Forum Disciples, Disciples 3
Najlepsze forum poświęcone rewelacyjnej serii gry Disciples

Książka i film - Kącik Filozoficzny

Arosal - 2011-05-29, 12:15
Temat postu: Kącik Filozoficzny
Tak się to zaczęło...

"...bo świat jest czarno biały i tylko nam zdaje się być szary
słabi jesteśmy i lubimy się tłumaczyć..."


Kopia rozmowy z SB ma tutaj stanowić materiał do dalszej dyskusji:

[Dzisiaj 9:46] MachaK: Gdyby świat był czarnobiały to byłoby fajnie - w "Ogniem i Mieczem" Skrzetuski na początku książki wiedziałby, że nie należy ratować Chmiela bo będzie wielka zawierucha. Niestety, ale świat jest szary i cholera ich wie, czy jak dam komuś drobniaki to nie kupi za to noża i nie zabije jakiegoś mego krewnego.

[Dzisiaj 9:49] MachaK: I jak to ocenić? Danie jałmużny jest niby dobre, ale nieświadomie przyczyniłam się do morderrstwa. Albo sprawa donosów - czy można donieść na policję miejsce ukrycia groźnego przestępcy, kiedy ów jest moim krewnym? Z jednej strony - solidarność i lojalność wobec krwi, z drugiej - chęć by prawo było prawem.
[Dzisiaj 9:50] MachaK: I co? Jesteś w stanie jednoznacznie powiedzieć "Tak, doniósłbym na swego brata, bo to i tamto"?

e [Dzisiaj 10:14] Arosal: "cholera ich wie, czy jak dam komuś drobniaki to nie kupi za to noża i nie zabije jakiegoś mego krewnego." białym nazywamy dobro, kupić nóż i kogoś zabić to zło, on staje przed wyborem robi to lub nie

e [Dzisiaj 10:18] Arosal: czy można donieść na policję miejsce ukrycia groźnego przestępcy, kiedy ów jest moim krewnym?" to problem moralny dobry do omówienia, krewny miał wybór, musiał zabijać? kraść ? cóż bywa, że tak, przynajmniej jego zdaniem... człowiek nie rodzi się zły, jest tylko słaby. Ilu umarło z honorem nie łupiąc i nie mordując by przeżyć, z kolei ilu przetrwało dzięki ludzkiej krwi... którzy zasługują na pamięć, tą tak zwaną nieśmiertelność?

[Dzisiaj 10:23] MachaK: To raczej ja mam wybór - jak nie mam kontroli nad innymi to nie powinnam dawać innym możliwości czynienia zła. Jednak wtedy zostanę oskarżona jako "znieczulica" czy "apatyczka" czy co innego wymyślą. Jak ktoś nieświadomie doprowadzi do śmierci kogoś to i tak wymiar sprawiedliwości traktuje owego jako przestępcę. Czy czasem rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za to, że dzieci są jakie są? Bo gdyby nie owi to by dzieci mogłyby pójść inną drogą.

[Dzisiaj 10:24] MachaK: Mam psa, ale nie mam nad nim kontroli, zatem jak puszczę go z łańcucha to wina będzie ciążyć na mnie. Analogicznie jest z ludźmi.

e [Dzisiaj 10:26] Arosal: oczywiście, że dobrze tak mówić siedząc w ciepełku, prawda jest jednak taka, że prędzej czy później spotka to każdego z nas. Zawsze mamy wybór. Lepszym przykładem MachaK było by tutaj podanie człowieka wychowanego w patologii bez wzoru i szansy na zmianę stosunku... to jest problem gdy dookoła jest tylko ból i czerń
e [Dzisiaj 10:27] Arosal: o nie zauważyłem Cie :P

e [Dzisiaj 10:28] Arosal: "Dis był oryginalny i miał zaskakującą fabułę. Było pełno zwrotów akcji." zależy jak dla kogo, mnie tam niewiele zaskoczyło
[Dzisiaj 10:31] MachaK: Wybór jest iluzją, ponieważ to co wybierzesz jest zdeterminowane przez to jak, gdzie i przez kogo_co zostało się wychowanym, jakie miało się doświadczenie etc. Gdyby zresetować wszechświat to by wszystko potoczyłoby się tak samo jak teraz. Bo tutaj mamy taki uporządkowany chaos - wszystko niby dzieje się samo przez się, ale tak naprawdę to działanie jest takie, jakie być powinno.

e [Dzisiaj 10:31] Arosal: masz psa i nie masz nad nim kontroli? dlaczego go spuszczasz z łańcucha wiedząc, że coś jest nie tak?

[Dzisiaj 10:31] MachaK: Dlatego np. ja twierdzę, że niezależnie od ekipy to by D3 nie byłoby takie jakie jest

[Dzisiaj 10:33] MachaK: Buahaha! Widać, żeś młody i z miasta. Idź do starszych ze wsi i spytaj się, jak spuszczano psa z łańcucha, aby przegonić szabrowników, psuedopartyzantów czy niektórych partyjnych.

e [Dzisiaj 10:34] Arosal: chyba nie osiągniemy porozumienia :P
[Dzisiaj 10:42] Raven: Ale pierdoły piszecie... Człowiek o ile jest istotą inteligentną zawsze ma wolny wybór. Nie kreuje go otoczenie, wychowanie etc, kreuje się sam. Sam podejmuje decyzję jaki chce być.

[Dzisiaj 10:44] Raven: Człowiek pracuje nad sobą przez całe życie, potrafi zahamować nieporządane zachowania itp. Nie jesteśmy zwierzętami, potrafimy się kontrolować...

[Dzisiaj 10:52] MachaK: Jeżeli kreujesz się sam to sam sobie zmień przynależność cywilizacyjną, byś pasował do cywilizacji np. Bramińskiej.

[Dzisiaj 10:53] MachaK: Oczywiście nie jesteś w stanie tego zrobić, ponieważ przynależność cywilizacyjna jest jednorazowa. Myślisz, że masz wolność myślenia, ale to że tak myślisz jest zdeterminowane przez wszechogarniającą ideologię wolnościową i miłego, przyjaznego człowieka

[Dzisiaj 10:58] MachaK: Niestety, ale prawda jest taka, że "Jakiego mnie Boże stworzyłeś takiego mnie masz" i nic z tym nie zrobisz. Urodziłeś się jako murzyn w kraju ogarniętym wojną domową? To nie ważne jakbyś się starał zawsze będziesz miał lęki i stereotyp myślenia jak obywatel 4 świata. Żyłeś w luksusach i delicjach, jak rozpuszczony bahor bez kontaktu z rzeczywistością? To do końca życia będziesz miał taki nierealny tok myślenia.

[Dzisiaj 11:04] Raven: Czy mi chodziło o zmiany cywilizacyjne? Nie...

[Dzisiaj 11:06] Raven: Po za tym nadal piszesz pierdoły MahaK. Ludzie nad sobą pracują np człowiek niesmiały stara się nabrać śmiałości w stosunku do innych ludzi.

[Dzisiaj 11:07] Raven: Murzyn w kraju ogarniętym ogniem? Ma wybór, uciec albo przyłączyć się do jednej z walczących stron. Jeśli ucieknie to zapewne będzie pokojowym człowiekiem gdyż nie chce by takie rzeczy jak u niego działy sie gdzie indziej.

[Dzisiaj 11:08] Raven: Pewnie miałby lęki co tylko pogłębiłoby jego determinację. Starałby się pomóc swoim rodakom, którym uciec się nie udało.

e [Dzisiaj 11:08] Arosal: Raven potwierdzasz moje słowa

[Dzisiaj 11:10] Raven: A to, że tak myślę MahaK nie jest zdeterminowane żadną światową ideologią miłego człowieka sra-ta-ta-ta. Wręcz przeciwnie, ludzi, którzy myślą jak ja jest cholernie mało. Przynajmniej jeśli zgłębić się w szczegóły ukryte głębiej.

[Dzisiaj 11:11] Raven: "Jakiego mnie Boże stworzyłeś takiego mnie masz" w takim razie po co walka z chorobami, niedoskonałościami, mutacjami u noworodków? Niech umierają albo żyją jako dziwolągi...

e [Dzisiaj 11:12] Arosal: poprawka Raven, źle rozumiane... Bóg tworzy twoje wnętrze, ciało to dzielo matki i ojaca a na to juz nie mamy wpływu

[Dzisiaj 11:12] Raven: Zauważ też, że jeśli ktoś żyje od urodzenia w luksusie po pewnym czasie mu sie on nudzi. Staje się albo takim "dyktatorem" albo próbuje poznać życie "za kurtyną pieniędzy"

[Dzisiaj 11:17] Raven: O wnętrzu też pisałem. Słyszałeś o tym, że dzieci bardzo wrażliwe i płaczliwe w latach dziecięcych są bardzo odporne i niezależne psychicznie w dorosłym życiu? To jest zmiana.
[Dzisiaj 11:20] MachaK: Jeżeli nie
masz wpływu na przynależność cywilizacyjną to nie masz wpływu na nic. Poczytaj sobie prace Koniecznego o cywilizacjach. Bo cywilizacja to nie wielkie Monastery, ale to jak myśli, zbiór niepisanych norm etc. całego społeczeństwa. Zatem kiedy ktoś przynależy do cywilizacji np. żydowskiej nie jest za nic w świecie przejść do cywilizacji bizantyjskiej. Można spróbować dokonać temu na jakimś pokoleniu, które nadejdzie, ale nie na tym, które jest.
e [Dzisiaj 11:21] Arosal: ale kto tu neguje istnienie ewolucji i zmian?

e [Dzisiaj 11:23] Arosal: MachaK to skrajne podejście... "Żyłeś w luksusach i delicjach, jak rozpuszczony bachor bez kontaktu z rzeczywistością? To do końca życia będziesz miał taki nierealny tok myślenia." wrzucasz wszystkich do jednego worka a to błąd, było by tak jak mówisz gdyby nie pewne wzorca "świat poza twoim światem" jeśli nie mamy doczynienia z egocentrykiem zaślepionym wygodą można mówić o pewnych zmianach w sposobie myślenia

[Dzisiaj 11:24] MachaK: Mówisz, że to jak myślisz nie jest zdeterminowane przez żadne sra-ta-ta-ta. Jesteście jednak młodzi nieustannie od młodego bombardowani, że demokracja, prawa człowieka, system polityczno-prawny północnego atlantyku to szczyt możliwości i wszyscy powinni do tego dążyć. I co? Nie to na was żadnego wpływu? To może 40 lat realnego socjalizmu nie miało żadnego wpływu na tok myślenia współczesnych kilkudziesięciolatków? Oni dalej myślą tokiem socjalistycznym.

[Dzisiaj 11:24] Raven: MahaK Ty żyjesz w swoim świecie... Jeśli urodziłem się Żydem to jedyna ideologia jakiej nie mógłbym wyznawać to tylko nazizm ale to wyłącznie ze znanych wszystkim powodów.

[Dzisiaj 11:25] Raven: Jeśli jestem Murzynem nie mogę być członkiem kuklux clanu...

[Dzisiaj 11:25] MachaK: Aro - to jest uogólnienie, bo inaczej bym rozsadziła gadajpudło gdybym miała dokładnie pisać co, kto, jak, gdzie, kiedy, ile, po co, kiego itd

e [Dzisiaj 11:25] Arosal: zadam pytanie, czy chcecie przeniść tą dyskusję do kąta filozoficznego?

e [Dzisiaj 11:26] Arosal: bo mamy juz fundament

[Dzisiaj 11:26] Raven: A to co piszesz MahaK ni jak sie ma do tego pisałem ja...

[Dzisiaj 11:27] Raven: Przenieśmy, bo pisanie tutaj mnie irytuje...

[Dzisiaj 11:28] MachaK: Raven - dalej nie rozumiesz, boś nawet nie przejrzał w internecie co Konieczny pisze o cywilizacjach. Zatem to, coś napisałem to jest śmiech na sali. Żyd może być nazistą, bo były przypadki kiedy to się okazało że jakiś neonazista ma głębokie żydowskie korzenie. A coś takiego jak połączenie bolszewizmu i nazizmu to też może nie możliwe? A o narodowym bolszewiźmie to słyszał? A widzisz...

[Dzisiaj 11:29] MachaK: Raven, ale to ty wpadłeś jak ja z Arosalem pisałam, więc to twoje pisanie nijak ma się do tego co my pisaliśmy - twój błąd nie nasz ;p

[Dzisiaj 11:29] Raven: Najpierw piszesz o Żydzie naziście a potem podajesz przykład neonazisty, który ma żydowskie korzenie... No coment...
[Dzisiaj 11:30] MachaK: Ja tam pisać nie będę, bo bojkotuję ten pomysł. Pisać o tym mogę tutaj, w gadajpudle bo nie da się tutaj nic przerabiać.

[Dzisiaj 11:31] Raven: Dopisałem tylko co ja myślę o tym co wy pisaliście.

[Dzisiaj 11:31] MachaK: W Prawie Mojżeszowym jak ktoś urodził się z matki żydówki to jest Żydem do końca życia i nic z tym nie zrobi.

[Dzisiaj 11:31] Raven: Ide coś zjeść...

[Dzisiaj 11:33] MachaK: Zatem mając żydowskie korzenie można być właściwie Żydem. Skąd wiem? Bo w przeciwieństwie do was podróżowałam dużo po świecie i miałam kontakt z różnymi ludźmi, poglądami, wizjami etc. I spotkałam też kilku rabinów i wiem, a wy nie. ;p
[Dzisiaj 11:40] Raven: Nie podoba mi sie stwierdzenie "w przeciwieństwie do was". Znasz mnie albo Arosala osobiście? Wiesz, że nie podróżowaliśmy nigdzie ani razu?

[Dzisiaj 11:42] MachaK: Phi, jesteście młodzi, wasze doświadczenie jest jak pył co do mojego

[Dzisiaj 11:44] MachaK: Zwłaszcza, że nie mieliście bezpośrednio do czynienia z realnym socjalizmem, o wojnie nie mówiąc
[Dzisiaj 11:45] Raven: Kolejna rzecz, która mi sie nie podoba. "Ja jestem starszy więc wiem od was więcej boście gówniarze"... Obrzydlistwo.

[Dzisiaj 11:46] Raven: Przeżyłaś wojnę MahaK? Którą?

[Dzisiaj 11:50] MachaK: Pisałam na forum w którym roku się urodziłam? Pisałam. To możesz się domyśleć

[Dzisiaj 11:51] Raven: To chyba ja tego nie widziałem.

[Dzisiaj 11:52] MachaK: 1933 rok

[Dzisiaj 11:53] MachaK: Nie podoba ci się dominacja starszyzny względem młodzieży - jesteś więc zwolennikiem pejdokracji? By dziecinaria decydowała o losach państwa? Wybacz bardzo, ale to dzieci nie nadają się do podejmowania ważnych decyzji. Zawsze to starszyzna miała głos znaczący (resztkami tego jest senat u nas na zachodzie)

[Dzisiaj 11:58] Raven: Nie nie chce żeby dziecinaria rządziła państwem tylko irytują mnie stwierdzenia jakich użyłaś wcześniej.

[Dzisiaj 11:58] Raven: Jeśli chcesz pokazać, że masz więcej doświadczenia w jakiejś dziedzinie to to zrób to sensownie a nie "jestem starsza wiec mam racje"

Arosal - 2011-05-29, 12:23

Powiem tak... co do doświadczenia życiowego, każdy z nas ma własne. Nie znam życia od strony MachaK ani od strony Ravena, wiem że każdy inaczej pojmuje rzeczywistość, w inny sposób tłumaczy sobie zachodzące w niej zmiany. Nie możemy uznawać, że wiek świadczy o nieomylności poglądów. Fakt jest taki, że te wypracowujemy w ciągu całego swojego życia, ale co ważne, warto zwrócić uwagę, że u każdego podążają one w innym kierunku i nigdy nie będą identyczne...
Raven - 2011-05-29, 12:31

Wypracowujemy je w ciągu całego swojego życia co nie znaczy, że 100 letni człowiek jest już nieomylny. Człowiek mający lat zaledwie 25 może w ciągu swojego życia mógł doświadczyć życia więcej niż ten człowiek żyjący przez całe stulecie. Ale nie o to mi chodziło na SB.
Arosal - 2011-05-29, 12:35

Tu jest miejsce gdzie MachaK może uzasadnić i przybliżyć nam swoje prawidła, niestety nakłonić jej nie moge... nie mam jak się odonieść bo najzwyczajniej mi nie odpisze.

Zgadzam się z tobą w pełni Raven.

MachaK napisał/a:
Jeżeli nie masz wpływu na własną przynależność cywilizacyjną to tak naprawdę nie masz wpływu na swoje decyzje. Cywilizacja to schemat myślenia wielkich zbiorowości. Jeżeli nie masz wpływu na schemat ogólny to tym bardziej nie masz wpływu na schemat szczególny. Przecież to jest ze sobą powiązane....


Uważasz to za schemat, a ja za planszę na którą zrzuca nas los by stoczyć walkę z zastanymi realiami. Są ludzie którzy zmieniają swiat i choć według Dostojewskiego nowe ideologia rodzą się we krwi z czym można się w pełni zgodzić, ludzie którzy osiągną coś takiego zasługują na pamięć.

Raven - 2011-05-29, 12:43

Bo życie pomimo różnic długości może zawierać więcej lub mniej treści niosących naukę wpływającą na człowieka.

Wracając do tego co pisała MahaK - tam gdzie się człowiek urodził i w jakich warunkach wychował nie ma na to wpływu.

Arosal - 2011-05-30, 09:44

Historyczny już spór nauki i wiary. Co o nim sądzicie? Czy ma sens?

PS: Podobny temat pokazywałem już adminom, nie wyrazili sprzeciwu tak więc nie ma się czego obawiać.

Elendu - 2011-05-30, 10:37

To zależy od podejścia. Osoby wierzące mogą wykazywać skrajne poglądy, które kłócą się z nauką. Przykładem jest wiara w kreacjonizm, którą osobiście spotkałam u kilku osób. Z kolei wśród miłośników nauki może wystąpić pogląd, według którego wszystko jest dziełem przypadku i nie ma żadnego związku z siłami nadprzyrodzonymi, a wszystko da się wyjaśnić naukowo, co najwyżej nie znamy jeszcze metody zbadania danego zjawiska. Pogląd pozwalający pogodzić te dwa stanowiska leży gdzieś pośrodku, często jednak wiąże się z dualistycznym spojrzeniem na otaczający nas świat. Nie jest to pogląd łatwy do osiągnięcia i utrzymania, a zwłaszcza do obronienia
Arosal - 2011-05-30, 12:22

Powiem tak, na chwilę obecną Bóg chrześcijański maluje się jako postać nienawidząca skrajności.
Biorąc pod uwagę teorię Darwina, która rzekomo kłóci się z chrześcijańskim opisem początków ludzkości można dojść do wniosku, że podania takie jak Adam i Eva, świat w ciągu siedmiu dni itp. są niedorzeczne. Zdaje się jednak, że pomija się charakter owych tekstów. Przypowieści biblijne to nic innego jak symbole i archetypy, coś co ma odnosić się do całokształtu, a nie być historycznym sprawozdaniem.

Teraz kwestia zjawisk nadprzyrodzonych. Jeśli chodzi o takie to cóż, wiadomo że mnich jest w stanie podczas medytacji przetrwać rok bez jedzenia czym tłumaczy to sobie nauka tego nie wiem, natomiast pewny jestem jednego, że stwierdzenie "nadprzyrodzony" to coś niedorzecznego. Nie istnieje coś takiego jak magia, (pierwotnie zwana gnozą błąd). Sama wiara chrześcijańska uważa podobne zjawisko za zaprzeczenie, działania wbrew idei Boga. Wszelkie cuda które wielu tłumaczy zwykłymi zjawiskami pogodowymi czy też innymi argumentami związanymi z biologią, geologią czy psychologią. Tłumaczenie tego typu zjawisk jest jedynie potwierdzeniem ich istnienia, chrześcijański Bóg nie działa za pośrednictwem zjawisk nadprzyrodzonych lecz własnego dzieła.

Idąc dalej...

Wczoraj na SB miała miejsce ciekawa dyskusja, którą niestety nie każdy potrafił docenić.
Otóż zaprezentowana została idea według której świat miałby działać na zasadzie z góry ustalonego schematu. Idąc głębiej w tym kierunku, można by to potwierdzić biblijnymi przypowieściami. Archetypy i symbole, wzorce ludzkich zachowań. Szczególnie symbole takie jak wieża Babel mogą mieć coś wspólnego z teorią owego schematu, a raczej toru po którym wszystko sunie. Można by stwierdzić, że Biblia zawiera kod, coś co powinniśmy rozszyfrować, albo wręcz przeciwnie nie jesteśmy w stanie tego odpowiednio zinterpretować gdyż dla każdego tekst musi, powtarzam musi oznaczać coś zupełnie innego. Skłania nas to ku teorii Woltera, który uważał, że świat został nakręcony niczym zegar, spokojnie dążący do swojego końca, pomijam już dalszy fakt mówiący o tym że Bóg pozostawił go samym sobie do momentu kulminacyjnego.

Wysuwają się naprzeciw dwa stwierdzenia, albo rzecz związana z sensem i początkiem jest na tyle skomplikowana byśmy nawet nie starali się jej rozwikłać bo kluczem jest samo życie i każda jego najdrobniejsza cząsteczka, albo sami sobie to komplikujemy tworząc spory i kłótnie nie mające najmniejszego sensu.

Do czego zmierzam i jaki to ma związek ze sporem pomiędzy nauką i wiarą...

Chodzi przede wszystkim o sens tego sporu, o niemające uzasadnienia podziały i dziecinne próby nagięcia jednego i drugiego, nie zauważa się przy tym tego, iż obydwie strony pracują na jednekowym płótnie.

Wisz - 2011-05-30, 13:11

A dlaczego Aro w tym temacie odnosisz się jedynie do chrześcijaństwa? Dalej, poprzez zaprzeczenie zjawiskom, które wychodzą poza nasze niewielkie pojęcie o świecie i nazywane są nadprzyrodzonymi, sam zaprzeczasz podstawom chrześcijaństwa, do których wcześniej się odnosisz. Bo zmartwychwstanie, cudów itd raczej nie potwierdzisz naukowo. Zaś z pojęciem gnozy ten dowaliłeś z tym pierwotnym, skoro termin odnosi się do późnego antyka i średniowiecza.
Arosal - 2011-05-30, 14:24

Dobrze, że pytasz, mam tylko nadzieję, że to nie bulwers na moje indywidualne poglądy lecz chęć uzyskania wyjaśnienia. Magia i zjawiska nadprzyrodzone - w przypadku tych stwierdzeń przyjąłem stanowisko negujące ich istnienie, a jeśli już miały by mieć miejsce nie mogą pochodzić od Boga. Źle pojmujesz mój zamysł, zjawiska nadprzyrodzone połączyłem z magią czymś co nie zgadza się z ładem, cuda czyli to co opisuje Biblia określiłem jako zjawiska mające dla każdego z nas stanowić czy tez oznaczać coś innego (przesłanie). Ogólnie nie zauważyłeś tego na co zwróciłem uwagę, na bezsensowne próby udowadniania czegokolwiek i wprowadzanie niepotrzebnych podziałów.

Arosal napisał/a:
"Wszelkie cuda które wielu tłumaczy zwykłymi zjawiskami pogodowymi czy też innymi argumentami związanymi z biologią, geologią czy psychologią. Tłumaczenie tego typu zjawisk jest jedynie potwierdzeniem ich istnienia, chrześcijański Bóg nie działa za pośrednictwem zjawisk nadprzyrodzonych lecz własnego dzieła."


Odnoszę się tylko i wyłącznie do samego chrześcijaństwa celowo, uważając, że twórca jest tylko jeden, a jego imię nie ma większego znaczenia, nie na darmo widać podobieństwa pomiędzy poszczególnymi religiami. Jeszcze w ramach wyjaśnienia dlaczego coś nadprzyrodzonego nazwałem niedorzecznym, mało o tym napisałem i być może to mój błąd. Kiedyś takimi zjawiskami nazywano zwykłe pogodowe anomalie, później przybrały one bardziej fantastyczny charakter, zauważ, że nie wymieniłem zmartwychwstania Chrystusa, które jest bez wątpienia przełomowe, stwierdzenie, które być może wywołuje twoje zgorszenie odnosi się do wszystkiego co nie jest objęte wiarą, a opiera się tylko na manipulacji... tu można przeskoczyć na kolejny pokrewny dział związany z osobowym dobrem i złem.

PS: Stfu.. gnoza to źle dobrane pojęcie...

Raven - 2011-05-30, 15:36

Miałem koszmarny dzień w szkole, obiad był tandetny, skończyły mi sie fajki i nie mam nawet na piwo w tak upalny dzień... YAFUD

Dlatego odpowiem krótko przynajmniej jeśli chodzi o interpretacje pisma świętego, zaszyfrowany przekaz i inne tego typu bzdury.

Wiecie co ja myślę o tym wszystkim? Dawno temu kiedy ludzie ślepo wierzyli w każde słowo napisane w piśmie świętym wszystko było ok i nikt nawet nie wspominał o tym, że pomija się charakter owych tekstów. Przypowieści biblijne to nic innego jak symbole i archetypy, coś co ma odnosić się do całokształtu, a nie być historycznym sprawozdaniem etc...

Kiedy kościelnym zaczął sypać się grunt pod nogami gdyż ich teorie powstania świata, człowieka i inne padały jedna za drugą na rzecz udowodnionych naukowo teorii musieli szybko zmienić stanowisko jednak tak by wyjść z tego z twarzą.

I dlatego teraz wciskają kity o tym, że pismo trzeba zinterpretować, że to nie są fakty historyczne a symbole, archetypy czy diabeł wie co jeszcze.

Vogel - 2011-05-30, 17:59

Arosal napisał/a:
chodzi o takie to cóż, wiadomo że mnich jest w stanie podczas medytacji przetrwać rok bez jedzenia

Tak o ile po tym jak zostaje sam opycha się zabunkrowanym gdzieś żarciem.

Raven napisał/a:
I dlatego teraz wciskają kity o tym, że pismo trzeba zinterpretować, że to nie są fakty historyczne a symbole, archetypy czy diabeł wie co jeszcze.

To już grząski grunt jest, zwolnijcie trochę bo to zaczyna przypominać moje wizyty u teścia a one z filozofia mają mało wspólnego. Powoli zaczynacie rozmawiać tylko o religii.

Arosal napisał/a:
ż i kogoś zabić to zło,

Co to jest zło :?:

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 18:59

elendu napisał/a:
wszystko jest dziełem przypadku

Ewolucja jest dokładnym przeciwieństwem przypadku.

Arosal napisał/a:
teorię Darvina, która rzekomo kłóci się z chrześcijańskim opisem początków ludzkości

Darwin, nie Darvin. Ewa (ost. Hawa, jeśli jesteśmy za pełną poprawnością), nie Eva.
Nie widzę sensu w użyciu słowa "rzekomo". Teoria ewolucji jest zaprzeczeniem boskiego stworzenia ot tak, niechaj będą różnorodne zwierzęta.

Wisz napisał/a:
późnego antyka

Antyku...

Cytat:
Co to jest zło :?:

Abstrakcyjna figura moralna, subiektywne odczucie nieistnienia, nieobecności lub aberracji dobra. Zło jest odczuwanie przez każdą istotę mającą wpojone podstawy moralne, gdzie zło przeciwstawia się dobru. Wszelkie odstępstwa od ogólnie przyjętych norm i prawideł skaluje się w pojęciu zła. Wedle niektórych szkół psychologicznych, istnieje zaburzenie socjopatyczne, gdzie podmioty nie są w stanie wartościować poczynań zarówno swoich jak i innych ludzi; nie są w stanie zrozumieć idei zła; poza tymi przypadkami praktycznie cała ludzkość zna to określenie.

Arosal - 2011-05-30, 21:17

R'edoa Yevonea napisał/a:
Nie widzę sensu w użyciu słowa "rzekomo". Teoria ewolucji jest zaprzeczeniem boskiego stworzenia ot tak, niechaj będą różnorodne zwierzęta.


Nie wiem czy mi się to tylko ubzdurało, ale z tego co wiem Jan Paweł drugi wraz z teologami pracował nad uznaniem tej teorii i zjednaniem jej z biblijnym opisem... możliwe, że coś bredzę musze to sprawdzić, jednak mimo wszystko ja bym tak skrajnie do tego Red nie podchodził...

PS: Dzieki za wypisanie tych błędów.

Vogel Serapel napisał/a:
Tak o ile po tym jak zostaje sam opycha się zabunkrowanym gdzieś żarciem.


Vogel błagam zapoznaj się z tematem, bo to był głupi żart...

Vogel Serapel napisał/a:
Co to jest zło :?:


Znasz dziesięć przykazań jedyne niezawodne prawo? Wiesz co to moralność? Zło to np. zabić, zgwałcić, okraść itp sadzę że już kapujesz...

Raven co do twojej wypowiedzi.... cóż spodziewałem się tego, wiem dlaczego ma taki charakter, niedawno mi o tym napisałeś. Nie możemy tego tutaj jednak rozwinąć bo to niebezpieczne.

Raven - 2011-05-30, 21:29

Zabić niewiernego to na przykład dla muzułmanina nie jest grzech. Koran mówi, że to ich obowiązek. Jedni podchodzą do tego bardzo poważnie (święta wojna) inni nieco inaczej. Trochę jak u chrześcijan, jedni ściśle trzymają sie zasad narzuconych przez pismo święte inni nie koniecznie.

EDIT: Miło, że pamiętałeś Aro :-P

Arosal - 2011-05-30, 21:32

Raven napisał/a:
Zabić niewiernego to na przykład dla muzułmanina nie jest grzech. Koran mówi, że to ich obowiązek. Jedni podchodzą do tego bardzo poważnie (święta wojna) inni nieco inaczej. Trochę jak u chrześcijan, jedni ściśle trzymają sie zasad narzuconych przez pismo święte inni nie koniecznie.


... no niestety coś takiego istnieje i trzeba się z tym liczyć. Chrześcijanie w przeciwieństwie do muzułman naprawili większość swoich błędów.

Alexij Septimus - 2011-05-30, 21:33

Arosal napisał/a:
Chrześcijanie w przeciwieństwie do muzułman naprawili większość swoich błędów.


LOL

Arosal - 2011-05-30, 21:35

Alexij Septimus napisał/a:
Arosal napisał/a:
Chrześcijanie w przeciwieństwie do muzułman naprawili większość swoich błędów.


LOL


Może jasniej? To nie MMo...

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 21:36

Arosal napisał/a:
uznaniem tej teorii i zjednaniem jej z biblijnym opisem

Nieeeeech no zgadnę. Pewnie że cały ten biblijny mit o stworzeniu świata to była, czekaj, jakie to modne ostatnio słowo było... alegoria, o to! Symbol i przenośnia. Jakie to wygodne, nieprawdaż?

Teoria ewolucji, gdzie na drodze doboru naturalnego (który, powtarzam, jest zupełnie nieprzypadkowy!!!) z organizmów pierwotnych ewoluują bardziej złożone struktury, bez niczyjej ingerencji czy planowania, i trwa to miliony, miliardy lat, jest nie do pogodzenia się ze stwierdzeniem, że świat, istniejące na nim różnorakie organizmy pojawiły się ot tak, znikąd, w ciągu siedmiu dni! W którym miejscu można to ze sobą zestawić i zjednać? No chyba że zaczniemy mówić o tym przyjemnym i wszędzie pasującym symbolizmie. Polecam Richarda Dawkinsa i "Najwspanialsze widowisko świata" - tyle jeśli chodzi o ewolucję. A tego samego autora "Rozplatanie tęczy" i "Bóg urojony".

Arosal - 2011-05-30, 21:40

To że niemal wszystko tam to symbolika i archetypy uczą w pierwszej klasie liceum a może nawet gimnazjum, więc nie wmówisz mi że jest inaczej...
Wisz - 2011-05-30, 21:41

Arosal napisał/a:
Znasz dziesięć przykazań jedyne niezawodne prawo? Wiesz co to moralność? Zło to np. zabić, zgwałcić, okraść itp sadzę że już kapujesz...


Jedynie w naszej, zachodniej cywilizacji, która była wciskana innym ludom przemocą. Zresztą jakie ono ta niezawodne. Jeśli zabijam w obronie własnej, likwiduje jakąś mendę lub też w trakcie wojny zabijam wroga to niby źle postępuje? Że nie mając co jeść okradnę miejscowego watażkę, który dorabia się na ludzkiej krzywdzie jestem zły? Nie ma dla mnie większej zbrodni niż uniwersalizm, który niszczy różnorodność. Świat i życie jest zbyt skomplikowane, by jakaś formułka pasowała niezawodnie idealnie do każdej sytuacji w każdym miejscu świata.

Arosal - 2011-05-30, 21:44

Wiszu Boże jacy wy jesteście krótkowzroczni... My uznajemy, że musimy się bronić ktoś jednak powiedział "nadstaw drugi policzek" zresztą człowiek który podniósł na ciebie rękę łamie to prawo jako pierwszy to co dzieje się potem to już wynik JEGO BŁĘDU
Raven - 2011-05-30, 21:44

Red napisał/a:
Nieeeeech no zgadnę. Pewnie że cały ten biblijny mit o stworzeniu świata to była, czekaj, jakie to modne ostatnio słowo było... alegoria, o to! Symbol i przenośnia. Jakie to wygodne, nieprawdaż?


Właśnie o tym pisałem ;-)

Zgadzam się z Wiszem. Aro, jeśli ktoś Cię bije w policzek to nadstaw drugi... Kiedyś znajomy z kręgów "potępionych" przez kościół zabawnie to podsumował jednak nie jestem sobie w tej chwili tego przypomnieć niestety. Pamiętam jednak, że było zabawne i jednocześnie prawdziwe.

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 21:48

Arosal napisał/a:

Znasz dziesięć przykazań jedyne niezawodne prawo? Wiesz co to moralność?


Moment. Jeśli zatem nie jestem chrześcijanką i nie obchodzą mnie chrześcijańskie reguły, to z moją moralnością musi być coś nie tak? Jak patrzę nie tylko na historię, ale i na teraźniejszość wyznawców owego "jedynego niezawodnego prawa" to mam trochę mieszane uczucia. Myślę, że świetnie to podsumował pewien światły człowiek, którego imienia wam póki co nie zdradzę: "Wasi chrześcijanie są tacy niepodobni do waszego Chrystusa."

Ale temat zaczyna nam uciekać w stronę której władz(i)a nie lubi, więc wstrzymać konie.

Arosal - 2011-05-30, 21:49

Raven napisał/a:
Kiedyś znajomy z kręgów "potępionych" przez kościół zabawnie to podsumował jednak nie jestem sobie w tej chwili tego przypomnieć niestety. Pamiętam jednak, że było zabawne i jednocześnie prawdziwe.


Ja myślałem, że czasy kiedy to kościół potępiał już dawno minęły, hahah niech zgadnę nabluzgał na księży i teraz wielka dziwota że się oburzyli..

Red matką moralności jest biblia to od niej pochodzi tak mnie uczono...
Nauka nie popełnia błędów? Bron biologiczna, atomowa wodorowa? Dziś mozna zabić miliony w sekundę albo ułamek nie pierniczcie mi, że kościół komuś teraz szkodzi, siedzi w cieniu jak to znany publicysta napisał "wygodny chłopiec do bicia" i "tonący posąg"

Raven - 2011-05-30, 21:59

Moralność Aro istniała na długo przed narodzinami chrześcijaństwa, judaizmu czy islamu.

I nie, MY nie należymy do ludzi bluzgających na księży, kościoły, popów, rabinów etc. Wyznajemy zasadę, że nie wtrącamy się w ich wierzenia i oczekujemy tego samego od nich, chcemy by oni nie włazili z butami w nasze życie. Niestety nie działa to w obie strony i to MY na każdym kroku jesteśmy szykanowani. Ale tak chyba musi być i już dawno się z tym pogodziliśmy. Nosimy to brzemię z dumą :mrgreen: A obnosząc się z tym dumnie jak to określiłem dajemy przykład chrześcijańskiego nadstawienia drugiego policzka. Czy to nie ironiczne?

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 22:00

Arosal napisał/a:
matką moralności jest biblia to od niej pochodzi tak mnie uczono...

To idź mój drogi i doedukuj się także u innych źródeł! Mnie też różne rzeczy do głowy kładli, ale nie wydaje się logicznym, że ludzie spoza kręgu kultury judeo-chrześcijańskiej także posiadają moralność każącą nie zabijać, nie kraść i nie pożądać i nie kłamać? Aż takim jesteś szowinistą poznawczym, czy tylko udajesz na potrzeby tego tematu?!

Arosal - 2011-05-30, 22:05

A po cholerę było nazywać siebie Satanistami? Macie swoje racje, ale ta nazwa? Wiecie kim on jest i nieobce powinny wam być terminy z nim związane, ale mimo wszystko obraliście sobie taki przydomek.
Z tego co wiem ideologia moralności wypłynęła z biblii jednej z najstarszych ksiąg. To na niej wzorowane było prawo europejskie, a somo chrześcijaństwo stanowi podwaliny naszej kultury.

R'edoa Yevonea napisał/a:
To idź mój drogi i doedukuj się także u innych źródeł! Mnie też różne rzeczy do głowy kładli, ale nie wydaje się logicznym, że ludzie spoza kręgu kultury judeo-chrześcijańskiej także posiadają moralność każącą nie zabijać, nie kraść i nie pożądać i nie kłamać? Aż takim jesteś szowinistą poznawczym, czy tylko udajesz na potrzeby tego tematu?!


Cofnij się kochana do początku tego tematu i zobacz co pisałem o pokrewieństwu religii świata... Uważam że wszystko ma wspólne korzenie.

Dno nie filozofia... to tylko obalanie, własne macie przemyślenia podawać a nie czyjąś wiedzą się szczycić

Raven - 2011-05-30, 22:13

Aro mogę CI podesłać link do genezy tej nazwy. Swoją drogą ciekawa praca.

A w skrócie: Szatan jako taki jest symbolem buntu, w końcu jest pierwszym buntownikiem w historii wg tradycji judeo-chrześcijańskiej. Nie jest traktowany przez nas osobowo. Szatan stanowi symbol. Więcej nie chce mi sie pisać jak dalej Cie to Ciekawi pisz na gg albo PW ;-)

Co do moralności... Zapominasz o starożytnej Grecji, Egipcie i innych cywilizacjach powstałych na długo przed biblią.

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 22:14

Arosal napisał/a:
Z tego co wiem ideologia moralności wypłynęła z biblii jednej z najstarszych ksiąg. To na niej wzorowane było prawo europejskie, a somo chrześcijaństwo stanowi podwaliny naszej kultury.


Moralność nie pochodzi z Biblii. Ani z Talmudu. Ani z Koranu. Ani nawet z egipskich Ksiąg Umarłych, nie pochodzi i już. Moralność to zbiór zasad i praw, głęboko zinternalizowanych w osobowość podczas procesu wychowawczego (socjalizacja podmiotu); ów system może być i zbiorem nakazów religijnych, jak i społecznych, obyczajowych i filozoficznych. Nie ma i nigdy nie będzie czegoś takiego jak moralność absolutna lub uniwersalna.

Wisz - 2011-05-30, 22:21

Czyli nie ma czegoś takiego jak moralność chrześcijańska, muzułmańska czy żydowska? Dziwne, bo zawsze myślałem, że to religia jest jednym z głównych rzeczy warunkujących moralność...
Raven, ale nie wypieraj się związku satanizmu z tym jego demonicznym obliczem, bo jak inaczej wyjaśnisz, że chociażby księgi w biblii Szatana są nazwane od czterech demonów :-P

Vogel - 2011-05-30, 22:21

Arosal napisał/a:
matką moralności jest biblia to od niej pochodzi tak mnie uczono...




Gdzie wy te cytaty znaleźliście :?:

Arosal napisał/a:
Ja myślałem, że czasy kiedy to kościół potępiał już dawno minęły, hahah niech zgadnę nabluzgał na księży i teraz wielka dziwota że się oburzyli..

Nie mam prawa do ślubu kościelnego, komunii, rozgrzeszenia w Twojej opinii muszę być zatem baaaardzo złym człowiekiem Aro.


Arosal napisał/a:
Znasz dziesięć przykazań jedyne niezawodne prawo? .

Nie mam prawa do ślubu kościelnego, komunii, rozgrzeszenia w Twojej opinii muszę być zatem baaaardzo złym człowiekiem Aro. (powtarzam bo też bym chciał byś się jakoś do tego odniósł)

Elendu - 2011-05-30, 22:22

Arosal, proszę nie myl moralności jako fundamentalnego elementu naszej natury z kulturowym wyznaczaniem, co jest dobre, a co złe. Pamiętaj, że biblia, choć istotnie stara, nie zawsze wszystkim ludom była dostępna. Czy ludzie jej nie znający musieli być źli? Czy nie słyszysz o ludziach, którzy nie mają z nią wiele wspólnego, a są dobrzy w ogólnym pojęciu? Dobro i zło to płynne pojęcia, których interpretacja zależy od osoby interpretującej i jej spojrzenia. Nawet nie patrząc na działania ludzi, jeden powie że choroba czy kataklizm naturalny jest zły, ktoś inny że wcale nie do końca, bo pozwala zmniejszyć przeludnienie, wybiera najlepiej przystosowanych, mobilizuje ludzi do działania dla ratowania tych, co mają szanse przetrwać. Broniąc chrześcijaństwa nie atakuj innych, bo to nie jest raczej słuszna postawa. Nie stawiaj jako pewnik jego wyższości, bo tym, którzy wyższości nie widzą, nie zaimponują takie argumenty.
Red, jeśli chodzi o Darwina i Biblię, nie mogę się z tobą zgodzić. Sam fakt istnienia 2 opisów stworzenia świata, sprzecznych ze sobą, zmusza do uznania tego za przenośnię. Przy dosłownej interpretacji to po prostu się nie zgadza. Co do ewolucji, biologiczny punkt widzenia jak najbardziej uwzględnia przypadkowość. To czysty przypadek, że akurat ta mutacja zaszła w danym punkcie, prowadząc do efektu fenotypowego, szansa na to jest minimalna. To czy gen zostanie w środowisku zależy od środowiska, ta sama cecha w jednych warunkach umożliwi przetrwanie, w innych skaże na śmierć, też jest więc element losowości. Ale oprócz losowości działa prawo czerwonej królowej, które wykorzystuje losowość do stworzenia efektu znacznie mniej losowego, kontrolując to co nazwiemy zmiennością, przystosowaniem i ewolucją.
Namotałam, mam nadzieję że da się zrozumieć ;)

R'edoa Yevonea - 2011-05-30, 22:24

Wisz napisał/a:
Czyli nie ma czegoś takiego jak moralność chrześcijańska, muzułmańska czy żydowska?

A skąd wyszło Ci takie niesamowite założenie? Z którego kosmosu, chłopie? Idź, ochłoń i przeczytaj mój post jeszcze raz, na wydechu.

Raven - 2011-05-30, 22:25

Wisz napisał/a:
Raven, ale nie wypieraj się związku satanizmu z tym jego demonicznym obliczem, bo jak inaczej wyjaśnisz, że księgi w biblii Szatana są nazwane od czterech demonów


Wypieram się Wisz. Ja piszę o satanistach czyli wyznawcach tejże filozofii, Ty chyba masz na myśli nawiedzonych ludzi czczących szatana jako takiego jako bożka czy innego bałwana, niszczących nagrobki, bawiących się w bezczeszczenie chrześcijańskich symboli etc i nazywających się satanistami.

Arosal - 2011-05-30, 22:35

Mówi się ze jego największe osiągnięcie w dwudziestym pierwszym wieku to właśnie kłamstwo "Parzcież mnie nie ma"

Vogel Serapel napisał/a:
Arosal napisał/a:
matką moralności jest biblia to od niej pochodzi tak mnie uczono...



Arosal napisał/a:
Znasz dziesięć przykazań jedyne niezawodne prawo? Wiesz co to moralność? Zło to np. zabić, zgwałcić, okraść itp sadzę że już kapujesz...


Gdzie wy te cytaty znaleźliście :?:

Arosal napisał/a:
Ja myślałem, że czasy kiedy to kościół potępiał już dawno minęły, hahah niech zgadnę nabluzgał na księży i teraz wielka dziwota że się oburzyli..

Nie mam prawa do ślubu kościelnego, komunii, rozgrzeszenia w Twojej opinii muszę być zatem baaaardzo złym człowiekiem Aro.


Raczej chłopiec w ciele mężczyzny... daruj sobie żarty, cofnij sie do moich pierwszych wpisów gdzie mówiłem o chrześcijaństwie, prawie nie wtrącając w to kościoła

Vogel - 2011-05-30, 22:44

Arosal napisał/a:

Raczej chłopiec w ciele mężczyzny... daruj sobie żarty

jakie żarty :?:

Raven napisał/a:
Ja piszę o satanistach czyli wyznawcach tejże filozofii

Satanizm to kult ciała nie ducha swoja drogą czytając Biblie szatana Antona Szandora La Veya nabrałem sporej ilości szacunku dla tego ruchu.

Aro jesteś w stanie przyznać racje w jakiejkolwiek sprawie wyznawcy innej religii, filozofii jeśli to z niej będzie czerpał argumentacje :?:

Wisz - 2011-05-30, 22:48

R'edoa Yevonea napisał/a:
A skąd wyszło Ci takie niesamowite założenie? Z którego kosmosu, chłopie? Idź, ochłoń i przeczytaj mój post jeszcze raz, na wydechu.


Te religie opierają się na swoich księgach tzw. objawionych i to jest ich główne źródło, obok nauczania ichnich twórców czy mędrców. Czyli jeśli sama księga nie może być źródłem moralności, to wychodzę z założenia, że i religie na nich oparte nie mogą być.

Raven napisał/a:
Wypieram się Wisz.

Tu zakładam, że w swoich satanizmie opierasz się na Biblii Szatana (bo niby na czym innym?). Sam ją czytałem i znam ją. La Vey na początku kreuje Szatana jak symbol buntu, ale później zaczyna się księga bardziej demoniczna. A akurat o niszczeniu symboli religijnych itd nic w niej nie było (przynajmniej nie pamiętam), ale logicznie zakładając, Szatanowi musi być miłe to, co jest przeciw jego największemu wrogowi, czy Bogu, tak jak w drugą stronę tym bardziej, że Szatan miłościwym mięczakiem nie jest :-)

Vogel - 2011-05-30, 22:51

Wisz napisał/a:
Szatanowi musi być miłe to, co jest przeciw jego największemu wrogowi, czy Bogu, tak jak w drugą stronę tym bardziej, że Szatan miłościwym mięczakiem nie jest

Oj nie, nie, nie satanizm zabrania krzywdzenia tego kto nas nie krzywdzi. Nie ma wiec mowy o niszczeniu czyichś symboli pamięci. Nie ma tez rzeźnickich ofiar ze zwierząt, tak popularnych w różnych wierzeniach.

Arosal - 2011-05-30, 22:52

Wisz napisał/a:
Te religie opierają się na swoich księgach tzw. objawionych i to jest ich główne źródło, obok nauczania ichnich twórców czy mędrców. Czyli jeśli sama księga nie może być źródłem moralności, to wychodzę z założenia, że i religie na nich oparte nie mogą być.


Warto zauważyc, że te treści przed pojawieniem się pisma istniały w formie przekazu słownego i tu nie chodzi tylko o pierwszych chrześcijan

Arosal - 2011-05-30, 22:55

Vogel Serapel napisał/a:
Oj nie, nie, nie satanizm zabrania krzywdzenia tego kto nas nie krzywdzi. Nie ma wiec mowy o niszczeniu czyichś symboli pamięci. Nie ma tez rzeźnickich ofiar ze zwierząt, tak popularnych w różnych wierzeniach.


Bo takie zachowanie wywołuje śmiech a śmiechem powagi i władzy nie zdobędziesz, on jest inteligentny, to nie jednoznaczny zły gostek z powieści fantasy.. Vogel ty masz tak myśleć to ma ci się przypodobać i przedewszystkim być wygodne.

Warto zauważyć jak wygląda opętanie, gdyby pokazać tu nagrania przechowywane w Watykanie wielu popadało by ze śmiechu ale kto by wówczas oberwał kościół czy szatan?

Vogel - 2011-05-30, 22:58

A czy nagła odmiana czytania Biblii z dosłownego na symboliczne nie jest tym samym :?:
Swoją drogą czy zapoznałeś się z ta filozofia skoro tak pewnie ja krytykujesz :?:

Arosal napisał/a:
Raczej chłopiec w ciele mężczyzny... daruj sobie żarty, cofnij sie do moich pierwszych wpisów gdzie mówiłem o chrześcijaństwie, prawie nie wtrącając w to kościoła

Nadal nie odpowiedziałeś o tym o jakie żarty Ci chodzi?

A wtrąciłeś kościół mówiąc o przykazaniach.

Arosal - 2011-05-30, 22:59

Charakter wypowiedzi mi się niepodobał ...

Kościół wtrącił Raven

Vogel Serapel napisał/a:
A czy nagła odmiana czytania Biblii z dosłownego na symboliczne nie jest tym samym :?:

Możesz jaśniej? Bo nie rozumiem

Vogel - 2011-05-30, 23:06

A co do stworzenia świata wedle Biblii, co z dinozaurami :?:

Arosal napisał/a:
Vogel ty masz tak myśleć to ma ci się przypodobać i przedewszystkim być wygodne.

Kiedyś Biblie traktowano dosłownie, teraz symbolicznie (choć nie we wszystkich opierających się niej wiarach.) czy to nie jest marketing skierowany na populizm i wygodę?

Arosal - 2011-05-30, 23:09

Bo to jest wiara nie wiedza, od Ciebie zależy co z nią zrobisz i jak zinterpretujesz. Ja Bogiem nie jestem nie odpowiem, wierzę i nic nie tracę.

Prawda jest taka, że to co napisałem na poczatku cały czas stanowi klucz do tej rozmowy

Vogel - 2011-05-30, 23:16

Jeśli wszystko można dowolnie interpretować to żaden spis zasad nie ma sensu.

A tak na poważnie to skąd wiadomo że świat nie ginie za każdym razem gdy zamykam oczy i nie powstaje na nowo po ich otwarciu :?: Czy wy istniejecie a może jesteście tylko wytworem mojej wyobraźni :?:

Arosal - 2011-05-30, 23:17

Vogel Serapel napisał/a:
A tak na poważnie to skąd wiadomo że świat nie ginie za każdym razem gdy zamykam oczy i nie powstaje na nowo po ich otwarciu :?: Czy wy istniejecie a może jesteście tylko wytworem mojej wyobraźni :?:


Wiesz, że to może być kolejny temat >.>

Waskos - 2011-05-30, 23:21

Przyłącze się do dyskusji o Biblii. Jestem człowiekiem, który nie zabija, nie kradnie, nie cudzołoży, szanuje ojca swego i matkę swoją. Jednak nie robię tego dlatego, że tak zostało zapisane w Biblii, wynika to z mojego szacunku do innych ludzi. Jestem człowiekiem wierzącym, jednak Biblia nie jest dla mnie źródłem wszelkiej wiedzy i przewodnikiem po życiu. Jestem takim człowiekiem, bo to lubie i te cnoty są mi ważne. Uważam, że jeżeli ktoś postępuje zgodnie z dekalogiem tylko dlatego, że tak zostało zapisane w Biblii, to błądzi.

Trzeba też pamiętać, że Biblia to dzieło ludzkich rąk, a Kościół jest tworzony przez zwykłych ludzi. Nie można więc wymagać po nich nieomylności. Tu się rodzi mój wielki szacunek Dla Jana Pawła II, który jako jedyny papież pszeprosił za błędy Kościoła.

Vogel - 2011-05-30, 23:23

No ale skoro po zamknięciu oczu wszyscy giniecie to liczą się tylko i wyłącznie moje poglądy i spojrzenie na świat. Zakładam bowiem że nawet jeśli jesteście wytworem mej wyobraźni symbolizującymi moje inne osobowości to ja i tak reprezentuje ta najważniejsza.
R'edoa Yevonea - 2011-05-31, 06:59

@Wisz - w moim poście o świętych księgach chodziło mi o to, że same w sobie nie są jedynym źródłem, matką i ojcem moralności, a jedynie spisanymi przejawami moralności danego społeczeństwa. Nie są źródłem pierwotnym, to, tak prosto to napiszę.

Rozmowy w tym temacie nie noszą żadnych znamion poważnej i światłej dyskusji, która w zamierzeniu Arosala miała mieć tu miejsce; tym samym tracę zainteresowanie tematem. Tych z was, którzy chcą to ciągnąć, proszę o przestrzeganie regulaminu.

Arosal - 2011-05-31, 08:59

R'edoa Yevonea napisał/a:
Rozmowy w tym temacie nie noszą żadnych znamion poważnej i światłej dyskusji, która w zamierzeniu Arosala miała mieć tu miejsce; tym samym tracę zainteresowanie tematem. Tych z was, którzy chcą to ciągnąć, proszę o przestrzeganie regulaminu.


No już już, dajże spokój jaśnie oświecona, mnie tez zniechęciłaś do dalszej rozmowy tak więc zamykam ten temat. Zbombardowano go naukowymi nie filozoficznymi teoriami, „śmierć prostych słów” jak to mawiają... Dziękuję za uwagę, a w szczególności pani Red, miłego dnia.

PS:
Vogel podał dość ciekawy temat:
Vogel Serapel napisał/a:
A tak na poważnie to skąd wiadomo że świat nie ginie za każdym razem gdy zamykam oczy i nie powstaje na nowo po ich otwarciu :?: Czy wy istniejecie a może jesteście tylko wytworem mojej wyobraźni :?:

Jeśli chcecie możecie rozpocząć na jego temat dyskusję. To ma raczej niewiele wspólnego z nauką więc może uda się spełnić oczekiwania wyżej wykształconych osób póki co ja się na jakiś czas wycofuję.

Vogel - 2011-05-31, 21:28

Temat Aro sie spalił więc przeniesiemy tu coś innego z SB. Nie kryje że robię to z własnej ciekawości bo jadę do roboty i to co w SB przepadnie nim przeczytam.

MachaK czy muszę wiedzieć kto jako pierwszy potępił niewolnictwo bym mógł i ja to zrobić :?: Może na moje osobiste poglądy miały wpływ zbierane przez życie informacje ale czy naprawdę muszę znać te wszystkie, często przypadkowe, źródła by wydać własny osąd :?: To jak z tym kluczem w maturze mogę wszystko napisać poprawnie i z sensem ale jak nie użyję paru słów które się jakiemuś profesorkowi z tematem kojarzą to nie zaliczę.

Arosal - 2011-08-01, 22:41

waskos napisał/a:
Przyłącze się do dyskusji o Biblii. Jestem człowiekiem, który nie zabija, nie kradnie, nie cudzołoży, szanuje ojca swego i matkę swoją. Jednak nie robię tego dlatego, że tak zostało zapisane w Biblii, wynika to z mojego szacunku do innych ludzi. Jestem człowiekiem wierzącym, jednak Biblia nie jest dla mnie źródłem wszelkiej wiedzy i przewodnikiem po życiu. Jestem takim człowiekiem, bo to lubie i te cnoty są mi ważne. Uważam, że jeżeli ktoś postępuje zgodnie z dekalogiem tylko dlatego, że tak zostało zapisane w Biblii, to błądzi.


Waskos w twoim poście jest pewna nieścisłość. Czy Ty rozumiesz, że postępujesz właśnie według dekalogu? Czy ty masz pojecie, że Bibila to nie konstytucja ani prawo tylko odzwierciedlenie naszego wnętrza? Jak możesz powiedzieć, ze ktoś kto postępuje zgodnie z przykazaniami błądzi? Tym różni się ta księgo od zwykłych, słowa w niej spisane jest bliskie temu czego uczą nas rodzicie za młodu, chodzi tu o moralność, postępowanie wg. samej biblii niejednemu odratowało życie.

Poza tym chce na coś zwrócić uwagę. Raven uważasz, że to Was atakuje kościół tymczasem jako pierwsza osoba wtrąciłeś tutaj tą instytucję, choć ja wcale do niej nie nawiązywałem.


waskos napisał/a:
Trzeba też pamiętać, że Biblia to dzieło ludzkich rąk, a Kościół jest tworzony przez zwykłych ludzi. Nie można więc wymagać po nich nieomylności. Tu się rodzi mój wielki szacunek Dla Jana Pawła II, który jako jedyny papież pszeprosił za błędy Kościoła.


Jestem tego samego zdania, ale widziałeś że jeden pro inteligent na forum skwitował to słowami "LOL"

Vozu - 2011-08-01, 22:47

Aro, czytaj ze zrozumieniem, ja ciebie bardzo proszę.
Waskos uważa, że błądzi ktoś kto postępuje zgodnie z dekalogiem i zasadami wpisanymi w Biblię tylko dlatego że są tam napisane. Co jest zresztą bardzo dobrym stwierdzeniem, bo jeżeli ktoś nie zastanawia się nad tym, tylko robi to niejako "z automatu", to niezależnie czy patrzysz na to jako na religię czy filozofię życia, to czy możesz go traktować jako poważnego wyznawcę tejże religii/filozofii?
Zdecydowanie nie. Jest różnica pomiędzy świadomym przestrzeganiem zasad a ślepym.

Arosal - 2011-08-01, 22:51

Doskonale rozumiem o czym waskos pisał… jak można ślepo postępować według biblii to jakiś nonsens. Zwłaszcza, że nie wszystko jest tam takie proste pod względem interpretacji jak sam dekalog
Waskos - 2011-08-01, 22:59

LOL to jedno słowo. A tak poza tym to osoba, która doszła do tej niezwykłej i przełomowej puenty musi być osobą o niezwykle skomplikowanej osobowości. Ja nie jestem w stanie jej zrozumieć.
Vozu - 2011-08-01, 23:01

Niemniej jednak można robić ślepo i prosto - patrz: kreacjoniści.
W sumie, skoro już do kreacjonistów nawiązałem, to muszę powiedzieć, że ostatnio miałem dysonans poznawczy, kiedy na pewnym anglojęzycznym forum w temacie gdzie ludzie rozmawiali o tym w co wierzą (zwróćcie uwagę - to nie była dyskusja o religiach tylko prezentacja poglądów) jeden użytkownik podkreślał, jak mimo chrześcijańskiego wychowania wierzy w ewolucję...
Osobiście poczułem się dziwnie, nie kojarzę z jakiego był kraju, ale to raczej coś pokroju Stanów, Australii itp, tym niemniej jednak sytuacja wydawała się cokolwiek groteskowa i jakby wyciągnięta sprzed paru dekad...
Wiem, że to odchodzi niejako od tematu, ale chciałem pokazać co się potrafi dziać w kwestii dosłownego rozumienia wszystkiego.

Arosal - 2011-08-01, 23:04

Napisałem, że chrześcijanie w przeciwieństwie do muzułman starali się naprawić większość swoich błędów, szczególnie jeśli chodzi tutaj o niechlubną przeszłość. Moim zdaniem twarzą tych przemian był przede wszystkim Jan Paweł, wtedy to pojawiła się ta niezwykle wartościowa opinia.

Acha... popełniłem błąd, rozmowa powinna mieć charakter wyznania/przemyśleń a nie narzucać się to też za powyższe dwa posty przepraszam...

Vozu zauważ, że wyśmiano tutaj słowo "interpretacja"
R'edoa Yevonea napisał/a:
Nieeeeech no zgadnę. Pewnie że cały ten biblijny mit o stworzeniu świata to była, czekaj, jakie to modne ostatnio słowo było... alegoria, o to! Symbol i przenośnia. Jakie to wygodne, nieprawdaż?


Niektórzy czytają to i na tym się kończy, inni pracują trochę mózgiem.

Poza tym warto na cos zwrócić uwagę. Jeśli siła tworząca nas wzorowała się na sobie, pomyślmy gdzie w tym wszystkim możemy dostrzec podobieństwo do samych siebie. Mam nadzieje, ze rozumiecie o czym mówię. Wszystkim nazywam tutaj świat i to co wchodzi w jego strukturę.
Słowa klucz to tutaj "wzór, niestabilność", możecie coś dopowiedzieć, ewentualnie zapytajcie jeśli jest jakaś nieścisłość

Vozu - 2011-08-01, 23:15

Myślę, że nie mając do konfrontacji nikogo ze środowisk muzułmańskich nie możemy wypowiadać się na temat tego, jak to u nich wygląda. Jedyne co widać to to, że albo fanatycy mają tam mocną pozycję, albo media chcą nas o tym usilnie przekonać. To inny krąg kulturowy i nie można ot, tak sobie rzucać wniosków bez pokrycia i dobrej znajomości,

Czytałem to zdanie autorstwa R'ed i szczerze zastanawia mnie, na czym opiera się jej drwina. Mówimy jednak o pismach religijnych, w których naprawdę duperelowate na pierwszy rzut oka szczegóły mają spore znaczenie (np. pełne zrozumienie jednego z fragmentów wymaga wiedzy na temat postrzegania gatunku drzewa na które wspięła się jedna z postaci - chodzi tu wprawdzie o znaczenie dla społeczności tamtego czasu, ty niemniej). Poza tym, nie pamiętam, żeby zostało powiedziane coś co w sposób wiarygodny podważa twierdzenie, wedle którego opis stworzenia świata w pismach chrześcijańskich jest alegoryczny.

Arosal - 2011-08-01, 23:19

Vozu moja siostra wyszła za muzułmanina więc trochę wiem... Jest dobrym człowiekiem, ale dużo nam opowiedział.
MachaK - 2011-08-01, 23:23

A zapomnieliście, że na forum sprawy religijne nie są poruszane?
Arosal - 2011-08-01, 23:24

A zauważyłaś, że ten temat o nie zahaczał... Ba nawet sami admini sie w nim wypowiadali?
Vozu - 2011-08-01, 23:24

"Trochę" mało mnie satysfakcjonuje. Jak chce się wypowiadać, należy wiedzieć bardzo dużo.

Arosal napisał/a:
Poza tym warto na cos zwrócić uwagę. Jeśli siła tworząca nas wzorowała się na sobie, pomyślmy gdzie w tym wszystkim możemy dostrzec podobieństwo do samych siebie. Mam nadzieje, ze rozumiecie o czym mówię. Wszystkim nazywam tutaj świat i to co wchodzi w jego strukturę.
Słowa klucz to tutaj "wzór, niestabilność", możecie coś dopowiedzieć, ewentualnie zapytajcie jeśli jest jakaś nieścisłość


Znowu chcesz mi zadać temat jak na maturze ;>
Osobiście uważam, że fragment o tworzeniu ludzi na podobieństwo, jak to ująłeś, siły tworzącej, miał za zadanie działać głównie jako forma nobilitacji ludzi jako gatunku - a raczej jako usprawiedliwienie dla ludzkiego uważania się za kogoś lepszego niż inne istoty żywe.
Osobiście unikam szukania podobieństw człowieka do Boga bo ten drugi umyka mojemu postrzeganiu i nie potrafię go ni w ząb zrozumieć :)
Za to można zauważyć bardzo wiele ciekawych podobieństw pomiędzy człowiekiem a innymi zwierzętami, które cokolwiek dyskredytują wiele spojrzeń na "wyższość rodzaju ludzkiego".

EDIT:
MachaK, z łaski Adminów tutaj można takie kwestie poruszać z zachowaniem należytego poziomu.

Elendu - 2011-08-01, 23:27

Pamiętaj proszę, Aro, że Islam jest religią stosunkowo młodą i chwilowo w ich świecie dość sporo się dzieje w sensie politycznym, militarnym itp. Tak jak chrześcijaństwo w średniowieczu, tak i oni dość rygorystycznie i fanatycznie do tego podchodzą jeszcze. Oczywiście nie wszyscy, mówię o ekstremistach, którzy najbardziej się rzucają w oczy. Prawdopodobnie za jakiś czas i oni przeproszą za błędy, kiedy zrozumieją że błędy ludzi nie dyskredytują, a przynajmniej nie powinny dyskredytować, religii.
Arosal - 2011-08-01, 23:29

Trochę niejasno się wyraziłem. Chodziło mi o to, że jako jedyni jesteśmy artystami, artysta miał stworzyć ten świat, słowo wzór i niestabilność miały się tutaj odnosić do czegoś zupełnie innego. Chcę żebyście spojrzeli na niego tak jak na samych siebie, czy widzicie coś co go z nami łączy? konkretnie chodzi mi o moment tworzenia/planowania tego największego dzieła.

PS: Zapamiętam to Elendu

MachaK - 2011-08-01, 23:33

Arosal napisał/a:
Chcę żebyście spojrzeli na Boga tak jak na samych siebie


I nie sądzisz, że sprawa religii nie jest poruszana tutaj?

I nota bene - do mnie w formie żeńskiej.

Arosal - 2011-08-01, 23:35

Dobrze zastapie słowo "Boga" czymś innym

Czasami wydaje mi się, że stwórca to artysta, który tak ja ludzki kompozytor szuka natchnienia, wzoru, jest niestabilny czasem zabawny momentami nikczemny. Jeden z najmniejszych elementów tego świata atom ma strukturę do złudzenia podobną do gigantycznych układów planetarnych, idealną figurą zdaje się być tutaj okrąg/elipsa. Obserwuję ziemię, widzę jej niestabilność i dochodzę do wniosku, że on też taki właśnie musi być.

To zaledwie namiastka tego co udaje mi się momentami wysnuć, tak podsumował bym swoje nieudane pytanie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group