Forum Disciples, Disciples 3
Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples

Hordy Nieumarłych - Rozdział IV: Ucieczka Wielkiego Króla

Raven - 2016-04-08, 18:52
Temat postu: Rozdział IV: Ucieczka Wielkiego Króla
Ucieczka Wielkiego Króla

Wprowadzenie: Po kilkunastu dniach siedziba krasnoludzkiego króla Sturmira została odkryta przez nieumarłych zwiadowców. Przebywał on w niezdobytej górskiej fortecy na południe od kopalni Ithoral. Mortis została niemal pomszczona a jej Nieumarłe Hordy zamierzały spełnić zadanie, wydające się niemal nie do spełnienia: zniszczyć sędziwego krasnoludzkiego monarchę w jego potężniej twierdzy.

Cel: Zdobądź miasto Sagerheim



Nekropolia Anhers (stolica) miała być główną bazą nieumarłych w tej krainie. Otaczały ją niewielkie elfickie obozy, które stanowiły idealny cel dla niedoświadczonych jeszcze żołdaków armii, która miała przecież podjąć się zadania prawie niewykonalnego, jakim bez wątpienia było zdobycie potężnej twierdzy Sgerheim. Oprócz leśnego ludu natrafiono również na jaszczuroludzi gnieżdżących się w najbliższych okolicach pobliskich ruin (500 sztuk złota + sztandar prędkości).





Elfickie plemię zamieszkujące ten region okazało się dużo liczniejsze niż początkowo przypuszczano. Kontrolowały w pobliżu Anhers dwa miasta z czego jedno, Hotan, zostało dość szybko zinfiltrowane przez zwiadowców.





Drugie z nich, Vidyburg zostało przejęte jeszcze przed dotarciem raportu tak więc szpiegowanie go nie było już potrzebne. Było dobrze umiejscowione strategicznie gdyż tuż pod jego murami znajdowało się źródło many śmierci oraz sklep Dolly.



Uron

"Mistrzu, krasnoludzka forteca leży na półwyspie, na zachód stąd. Wreszcie weźmiemy pomstę na naszych odwiecznych wrogach!"



Jak widać indoktrynacja i wszczepianie ślepego posłuszeństwa wobec Mortis wśród jej śmiertelnych wyznawców przynosiło bardzo zadowalające efekty. Zyskując dostęp do niezbędnej many i dokonawszy zakupów i poczciwej Dolly, której rasa klienta nie robiła różnicy, żywe trupy zdobyły ostatnie z elfich miast tego regionu, czyli wspomniane wcześniej Hotan.

Ahandyr, Licz

"Region jest bezpieczny, panie. Możemy przejść do ataku."



Tak więc cały półwysep został opanowany i wyczyszczony ze wszystkiego co żywe i mogło stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Nadszedł czas by przejść do ofensywy przeciwko Klanom. Trudno jednak walczyć kiedy nie wie się gdzie znaleźć przeciwnika. Dlatego też zorganizowano dużą akcję zwiadowczą nie wahając się również użyć magii by wspomóc bardziej konwencjonalne metody.



Na północny zachód od Hotan, natrafiono na silne plemię barbarzyńców. Nie wiadomo było czy są sprzymierzeni z krasnoludami czy też nie. Należało się ich pozbyć tak czy inaczej gdyż te dzikusy stanowiły poważne zagrożenie dla wszystkiego w okolicy. Zajmowali oni Malache, miasto na niewielkim półwyspie. Postanowiono jednak przejąć tylko tamtejsze źródło many i zawrócić do Vidyburgu, gdyż tamtejsi szpiedzy odkryli posterunek krasnoludów w niedalekiej od niego odległości.



Był to Fort Orsai mający w pobliżu aż dwa źródła many, życia i piekielną. Przejęcie go jednak miało nie okazać się tak łatwe jak się spodziewano. Klany jakimś sposobem zaprzęgły do walki przeciw Hordom nawet smoki... Przez nagłe pojawienie się wielkich gadów nieumarli zmuszeni zostali do chwilowej defensywy.







Kiedy tylko zagrożenie zostało zażegnane trupia ofensywa ruszyła po raz kolejny. Wybito barbarzyńców mieszkających w Malache i przerzucono wojska na kolejny półwysep, szybko zdobywają jeden z fortów Klanów, Miasto Kishin.



Nie przerywając natarcia, Hordy kierowały się na zachód i zdobyły również Fort Bonal wraz z tamtejszymi surowcami. Trupia armia nabierała impetu tak straszliwego, że nic nie było w stanie jej zatrzymać.



Kolejnym zdobytym było Ibsen, miasto na zachód od Fortu Bonal.

Grimo, krasnoludzki kapitan

„Zrobiłeś błąd atakując naszego króla. Półwysep jest nie do zdobycia! Tylko krasnoludy potrafią znaleźć drogę do fortecy! Ha, ha, ha!



Dalej na zachód znajdowała się już tylko forteca Donarsheim (stolica SI), którą zamierzano odciąć od reszty krasnoludzkich miast i wszelkich zasobów. Dopiero kiedy to było gotowe ruszono dalej, na południe.



Na południowy wschód nie Donarsheim znajdowało się Miasto Fergal, które upadło niemal nie broniąc się przed nieumarłymi wojskami wdzierającymi się do środka. Należało wyrżnąć jak najwięcej krasnoludów, zrównać z ziemią ich fortyfikacje i miasta, tak by ich król musiał przyglądać się z wież swojej twierdzy jak jego kraj umiera.



Powrócono pod Fort Orsai i zdobyto, zamykając okrążenie wokół twierdzy krasnoludzkiego króla. Gdy nic już nie stanowiło przeszkody przeprawiono się na wyspę, na której znajdowała się twierdza króla Klanów. Okazała się ona być istnym skalnym labiryntem, w dodatku w każdej rozpadlinie i na każdej półce czaili się brodacze gotowi oddać życie za swego władcę. Wszyscy oni musieli więc umrzeć.



Wreszcie, Hordy Nieumarłych dotarły pod mury Sagerheim...







Zakończenie: Król Sturmir wycofał się do swej komnaty i tam był już zdany na łaskę i niełaskę Nieumarłych Hord. Nadszedł czas zapłaty, złowieszczy cień Mortis zasnuł niebo, a jej potworni wysłannicy zabili członków osobistej gwardii Króla i wtargnęli do królewskiej komnaty.

ENDING



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group