Forum Disciples, Disciples 3
Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples

Disciples II - Anjajuar - równolatek czy też starszy brat Alkmaaru?

Raven - 2015-07-14, 20:10
Temat postu: Anjajuar - równolatek czy też starszy brat Alkmaaru?
Z informacji wynikających ze scenariusza w PG, na górze Anjajuar, około 200 lat temu żyło plemię Anjajuarczyków. Ich siedziby były "w chmurach" czyli na tyle wysoko by będąc jednocześnie bezpiecznymi od zakusów innych ras zamieszkujących Nevendaar, żyli w kompletnej izolacji. Pomimo tego była to podobno wysoko rozwinięta i wspaniała cywilizacja. Zniknęli w wyniku tajemniczej plagi. Epidemia zabiła ich wszystkich i ślad po nich zaginął.
Na chatce Byz rzucił, że plaga mogłaby być sprawką Mortis, stąd też pytanie zawarte w tytule tematu.
Przyjmijmy na chwilę jego pomysł za prawdę. W takim razie ile lat różnicy dzieli zagładę Anjajuarczyków od usłyszenia szeptu Mortis przez Alkmaarów? Czy działo się to w bliskich ramach czasowych, czy też Alkmaar "umarł" dużo później? Jak długo Mortis po wybiciu południowej cywilizacji czekała z inwazją na Nevendaar i zemstą na krasnoludach?
Co ja o tym myślę?

1. Uważam, że Anjajuar mógł zostać unicestwiony przez zwykłą plagę, choćby dżumę czy inne cholerstwo. Nie trzeba w to mieszać Mortis. Jaki cel miałaby w zabijaniu całego plemienia? Alkmaarów przemieniła w swoje Hordy i taki cel jej wtedy przyświecał,

2. Nie wiadomo jak rozłożone w czasie są zagłady obu tych plemion. Myślę, że Alkmaar został wybity dużo później. Na pewno w bliższym odstępie w stosunku do ataku Hord na Klany.

Sam Anjajuar to też ciekawy temat bo, jak to zwykle bywa z Disciples, wątki ze scenariuszy nie były w żaden sposób wyjaśniane czy rozwijane. Jakie bóstwo czcili, jaką magią władali, dlaczego izolowali się od reszty świata...?

Waskos - 2015-07-14, 22:46

Odpowiadając na te dwa pytania to trzeba opierać się na bardzo niejasnych informacjach, mimo to swoje zdanie przedstawie.

Może zacznę od drugiego pytania. Na mapie mamy powiedziane, że plaga wybiła Anjanjuarczyków ponad 200 lat temu, ale to odnosi się do chwili, w której zaczynamy grę, nie Wielkie Wojny. Okres, w którym mogła mieć czas akcja, jest cholernie długi, jedyne podane ograniczenie daje nam obecność Legionów.
Bethrezen został skazany przez Wszechpape kilka tysięcy lat przed wydarzeniami z Disciples I (we wstępie do pierwszej mapy tej części gry jest powiedziane dokładnie ile) i wtedy też zaczął wysylać demony do Nevendaar. Więc wydarzenia ze scenariusza powinny mieć miejsce właśnie podczas tych tysiącleci do czasów Pierwszych Wielkich Wojen.
Motywacja demonów jest na tej mapie taka, by pokazać krainie swą siłę i siać jak najwięcej zniszczenia, pasuje to do działalności właśnie pierwszej fali potępionych, podczas wydarzeń z DI i DII wraz z dodatkami legiony albo zajęte są czym innym albo są wielce osłabione i zdychają z jakiejś zarazy.
W związku z powyższym trodno wskazać która z cywilizacj, Alkmaar czy Anjanjuar, została wyniszczona pierwsza. Wg mnie raczej była to Anjanjuar, ale opieram to głównie słabych dowodach jakimi są teksty krasnali na tej mapie oraz subiektywnych odczuciach. Na widok trupów reagują zaskoczeniem i nic nie wspominają o Mortis i Hordach Nieumarłych, a przecież w D1 dostają solidnego łupnia od nich. Ich królestwo zdaje się nieźle prosperować, a imiona przywódców ani trochę nie pokrywają się z tymi z sag. Tak więc uważam, że są to czasy przed śmiercią Sturmira.

A co zabiło Anjanjuar? Wyżej opisałem czasy, w których mniej więcej (ha! "mniej wiecej" czyli kilka tysiącleci, dobre) ich zagłada nastąpiła, wyklucza to działalność Mortis, albo czyni takową całkowicie bez sensu.
Czy mogła być to więc zwykła dżuma czy coś w ten deseń? Pewnie tak, choć z tego co wiemy mieli być Anjanjuarczycy wysoko rozwiniętym ludem, a do tego dysponowali potężnym źródłem magii w postaci fontanny (a może to jej skażenie doprowadziło do zgłady?), więc można przypuszczać, że z zarazą mgliby sobie jakoś poradzić.
Poza tym zadaniem Anjanjuarczyków w scenariuszu jest roznieść plagę, do czego pchają ich tajemnicze podszepty. Chodzi o tę samą plagę, która zabiła ich samych.
Stwierdzam więc, że była to magiczna zaraza, która nie pochodziła jednak od Mortis.

Raven napisał/a:
Sam Anjajuar to też ciekawy temat bo, jak to zwykle bywa z Disciples, wątki ze scenariuszy nie były w żaden sposób wyjaśniane czy rozwijane. Jakie bóstwo czcili, jaką magią władali, dlaczego izolowali się od reszty świata...?


A co do tego to jedynie informacje są we wstępie.
O bóstwie nie wiadomo na dobrą sprawę nic i nie będę się domyślał niczego.
Jedyna pozostałość ich magii to fontanna, tak więc mogli władać nad magią wody (ciekawe podobieństwo z Alkmaarami :P)
Jeśli chodzi o izolacje od reszty, we wstępie powiedziane, że tworzyli oni rozwinięte, spokojne i szczęśliwe społeczeństwo, tak więc nie chcieli utrzymywać kontaktu z wojowniczymi i zacofanymi ludami z nizin, może taka disowa Atlantyda? :P

Raven - 2015-07-14, 23:16

Waskos napisał/a:
Więc wydarzenia ze scenariusza powinny mieć miejsce właśnie podczas tych tysiącleci do czasów Pierwszych Wielkich Wojen


Czyli według Ciebie scenariusz dzieje się na długo przed pierwszymi wojnami? Ciekawe. Faktycznie demony zachowują się całkiem beztrosko, mordują i palą wszystko na swej drodze z zapałem jakby dopiero co opuścili swoje cieplutkie więzienie. Możliwe, że chodzi tu jedno z pierwszych pojawień się demonów w Nevendaar. Zauważyłem to grając Legionami ten scenariusz.

Waskos napisał/a:
opieram to głównie słabych dowodach jakimi są teksty krasnali na tej mapie oraz subiektywnych odczuciach. Na widok trupów reagują zaskoczeniem i nic nie wspominają o Mortis i Hordach Nieumarłych, a przecież w D1 dostają solidnego łupnia od nich. Ich królestwo zdaje się nieźle prosperować, a imiona przywódców ani trochę nie pokrywają się z tymi z sag. Tak więc uważam, że są to czasy przed śmiercią Sturmira.


To zgadzało by się fabularnie z tym co prezentują sobą fabularnie demony. W zasadzie to ich królestwo nie prosperowało dobrze odkąd Hordy zarąbały Sturmira. Po za tym skoro dziwują się widząc nieumarłych, znaczy, że mogli wcześniej nie mieć z czymś takim do czynienia.
Ciekawi mnie teraz wersja ze strony Hord. Muszę odpalić mapę i tą rasą żeby się przekonać czy będzie to się układać w logiczną całość.

Waskos napisał/a:
wyklucza to działalność Mortis, albo czyni takową całkowicie bez sensu.


Kiedy teraz na to spojrzeć to niekoniecznie. Możliwe, że Anjajuar naprawdę może być "starszym bratem" Alkmaaru. Dlaczego?

Waskos napisał/a:
Poza tym zadaniem Anjanjuarczyków w scenariuszu jest roznieść plagę, do czego pchają ich tajemnicze podszepty. Chodzi o tę samą plagę, która zabiła ich samych.


Co jeżeli to właśnie Mortis zabiła Anjajuarczyków zsyłając na nich plagę, po to by później wykorzystać ich do rozniesienia zarazy? Tworzyła by w ten sposób armię, którą mogłaby później skierować naprzeciw dzieciom Wotana, tak jak to zrobiła później z Almaarem. Te tajemnicze podszepty są małą wskazówką.
Można przypuścić, że Anjajuarczycy byli swego rodzaju "prototypem" jednak gracz kierując jedną z frakcji w scenariuszu, zajmuje się fontanną w ten czy inny sposób i pozbawia armię ożywieńców nie-życia. Dlatego właśnie Mortis skierowała swe oczodoły ku Alkmaarom, bo jej pierwszy plan nie wypalił.

Waskos napisał/a:
dysponowali potężnym źródłem magii w postaci fontanny (a może to jej skażenie doprowadziło do zgłady?), więc można przypuszczać, że z zarazą mgliby sobie jakoś poradzić.


To też jest opcja i myślałem o niej na samym początku. Coś stało się ze źródłem ich mocy i spowodowało tajemniczą plagę, z którą nie byli sobie w stanie poradzić i tak wyginęli.

EDIT

Odpaliłem scenariusz Hordami a raczej w tym przypadku Anjajuarczykami. No właśnie... W tej misji tak naprawdę w ogóle nie ma Hord nieumarłych. Możliwe, że jeszcze nie istnieją, co zgadzało by się z wersją, że cała akcja z fontanną dzieje się jeszcze przed wymarciem całego Alkmaaru.

byzsla - 2015-07-15, 22:34

Na razie mam syndrom "Nie można zainicjalizować aplikacji" zatem na podstawie tego, co tutaj było powiedziane.

W przypadku kwestii czasowych, to wydaje mi się że w SL czy MP była mowa, że zrozpaczona bogini swoje emocje rozładowała skazując Alkmaar na zarazę i śmierć. Osobiście stawiałbym, że tuż po wyjściu ze Słońca z sercem Galleana dokonała eksterminacji południowego kontynentu. Jednak czy od razu zamieniła ten lud w armię trupów?
Na nie mówi fakt istnienia zakonu templariuszy jest poszlaką że nie cała populacja wymarła i Mortis mogła adaptować ocalałych. W takim przypadku "Wojownika" należałoby przemianować na "zarażonego" a templariusze (obok alkmaarskiej sztuki walki i jakiegoś ichniego mistycyzmu) otrzymują niepodatność na tą zarazę. Ale to drzewko rozwojowe nie posiada żadnego oznaczenia, że na źródło "śmierć" jakieś niepodatności mają. Można zatem sądzić, że zakon został odbudowany na podstawie analizy i lektury dzieł mistrzów alkmaarskich, uzupełnionych kultem Mortis i składa się w zupełności z ludzi kontynentalnych. Jednak w misji z desantem Hordy mają templariuszy, zatem i na Alkmaarze jacyś żywi musieli się ostać by templariuszami być. Podobnie mamy sprawę z wampirami, które jednak muszą się ludzką krwią żywić.

Sumarycznie - podejście, że Alkmaar nie został od razu zamieniony w truposzy ma sens. Dzięki temu podejście, że Anjajuar został zmieniony w trupy przed Alkmaarem, zyskuje sens.

Mortis szepcze... a i licz z tej misji mówi o szepczących głosach. Mamy magiczną zarazę oraz szepczące głosy nakazujące działanie. Jak dobrze pamiętam to głównym narratorem dla nieumarłych w tej misji był lisz, co mogłoby jakoś tłumaczyć nieumiejętność identyfikacji do końca głosów (Prusheen chyba nie miał żadnych problemów ze zrozumieniem "szeptów" a lisz, z mojej pamięci misji, trochę ich miał).

Jeżeli chodzi o fontannę to fakt, że ona jest istotna dla scenariusza, podyktowana może być wstępną słabością bezcielesnej. Niedawno opuściła Słońce, właściwie nie ma wyznawców, do końca nie odzyskała sił po zniszczeniu Alkmaaru albo w ogóle zregenerowaniu się w jakimkolwiek sposób. Fontanna mogła być jakimś ważnym centrum kultu Anjajuar i ci, którzy jeszcze nie wymarli z zarazy, mają swoją wiarę tam skierowaną. Tą wiarę osłabiona Mortis może wykorzystywać do wzmacniania i podtrzymywania swoich mocy daleko od realnej obecności.
Możemy też podejść tutaj ścieżką nevendarowskiej Atlantydy - fontanna była wielkim artefaktem jakoś zajętym i wykorzystywanym przez osłabioną Mortis. Kiedy ona uderzyła to lokalni mędrcy już nie mogli nic zdziałać, bo nie chcieli uwierzyć że źródłem zarazy może być jeden z cudów ich cywilizacji. Jeżeli byliby niczym Atlanci to zapewne mogliby jakoś odzyskać władzę nad fontanną i zastopować kataklizm. Ewentualnie studnia tak spotęgowała moce, że mędrcy nie mieli czasu na cokolwiek.

Czy Anjajuar był starszym bratem Alkmaaru? Osobiście sądzę, że nie. Tak jak pisałem, wydaje mi się że upadek tej południowej cywilizacji to bardzo krótki czas po przeobrażeniu Solonielle w Mortis. Ale jako starszy brat Hord Nieumarłych? Już bym tutaj stawił to na plus. Anjajuar, w mojej ocenie, mógł być poligonem doświadczalnym.

A dlaczego się izolowali? Górale jednak mają taką mentalność, że jest się niechętnym wobec obcych. Oni jeszcze mogli być wysoko rozwinięci, z czym jeszcze bardziej czuli odrazę wobec "innych".

Waskos - 2015-07-15, 23:20

byzsla napisał/a:
Sumarycznie - podejście, że Alkmaar nie został od razu zamieniony w truposzy ma sens.


Prowadziłem wczoraj z Ravem dyskusje na ten sam temat i moje zdanie jest takie jak twoje, choć ja twierdziłem raczej, że to czas od przemienienia Alkmaarów do ich ataku na klany była baaardzo długi, wymrzeć i powstać raz jeszcze mogliby i w jeden dzień imho.

byzsla napisał/a:
Mortis szepcze... a i licz z tej misji mówi o szepczących głosach. Mamy magiczną zarazę oraz szepczące głosy nakazujące działanie. Jak dobrze pamiętam to głównym narratorem dla nieumarłych w tej misji był lisz, co mogłoby jakoś tłumaczyć nieumiejętność identyfikacji do końca głosów (Prusheen chyba nie miał żadnych problemów ze zrozumieniem "szeptów" a lisz, z mojej pamięci misji, trochę ich miał).


Wiem, że pewnie nie oto chodziło, ale może dla jasności napiszę, że szepty, które rozkazują Anjanjuarczykom na mapie nie są szeptami Mortis, a nekromanty, o którym niewiele wiadomo, poza tym, że chce rozprzestrzenić plagę, która wybiła górali.
Wciąż nie wyjaśnia to dlaczego Anjanjiarczycy wymarli. Pomysł z poligonem doświadczalnym Mortis mi się bardzo podoba, choć zapewne to już bardzo wkracza w sferę domysłów. Aczkolwiek podobieństwa z Alkmaarem są (odizolowany, wysokorozwinięty ród, który nagle upada przez zarazę) więc mogli być łakomym kąskiem dla Mortis.
A co do tego, że łatwiej było Mortis kontrolować Alkmaarów, to wg mnie nie bez znaczenia był związek tego ludu ze śmiercią. Skoro była ona wszechobecna w ich kulturze izapewne praktykach religijnych/magicznych, to łatwiej było im przemianę w nieumarłych przejść.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group