklepów.
Choć to w multi nie przejdzie, singiel jednak wolę wpierw przejść jak najkorzystniej dla mnie, poznać wpierw otoczkę gry i później jeśli nabierze się chęci - zabierać się za konkretniejsze planowanie, bardziej hardcoreowe podejście do gry.

theodred - 2008-12-27, 16:02

Ebenezer Meshullam napisał/a:
Choć to w multi nie przejdzie, singiel jednak wolę wpierw przejść jak najkorzystniej dla mnie, poznać wpierw otoczkę gry i później jeśli nabierze się chęci - zabierać się za konkretniejsze planowanie, bardziej hardcoreowe podejście do gry.


w misjach czasami nie ma czasu na nabieraie checi... a to trzeba uthera ubic jak sie gra hordami a on ucieka... poza tym o wiele wygodniej sie gra komesem niz mistrzem gildii, ta 15% regeneracja daje duzo jak jest sie odseparowany na obycm i nieznajomym terenie, a kombinowanie zlodziejami tylke meczy, bo ich komp czesto mi summonami zabija... a w starciu i tak nic nie zastapi kokretnej armii :mrgreen:

Vozu - 2008-12-27, 16:33

Zapewniam cię, że dla Hord najlepszy jest Mistrz Magów :D cały arsenał przepięknych klątw jest nie do pogardzenia :-) jedyny problem to to, że najlepiej od razu zmienić dowódcę na Rycerza Śmierci...
Nagash ep Shogu - 2008-12-27, 22:26

Komes w przypadku nie-Imperium jest dla noobów :mrgreen: Brak możliwości leczenia wspaniale rekompensuje paraliż, czy skamienienie. O wzmacnianiu uderzenia nie wspomnę.
Arosal - 2009-01-02, 23:39

Sorry że odgrzebuje tak starą dyskusję ale...

Zagrałem driadą w kampanie i przekonałem się, że mieliście rację. Rzeczywiście jest o niebo lepsza od Pana Lasu i innych magów.

Pete - 2009-01-03, 08:17

Nie dziwne Ona ma najlepsze ststystyki jeśli chodzi o dowódców- magów.
Tak samo jak w innych rasach jeden dowódca ma lepsze parametry niż drugi z innnej rasy.

theodred - 2009-01-10, 23:27

Hmm ogólnie rzecz biorąc arcymagem da się grać siłami dobra gdyż mają leczenie i suportowe czary... Hordy i Legiony muszą opierać się na miastach inaczej padną... Wiem że Legiony maja fajny czas ukrywający do czasu jakiejś akcji...

Uważaj z tymi bykolami. R'ed.

gorba34 - 2009-01-13, 11:47

Najlepiej grać magiem... zawsze możemy liczyć na przyzwania... co prawda komes ma zdolność do regeneracji ale dzięki czarom możemy to nadrobić... oczywiście jeśli mamy wystarczającą ilość many...


Many nie potrzeba do pisania poprawą polszczyzną - R'edoa.

Mathias - 2011-12-09, 16:56

Osobiście zagłosowałem w ankiecie na Arcymaga. Tańsze zaklęcia i większa możliwość ich rzucania to ogromny plus i przewaga nad Komesami, których uważam za najbardziej poszkodowanych (regeneracja zdrowia się przydaje, ale jest to moim zdaniem mniejsze wsparcie aniżeli pozostałe dwa; wypada on po prostu blado). Co się tyczy natomiast Mistrza Szpiegów, to jest to ciekawa alternatywa, aczkolwiek jak już ktoś tu napisał... kwestia przyzwyczajenia, jaką taktykę obierzemy. Ja generalnie stawiam na czary, gdyż na wyższym poziomie rozgrywki przeciwnik przeważnie ciska w nas wyjątkowo potężne zaklęcia i trzeba mu czymś odpowiedzieć :). A na przykład czary lecznicze kanonu życia zastąpić mogą częściowo premie komesa.

Dodam tylko, iż niestety z przyczyn niezależnych ode mnie grałem wyłączenie single player (kiedyś po prostu miałem spore problemy z siecią) i swoje stanie opieram wyłącznie na tej formie rozgrywki. Zapewne multi sprawa wygląda trochę inaczej.


P.S. Mam nadzieję, że nie uznacie mnie za "archeologa", że odkopuję temat sprzed dwóch lat, jednak jego treśc należy chyba do w dalszym ciągu aktualnych ;-) .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group